Moje żywienie - co zmienic, co zostawić? Poradźcie, plis!
onlyifyouwant
Witam was.Jestem grubaskiem z lekką niedoczynnością tarczycy. Przyjmuję też antydepresanty. Mam 166 cm wzrostu i ważę 72 kg. Marzy mi się 10 kilogramów w dół, jednak sprawa nie jest taka prosta. Czytam w internetach różne porady i już mi się mózg lasuje Aktywność fizyczną mam średnią, czasem jeżdżę rowerem (od przyszłego tyg do pracy 5 razy w tygodniu - ok 10 km w jedną stronę - w sumie 20 dziennie), praca siedząca niestety, więc pierwsza połowa dnia przed kompem a druga na różnych obowiązkach domowych (raczej aktywnie - pranie, sprzątanie i tym podobne).
Oto co mniej-więcej jem:
- rano 9.00 - najpierw szklanka wody z cytryną, następnie dwie/trzy kromki chałki z masełkiem i dżemem i kawa z mlekiem.
Między 9.00 a 12 wypijam 2-3 szklanki yerba mate po 300 ml, ewentualnie jakaś woda w międzyczasie.
- 12.00 - przekąska w postaci owsianki z otrębami pszennymi i owsianymi plus banan. Między 12.00 a 15.00 piję yerba mate, również 2-3 szklanki (strasznie lubię yerbę).
15.00 - podwieczorek - serek homogenizowany Rolmlecz z musli.
(między 15.00 a 18.00 kolejne szklanki yerba mate)
18.00 kolacja - spagetti lub jakaś zupa, różne dania obiadowe. Nie jem ziemniaków, więc czesto jest to mięso plus sałatka, albo sama zupa.
Po południu nie pijam już yerba mate, ale herbata z jedną łyżeczką cukru lub sama woda. Czasem skuszę się na sok pomarańczowy.
Chodzę spać o północy, wstaję o 8.30.
Mój jadłospis chyba jest karygodny, help.
ps. (palę papierosy - dziennie jakieś 5-6 sztuk )
Staram się schudnąć od ostatniego lata, kiedy wstydziłam się pojechać ze znajomymi na plażę, żeby tylko nie zobaczyli mnie w bikini. Przy wzroście 172cm ważyłam 86kg. Przez całą jesień i zimę próbowałam różnych diet i tabletek typu slimetta, thermcontrol i wiele innych na odchudzanie. Wszystko to albo nic nie działało albo tylko po wszystkim występował jeszcze dodatkowo efekt jojo. Na sylwestrze zobaczyłam się z moją przyjaciółką, która teraz mieszka w Monachium. Poleciła mi skorzystać z suplementu z afrykańskiego mango i jagód acai. Mówiła że korzysta z niego od ponad pół roku i wcale nie musi trzymać żadnej diety, a warto dodać że figurę ma na prawdę świetną. Jednak po moich wcześniejszych przejściach z różnymi suplementami nie bardzo chciałam dać się namówić na kolejną próbę. Aktualnie jestem po 3 miesiącach zażywania African Mango, straciłam 11kg i 8cm w talii! Na prawdę uwierzyłam, że to działa, jeżeli macie podobny problem do mojego, polecam zamówić ze strony h t t p : / / n p l i n k . n e t / b 1 h P 9 Z y e (usuńcie sobie spację bo nie dało się inaczej dodać)
ja dodatkowo w prezencie dostałam płytę DVD ćwiczeń z Mel B
walczcie do końca!
Jedyne tabletki które mi pomogły to AFRICAN MANGO. Żałuję tylko że tak późno się o nich dowiedziałam, bo dziś moje życie mogło wyglądać inaczej. Mój chłopak (były zresztą) rzucił mnie wygadując takie rzeczy o mojej nadwadze, że aż wstyd powtarzać. A może lepiej ,że go już nie ma za mną? W końcu jak mu zależało na anorektyczne to mógł sobie taka wcześniej znaleźć. Jestem po 3 miesięcznej kuracji i właśnie wróciłam z Zary. Mam super sukienkę, taką o jakiej wcześniej nie mogłam pomarzyć. Te 15 kg !! mniej zrobiło ze mnie nawet fajną babkę. Jestem z siebie dumna i zawdzięczam tym małym kapsułką bardzo wiele. POZDRAWIAM dziewczyny i trzymam kciuki. http://nplink.net/btkjP7vM
ja bym unikała spaghetti i makaronów
Zgadzam się z koleżanką, makarony na kolacje nie są najlepszym wyjściem. Na śniadanie zjadasz chałkę, którą możesz zamienić na chleb pełnoziarnisty. Ponadto w twojej diecie jest za mało białka, żebyś mogła coś schudnąć. Przed przejściem na dietę polecam ci oczyścić organizm z toksyn.
Podobnie możesz zastąpić masło np. oliwą a już najlepiej to olejem kokosowym który dobrze je zastępuje.
Makarony na kolacje? To samobójstwo.
Może nie aż samobójstwo, to też zależy o której godzinie jest kolacja. Dietetycy zalecają unikanie spożywania czegokolwiek na kilka godzin przed snem ale wiadomo jak to jest - jedni twierdzą tak a inni zezwolą na posiłek byle nie ciężkostrawny. Trzeba poznać swój organizm i postępować wg jego potrzeb.