Własny chór. Myślicie, że to możliwe?
onlyifyouwant
Hej Mam 17 lat i od 7 lat marzę o własnym chórze. Sama na poważnie w żadnym nie śpiewałam a to dlatego, że mieszkam w bardzo małym miasteczku gdzie chóru nie ma. Teraz zaś uczęszczam od roku na zajęcia wokalne, ale mi to nie wystarcza... Chciałabym sama prowadzić chór. Wiem, że to naprawdę jest dużo pracy, zdaje sobie z tego sprawę. Jednakże zawsze lubiłam kimś muzycznie kierować, robiłam to dosyć często jako dziecko. Każdy z moich nauczycieli śpiewu mówił mi, że mam doskonały muzyczny słuch, lepszy od niektórych profesjonalistów. Wyłapuję każdy dźwięk, głos i mimo braku doświadczenia snuje plany jakby mógł dany utwór w mojej własnej aranżacji wyglądać.Są dwa problemy: nie wiem od czego zacząć, to znaczy jestem niepełnoletnia. Miasto nie zezwoli mi na bezpłatne dzierżawienie jakiegoś pokoju w centrum kultury to raz. Po drugie brak chętnych. Jak wspomniałam mieszkam w małym mieście, tutaj tylko alkohol, zabawy i seks.
Co byście uczynili na moim miejscu? [/b
Zacznij od znajomych, najbliższego grona, zawsze ktoś się znajdzie. Oczywiście jest jeden warunek - Ty musisz wybrać jakąś prostą literaturę (2, 3 głosy), no i oczywiście wiedzieć jak to przekazać, czyli znać i czytac nuty poszczególnych melodii i składac wszystko do kupy - bez tego podstawowego warsztatu nie da się prowadzić zespołu.
Ja wiem jak to przekazać... Może nie w sposób profesjonalny, jak to jest w chórach z prawdziwego zdarzenia, ale wiem i to się liczy. Czasem wcale nie jest potrzebne wykształcenie, bo niektóre rzeczy ma się we krwi ;- )
A co do znajomych... Przysłuchiwałam się moim, głosy mają niezłe, jednakże nie interesuje ich przynależność do chóru, ba, ich śmieszy sama ta nazwa, wiec nawet nie ma co o tym myśleć...
Wszędzie na początku tak jest, a jednak ci wytrwali dają sobie radę. Ci, co się zaśmiewali teraz nie wyobrażają sobie zycia bez śpiewu i bez zespołu. To problem odpowiedniego kształtowania postaw.
Zachęcając znajomych do śpiewania możesz używać nazwy zespół wokalny, to się chyba lepiej kojarzy ludziom nie znającym się na rzeczy Jeśli chodzi o miejsce spotkań, to może spróbuj zapytać w kościele - mielibyście od razu gdzie prezentować Wasze osiągnięcia- chyba, że istnieje już tam jakiś młodzieżowy chór..Albo w szkole - może udostępnią jakieś pomieszczenie. Byłoby dobrze znaleźć jakiś prosty a ciekawy utworek ( you tube?) i dać go do posłuchania potencjalnym chórzystom- może się zachęcą. Życzę Ci powodzenia!
Też mam 17 lat. Powiem Ci, że własny chór to moje wielkie marzenie. Na razie jednak muszę się zadowolić funkcją zaufanego pomocnika dyrygenta.