PROSZĘ o oddawanie uzupełnionych kart do głosowania
onlyifyouwant
Słuchajcie, jeżeli nie oddacie kart do głosowania, na osiedlu nic nie będzie się dało zrobić. Postawienie tych ok 10 krzyżyków i wrzucenie karty do skrzynki na początku osiedla to nie jest bardzo absorbujące zajęcie.zastanówcie się i weźcie sprawy w swoje ręce przecież tu gdzie mieszkamy każdy kawałek ziemi należy do nas, a dajemy się rządzić firmie zewnętrznej, która może robić co ona uważa za słuszne.
To za nasze pieniądze utrzymujemy to zatem warto mieć możliwość decydowania na co idzie jaka suma!!!!
na razie frekwencja jest grubo poniżej 40% dnia Wto 22:36, 21 Kwi 2015, w całości zmieniany 2 razy
Super, że masz chęci zająć się tym wszystkim. Naprawdę doceniam
Mam pytanie, jaki % mieszkańców musi oddać karty, żeby wszystkie uchwały weszły w życie? 100 %?
Widzisz Marcin, może więcej osób ma taki problem jak ja i nie chce skreślać w ciemno. Może zamiast organizować ankietę czy ktos wrzucił czy nie to może wartaloby załączyć ostateczna treść uchwał wraz z załącznikami. Może to pomoże zwiększyć frekwencję.
rozumiem. ja nie posiadam więcej informacji niż te które były załączane w kopercie od ncc. Jeżeli masz wątpliwości zaznaczaj wstrzymałem się od głosu.
jednak napewno dobrą uchwałą jest możliwoość głosowania przez neta
wybór rady
i strefa zamieszkania
oraz fundusz remontowy bo miesięcznie to pare złotych a na przyszłość będzie kasa na naprawy
jak chcesz mogę Ci zeskanować te treści uchwał
Marcin ja nie potrzebuje bo ściągnąłem wszystkie niezbędne dane z ncc I oddałem głos w terminie. Mam tu raczej na myśli innych którzy nie mogli być na zebraniu i nie wiedzą czy w projektach przesłanych przez ncc na zebraniu nie zaszły jakieś zmiany, a nie mieli tyle czasu czy determinacji co ja. Brakuje podstawowych informacji. Ncc potrafi wysłać maila do mieszkańców z informacja odnośnie możliwości montażu anteny satelitarnej na dachu g4 ale tak istotnych informacji nie przesyła, a umieszcza je jedynie na portalu do którego się trzeba logować z użyciem loginu na pół strony i z którego prawdopodobnie mało kto korzysta.
przyznaję Ci rację. Próbuję z tym walczyć ale idzie ciężko. Ale na pewno się rozruszamy jako wspólnota.
W ogóle zaczynam planowć spotkanie. Bo chciałbym wiedzieć co mieszkańcy potrzebują.
na pewno jest parę tematów do poruszenia.
Wtrącając się, to wysłanie maila z informacją o możliwości montażu anteny trwało dokładnie pół roku (6 miesięcy).
Dzisiaj dostałem od zarządcy email z załączoną kartą do głosowania. Inni mieszkańcy zapewne podobnie.
Wsród punktów poddanych pod głosowanie jest nr4. "Wprowadzenie na osiedlu przepisów strefy zamieszkania"...
Pod tym punktem kryje się m. innymi zakaz parkowania w miejscach innych niż do tego wyznaczone. Także zachęcam do odpowiedniego głosowania, każdego uprawnionego. Mi osobiście nie przeszkadzają auta parkowane wzdłuż drogi. Sam tak parkuję bo niestety miejsc parkingowych i w garażu dla mnie już nie wystarczyło (wstyd dla administracji że tak mało jest miejsc do parkowania). Zagłosuję więc w tym punkcie PRZECIW i do tego namawiałbym każdego kto rozsądnie i nie przeszkadzjąc innym mieszkańcom chce parkować wzdłuż drogi.
Jest w tej sprawie tylko jedno ale.... nie brakuje na osiedlu kierowców, którzy bezmyślnie parkują blokując dostęp do śmietników (zwłaszcza w godzinach porannych), blkoują szeroki przejazd (parkując po lewej stronach drogi i tuż przy zakrętach) dla np pojazdów pogotowia lub straży pożarnej.... że o blokowaniu hydrantów nie wspomnę.
Podsumowując... Wg. mnie nie potrzeba nam przepisów strefy parkowania na osiedlu bo większość mieszkańców będzie tego żałować. Potrzeba nam myślenia o innych mieszkańcach osiedla i przewidywania co się może stać jak zablokuje np hydrant!
Potrzeba nam przepisów, bo 1-2% mieszkańców ma gdzieś czy zastawia przejazd, śmietnik, hydrant, czy wejście do klatki. Mi też nie przeszkadzają samochody zaparkowane wzdłuż drogi, ale bez tych przepisów niestety nic nie zrobimy z takimi kierowcami.
Stary a ja Ci życzę żebyś mieszkał na 3-cim pietrze i żeby zapaliła Ci się chałupa. Zeby straż pożarna nie mogła podjechać aby zagsić ten pożar. Życzę Ci zebyś mieszkał na parterze nad albo koło śmietnika i żeby jakiś buc sobie zaparkował tam samochód tak na 5 tygodni no i żeby to było lato. Żebyś zdechł w tej chałupie w tym smrodzie i gorącu bo okna nie otworzysz.
Życzę Ci aby rano potrącił Ciebie samochód bo nie bedziesz miał gdzie się schować na ciągu PIESZO-jezdnym. Po trzykroś Ci tego życzę żeby było mniej syfów jak Ty na tym osiedlu.
Jak nie oferowali ci mieszkania z parkingiem to czemu kupowałeś? To nie jest wina administracji tylko TWOJA!! Idz mieszkać gdzie indziej!
uuu, to widzę, że się komuś niezły ból czterech liter włączył. A może przeczytasz post użytkownika, którego obrażasz ze zrozumieniem? z resztą, szkoda marnować palce na polemikę z takimi tekstami, parafrazując samego Ciebie: "idź być chamem gdzie indziej"
barteks... chyba sobie kpisz... rozumie że większość mieszkańców będzie żałować że straż pożarna dojedzie do ich mieszkania.. że dzieci będą mogły bezpiecznie poruszać się po osiedlu... że śmieci będą regularnie wywożone.. że pierwszą rzeczą po otwarciu klatki nie będzie maska samochodu.. że będzie można po prostu wyegzekwować przestrzeganie ogólnie przyjętych zasad... z księżyca się urwałeś?
Ile mozna czytac o tym ze ktos ma ale do tego ze nie kupil sobie miejsca postojowego i dlatego bedzie parkowal tam gdzie mu sie podoba. Sorry ale chodzi o zasady jeden zaparkuje inny bedzie tez chcial zaprkowac w miejscu do tego nieprzeznaczonym (bo tamten moze a ja nie)- czy to jest smietnik czy zakret czy wejscie do klatki czy ciag pieszo-jezdny (zupelnie nieprzystosowany do tego zeby tam parkowac ze wzgledu na to ze straz pozarna nie przejedzie badz nie rozlozy drabiny - wspornki po bokach wozu strazackiego - bylo zdjecie na forum).
Czytajac Twoja odpowiedz mam wrazenie ze nie rozumiesz mentalosci niektorych. Zrozum ze jak nie powiesz dosadnie badz nie walniesz w morde to nikt Cie nie bedzie chciał sluchac a tym bardziej respektowac. Caly czas sie toczy rozmowa ktora nigdzie nie zmierza. Ile to bylo walkowane? Sa jakies rezultaty? NIC NIE MA! To tak jak u nas w sejmie jeden z drugim rozmawia a my nic z tego nie mamy bo nie ma jasnych zasad i co sie z tym wiaze rezultatow. Przestancie rozmawiac zacznijcie dzialac bo nigdy nie bedzie spokoju i porzadku.
