Kawiarnia pod wesołą truskawką. : D
onlyifyouwant
Tytuł (tylko, że tam było "uśmiechniętą truskawką")i pomysł z innego forum. :3A więc ja zaczynam pisać historię, i kolejne osoby ją kontynuują. :3
Akcja dzieje się w kawiarence. :3
Prosiłabym o pisanie rozmiarem małym (czyli "9". :3).
Pewnego słonecznego dnia do kawiarni wparowała zła starsza pani. Zamówiła babeczkę z owocami i usiadła do stołu.
Rozglądała się nerwowo i mruczała coś pod nosem. Każdemu z klientów uważnie się przyglądała.
Ten temat http://www.chomiczkowyswiat.fora.pl/off-topic,9/niekonczaca-sie-historia,1613.html i tak umarł śmiercią naturalną, więc zamykam go i przenosimy się tutaj, proszę tylko o większe trzymanie się jednego wątku, a nie tak jak tam, że coś się działo ni z tego ni z owego :3
W końcu zdenerwowała młodą dziewczynę siedzącą przy sąsiednim stoliku. Podeszła do kobiety i zapytała: "i czego się gapisz, babciu?"
XDDD
O, nawet nie wiedziałam. XD
- Jak śmiesz?! - zbulwersowana starsza pani wybałuszyła swoje ogromne oczy na dziewczynę - Jak śmiesz nazywać mnie babcią?!
Krzyk przykuł uwagę obsługi kawiarenki.
- A co, może jesteś młoda? - zaczepnie spytała dziewczyna.
- Posłuchaj mnie, dziewczę drogie. Nie wiesz o mnie nic, więc nie wypowiadaj się na takie tematy. - kobieta trąciła dziewczynę parasolką. - Mój wiek to... - starsza pani złapała się za usta.
Dziewczyna spojrzała się na kobietę jak na wariatkę, lecz zanim zdążyła coś powiedzieć, za ramię złapała ją jedna z kelnerek.
- Ach, proszę pani, nie warto się tak denerwować... Może ta pani po prostu... - urwała widząc, że nie pomaga, pogarsza tylko sytuację. Na szczęście z pomocą przyszła jej inna kelnereczka, tym razem zamiast daremnych prób uspokojenia pań, po prostu przyniosła babeczkę i odeszła.
Młoda dziewczyna spojrzała na pozostałych gości, postukała się w czoło, zabrała torebkę i wyszła z kawiarni, wyraźnie zbulwersowana. Tymczasem starsza kobieta ciężko usiadła przy stoliku. Podniosła oczy jakby patrzyła na coś niewidzialnego tuż przed nią. - Dłużej nie mogę... - szepnęła, jakby sama do siebie.
To idzie w kierunku horror/sci-fi, podoba mi się
Stłumione ludzkie głosy wypełniły pomieszczenie(to zdanie chyba jest bez sensu, ale nie wiedziałam, jak to ująć. XD). Starsza pani wiedziała, że mówią o niej.
- Widzisz, śmieją się ze mnie - odezwała się, po czym westchnęła i zabrała się za zjadanie babeczki.
Kiedy skończyła jeść, spokojnie wyszła i skierowała się w pierwszą lepszą boczną uliczkę. Myślała, że jest sama, nie zauważyła jednak śpiącego w gazetach bezdomnego, który przeżył najgorsze chwile swojego życia obserwując to, co po chwili zaczęła robić... dnia Czw 19:28, 05 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Starsza pani odrzuciła parasolkę pod ścianę bloku.
Po chwili dookoła niej można było zauważyć krążące duchy...
No dalej! - krzyknęła. - róbcie co do was należy! - nagle wszystko ucichło. Bezdomny zdjął dłonie z oczu i... zobaczył pusty zaułek. Ani śladu dziwnej kobiety, ani śladu duchów... Tylko pod ścianą budynku leżała pozostawiona przez nią czarna parasolka. dnia Czw 19:30, 05 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
...no i co mam zrobić? XD
Jakby nigdy nic do kawiarenki wkroczyła potężna kobieta razem ze swoim mężem.
