Prosze o pomoc w skąpletowaniu lini do peletowania
onlyifyouwant
Witam wszystkich jestem rolnikiem ma surowiec w postaci słomy w granicach 100ton rocznie chciałbym zająć sie peletowaniem żeby podreperować troch portfel mam na oku kilka maszyn chciałbym żebyście na to zerkneli i wyrazili swoją opinie obojętnoie jaka to będzie (negatywna, pozytywna) chciałbym żeby ta linia robiła minimum 200max 300 więcej niechce bo wiadomo to będzi8e kosztować.http://allegro.pl/pelleciarka-15-kw-400kg-h-peleciarka-granulator-i1917185686.html
http://allegro.pl/kondycjoner-podajnik-do-pelleciarka-peleciarka-i1917188011.html
http://allegro.pl/mlyn-do-biomasy-mlotkowy-11kw-rozdrabniacz-pelet-i1926803000.html
zastanawiałem sie nad linią MGL 400 raf-ana ale jak MGL200 niepotrafi zrobić 100kgna godzine top po 400 niema sie spodziewać wiele więcej.
Zapraszam do dyskusji
Ta pelleciarka zrobi max 180 kg/godzinę. Ogólnie słoma i siano to paskudny materiał pod względem wydajności. Zorientuj się dobrze czy na pewno chcesz pelleciarkę a nie brykieciarkę. Po ilości słomy sądzę, iż będziesz to sprzedawał, sprawdź czy będziesz miał gdzie. Wydaje mi się że brykiet jest lepiej sprzedać bo do można go spalić w typowym piecu domowym. Co do młyna to nie wiem czy materiał nie będzie zbyt mocno rozdrobniony (stosując trochę dłuższą frakcję zyskujesz na wydajności urządzenia a pelleciarce jest to prawie obojętne, ale nie można przesadzać z tą długością). Co do kondycjonera to patrząc na jego cenę uważam, iż jest zbędny. Pomaga w pracy, ale nie zapłaciłbym tyle za niego. Jest zbyt prosty w budowie jak na tę cenę. A ewentualny magnetyzer to powinien być ale w rozdrabniaczu, zanim słoma zostanie pocięta. Taki magnetyzer można zrobić samemu. To tylko kilka magnesów neodymowych zamontowanych tam, gdzie szczelina przez którą przechodzi materiał jest dosyć mała aby magnes swoim polem mógł przyciągnąć opiłek żelaza. Problemem jest mocowanie takich magnesów, muszą być zamontowane mocno i najlepiej po bokach obłożyć je metalowym drutem, który należy przyspawać do urządzenia (nie do magnesów, spawać na kilka etapów aby nie nagrzać mocno magnesów).
Hmm czy brykiet czy pelet wydaje mi sie że pelet jest bardziej przyszłościowym materiałem ludzie są wygodni i cenią sobie zasypanie zasobnika i nieinteresowaniem sie nim ale czy są w stanie iść do pieca 1.5 raza częściej do pieca i zasypać pelet niż ekogroszek tego niewiem no i jeszcze dołożą cegiełkje do ochrony środowiska:-) brykiet nieprzekonuje mnie to mam w okolicy potężnego brykieciaża ale on niechce sie bawić z indywidualnymi odbiorcami lepiej jest mu elektrownie zaopatrywać. Co do maszyn dziękuje za uwagi chętnie odwiedziułbym kogoś kto ma zbudowaną swoją linie i zechciałby sie podzielić wiedzą. Każde obniżenie kosztów np. jak kolega pisał z kondycjonerem jest dla mnie bezcenne i za każdą wskazówke dziękuje co do młyna mam śrutownik ssąco tłoczący do zboża ale niewiem czy on sobie poradzi z mieleniem słomy 400-500kg na godzine przy mieleniu chciałbym mieć troche lepszą wydajność aby nmieć czas na przywiezienie tej słomy ewentualnie wywiezienie mokrego odpady z balota no i obsłużenie peleciarki.
Z kolegą korsarzem już dyskutowałem na priv i już wiele sobie wyjaśniliśmy ale co do wypowiedzi kolegi panter mam wiele zastrzeżeń.
Po pierwsze ile już pelletu wyprodukowałeś?
Znajdź mi jakąś poważną pelleciarnie w której maszyny pracują bez kondycjonerów? Jeśli wilgotność jest idealna to można bez niego.... Ale jeśli okaże się że jest minimalnie za niska to jestem cieka jak ją zwiększysz? Dobrze wiesz, że dodawanie do ślimaka jest nieefektywne... a może nie wiesz bo mogłeś nie mieć styczności z różnymi konfiguracjami linii peletującej. Jeśli chodzi o cenę to się zgodzę... jest 2x droższy niż powinien. Poza tym biorąc pod uwagę, że wlot i wylot nie ma zbytnich możliwości uszczelnienia to przy tym urządzeniu pylica płuc gwarantowana.