A teraz przypiepsze sie do Ciebie wratchild - jak ktoś stara sie naprostowac myslenie bładzacego to go nie mieszaj z blotem. U nas polaczkow jest jakies przyzwolenie na omijanie klopotliwych przepisow tj. norm spolecznych, zachowan ktore maja nie uprzykrzac zycia innym (glosne imprezy, zakaz palenia grilli innych jak elektryczne itd.). Zamiast mnie strofowac stan murem i sprzeciwiaj sie nieporzadanym postawom na tym osiedlu. Przynajmniej bedziesz miał pewnosc ze nikt Ci rano nie zasra wycieraczki bo akurat mu to pasowalo.
Tep idiotyzm i glupote innych. Ten barteks wie ze przez jego roszczeniowa postawe cierpia inni. A jezli nie to cóz nie kazdy mysli jak dorosły odpowiedzialny człowiek. Takich sie prostuje do pionu.
@Rammi
W pełni się zgadzam na egzekwowanie ogólnie przyjętych zasad porządku i współżycia między sąsiadami - sprawdź moje posty, w wielu aspektach dot. takich spraw wypowiadałem się dosadnie i podejmowałem jakieś interwencje. Nie zgadzam się jedynie na retorykę, którą przyjmujesz - skoro nie szanujesz rozmówców (sąsiadów) to na jakiej podstawie oczekujesz, że oni będą szanowali Ciebie i Twoje prawa? Jeżeli ktoś dla Ciebie jest "syfem", któremu życzysz "żeby zdechł w gorącu i smrodzie" no to gdzie tu miejsce na egzekwowanie czegokolwiek? Uważasz, że jak kogoś obrazisz to ze strachu poleci przeparkować samochód? Akurat barteksa wziąłbym w obronę z kilku względów: po pierwsze, włączył się w dyskusję z jakimiś propozycjami (większość mieszkańców ma to gdzieś), po drugie jasno i wyraźnie napisał, że jest przeciwny zastawianiu śmietników, hydrantów czy stawaniu na zakrętach z czym chyba wszyscy się zgadzamy.
Uważam, że wyzywając sąsiada od najgorszych zabijasz w nim jakąkolwiek inicjatywę i wolę wypracowania kompromisu i w rezultacie mamy to co mamy - pozastawiane śmietniki, zakręty itd.
Stary a ja Ci życzę żebyś mieszkał na 3-cim pietrze i żeby zapaliła Ci się chałupa. Zeby straż pożarna nie mogła podjechać aby zagsić ten pożar. Życzę Ci zebyś mieszkał na parterze nad albo koło śmietnika i żeby jakiś buc sobie zaparkował tam samochód tak na 5 tygodni no i żeby to było lato. Żebyś zdechł w tej chałupie w tym smrodzie i gorącu bo okna nie otworzysz.
Życzę Ci aby rano potrącił Ciebie samochód bo nie bedziesz miał gdzie się schować na ciągu PIESZO-jezdnym. Po trzykroś Ci tego życzę żeby było mniej syfów jak Ty na tym osiedlu.
Jak nie oferowali ci mieszkania z parkingiem to czemu kupowałeś? To nie jest wina administracji tylko TWOJA!! Idz mieszkać gdzie indziej!
Kolego... poziom twojej wypowiedzi świadczy tylko o tobie (celowo z małej litery). Ja ci życzę jak najlepiej, ale do tego potrzebny ci będzie kurs czytania ze zrozumieniem.
@Rammi
W pełni się zgadzam na egzekwowanie ogólnie przyjętych zasad porządku i współżycia między sąsiadami - sprawdź moje posty, w wielu aspektach dot. takich spraw wypowiadałem się dosadnie i podejmowałem jakieś interwencje. Nie zgadzam się jedynie na retorykę, którą przyjmujesz - skoro nie szanujesz rozmówców (sąsiadów) to na jakiej podstawie oczekujesz, że oni będą szanowali Ciebie i Twoje prawa? Jeżeli ktoś dla Ciebie jest "syfem", któremu życzysz "żeby zdechł w gorącu i smrodzie" no to gdzie tu miejsce na egzekwowanie czegokolwiek? Uważasz, że jak kogoś obrazisz to ze strachu poleci przeparkować samochód? Akurat barteksa wziąłbym w obronę z kilku względów: po pierwsze, włączył się w dyskusję z jakimiś propozycjami (większość mieszkańców ma to gdzieś), po drugie jasno i wyraźnie napisał, że jest przeciwny zastawianiu śmietników, hydrantów czy stawaniu na zakrętach z czym chyba wszyscy się zgadzamy.
Uważam, że wyzywając sąsiada od najgorszych zabijasz w nim jakąkolwiek inicjatywę i wolę wypracowania kompromisu i w rezultacie mamy to co mamy - pozastawiane śmietniki, zakręty itd.
Dziękuję za wsparcie bo gotowy byłbym pomyśleć że żyję wśród ludzi którzy miźle życzą
Ale tak serio... poziom wypowiedzi Rammi jest jak dla mnie poza skalą oceny i nie nadaje sie do komentowania. Są ludzie którzy ze wzgledu na swój poziom nie są w stanie mnie obrazić, a gdybym się jednak poczuł obrażony to zapewniam że wyciągnę konsekwencje prawne.
Co do moich propozycji o których wspomniałeś... byłbym za tym żeby wzdłuż drogi wyznaczyć miejsca do parkowania dostępne dla każdego (np dla gości którzy odwiedzają mnie, Ciebie czy innych sąsiadów... nie wykluczając nawet Rammi ). Dobrym pomysłem wg mnie mogła by być też likwidacja części niektórych klombów i trawników na rzecz zrobienia w tym miejscu dodatkowych miejsc postojowych - chętnie bym takie wykupił.
Jak najbardziej zgadzam się - z kwestią wykorzystania kilku klombów/trawników i stworzenia nowych miejsc parkingowych. Jednak nie zgodzę się na parkowanie w ciągu pieszo-jezdnym. Tam naprawdę jest mało miejsca na spacery, ludzie odpalają silniki pod oknami mieszkańców i zapach spalin czuć w mieszkaniach. Nie ma miejsca by podjechać i wyłożyć zakupy czy ostatnio samochody dostawcze blokują przejazd - bo nie mają gdzie się zatrzymać podczas rozładowania mebli/drzewek i tym podobnych rzeczy.
Goście powinni parkowac poza bramami osiedla - tak przynajmniej robią moi i nigdy nie mieli z tym problemu. W chwili obecnej z obu stron osiedla jest możliwośc parkowania - a kwestia spaceru do klatki - to 3 minuty....więc nie przesadzajmy - że to jest uciążliwe.
Jako że jesteśmy sąsiadami i mijamy sie na ulicy każdego dnia - utrzymajmy odpowiedni poziom rozmów na tym forum. Dojdzie do tego - że nie będziemy sie do siebie usmiechać i mówić sobie 'dzień dobry', a chyba nie o to chodzi! miłego dnia życzę!
Nie zgadzam sie z PPania, ze uciazliwe jest jak ludzie odpalaja silniki w ciagu pieszo-jezdnym, bo ludzie ktorzy maja wykupione miejsca parkingowe zewnetrze, czyli po drugiej stronie, tez parkuja pod oknami sasiadow i tez uruchamiaja silniki. Zgadzam sie z barteks, bo tez bym chciala, zeby goscie, ktorzy mnie odwiedzaja mogli wjechac na osiedle.
Zgadzam się, że z drugiej strony także parkują - ale zwróć uwagę na odległość od okien, jest ona większa o co najmniej dodatkowe 2 metry.
Mam pytanie odnosnie glosowania, byl tak punkt 5- wybor rady mieszkancow. Ten punkt nie jest dla mnie doprecyzowany bo nie wiem czy juz zostala ustalona jakas rada. Chcialabym wiedziec na kogo glosuje. I kolejne pytanie jesli rada jest juz wyznaczona to kto o tym decydowal i kiedy?
