Koncert w O2 Arena London 05.08.2011
onlyifyouwant
Dopiero wszedłem do domu więc na gorąco napisze kilka ciekawych rzeczy z koncertu.Zdecydowanie O2 Arena jest najlepszym miejscem na takie imprezy Bruce witając się z 40 000 tys. ludźmi powiedział "We have here small festival today" w sumie kilka ciekawych rzeczy Bruce mówił, że pierwszy raz grają w tej hali, powiedział coś w stylu"I'm not from other Fuckin country, im from Britain and I'm British" , zapowiadając Coming Home powiedział ile spędzili dni w trasie ile odwiedzili krajów, koncertów ile zagrali a na koniec krzyczał "...and now We Coming Home".
Najbardziej intrygująca była jedna Jego wypowiedź mianowicie, że 15 płyta "...is not Final Frontier this album is a gate for the final Frontier..."
czyżby to miało oznaczać 16 album studyjny..??
Chciałem napisać też o organizacji: Moim zdaniem była perfekcyjna, Zadnego ścisku bo do bramek wpuszczają ludzi partiami, jedna część przejdzie wpuszczają nastepną. Sprawa kontroli osobistej, praktycznie nie ma żadnej, za bramkami stoją stoliki i kilku ochroniarzy, jeżeli jesteś bez plecaka wchodzisz bez problemu nawet Cię nie przeszukują, natomiast jeżeli masz plecak to podchodzisz do ochroniarza otwierasz go on zajrzy z zewnątrz pomaca i już możesz iść, przed samym wejściem na płyte jest sklep piwo sprzedają w plastykowych kubkach a jak chcesz kupić wodę to Ci ją przelewają do takiego samego kubka więc zero problemu. A i jeszcze taka mała ciekawostka za bramkami stoją stoliki a na nich kubki plastykowe, ich zagadka się szybko wyjaśniła jeżeli masz swoje napoje w butelkach to wystarczy, że przelejesz go do tego kubka i wchodzisz ze swoim napojem...nie jak u nas marnowanie pieniędzy...
Narazie to tyle muszę się ogarnąć bo jestem jeszcze w takim szoku, że ciężko to opisać. Powiem tylko, że takiego koncertu się nie spodziewałem...
,że goście w tym wieku potrafią tak skopać dupe a w sobotę powtórka...
Miałem bardzo podobne wrażenia z koncertu z Berlina i już teraz musicie mnie zrozumieć,dlaczego tak narzekałem ,że wspaniały koncert z trasy Somewhere Back in Time odbył się na klepisku na stadionie Gwardii jeszcze zaczęty na jasno.
Fajnie ,że Ironi dali szansę na zobaczenie ich teraz w hali, swoim rodakom,Niemcom i sąsiadującym krajom ,myślę ,że ta trasa była lepiej przygotowana nawet niż SBIT dla Europy bo tam w Anglii zagrali cały koncert jasno,w Szwecji też,Norwegii itd.
Talisman wspaniale wypada,co nie?
Talisman zniszczył a najbardziej czekałem na kawałki, których nigdy nie słyszałem live, czyli : The Wickerman, Dance of Death i Blood Brothers (zawsze chciałem go usłyszeć na koncercie) udalo się i muszę powiedzieć, że wyszedł arcygenialnie w końcu zobaczyć Maiden na koncercie i to jeszcze w Londynie uczucie nie do opisania...a za kilka godzin kolejny koncert i niestety ostatni na tej zajebistej trasie.
Mam nadzieję, że dzisiaj Bruce też będzie w takiej formie głosowej jak wczoraj w końcu grają w Londynie więc chyba mają większą motywacje...
Żałuję tylko, że nikt z Was nie zdecydował się wpaść tutaj na tę trasę bo mogło być naprawdę zajebiście.
Jedynym dużym minusem wczorajszego koncertu był fakt, że byłem na nim sam...To chyba najbardziej chujowe uczucie.
A i taka mała ciekawostka wczoraj na koncercie byłem totalnie trzeźwy nawet piwa nie wypiłem, może dlatego prowadziłem wnikliwą obserwacje sceny i co Maiden tam wyprawia
Chcialem jeszcze dodać, Ze koncert Dragonforce chociaż krótki stal na calkiem dobrym poziomie, nie zawiedli Mnie i fajnie, że widzialem ich na żywo.
Dzisiaj supportem jest Trivium ponoć Maiden ceni tez zespół...Dla Mnie osobiście to jakieś amerykańskie Gówno...z pewnością jest wiele lepszych zespołów jako support Maiden no ale trudno ich wybór...
No szkoda,ja to bym pojechał tylko,że z pieniędzmy bardzo u mnie krucho ,i tak w tym roku zaliczyłem 2 koncerty Ironów,z czego o Pradze dowiedziałem się na kilkanasćie godzin przed i nie zapłaciłem za to złotówki.
W ogóle ta trasa była dziwna pod tym względem,że pierwszy raz w życiu mi nie zależało na koncercie Polskim, od początku koncert halowy w Berlinie był dla mnie ciekawszy niż kolejna wizyta w Wawie na Bemowie na masówce Sonisphere.
Może na następnej trasie się stęsknie za klimatem polskich koncertów i mam nadzieję,że koncert odbędzie sie na jakimś fajniejszym obiekcie,może jednym ze Stadionów na Euro albo jakiejś większej hali.
Może uda się na następnej trasie a chodzą plotki,że ma być poświęcona DVD Maiden England pojechać razem gdzieś ,myślę ,że się uda, może Tobie uda sie wpaść wtedy do Polski ,może jak będzie lepiej z kasą kilka osób z naszej ekipy by wpadło do Anglii. Wszystko się o kasę zawsze rozbija,cholera.
No rozumiem
(Podaj mi swój numer GG to pogadamy zanim wyjde).
19520450
Coś mi kurwa nie działa napisz Ty do Mnie 2613549
coś jest nie tak z tym moim gg chyba,możemy się kontaktowac przez privy
Więc po ostatnim koncercie mam dwie wiadomości dobrą i złą...
Dobra to taka, że nagrałem ten koncert a zła to taka, że kurwa nie sprawdziłem kamery i bateria była naładowana do połowy, więc bootleg urywa się jakoś w połowie Wickermana...sorry kurwa ;/
ładna relacja
ładna relacja
Dzięki Pominąłem opisywanie jak wypadly poszczególne utwory, bo wolałem opisać sprawy organizacyjno-opisowe, że się tak wyrażę :