Ku lepszemu życiu, chudnę bo bardzo tego chcę
onlyifyouwant
Stosowałam wiele diet, od diet cud, poprzez Plaże południa, kopenhaską wypłukiwanie tłuszczu, MŻ i ŻP... skończywszy na Dukanie, co doprawiło mnie o ból nerek i uczulenie na nabiał.Aktualnie stosuję kilka zasad takich jak:
-zero słodyczy
-zero fast foodów
-zero smażonego, wszystko piekę w piekarniku i jest i tak pyszne
-zero pieczywa bo od niego tyję od razu nawet od ciemnego i z ziarnami
-nie jem czerwonego mięsa, zamieniłam je na rybę
Postanowiłam wyjść z założenia że nie jestem na diecie, bo dieta jest by schudnąć a potem wraca sie do dawnego żywienia.
Zaczęłam się odżywiać. Dawać organizmowi to czego potrzebuje. To co jest dla niego dobre i zdrowe. Jeść inaczej, lepiej. A przy okazji chudnę
Pierwszy raz w życiu nie traktuję diety jako wyrzeczenia, staram sie nie myśleć w ten sposób, że odmawiam sobie czegoś, tylko że daję sobie coś innego, coś lepszego niż dotychczas. Jem smacznie, poznaję coraz to nowe przepisy. W ciągu minionych 6 dni jadłam potrawy pyszniejsze niż wcześniej. Pieczone mięska, ryby, zapiekanki,faszerowane warzywa,same pychoty,bo zdrowo sobie dogadzam.
Oprócz tego wizualizuję sobie cel. Zamykam oczy i widzę siebie w lustrze, szczupłą i lekką, uśmiechniętą i zadowoloną z siebie i świata wokół, żyjąca pełnią życia.
No a propos 2012 roku i histerii końca świata, tak sobie pomyślałam, ze nawet jeśli ten rok miałby być moim ostatnim, zrobię to o czym zawsze marzyłam. Znam już smak czekolady i innych ulubionych potraw. Czy te smaki mnie uszczęśliwiły? Na kilka minut, by za chwilę mnie zdołować...
Smaku posiadania lekkiego zdrowego szczupłego ciała jeszcze nie znam i dlatego poznam.
Start 2.01.2012
waga 85 kg/167 cm
cel 60 kg
3 tygodnie za mną. Jest dobrze. Wypleniam złe nawyki żywieniowe, odżywiam się naprawdę zdrowo. Do słodkiego w ogóle mnie nie ciągnie, bo przeczytałam w pewnej mądrej książce którą się podpieram ("Kreatywne odchudzanie") o tym co robi rafinowany cukier w naszym organiźmie, i dzięki tej konkretnej wiedzy skręca mnie na widok i zapach słodyczy... I dobrze! Może w końcu słucham swojego organizmu i jego potrzeb a nie moich zachcianek...
Waga 81 kg -------> spadło 4 kg, pewnie sporo wody ale to i tak cieszy
cel 60 kg
Nie odczuwam boleśnie zmiany trybu odżywiania, jakoś tak... jest mi po prostu lepiej! Fizycznie i psychicznie! Uda się, juz się udaje!!!
Ostatnio byłam tu rok temu.
U mnie wieczna walka z nadwagą, ale jest dobrze, aktualnie waga 74,20 kg, nie pamiętam kiedy tyle ważyłam, chyba z 15 lat temu...Każde odchudzanie kończyło się na max 75 kg i potem w górę... tym razem jest inaczej
ćwiczę 5 razy w tygodniu ćwiczenia z Ewą Chodakowską na you tube, skalpel i killer. Mam nadzieję ze uda mi się schudnąć jeszcze z 5-7 kg i utrzymać tą wagę
Ja bym tak bardzo chciała schdnąc kurcze nie wiem jak , muszę chyba ograniczyć jedzenie ! , wiele razy jeździłam na obozy kondycyjno odchudzające i zawsze tam coś chudłam 5-8 kg , ale potem to wracało bo nie stosowałam diety :/ Najgorsze jest to we wszystkim że mam astmę i nie mogę bardzo się wysilac bo zaraz mnie kaszle !, tak bardzo mi zalezy na tym aby schudnąc , zaczynam chyba od Jutra czyli 09.06.2013 a waze 130 kg na 181 cm wzrostu !
Ja lubię pierwszy trening Ewy Chodakowskiej. fajnie modeluje ciało. Tylko tłuszczyk przykrywający mięśnie trzeba spalić.
Na pewno Ci się uda jeszcze schudnąć.. Trzeba w to wierzyć... Trzymam kciuki
Najważniejsze jest przemóc się i robić to z głową. Motywacja jaką się kierujemy ma dla nas szczególne znaczenie. Dobrze, że są takie grupy wsparcia. Historii dotyczących efektów silnego samozaparcia.
Jak Ci idzie?
Ja zaczynam od dziś, więc chętnie Cię powspieram bo podobają mi się Twoje założenia.
Pozdrawiam serdecznie
Jejciu, ja też na wiecznej walce ze sobą. A że trenuję (taniec, od wiosny do jesieni biegam ok.4 razyw tyg., itp.) de facto codziennie po min.45 min, to jest to dość utrudnione. Eh, trzymam za Ciebie kciuki! Dasz radę przełamać 70kg i poleci w dół Do upragnionego sukcesu:)
Dobrym sposobem na lekka utratę wiary są cytaty
Z dedykacja dla wszystkich walczących, oby motywacja was nie opuszczała!
Jeśli nie umiesz latać, biegnij. Jeśli nie umiesz biegać, chodź. Jeśli nie umiesz chodzić, czołgaj się. Ale bez względu na wszystko – posuwaj się naprzód.
- Martin Luther King