Jak najbardziej zgadzam się - z kwestią wykorzystania kilku klombów/trawników i stworzenia nowych miejsc parkingowych. Jednak nie zgodzę się na parkowanie w ciągu pieszo-jezdnym. Tam naprawdę jest mało miejsca na spacery, ludzie odpalają silniki pod oknami mieszkańców i zapach spalin czuć w mieszkaniach. Nie ma miejsca by podjechać i wyłożyć zakupy czy ostatnio samochody dostawcze blokują przejazd - bo nie mają gdzie się zatrzymać podczas rozładowania mebli/drzewek i tym podobnych rzeczy.
Goście powinni parkowac poza bramami osiedla - tak przynajmniej robią moi i nigdy nie mieli z tym problemu. W chwili obecnej z obu stron osiedla jest możliwośc parkowania - a kwestia spaceru do klatki - to 3 minuty....więc nie przesadzajmy - że to jest uciążliwe.
Jako że jesteśmy sąsiadami i mijamy sie na ulicy każdego dnia - utrzymajmy odpowiedni poziom rozmów na tym forum. Dojdzie do tego - że nie będziemy sie do siebie usmiechać i mówić sobie 'dzień dobry', a chyba nie o to chodzi! miłego dnia życzę!
Mało miejsca?? Ja tak nie uważam. samochody i ludzie mogą spokojnie koegzystować na takiej szerokości. Trzeba tylko włączyć myślenie jadąc autem i przewidzieć że piesi przed maską mogą nie widzieć / nie słyszeć, że z boku ktoś nagle może wyjść na drogę. Nie pędzić jak wariat tylko spokojnie sie toczyć 10-15 km/h i mieć oczy wkoło głowy. Proponowana strefa zamieszkania takie regulacje wymusza prawnie... ale sorry postawione znaki nie działają jak magiczny przycisk włączający myślenie u kierowców lub pieszych. Musimy włączyć je sami.
Prosta zasada - Nie rób drugiemu co Tobie nie miłe i żyj i daj żyć innym. To naprawdę nie jest trudne.
barteks... chyba sobie kpisz... rozumie że większość mieszkańców będzie żałować że straż pożarna dojedzie do ich mieszkania.. że dzieci będą mogły bezpiecznie poruszać się po osiedlu... że śmieci będą regularnie wywożone.. że pierwszą rzeczą po otwarciu klatki nie będzie maska samochodu.. że będzie można po prostu wyegzekwować przestrzeganie ogólnie przyjętych zasad... z księżyca się urwałeś?
Nie. Nie kpię sobie. Uważam że postawienie znaków nic nie da oprócz narzędzia do nękania innych przez zlośliwych mieszkańców np za to że ktoś sobie zaparkuje po prawej stronie drogi, przy samym krawężniku w miejscu nie blokującym nikomu niczego. Przeczytaj proszę mój post ze zrozumieniem. Napisałem wyraźnie i powtórzę że blokowanie przejazdu poprzez parkowanie po obu stronach drogi, zastawianie śmietnika lub hydrantu jest chamstwem i brakiem szacunku dla sąsiadów (wypowiedzi niektórych na tym forum jak np Rammi również)
@barteks
Z mojego doswiadczenia na innym osiedlu wiem ze same postawienie znakow nic nie da, ale jak dojdzie do kilku interwencji przez straz miejska - to juz tak. Ludzie zobacza ze jest reakcja i ze sa ostrzezenia/mandaty na zle parkowanie. Wg. mnie wlasnie tego brakuje, realnych narzedzi do egzekwowania zasad panujacych na osiedlu (tutaj strefy zamieszkania).
I tu nie chodzi o to czy te zasady odpowiadaja wszystkim czy nie, bo nigdy nie bedzie tak zeby wszyscy byli zadowoleni, gdyz kazdy jest inny, ma inne potrzeby, do tego kwestie bezpieczenstwa, ppoz itp. Najwazniejsza jest klarownosc co mozna a czego nie mozna + jakie sa konsekwencje z lamania tych zasad.
może i się czepiam, ale ten temat założył marcin_bor w celu motywowania nas do oddawania kart z głosami. Mamy osobny wątek, w którym toczy się żarliwa dyskusja o parkowaniu to może przenieśmy się tam? Szkoda robić bałagan koledze, który bardzo aktywnie zajął się pracą na rzecz wspólnoty.
Po trzykroś Ci tego życzę żeby było mniej syfów jak Ty na tym osiedlu.
Ech Rammi to żeś się chłopie popisał ... szkoda gadać.
BTW. Bardzo prosto kogoś obrażać jak się jest anonimowym na forum ....
Dobrym pomysłem wg mnie mogła by być też likwidacja części niektórych klombów i trawników na rzecz zrobienia w tym miejscu dodatkowych miejsc postojowych - chętnie bym takie wykupił.
Rozumiem ze to jakiś ponury żart? Możesz dać przykład gdzie na tym osiedlu pozbawionym w zasadzie jakiejkolwiek zieloności masz nadmiarowe klomby i trawniki które chciałbyś zamienić w parking?
To nie jest ponury żart. Mam poczucie humory w innym stylu sąsiedzie
Jest kilka takich miejsc.
1. fragment trawnika przy placu zabaw - po przerobieniu były by miejsca dla ok 8 samochodów
2. mini parking na końcu ciągu pieszo jezdnego - po przebudowie znalazło by się miejsce dla dodatkowych 3 - 4 aut
3.teren przy ulicy piaskowej który obecnie znajduje się poza ogrodzeniem osiedla - miejsce dla 20 - 30 aut
To nie jest ponury żart. Mam poczucie humory w innym stylu sąsiedzie
Jest kilka takich miejsc.
1. fragment trawnika przy placu zabaw - po przerobieniu były by miejsca dla ok 8 samochodów
2. mini parking na końcu ciągu pieszo jezdnego - po przebudowie znalazło by się miejsce dla dodatkowych 3 - 4 aut
3.teren przy ulicy piaskowej który obecnie znajduje się poza ogrodzeniem osiedla - miejsce dla 20 - 30 aut
Ad 1. Jezeli to jest probka tego poczucia humoru to sie nie dogadamy ale w sumie idźmy dalej. Można zaorac plac zabaw - będzie miejsce na kolejne 12 aut. Dzieci sie przeciez moga bawic pod galeria. Można też popytać okolicznych sąsiadów czy nie chcą się zrzec paru metrów zbędnych ogródków, byłoby kolejnych kilka miejsc.
Ad 2. To już prędzej ale formalnie to nie jest mini parking tylko miejsce które zgodnie z prawem ma służyć do nawrotu wozu strażackiego. Powinno być puste.
Ad 3. Ta działka ma podobno kilku właścicieli i nie ma możliwości żeby ja odkupić.
@myhair
Ad Ad 1. napisałęm wyraźnie FRAGMENT więc nie miałęm na myśli oranie całęgo trawnikai placu zabaw ale jest tam miejsce conajmniej na zrobienie kilku miejsc podobnych do tych jakie są na końcu drogi.
Ad Ad 2. Samochody strażackie mogą jeździć wokół osiedla jak każdy inny pojazd - nie muszą mieć specjalnego dedykowanego miejsca do zawracania - tam powinny być miejsca postojowe i nic więcej więc formalnie mamy tutaj złe rozwiązanie.
Ad Ad 3. Jeśli będziemy się opierać na "Podobno" to mogę stwierdzić że podobno jutro ma spaść śnieg. Od wyjaśnienia tej sytuacji podjęcia działań jest administracja.
P.S.