Zajęli miejsce przy oknie i głośno dyskutowali na temat włosów jednej z klientek.
tymczasem nasza nastolatka z kawiarni... :3
Nie mam pojęcia o kogo chodzi. XDDDD
robiła coś ciekawego, bo było to...
No o tą co wyzywała szaloną starszą panią w kawiarni XD
jedyne co miała w tym momencie do roboty. Poszła do domu swojego chłopaka...
Aaaa. XD
Myślałam, że ona wyszła. XD
i zadzwoniła do drzwi. Okazało się, że jej chłopaka nie ma w domu.
Niezadowolona poszła do sklepu kupić sobie... XD
Bo wyszła, pociągnijmy jej wątek >3
Puszkę coli. Jednak kiedy zaczęła ją pić poczuła że smakuje trochę dziwnie... Wzruszyła ramionami i piła dalej. Po chwili zaczęło kręcić się jej się w głowie i...
...zemdlała.
Początkowo nikt nie zwrócił na to uwagi, jednak po chwili...
znienacka pojawiła się znajoma nam starsza kobieta. Szepnęła do siebie: "nie lubię tego robić", po czym dotknęła czoła dziewczyny palcem wskazującym.
Wtedy dziewczyna razem ze starszą panią po prostu... zniknęły.
Kiedy młoda dziewczyna ocknęła się, zobaczyła nad sobą twarz starszej kobiety.
- Pewnie zastanawiasz się, co się stało. Widzisz, to wszystko przez Twoją zuchwałość... - usłyszała.
- Co... G... To mi się śni, prawda? - wyjąkała i zaczęła się śmiać.
- Och uwierz mi, moje dziecko, chciałabym, żeby to był tylko sen. W sumie... myślę, że też byś tego chciała - i odwróciła się od niej plecami.
- O... o czym pani mówi...? - wydusiła z siebie dziewczyna. dnia Pią 20:01, 06 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
- O tym. - odezwała się kobieta. Gdy odwróciła się znowu twarzą do dziewczyny, otaczało ją 5 bladych cieni... duchów?
Młoda osóbka spanikowała. Zaczęła szukać wyjścia z sytuacji.
Panicznie bała się duchów i innych takich stworzeń.
Nie uciekniesz... - szepnęła jakby z rezygnacją starsza kobieta. - Pozwól, że wyjaśnię Ci o co tutaj chodzi... W końcu chyba chciałabyś wiedzieć, czemu giniesz, prawda?
- Ginę?! Chce mnie pani zabić? Co ja takiego zrobiłam? - dziewczyna już prawie płakała.
- Byłaś pod ręką... Potrzebowałam kogoś na tyle zuchwałego. Widzisz, pamiętasz jak wyzwałaś mnie w kawiarni, nie wiedząc o mnie nic? Pamiętasz mój wiek? Cóż, mam...
...30 lat. Zabijanie młodych osób pomaga mi się regenerować i młodnieć. : D
OMG, regenerować... wybacz, ja mam fobie przez "Doctora Who" na punkcie takich słów XD
Niestety ostatnio coś się zepsuło... Potrzebuję kogoś z dużą energią witalną aby odmłodniała także moja skóra... Ty jesteś idealna, taka młoda i zuchwała. Ale wiesz, ja tak naprawdę nie chcę tego robić, zmuszają mnie...
Nie wiedziałam, jakiego słowa użyć. XD
- Kto panią zmusza...? - spytała dziewczyna, próbując przedłużyć czas swojego życia.
No jak to kto... To co widzisz za mną... nazywają się...
...duszkami śmierci.
Gdy dziewczyna nadal przeciągała rozmowę, duszki śmierci zaczęły przygotowywać ceremonialne przedmioty, czyli...
...drewniane amulety, lekkie piórka i fiolki na nowe duszki.