Nie wiem co sie dzieje z moim chomisiem...
onlyifyouwant
Mój Tutuś ma coś w rodzaju kataru z jakąś wydzieliną w kolorze białym, a później przeźroczystym z krwią chyba. A drugie to tak pośrodku ma takie coś twardego, nie rośnie mu sierść. Czasami przez przypadek nacisnę to i to mu pęka i leci mu z tego tak jakby krew z czymś przeźroczystym. Co to może być??? I czy to może go uśmiercić? Czy lepiej ulżyć cierpieniu?Zdjęcie tego czegoś: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5dc4123e239d265e.html
Co do tego drugiego... Ropień? Za bardzo nie widzę tego na zdjęciu.
Jedź do weta, bo tak trudno doradzić.
Niestety lekarze są na wyjeżdzie a następny wet jest w warszawie
A to coś na brzuszku rosło? Jaki miało kolor?
To jest lekko owłosione, nie rosło, ma kolor taki jak ma futerko na brzuszku. Chomik ma to od początku, tylko ostatnio zaczęło to pękać przy naciśnięciu, ale nie jest to wrzód. Myślę że to gruczoł zapachowy. Ale co z tą wydzieliną z nosa???
Może to być nowotwór... Ale skoro pękło, to moim zdaniem mógł być to wrzód. Możesz kupić rivanol i spróbować mu to troszkę przemyć - lek ten jest odkażający.
Co do noska... Ogólnie możliwości jest kilka, możliwe, że chomiczek sobie po prostu go skaleczył, ale osobiście nie ryzykowałabym i radzę jechać do weta - nie jestem specjalistą, chyba zresztą nikt na tym forum, więc...
Ale nie ma żadnego zadrapania. To poprostu wydzielina jakaś z noska.
To z nosa może być płyn mózgowo-rdzeniowy, przynajmniej u ludzi taki objaw by na to wskazywał. Chomik mógł się uderzyć w głowę czy coś.
Nie miał jak się uderzyć... A po za tym to nie jest możliwe aby płyn mózgowo-rdzeniowy zaczął wypływać przez nos. Za dużo House'a oglądamy....
Lepiej jak najszybciej idź z tym do weterynarza. On ci najdokładniej powie co to jest. Lepiej dmuchać na zimne.
Niestety z chomikiem jest coraz gorzej. Coraz słabiej oddycha, nie chce jeść, tylko pije, ale mało. Ale ja też tak uważam, że to jest po prostu ropień, bo jak się naciśnie to z tego taka rozwodniona ropa wypływa. Ale równie dobrze może to być nowotwór, bo u poprzedniego chomika były te same objawy, a jak z kotem pojechałam na szczepienie i zapytałam się weta, dlaczego zmarł to powiedział że to mógł być rak, tylko że on się zrobił przy ropniu, albo był podskórny. Ale nic, dziękuję wszystkim.
Ektoparazytoza
Ektoparazytoza jest trudną do zwalczenia i bardzo zarazliwą chorobą skórną, wywoływaną przez ektopasożyty. Pasożyty tę są roznoszone przez zainfekowane chomiki lub siano. Ektopasożyty drąża naskórek powodując zmiany zapalne, zgrubienia i pofałdowania; wypada szerść, łuszczy się skóra. Chomik drapie się bardzo intensywnie, potęgując jeszcze te objawy. Chorego chomika należy natychmiast odizolować od innych chomików, a klatkę gruntownie zdezynfekować przy pomocy środka do dezynfecji klatek dla małych zwierząt ( do nabycia w sklepie zoologicznym). Wszelkie siano należy usunąć i zastąpić przejściowo np. papierem klozetowym oraz niezwłocznie udać się do weterynarza.
Powiem tak - przenieś chomiczka do jakiejś małej klatki. Dokładnie ją umyj, nawet, jeśli nie była używana. Jako podłoże daj mu porwane chusteczki higieniczne (bezzapachowe i bez jakiś wzorków), ponieważ trociny mogą te wszystkie objawy dodatkowo nasilić. Domek też daj, ale odpowiednio wcześniej wymyty. Możesz spróbować jakoś wzmocnić mu odporność - kup mu marchewkowego gerberka, ewentualnie z zoologu możesz zapytać o jakieś tabletki dla chomików, które wymieszasz wraz z jedzonkiem.