Jak kupowałem mieszkanie to pytałem Panią z Atala o dalsze zamiary firmy odnośnie budowy. Zapytałem czy na miejscu gdzie obecnie realizowany jest Etap IV coś powstanie. Odpowiedziała, że możliwe ale ta działka ma kilku właścicieli i jest problem z wykupem. .... Ot taka ciekawostka dnia Czw 11:27, 30 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
Moim zdaniem upychanie jakichś dodatkowych miejsc na osiedlu nie rozwiąże problemu. Po pierwsze i tak jest już mega ciasno, po drugie jeżeli cokolwiek uda się wydzielić to będzie kilka miejsc, a potrzeba kilkadziesiąt. Ciekawym pomysłem jest ten niezagospodarowany skrawek od ulicy Piaskowej - tam spokojnie można byłoby parkować kilkanaście samochodów. Analogicznie można by zagospodarować jakiś fragment nieużytków między osiedlem a Galerią Bronowice. Pytanie tylko kto miałby to zrobić w imieniu ogółu zainteresowanych, NCC pewnie standardowo nas oleje.
@barteks
zadałem pani z Atala identyczne pytanie - na etapie kupna mieszkania z okna salonu miałem widok na chaszcze. Odpowiedziała, że nie wie. Dopiero po czasie okazało się, że już wtedy mieli złożony wniosek o wydanie pozwolenia na budowę. Zapewne projekt IV etapu był również gotowy ale gdyby go pokazywali kupującym z III etapu to sporo osób zrezygnowałoby z przyjemności mieszkania okno w okno. I w rezultacie dzięki Atalowi stworzymy coś na wzór komuny hippisowskiej - z jednymi sąsiadami słyszymy się przez ścianę z papieru, z drugimi będziemy sobie przybijać piątki przez balkon. dnia Czw 11:39, 30 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
Barteks, odnośnie tego co piszesz w pkt 3. To że działka ma kilku właścicieli przekazał przedstawiciel NCC na spotkaniu garażowym. Pewnie na nim nie byłeś. Poza tym kto miałby kupić tą działkę?
To nie jest ponury żart. Mam poczucie humory w innym stylu sąsiedzie
Jest kilka takich miejsc.
1. fragment trawnika przy placu zabaw - po przerobieniu były by miejsca dla ok 8 samochodów
2. mini parking na końcu ciągu pieszo jezdnego - po przebudowie znalazło by się miejsce dla dodatkowych 3 - 4 aut
3.teren przy ulicy piaskowej który obecnie znajduje się poza ogrodzeniem osiedla - miejsce dla 20 - 30 aut
Ad.1 Chcesz zabrać dzieciom teren do zabawy? Mieszkamy na takim a nie innym osiedlu i mi sie to strasznie podoba, że dzieci mają gdzie się bawić
Ze swojej strony, chciałam proponować, żeby klomby przy placu zabaw przekształcić całkowicie w trawnik, żeby dzieci mogły np grać w piłkę w wakacje. sama nie mam jeszcze dzieci, ale myślę, że taka opcja by się sprawdziła
sąsiadko @emilka1
Którego ze słów w zwrocie cyt. "fragment trawnika przy placu zabaw" nie zrozumiałaś? Bo chyba wyraźnie napisałem że nie chodzi mi zaoranie placu zabaw i zrobienie parkingu zamiast niego.
Wszystko zrozumiałam. Nie napisałam, że chcesz zaorać plac zabaw, tylko że chcesz zabrać dzieciom miejsce do zabawy, czyli tez trawnik przy placu zabaw. 8 miejsc parkingowych przy placu zabaw to całkiem sporo, nie sadzisz?
Wracając do głównego tematu czy wiadomo co się dzieje w kwestii głosowania? Wiem ze ci co nie zagłosowali w terminie do 15.04 dostali prośbę od NCC na maila żeby zagłosować w terminie do końca kwietnia. Czy wiadomo jaka jest frekwencja? Kiedy będą ogłoszone wyniki?
No i pytanie co dalej? Rozumiem ze jeżeli większość opowie się za wprowadzeniem strefy zamieszkania na osiedlu to kolejnym etapem powinna być dyskusja jakie zasady wprowadzić?
Jak to jakie zasady wprowadzić? Przecież strefa zamieszkania to nie jest kwestia interpretacji. Wszystkie zasady są opisane w ustawie.
ogólnie mało osób oddało karty do głosowania poniżej 50%.
przykre to jest że jest to naszą wspólną własnością i tak właściciele olewają sprawę.
moglibyśmy tyle fajnych rzeczy zrobić. ale przy takim głosowaniu nic nigdy sie nie uda. po prostu super . czyli marnujemy kasę płaconą zarządcy bo jak nie ma woli robienia to oni nic nie muszą, a że mieszkańcy też mają to gdzieś to Ncc liczy tylko zyski.
pogratulować tym co nie oddali kart
Rozumiem, że nie ma większości liczonej według wielkości udziałów. zgodnie z art.23 ust.2 ustawy a nie ilością ważnych głosów. Moim zdaniem źle się stało, że zgodziliśmy się na karty do głosowania, na których były wszystkie uchwały (czy to było zgodne z prawem ?). Może użyć tego argumentu i spróbować jeszcze raz, ale każda uchwała na oddzielnej karcie.
To nie jest ponury żart. Mam poczucie humory w innym stylu sąsiedzie
Jest kilka takich miejsc.
1. fragment trawnika przy placu zabaw - po przerobieniu były by miejsca dla ok 8 samochodów
2. mini parking na końcu ciągu pieszo jezdnego - po przebudowie znalazło by się miejsce dla dodatkowych 3 - 4 aut
3.teren przy ulicy piaskowej który obecnie znajduje się poza ogrodzeniem osiedla - miejsce dla 20 - 30 aut
@barteks, dlaczego nie pomyślałeś o trawniku przy ul. Chełmońskiego pomiędzy osiedlem a galerią? Przecież jest tam wystarczająco miejsca i wszyscy zdyscyplinowani i praworządni mieszkańcy, którzy nie posiadają miejsc parkingowych tam stawiają swoje auta. Mniemam, że Ty i Twoi goście nie macie problemów z pokonaniem ok. dwustu metrów bez zadyszki. Jeżeli jest inaczej to identyfikator inwalidy za szybę i nic Was nie rusza, możecie stać gdzie chcecie.
Jestem przekonany, że Atal wykorzystał każdą możliwość aby zrobić jak największą ilość miejsc parkingowych. Przecież każde takie miejsce to dodatkowe pieniądze.
Jestem przeciwny poświęcaniu zielonych terenów pod betonowe parkingi.
Popieram w stu procentach takich mieszkańców jak Barteks..nie rozumiem wyśmiewania, wyzywania i tym podobnych tekstów dotyczących mieszkańców naszego osiedla. Można dyskutować inaczej, ale po co. Lepiej rzucić mięsem, co oczywiście świadczy o autorze najczęściej anonimowym..Jestem również przeciw strefie.
parkujące auta na ciągu pieszo jezdnym będą do pierwszego poważniejszego wypadku (oby nie miał on miejsca nigdy). Ale w przypadku problemu to osoby stojące będą odpowiedzialne za uniemożliwienie dojazdu służbom ratunkowym.
zresztą jak ktoś będzie np potrącony albo coś w tym stylu to sporu osobom może zmieni się światopogląd.
A jak zostanie potrącony przez osobę posiadającą miejsce parkingowe a przejeżdżającą przez ciąg to co wina będzie mniejsza czy o co chodzi..poza tym dlaczego zakładamy że nie dojadą. Spokojnie przejeżdża wywóz śmieci, duże auta bagażowe itp. to karetka się nie zmieści? Akurat w tych sprawach mam doświadczenie i zapewniam że dla kierowcy karetki przejazd przez to osiedle nie będzie stanowił problemu. Nikt nie zastawia drogi w poprzek. Oczywiście nie mówię o zastawianiu klatek i zakrętów bo to oczywiste że tak nie powinno być i to powinno być uregulowane skoro nie dociera do mieszkańców. Poza tym były w planie progi zwalniające itp. więc może nie będzie tak źle. Nie zakładajmy od razu jak to typowi Polacy najczarniejszych scenariuszy. Poza tym w godzinach rannych jest pusto, po południu większość parkujących jest w domu więc raczej z szybkim przestawieniem aut nie będzie problemu.