Jeśli chodzi o "rozdrabnianie do dłuższej frakcji" to jesteś w błędzie kolego. Im lepiej rozdrobniony surowiec tym lepsza jakość i wydajność. Z tym, że trzeba wtedy dobrać odpowiednią matrycę. Oczywiście wyznacznikiem rozdrabniania jest odpowiedni balans pomiędzy energochłonnością procesu a korzyściami związanymi z drobną frakcją.
Jak najbardziej szanuję Twoją opinię i na pewno w pewnym stopniu jest słuszna ale mam wrażenie że swoją wiedzę opierasz na jednym rodzaju peleciarek.
Jak już dotarłem do pelleciarki to maszyny z serii KL to PASZÓWKI. Przy słomie nie wytrzyma nawet 20ton. A wydajność realna a nie maksymalna to będzie około 120kg dobrego pelletu. To jest konstrukcja całkowicie nie przystosowana do pelletowania słomy. Powiem Ci kolego, że w swojej maszynie mam mniej oczek w matrycy a wydajność wyższą... Dla niektórych może być to paradoks ale więcej otworów nie znaczy więcej pelletu. Ważne jest żeby pracowała Cała matryca. W KL i innych podobnych znaczna część otworów nie pracuje.
Z tych urządzeń które korsarz wymienił to tylko młyn jest sensowny. O dziwo chiński ale całkiem dobrze te młyny pracują. Ich zaletą jest duża powierzchnia sit co przy słomie jest dość istotne. Jednak ich wydajność zależy od tego jak szybko podajesz surowiec. Ja osobiście wole młyny z "tubą" czy inaczej "koszem zasypowym"... Popularne na allegro. Robią swoją robotę po warunkiem, że mają więcej niż 11 KW. Ten najmniejszy silnik to nieporozumienie... większość jego mocy pożera dość pokaźna dmuchawa ssąco tłocząca.
Aha... jeśli chodzi o siano... może nieco niewdzięczne do rozdrabniania ale jeśli chodzi o wydajność pelleciarki to +30% do wydajności a jakość nie idealna a wręcz perfekcyjna. Oczywiście mówię tu o jakości organoleptycznej. Każdy wie, że z siana sporo popiołu jest.
I na koniec jedna jeszcze jedno. Jaki widzisz problem w spalaniu pelletu w zwykłym piecu węglowym czy jakimś "śmieciuchu"?
Pellet wsypiesz i do zwykłego kotła i do takiego z podajnikiem. Ale brykietu do podajnika w domu jednorodzinnym to już nie dasz rady.
Pozdrawiam kolegów i przepraszam, za być może surowy ton ale trzeba trzymać się faktów i doświadczeń na różnych maszynach.
Pellet wsypiesz i do zwykłego kotła i do takiego z podajnikiem. Ale brykietu do podajnika w domu jednorodzinnym to już nie dasz rady.
no nie mogę się z tym zgodzić - opieram się tu na własnym doświadczeniu
Gdzieś we wcześniejszych postach już to opisywałem
„… Jeżeli masz piec z podajnikiem to można palić brykietami, tylko że brykiet musi być w plastrach do 4 cm (zależy od grubości wstęgi ślimaka) – piszę to z własnego doświadczenia, ja palę brykietem trocinowym (piec na pellety, zrębki i ekogroszek) – a ten jest dużo twardszy od słomianego, ale to już opisywałem wielokrotnie, znam wielu ludzi którzy palą w piecach z podajnikami …”
Chociaż ostatnio na jedną dobę musiałem wrzucić brykiet o dł. 10-15 cm i poszło, tylko u mnie jest jeszcze mieszacz, który dodatkowo go rozdrobnił
A jak sie pali pelet w zwykłym piecu taki z nadmuchem mechanicznym albo całkiem zwykłym gdzie trzeba uchylić dolne drzwiczki żeby sie paliło, jest sens spalania peletu czy jednak taniej wyjdzie węgiel lub miał?
Zgadza się kolego wektor. Nie zaprzeczam, że da się w ten sposób palić ale sam dobrze wiesz, ze nie w każdym kotle. Tylko nieliczne podajniki radzą sobie z brykietem. I to są te które mają podajnik o dużej średnicy i dużym skoku wstęgi (głównie te do spalania zrębki). I musi być palnik korytkowy bo w retorcie to nie ma szans na spalenie brykietu.