Jednak powtórzę jeszcze raz - aby uratować chomiczka jedynym dobrym rozwiązaniem jest wyjazd do weterynarza.
Wszystko ma zapewnione. Ale po za tym on już ledwo żyje, dostał drgawek. Coraz częściej leci mu z nosa. A mogę mu to wodą utlenioną przemywać. Ale nie jest to ta choroba, ponieważ nie łuszczy mu się skóra i nie wypada sierść. Czy jeśli ma ropień lub nowotwór to może przebywać z 6 miesięcznym kocurkiem. Chodzi mi oto czy nie zarazi go jakąś chorobą. Zenek (mój kociak) obwąchuje go i próbuje go złapać, ale nie daje rady bo jest za mały odstęp między prętami.
Nie przemywaj wodą utlenioną!
Niby może, ale trzymaj je z daleka od siebie - zapewnij chomikowi spokój.
Dwa pytania:
1. Ile chomik ma miesięcy/lat?
2. Czy jest w tej samej klatce lub ma te same akcesoria co poprzedni chomik z takimi samymi objawami?
1. Chomik jest ze mną 7 miesięcy, a jak go kupiłam miał ok. 6 miesięcy.
2. Poprzedni chomik był w tej samej klatce, ale zanim kupiłam Tutusia to odkaziłam klatkę sprayem i solą fizjologiczną przemyłam. Akcesoria są inne niż miał poprzedni chomik.
Może to właśnie przez tą klatkę... Daj chomiczka do jakiejś innej i daj to, o czym pisałam wcześniej. W tej sytuacji nie można zrobić nic innego, skoro nie chce ci się jechać do lekarza.
Nie to że mi się nie chce tylko nie ma ich, bo codziennie byłam i lecznice są zamknięte. Ale klatka była po dezynfekcji. A po za tym nie mam innej klatki ani akwarium.
Dezynfekcja nie eliminuje niektórych chorób. Nie wspomnę o tym, że nie powinno się używać środków chemicznych przy klatkach dla chomika.
Nie masz jakiegoś transporterka lub samli (takie plastikowe pudło)? Cokolwiek i to szybko. Poza tym zneutralizuj wszelkie intensywne zapachy, chomika postaw w ciepłym i spokojnym miejscu.
Ja powiem tak - nie wiemy co to jest za choróbstwo, więc nic nie zrobimy. To, co tutaj pisze może najwyżej trochę złagodzić jej ból. To jest przydatne, ale na kilka godzin, ale na dłuższą metę niestety, ale prawdopodobnie będziesz musiała pożegnać się z chomikiem...
Wiem, zastanawiam się nad uśpieniem go i zmniejszeniem mu bólu i cierpienia.
Jak go uśpisz, skoro nie masz dostępu do weterynarza...?
Jak bedzie otwarte... -_-
Nie sądzę, żeby do tego czasu dożył... Trzymam kciuki, ale skoro nie robisz nic z tego co napisałam, to szanse są minimalne.
Jutro będzie Rivanol. Ale on już raz miał szanse na przeżycie. Wtedy jak był okaleczony przez drugiego chomika ledwo przeżył. Ale i tak jak na chomika przeżył ładny rok pełen miłości. Już przyzwyczaiłam się do tego, choć wczorajszy dzień był pełen łez. Tak bardzo będzie mi go brakować, ale cóż, na każdego kiedyś przyjdzie czas w taki lub inny sposób.
A co z klatką?
Niestety Tutuś nie przeżył [*] Zmarł ok. 7 rano. Po prostu przestał oddychać. Próbowałam go cucić ale niestety odszedł z tego świata.
Dziękuję za wszystko Wam wszystkim. Mam nadzieję, że Wasze porady przydadzą się też innym.
Strasznie mi przykro...
Przykro mi... [*
Mi także...
mi też