Pani Aneto - czy zwróciła Pani uwagę na dzieci - które muszą samochodom schodzić z drogi - bo nagle się 2 auta mijają, a trzecie stoi na poboczu? Ta droga nie jest przeznaczona na parking i nigdy nie będzie. Ten temat można omawiać w nieskończoność...
fajnie byłoby mieszkać na osiedlu - gdzie spokojnie można spacerować a nie - mijać się z samochodami co kilka metrów i czuć się - jakby się mieszkało na parkingu!
Nie zakładajmy od razu jak to typowi Polacy najczarniejszych scenariuszy. Poza tym w godzinach rannych jest pusto, po południu większość parkujących jest w domu więc raczej z szybkim przestawieniem aut nie będzie problemu.
Pani Aneto, z całym szacunkiem, ale jaki scenariusz mamy zakładać ? jak sytuacja wygląda obecnie widzimy. Wszędzie w koło ludzie przygotowują się na najgorsze, po to wymyślono drogi pożarowe, właśnie żeby być przygotowanym na ten najgorszy scenariusz, jednocześnie mając nadzieje że nigdy on nie nastąpi.
Po drugie niestety samochody zaparkowane nie mają oznaczeń gdzie szukać kierowcy w razie konieczności. Co wtedy ? Stanąć na środku osiedla i głośno krzyczeć ? Jak kierowca zaparkował pod nieswoim blokiem to może nie usłyszeć
Pani Aneto jak Pani wie, że karetka wjedzie, ale straż pożarna ma przepis, że droga pożarowa ma mieć 4,5m. To jest przepis obowiązujący. Obecnie ze stojącym autem po boku jest tylko 3,5m (mierzyłem).
Szanowni Państwo ja naprawdę to wszystko rozumiem, sama mam dwoje małych Dzieci. Ale proszę też zrozumieć osoby takie jak my, czyli takie które tych miejsc nie mogły już zakupić. Jak mam z dwójką małych Dzieci, plecakami, zakupami itp. codziennie dymać pod Ikee czy tym podobne pobliskie parkingi pogardliwie wskazywane przez pewne osoby i nie dostać zadyszki??. I wiem co zaraz przeczytam że nie trzeba było kupować tu itp. nikt z nas nie widział że za chwilę powstanie następny etap a w nim zapewnione miejsca dla wszystkich. Poza tym działka na której obecnie parkują mieszkańcy poza osiedlem jest prywatna i myślę że za chwilę ktoś się do tego przyczepi. I tak zresztą ten problem zostanie rozwiązany i zawsze ktoś będzie pokrzywdzony, proszę tylko o mniej zacietrzewienia w tych dyskusjach bo czasem naprawdę przykro to czytać. Życzę wszystkim miłego wieczoru..
@Aneta Kopko, wlasnie tak, jesli ktos nie ma miejsca parkingowego wykupionego, a decyduje sie na mieszkanie, to wlasnie powinien znalezc sobie miejsce parkingowe tam gdzie parkowac mozna (poza osiedlem, parking galerii, ikea itp.)
Zacietrzewienie w dyskusjach? A dlaczego niby ktos komu sie nie podoba ze ludzie parkuja w miejscach niedozwolonych ma przymknac oko? Wyglada to tak, ze na to Pani liczyla i teraz ma pretensje.
Spokojnie..jak na razie nie są to miejsca niedozwolone i parkować można. A jak nie to coś się wymyśli karta inwalidy i takie tam..także pretensji nie mam untoldex cokolwiek to znaczy. Pozdrawiam..
Witam, posiadam miejsce garażowe które mój mąż wykupił na samym poczatku, pomimo checi wykupienia nastepnego miejsca nie było to możliwe, posiadamy trzy samochody i kupując mieszkanie upewniliśmy się u naszego prawnika , w firmie atal oraz śledząc wyroki sądowe w podobnych sprawach gdzie wspolnota bezprawnie wprowadziła strefy parkowania że OBLIGATORYJNIE KUPUJĄC MIESZKANIE NABYLIŚMY PRAWO DO DWÓCH BEZPŁATNYCH MIEJSC PARKINGOWYCH co wynika z metrazu i ilosci osób a co RÓWNIEŻ DOKŁADNIE JEST ZAPISANE W MIEJSCOWYM PLANIE ZAGOSPODAROWANIA PRZESTRZENNEGO. więc gdyby okazało się że wspolnota wprowadzi jednak takie BEPRAWNE DZIAŁANIA może je IGNOROWAĆ oraz wystąpić na drodze sądowej o ewentualne odszkodowanie za jakiekolwiek nawet przejściowe utrudnienia w parkowaniu. Ponadto wystąpimy również z pozwami cywilnymi przeciwko zarzadowi wspolnoty, Osobiście poprowadzę te sprawę w jednej z najlepszych kancelarii w Krakowie, Pozdrawiam:)
Na tym osiedlu mam wrażenie widzi się tylko zaparkowane auta. I to również przez osoby posiadające miejsca parkingowe, bo niektórym się nie chce parkować w garażu. I to również pod klatką. Na zwróconą uwagę Pan przeniósł się pod inną klatkę. Śmieci rzucane są gdzie popadnie, ostatnio wynosiłam worek zostawiony w windzie..Grille powinny być elektryczne a raczej nie są. Poza tym jak patrzyłam na auta zaparkowane na miejscach naziemnych oznakowanych, to raczej w razie pożaru też będą musiały być przestawione. A co do uwagi na temat gdzie wtedy szukać kierowców bo nie usłyszą..na tym osiedlu wszystko usłyszą co pokazał przykład karetki i policji..i jeszcze to opiszą. Więc nie sądzę żeby był z tym problem... Ten cały problem wynika ze zwykłej ludzkiej zawiści, ja musiałem zapłacić to ty nie będziesz za darmo parkował choćbyś nie miał możliwości kupna tego miejsca albo po prostu nie miał pieniędzy. Oczywiście nie mówię o zastawianiu klatek i zakrętów, ale to robią również właściciele miejsc parkingowych. Popieram przedmówcę w pełni..gdyby tylko raz fatygowano mnie do wezwanej straży miejskiej czy tym podobnych służb od razu składam pozew o bezprawne działanie.
pytanie do @marcin-bor, czy regulamin osiedla obowiązuje mieszkańców od daty doręczenia czy dopiero po przegłosowaniu? Pytam, bo jest tam dość jasno sprecyzowana sprawa grillowania na osiedlu. Wczoraj sąsiad z parteru zakopcił mi całe mieszkanie, chciałem pójść do niego pogadać i uświadomić obowiązujące zasady. Wiem, że obligatoryjny dla wszystkich jest paragraf 144 k.c. natomiast cenię bardziej zasady, które ustanawiamy jako wspólnota, stąd moje pytanie.
Oczywiście nie mówię o zastawianiu klatek i zakrętów, ale to robią również właściciele miejsc parkingowych.
Pani Aneto w takim razie co robić jeśli sytuacja taka nastąpi? Serio pytam o konkretne rozwiazanie, nie o jakieś mgliste i niezdefiniowane "rozmawiać", tylko o konkretne kroki. Co zrobic jeśli śmieci kolejny raz nie zostaną wywiezione w sezonie letnim? Co zrobic jeśli nie będę w stanie wyjść z dzieckiem na spacer bo wózek nie zmieści sie miedzy stojącymi przed klatką samochodami? Co jeśli co gorsza przez te same samochody ratownicy pogotowia nie bedą w stanie wywieźć kogoś z budynku i zabrać do szpitala?
Co wtedy robić? Prosić? Obecnie proszę, osobiście jak uda sie spotkać, lub kartkami za wycieraczka, i co? I nic gorzej niż przysłowiowym grochem o ścianę.
Grozić? Czym grozić kiedy nie ma obecnie żadnych dostępnych (mieszczących sie w granicach prawa) kar dla takich kierowców.
Proszę mi powiedzieć co w takiej sytuacji robić, ale zrobic to tak żeby ten problem przestał występować i nie męczyć sie z nim nigdy wiecej.