Jak najbardziej szanuję Twoje zdanie i wieloletnie doświadczenie ale dobrze wiemy, że statystycznie rzecz biorąc brykiet pójdzie w 1 na 100 kotłów z podajnikami ponieważ większość kotłów z podajnikami w naszym kraju to podajniki retortowe.... Nad czym niezmiernie ubolewam... Ale tu ocieram się już o temat nierzetelnych sprzedawców kotłów którzy sprzedają retortę do groszku a wciskają kit, że spali się w niej wszystko. Ale to odrębny i długi temat.
Jeśli chodzi o piece z podajnikami to najbardziej uniwersalne palniki pod względem rodzaju (a nie rozmiaru) paliwa są podajniki korytkowe i tłokowe. I ja chyba bym nawet naciskał na tłokowe.... Można w nich spalać zboża, trociny, miał, groszek pellet z drewna, siana, słomy, zrębkę itd itp. Na dodatek o dość szerokim wachlarzu wilgotności (w porównaniu z retortami).
Takie są moje doświadczenia.
Prawda wektor, że masz podajnik kortytkowy...? Bo na pewno nie retortę.
Co do spalania pelletu w zwykłym piecu. Nie ma z tym większego problemu jeśli spala się go z drewnem lub węglem. Chodzi tu o dostęp powietrza. Jeśli nasypiesz samego pelletu pod same drzwiczki to w niektórych piecach nawet nadmuch nie wystarcza. Widziałem że niektórzy wstawiają w piec pionową rurę z perforacją żeby powietrze przechodziło. Są jednak piece które radzą sobie bez problemu ze spalaniem samego pelletu. To jest bardzo zależne od konstrukcji kotła.
Bez zarzutu pracują na pelecie słomianym kotły z dolnym spalaniem. Paliwo jest cały czas stopniowo wypalane a konstrukcja paleniska zapewnia ostęp powietrze pierwotnego i wtórnego. Poza tym każdy wie, że słoma świetnie się zgazowywuje i dlatego dolniaki mają na tym polu pewną przewagę.
Co do kosztów to bardzo zależy od tego za ile kupisz węgiel czy miał oraz jakiej jakości... W mojej okolicy jeden rolnik upierał się, że kupił świetny węgiel za 500 zł/t. Postanowiłem się przekonać i zrobiliśmy próby i okazało sie, że mój pellet był bardziej kaloryczny niż jego węgiel.....
A o ilości popiołu jaka z tego węgla została to już nie wspomnę... Byłem w szoku po prostu... Ale wielu ludzi patrzy tylko na to, że jest tani i dużo ton... a jakość to im jakoś umyka.
... masz podajnik kortytkowy...? Bo na pewno nie retortę.
Z pewnością nie mam retortowego i tłokowego, czyli chyba jest korytkowy.
Podajnik podaje na wprost na palenisko
Wydaje mi się, że na brykiety i pelety najlepszy będzie właśnie taki jak mój – korytkowy (ekogroszek też pójdzie).
Piec z takim podawaniem podaje materiał w zależności od ustawień na sterowniku, zawsze od własnego upodobania (pogody) możesz podać różną ilość materiału,
Przy tłokowym podaje ci na raz określoną ilość materiału – nie możesz jej zmniejszyć – i się zastanawiam, czy na jedną dawkę nie będzie to za duża ilość
Co do ślimaka podającego to ja mam od pręta do średnicy zewn. 3-4 cm, czyli jak mój brykiet ma 6-8 cm średnicy to go mieli, oczywiście wstęgi są ok. co 7-10 cm i jest z solidnej, grubej blachy.
Te dywagacje na temat pieca są dla osób, które dopiero stoją przed wyborem typu pieca, jak ktoś już posiada piec to musi zaryzykować, kupić pellet-brykiet i przetestować na swoim piecu, z pewnością przy słabych ślimakach pellet szybciej pójdzie.
a jak jest ze sprawnością spalania w tym samym kotle węgla, brykietu ze słomy i pelletu drzewnego (i na pewno jeszcze jakiś śmieci)
moim zdaniem albo jest kocioł na węgiel albo na wszystko czyli śmieciowy albo przystosowany do spalania drewna (breykiet, szaczapy, pellet
małych mocy nie ma na słomę ( pellet czy brykiet)
Aż takich wnikliwych badań to nie prowadziłem... Ale do słomianych brykietów czy pelletów to polecam kotły z dolnym spalaniem ze względu na lepsze spalanie powstałych gazów.