Jak mi pani da rozwiazanie to ja sie z przyjemnością zastosuje i nie będę sie czepiał. Mieszkaniec tego osiedla który przewidując problemy z parkowaniem i z szacunku do współmieszkańców poważnie obniżył standard wykończenia własnego mieszkania, po to właśnie żeby jego auto nikomu ńie przeszkadzało i utrudniało życia.
Pozdrawiam
Wie Pan już z tą karetką chyba przesadzamy..spokojnie wyniosą kogoś i wyjadą. Z głupotą ludzi parkujących pod drzwiami sama walczę i da się to zrobić przez słupki itp. proponowane wcześniej. Ale pomysły zakazu wjazdu, parkowania pod galerią, Ikeą czy gdzieś tam osobom nie posiadającym miejsc parkingowych są po prostu nie do przyjęcia.
jak i również parkowanie na ciągu p.j jest nie dopuszczalne bo nie spełniamy norm jeśli chodzi o szerokość drogi.
Koniec dyskusji.
PROSZĘ O ODDAWANIE GŁOSÓW POZDRAWIAM dnia Nie 16:19, 10 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Zakazu wjazdu nikt nikomu bronić nie będzie. Ale postoju owszem, gdyż tak jest skonstruowane prawo i tak osiedle zostało zbudowane przez dużego i bardzo zamożnego dewelopera, żeby miejsca postojowe zostały wykupione a 4 ogólnodostępne miejsca służą gościom.
Wszyscy o tym wiedzieliśmy przy zakupie i niech nikt nie mydli oczu nikomu, że prawo stanowi inaczej. Mówiąc kolokwialnie "widziały gały co brały". Jeżeli są osoby, które są teraz na tyle obrotne i zaradne, że chcą zmienić wszystko na swoją korzyść - niech mają świadomość, że są również osoby, które respektują literę prawa i potrafią walczyć o swoje. A jak trzeba będzie to zatrudnią najlepsze kancelarie - choćby z Warszawy, a co!
A proszę bardzo właśnie po to istnieją i kancelarie i prawnicy żeby takie konflikty rozwiązywać..i po to są wyroki Sądu Najwyższego czy precedensy żeby w razie wątpliwości podpierać się ich wyrokami. I przepraszam bardzo co znaczy "wszystko na swoją korzyść". Bo osoby czy rodziny bez miejsc mają mniejsze prawa??? Przecież nikt się nie domaga ustanowienia parkingu na ciągu tylko poszukania innych rozwiązań. A tak w ogóle dlaczego Państwo się nie przedstawią? Ja np. chciałabym wiedzieć kogo nie wybierać do Rady Wspólnoty. Bo uważam że osoby tam wybrane powinny reprezentować interesy wszystkich mieszkańców a tego w podejściu Państwa na pewno nie ma. A kto powiedział że kancelarie z Warszawy są najlepsze?? Pożyjemy zobaczymy..
nie widzę problemu możemy się spotkać.
Na takim spotkaniu Pani Aneto podsumujemy co Pani zrobiła do tej pory, a co mi udało się zrobić. Jestem osobą która "wystartowała" do rady mieszkańców.
Pozdrawiam - dyskusja zawsze mile widziana, czekam na odpowiedź na pw
Proszę nie przepraszać, kto pyta nie błądzi. Oznacza to postępowanie antysystemowe, polegające na negowaniu zastanych reguł i zasad tylko po to, żeby samemu spełnić swoje oczekiwania. Bo jak inaczej nazwać deklaracje, ze ktoś chce znieść prawo do miejsca parkingowego które zostało opłacone. W Krakowie buduje się całkiem dużo, a ze pani zdecydowała się na te konkretna inwestycje to może warto było uważnie czytać podpisywane dokumenty i zapoznać się wcześniej choćby z prawem budowlanym. Wedle niego, miejsce na którym pojazd może zaparkować musi być oddalone od muru budynku mieszkalnego przynajmniej o 7 metrów. To gwarantuje komfort mieszkania właścicielom lokali na parterze, których jest tutaj 1/4. I z tego co na osiedlu można zauważyć wszystkie takowe miejsca na osiedlu zostały już w ten sposób zagospodarowane. Marcin działa bardzo prężnie, mając 100% racje, ze należy podjąć konkretne kroki, aby zacząć tu mieszkać w cywilizowanych warunkach, a nie na parkingu. Na spotkaniu szukano kandydatów do rady, trzeba było się zgłosić i działać, zamiast teraz narzekać.
zarejestrowałem sie przed chwilą i mam nadzieję ze juz tutaj nie będę się wypowiadał ale dla wyjaśnienia, Przed zakupem mieszkania dokładnie czytaliśmy decyzję WZIZT dla tego bloku eufemistycznie zwanego Bronowice Residence, jest tam dokladnie napisane , na co zwrocił nam uwagę sam deweloper o przysłygującym nam obowiązkowym miejscu parkingowym bezpłatnym,. w przypadku naszego mieszkania a było to 54 m2, dla drugiego ktore kupilismy na wynajem o powierzchni okolo 39 m2 tez przysłyguje nam jedno miejsce parkingowe i tez bezplatne, mamy rowniez dwa miejsca platne ale własnie w zwiazku tym ze przysługują nam również dwa miejsca bezpłatne pewnie je wynajmiemy, A to wszystko jest dokladnie zapisane w WZIZT dla tej inwestycji, Jedyne co mozna zrobic w tej sytuacji to poszerzyc drogi i nic więcej innego zrobic nie mozna . Czemu piszecie bzdury a nie chce sie wam zajrzec do Warunków Zagospodarowania Terenu i Decyzji o Pozwoleniu na Budowę, a dla tych co kupili miejsca a teraz chca ograniczen w parkowaniu mam odpowiedź, WIDZIAŁY GAŁY CO BRAŁY, możecie sobie protestować, a miejsca są bezpłatne.
Z tego co pamiętam to ustawy Dz.U.2009.124.1030 oraz Dz.U. 2002 nr 75 poz. 690
są nadrzędne w stosunku do WZIZT. Ta ostatnia musi być zgodna z przepisami (czyt. ustawą).
Więc chyba po prostu powiedzieli wam co chcieliście usłyszeć. Nawet na stronie Atala pisze:"Wygląd budynków oraz zagospodarowanie terenu mogą nieznacznie ulec zmianie na etapie realizacji inwestycji".
Poza tym nie ma czegoś takiego jak miejsce parkingowe bezpłatne przysługujące za metraż.
Liczbę i sposób urządzenia miejsc postojowych należy dostosować do wymagań ustalonych w decyzji o warunkach zabudowy, z uwzględnieniem potrzebnej liczby miejsc, z których korzystają osoby niepełnosprawne. Natomiast, ustalenia dotyczące obsługi w zakresie komunikacji i infrastruktury technicznej w decyzji o warunkach zabudowy zapisuje się w szczególności poprzez określenie sposobu zaopatrzenia w wodę, energię elektryczną i cieplną, środki łączności, odprowadzania ścieków i gospodarowania odpadami, a także określenie dostępu do drogi publicznej oraz wymaganej ilości miejsc parkingowych. Tym samym w decyzji o warunkach zabudowy koniecznym jest ustalenie ilości miejsc postojowych oraz określenie, że miejsca postojowe należy urządzić w związku z realizacją określonej inwestycji. Natomiast sposób urządzenia miejsc postojowych następuje w postępowaniu o zatwierdzenie projektu budowlanego i udzielenie pozwolenia na budowę, z uwzględnieniem zapisów decyzji o warunkach zabudowy oraz przepisów § 19-21 rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, które regulują odległości wydzielonych miejsc postojowych, oznakowania i usytuowania miejsc postojowych dla osób niepełnosprawnych oraz wielkość i sposób wykonania miejsc postojowych.
Trochę się Pan myli co do tego co nam powiedzieli.
Zakazu wjazdu nikt nikomu bronić nie będzie. Ale postoju owszem, gdyż tak jest skonstruowane prawo i tak osiedle zostało zbudowane przez dużego i bardzo zamożnego dewelopera, żeby miejsca postojowe zostały wykupione a 4 ogólnodostępne miejsca służą gościom.
Wszyscy o tym wiedzieliśmy przy zakupie i niech nikt nie mydli oczu nikomu, że prawo stanowi inaczej. Mówiąc kolokwialnie "widziały gały co brały". Jeżeli są osoby, które są teraz na tyle obrotne i zaradne, że chcą zmienić wszystko na swoją korzyść - niech mają świadomość, że są również osoby, które respektują literę prawa i potrafią walczyć o swoje. A jak trzeba będzie to zatrudnią najlepsze kancelarie - choćby z Warszawy, a co!
Odnosząc się do Pańskiej wypowiedzi a szczególnie "widziały gały co brały" to idąc tym tokiem myślenia oczywiście Pan wiedział wszystko przed zakupem mieszkania. Więc wiedział też Pan że jest tyle a tyle mieszkań i o wiele mniejsza ilość miejsc parkingowych. To po co Pan tu kupował mieszkanie, liczył Pan na to że te mieszkania bez miejsc będą stały zawsze puste?? Mógł Pan przewidzieć że będzie się Pan użerał z upierdliwym sąsiadem parkującym na osiedlu bezpłatnie podczas gdy Pan zapłacił za miejsce i będzie Pana serce boleć..no widziały gały co brały czy nie..A co do bogatego dewelopera..gdyby był bogaty to by te miejsca zapewnił i teraz Pan spał by spokojnie. Pozdrawiam serdecznie..
@Aneta Kopko, nadal Pani nie rozumie ze nam, osobom posiadajacym wykupione miejsca parkingowe/postojowe, zupelnie zadne serce nie boli ze ktos inny ma parking za darmo. Kwestia samych pieniedzy jest drugorzedna.
Nam chodzi o WYGLAD osiedla, BEZPIECZENSTWO na ciagu pieszo jezdnym, oraz PRZESTRZEN. Nikt nie chce mieszkac na jednym wielkim parkingu!!!
Zdaje sobie sprawe ze jest Pani zdesperowana, bo liczyla na jakies kruczki w roznych ustawach czy rozporzadzeniach.
Tak naprawde to wszystko wyjdzie w praktyce, po wejsciu strefy.
W tym momencie zawilosci prawne sa na tyle skomplikowane, ze z kazdym kolejnym postem i kolejna interpretacja pojawia sie coraz wiecej znakow zapytania odnosnie rzekomego bezprawnego wprowadzenia strefy.
Proszę Pana to Pan nadal nie rozumie..skoro Pan nie chce mieszkać na parkingu to proszę parkować za bramą tak jak nam się to cały czas sugeruje. Zawsze jedno auto mniej. Gdyby Pan dokładnie przeczytał całość dyskusji to chodzi właśnie o znalezienie rozwiązań żeby nie parkować na ciągu a wygospodarować miejsca zgodnie z obietnicami dewelopera. A co do desperacji..nie muszę na nic liczyć bo i tak będę tu parkować.
Jestem człowiekiem piśmiennym, przeczytałem przepisy i dokumenty oraz co ważniejsze zrozumiałem je. Nie musiałem wiec snuć domysłów nt. parkujących sąsiadów bez miejsca. Prawo jest po to by je egzekwować. Jeżeli uważa pani, ze należy się jej jakieś miejsce na osiedlu proszę o ponowny kontakt z deweloperem. Nasze watpliwości rozwiał, może i pani pomoże.
Zgadzam się.
Pani Aneto, proszę przeczytać decyzję Wzizt oraz pozwolenie na budowę, jest tam wyraźnie napisane że przysłyguje pani jaki właścicielowi mieszkania oraz współwłaścicielowi gruntu miejsce przynajmniej jedno miejsce parkingowe wiec nie musi sie Pani o nic martwić i denerwować, jest to dokładnie zapisane w ww dokumentach co zresztą dzisiaj potwierdził przedstawiciel Atala czego zresztą nie musiał bo liczy się dokument , decyzja Wzizt oraz pozwolenie na budowę udzielone pod warunkiem zapewnienia każdemu właściielowi miejsca parkingowego bez konieczności płacenia za to. proszę to przeczytać i sie już nie martwić, widać ze zdesperowani sa ci którzy wykupili takie miejsca a nie musieli tego robić. Problem moze byc w tym ze właścicielom przysługuje jedno miejsce parkingowe a parkuja tutaj po trzy samochody, Myslę że nalezy wprowadzić jakieś identyfikatory i ponad połowa aut od razu zniknie.
Proszę Pana to Pan nadal nie rozumie..skoro Pan nie chce mieszkać na parkingu to proszę parkować za bramą tak jak nam się to cały czas sugeruje. Zawsze jedno auto mniej. Gdyby Pan dokładnie przeczytał całość dyskusji to chodzi właśnie o znalezienie rozwiązań żeby nie parkować na ciągu a wygospodarować miejsca zgodnie z obietnicami dewelopera. A co do desperacji..nie muszę na nic liczyć bo i tak będę tu parkować.
Zakladajac przez chwile ze ma Pańi racje, ze przysługują Pani bezpłatne miejsca postojowe (osobiście w to watpię, ale niech bedzie), to tak może Pani parkować na nich UWAGA Parkować na wyznaczonych miejscach postojowych. Ale sam fakt przysługiwania miejsca nie oznacza możliwość parkowania na terenie osiedla w przypadku braku tych miejsc. To nie jest to samo i proszę wszystkich o zrozumienie tej różnicy. To ze nie ma tych przysługujących miejsc nie daje nikomu prawa parkowania poza miejscami wyznaczonymi.
Wiec proszę walczyć z Atalem o wyznaczanie tych miejsc, a jak sie uda do woli z nich korzystać. Za swoje miejsce zapłaciłem słono, ale szczerze pisze będę sie cieszył jak dziecko kiedy uda sie Pani otrzymać od dewelopera to darmowe.
Tylko jeszcze raz powtarzam, bo chyba działa tu jakiś skrót myślowy typu: przysługuje miejsce = mogę parkować wewnątrz gdzie mi pasuje. To nie jest prawda, prawo do miejsca postojowego nie oznacza prawa do parkowania jeśli tego miejsca nie ma.
Wszystkie cytaty przepisów gęsto pojawiających sie na tym forum wyraźnie mówią o MIEJSCACH POSTOJOWYCH a nie PRAWIE DO PARKOWANIA.
Przepraszam za wielkie litery, ale tak może lepiej bedzie widać.
P.S. @marcin_bor przepraszam za zaśmiecańie wątku, już sie stad wynoszę
A to nie tylko ja a kilkanaście innych Rodzin. Media by się tu przydały..zaraz byłoby rozwiązanie a nie puste dyskusje.
Według Zbigniewa Juroszka prezesa spółki Atal, odpowiedzialnej za budowę apartamentów przy ulicy Nadwiślańskiej Wydział Architektury i Urbanistyki Urzędu Miasta Krakowa przygotowując decyzję o Warunkach Zabudowy określa współczynnik liczby miejsc parkingowych przypadających na jedno mieszkanie. – W centrach miast, w miejscach historycznych ten współczynnik jest niższy, gdyż warunki nie pozwalają na realizację większej ilości miejsc parkingowych. inaczej sytuacja wygląda na obrzeżach miast, gdzie niekiedy Urząd wymaga budowania nawet do dwóch miejsc parkingowych przypisanych do jednego mieszkania. Standardem jest przygotowanie liczby miejsc postojowych zgodnie ze współczynnikiem 1,2, czyli 120 miejsc na 100 mieszkań.Po analizie wskaźniki te zostały ograniczone do poziomu 1,2, a w ścisłym centrum 1,1, czyli jedno miejsce postojowe przypada na jedno mieszkanie nawet w zabudowie plombowej, polegającej na wstawieniu budynku pomiędzy dwa już istniejące w taki sposób, aby uzupełnić szereg zabudowań. Urząd Miasta wydaje wuzetkę i pozwolenie na budowę, nie narzucając obowiązkowej ilości miejsc postojowych. Rada Miasta natomiast, wyznacza te wskaźniki, do których muszą stosować się inwestorzy. W tym tkwi różnica. – W wyroku z dnia 12 października 2012 r., sygn. akt II OSK 812/11, Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że o ilości miejsc parkingowych winna rozstrzygać już decyzja ustalająca warunki zabudowy. dnia Pon 20:39, 11 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
ma Pani rację, ale pomyliłam sie pisząc że są to bezpłatne miejsca parkingowe, to są miejsca za które zapłaciliśmy w cenie mieszkania. A kto chciał mieć więcej mogł sobie dokupić, mnie wystarczy to jedno które mi przysługuje a za które zapłaciłam w cenie swojego mieszkania i w cenie gruntu na którym to mieszkanie stoi. Jezeli po ponownym wyliczeniu urzad stwierdzi ze tych miejsc brakuje doprowadzić budowę do stanu wymaganego w pozwoleniu i decyzji więc myślę ze czeka nas znowu plac budowy chyba że mam rację pisząc że niektórzy mieszkańcy parkują więcej aut niż przysługuje im miejsca stąd pomysł identyfikatórów dla mieszkanców
@Aneta Kopko. W tym poscie i NIE WSZYSTKIM chodzi o wygospodarowanie dodatkowych miejsc parkingowych. Jest wiele osob, ktore nie zgadzaja sie na parkowanie w miejscach niewyznaczonych i nie chca nowych miejsc.
Niestety zasmuce Pania, ale nie mam zamiaru parkowac za brama gdyz kupujac mieszkanie ta kwestie sobie rozwiazalem poprzez zakup miejsca postojowego gdyz bylo to dla mnie bardzo wazne zeby miec gdzie parkowac i zeby to nikomu nie przeszkadzalo. dnia Wto 7:29, 12 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
nie chce mi się już powtarzać ale nasze osiedle ma współczynnik 0,7 miejsca parkingowego na mieszkanie. czyli 300 mieszkań * 0,7 = 210.
nie wiem czego się czepiacie. Wszystko zgodnie z zaleceniami miasta Krakowa. Gdyby warunek był nie spełniony budowa nie byłaby odebrana.
Nie ma czegoś takiego, że posiada Pan/Pani kawałek gruntu wspólnego na którym może sobie ktoś postawić auto. Owszem obszar osiedla został podzielony zgodnie z aktem notarialnym, ale nie wie Pani który kawałek jest jej.
Pani, która wszczęła ten problem polecam wszcząć proces sądowy, może wtedy się reszta przekona, że nie ma o co rościć.
Oczywiście nie wrzuciła żadna z osób dokumentacji podpisanej przez Atal i notariusza że przysługują im darmowe miejsca postojowe. To tak jakbym powiedział, że mi Atal obiecał, że będę mógł na placu zabaw wybudować sobie blaszany garaż. Przecież kawałek gruntu też jest mój, a pech chciał, że właśnie ten kawałek sobie upatrzyłem.
Uważam, że wszystkie te wypowiedzi i straszenie sądem są podburzaniem mieszkańców. Szkoda, że nie działa się w kierunku jednoczenia mieszkańców.
Powtórzę raz jeszcze proszę iść do sądu i zacząć sprawę a nie męczyć ludzi na forum.
Pani Aneto, nabywając swoje mieszkanie uzyskała Pani prawo do co najmniej jednego miejsca parkingowego dla siebie co zostało dokładnie opisane w decyzji o pozwoleniu na budowę na podstawie decyzji warunków zabudowy i zagospodarowania terenu. Tak stanowi przepis dla budownictwa w granicach miasta, więc nie ma tutaj mowy o jakimkolwiek zakazie parkowania czy strefach lub innych bzdurach. więc to jedno miejsce Pani ma, następne niestety należało wykupić. WIęc podsumowując jedno miejsce nalezy się Pani prawnie zgodnie z pozwoleniem na budowe. Problem stanowią chyba Ci którzy mają po dwa , trzy auta a przysługuje im tylko jedno miejsce, więc ten pomysł jest z identyfikatorami jest dobry. w decyzji jest dokladnie powiedziane ze deweloper nie może nie zapewnic właścicielom miejsc parkingowych a nie jak niektórzy twierdza postojowych. pzdr
Na litość! Nie widzicie że wszystkie te posty są najprawdopodobniej pisane przez jedną osobę? Po co wdawać się w dyskusję? Zamknijcie ten temat i będzie spokój!
nie chce mi się już powtarzać ale nasze osiedle ma współczynnik 0,7 miejsca parkingowego na mieszkanie. czyli 300 mieszkań * 0,7 = 210.
nie wiem czego się czepiacie. Wszystko zgodnie z zaleceniami miasta Krakowa. Gdyby warunek był nie spełniony budowa nie byłaby odebrana.
Nie ma czegoś takiego, że posiada Pan/Pani kawałek gruntu wspólnego na którym może sobie ktoś postawić auto. Owszem obszar osiedla został podzielony zgodnie z aktem notarialnym, ale nie wie Pani który kawałek jest jej.
Pani, która wszczęła ten problem polecam wszcząć proces sądowy, może wtedy się reszta przekona, że nie ma o co rościć.
Oczywiście nie wrzuciła żadna z osób dokumentacji podpisanej przez Atal i notariusza że przysługują im darmowe miejsca postojowe. To tak jakbym powiedział, że mi Atal obiecał, że będę mógł na placu zabaw wybudować sobie blaszany garaż. Przecież kawałek gruntu też jest mój, a pech chciał, że właśnie ten kawałek sobie upatrzyłem.
Uważam, że wszystkie te wypowiedzi i straszenie sądem są podburzaniem mieszkańców. Szkoda, że nie działa się w kierunku jednoczenia mieszkańców.
Powtórzę raz jeszcze proszę iść do sądu i zacząć sprawę a nie męczyć ludzi na forum.
Ja wszczęłam tę dyskusję?? To proszę sobie poczytać forum od początku, doczytać głupie pomysły niektórych odnośnie parkowania i mieszkańców nie posiadających miejsc, wyzywania i obrażania od wieśniaków, buraków itp. tylko dlatego że nie dostali lub po prostu z czysto finansowych powodów nie mogli sobie na nie pozwolić i nikomu nie muszą się z tego tłumaczyć. Proszę dokładnie przeczytać różne dyskusje na ten temat. A co męczenia innych to my także jesteśmy członkami tej wspólnoty, mamy równe prawo wypowiadać się co do spraw wspólnoty, opłacamy czynsz itp. To po co jest to forum, jak nie od poruszania takich spraw. A jakim prawem Pan się wypowiada na tym forum i mnie męczy..
Pan kandydujący do Rady Wspólnoty, który jeszcze raz powtarzam ma reprezentować nas wszystkich. Oczywiście nie umniejszam Pana zasług dla osiedla ale uważam że należy myśleć o wszystkich w równym stopniu. I żeby Pan wiedział że jak trzeba będzie to oczywiście zwrócę się do sądu, bo będę mieć spokój psychiczny że nie miałam racji jeżeli taki wyrok otrzymam. a nie że będzie mi to udowadniał Pan.
przyznaję Ci rację. Próbuję z tym walczyć ale idzie ciężko. Ale na pewno się rozruszamy jako wspólnota.
W ogóle zaczynam planowć spotkanie. Bo chciałbym wiedzieć co mieszkańcy potrzebują.
na pewno jest parę tematów do poruszenia.
To nie Pan napisał?? A teraz Pan się czuje zmęczony.. I wiem co zaraz usłyszę a co ja zrobiłam itp. NIC proszę Pana, dlatego się nie udzielam społecznie bo nie mam ku temu predyspozycji. A Pan podejmując się kandydowania musi zrozumieć że nie zawsze wszystkie sprawy są miłe i przyjemne i trzeba jakoś mądrze je rozwiązywać myśląc o wszystkich. Miłego dnia Panu życzę..