Grillowanie
onlyifyouwant
Gratulacje dla sąsiadów z G4 którzy w takie upały grillują i dymią na całego - w mieszkaniu zapach nie do pozazdroszczenia. Przydałoby się trochę empatii i używania rozumu bo wiele więcej nie potrzeba.@ela, koko z parteru w g4 jest wybitny w zakresie okadzania sąsiadów, zbieram się w sobie żeby mu kupić w prezencie grilla elektrycznego. Jak chcesz się dorzucić do sąsiedzkie go upominku to zapraszam
Do nas też doleciało (blok 136), na szczęście tylko jedna "bryza", ale i tak smród wędzonki, mimo natychmiastowego zamknięcia okien, utrzymywał się z trzy kwadranse. Niby jest regulamin NCC, ale chyba jak każdy zawarty w nim przepis - martwy. Widzę, tu pewną analogię do kwestii parkingowej - "nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan może zrobić" - nic.
A abstrahując od kwestii regulaminu, to ja kompletnie nie rozumiem "nowej świeckiej tradycji", jaką stało grillowanie na terenie nowych osiedli i budynków wielorodzinnych. Pomijam, czy to plebejskie, czy nie - za to, na pewno uciążliwe i to dla silnej większości...
@Histon H4
Kiedyś podjąłem kwestię grillowania na tym forum to mi się dostało od samolubów, że mogłem sobie domek na wsi pod lasem kupić itd. itp. A przecież ja także mógłbym mieć regulamin gdzieś i nie segregować śmieci tudzież wyrzucać je przez okno na grill sąsiada (skoro regulamin nie obowiązuje to chyba wszystkich). Może warto się zebrać w kilka osób i złożyć amatorowi karkówki i boczku sąsiedzką wizytę? Tak zrobili mieszkańcy jednego z bloków na naszym osiedlu w stosunku do ostrego imprezowicza i z tego co wiem wszystko się uspokoiło.
@Histon H4, wratchild
O jakim Wy regulaminie piszecie? Przecież żaden regulamin nie został jeszcze przegłosowany.
@McHay
Czyli możemy nie segregować śmieci, parkować na chodniku, prowadzić w mieszkaniach masową hodowlę zwierząt, przemalowywać albo montować coś do elewacji budynków tudzież w garażu rozpocząć uprawę pieczarek? No bo skoro regulamin nie został przegłosowany to co za problem?
@wratchild
Chciałem tylko zwrócić uwagę na fakt, że powołujecie się na regulamin, który nie obowiązuje.
@McHay
pełna zgoda - nie wiadomo czy kiedykolwiek cokolwiek tu będzie obowiązywało skoro mieszkańcy nie głosują. Nie mniej jednak, wychodząc z założenia, że bez magicznego regulaminu wszystkim wszystko wolno powinniśmy mieć na osiedlu gorszy syf niż na miasteczku studenckim AGH w szczycie sezonu juwenaliowo-piwnego. Tymczasem sytuacja wygląda odwrotnie. Zarówno mi i, jak zakładam, reszcie cywilizowanych współmieszkańców nie potrzebne są specjalne rozporządzenia żeby wyrzucać śmieci w miejscach wyznaczonych, sprzątać po pieskach czy nie zasmradzać mieszkań sąsiadów. Pytanie co robić w przypadku mniej świadomych lokatorów?
@McHay
pełna zgoda - nie wiadomo czy kiedykolwiek cokolwiek tu będzie obowiązywało skoro mieszkańcy nie głosują. Nie mniej jednak, wychodząc z założenia, że bez magicznego regulaminu wszystkim wszystko wolno powinniśmy mieć na osiedlu gorszy syf niż na miasteczku studenckim AGH w szczycie sezonu juwenaliowo-piwnego. Tymczasem sytuacja wygląda odwrotnie. Zarówno mi i, jak zakładam, reszcie cywilizowanych współmieszkańców nie potrzebne są specjalne rozporządzenia żeby wyrzucać śmieci w miejscach wyznaczonych, sprzątać po pieskach czy nie zasmradzać mieszkań sąsiadów. Pytanie co robić w przypadku mniej świadomych lokatorów?
Hello, porównywanie BR3 do miasteczka studenckiego AGH, to mój tekst (przeglądnij forum) Ze wszystkim poruszonymi kwestiami przez Ciebie - pełna zgoda. Natomiast, mi się zwyczajnie nie mieści w głowie, jak komuś może przyjść pomysł (a co dopiero wcielanie go w realizację) na rozpalanie grilla pod oknami innych, parkowanie gdzie popadnie i chroniczne imprezowanie z wilczym wyciem do białego rana. Mniemam, że to mniejszość, ale w świetle prawa wciąż bezkarna (poza zakłócaniem ciszy nocnej i tzw. miru domowego). Nawet gdyby jakikolwiek regulamin wspólnoty udało się uchwalić, to na tzw. >immisję< można się skarżyć cywilnie, bo żadna służba mundurowa na to nie zareaguje. A najbardziej mnie mierzi, że ta garstka ma to wszystko totalnie w głębokim poważaniu, o "życzeniach" wyprowadzki w Bieszczady nie wspominając (sic!). Naprawdę długo szukaliśmy mieszkania na rynku wtórnym, min. żeby uniknąć w/w "przyjemności" znanych z nowych, zamkniętych osiedli - niestety nie udało się, a czas poganiał. Pytanie, czy naprawdę trzeba się uciec do środków na granicy prawa, czy delikatnie mówiąc nietuzinkowych (bojówka sąsiedzka), żeby móc mieszkać normalnie?
@Histon H4
Przepraszam za "pożyczenie" Twojego porównania, najwidoczniej na sporo rzeczy mamy ten sam pogląd Mi też ciężko było sobie wyobrazić, że mieszkańcy rezidens mogą zachowywać się tak jak to trafnie opisałeś. Niestety, szara rzeczywistość okazała się bujniejsza od mojej wyobraźni. Nim zaczniemy wojnę chyba lepiej spróbować środków konwencjonalnych. Jak spotkam Koko to z nim pogadam o tym grillu, zobaczymy co powie. A co do immisji to wiesz - im nas więcej przy pozwie cywilnym tym lepiej, ale oby to była ostateczność, do której nie trzeba będzie się uciekać.
Uparliscie sie tej immisji jak rzep psiego ogona. Proponuje wcielic w zycie swoje "teorie" i udac sie do sadu. Pozew cywilny kosztuje, prawnic kosztuja a przegrac latwo bo udowodnienie uciazliwosci immisji z okazjonalnego grilla jest niezwykle trudne. Ale coz. Zycze pewodzenia. Naprawde...
"Plebejskie zwyczaje" Ja tu widze ze niektorym sodowa uderzyla do glowy bo sie na osiedle o wdziecznej nazwie Bronowice Residence wprowadzili. Byc moze w centrum wasze narzekanie mialoby racje bytu ale tutaj? Mi np. przeszkadzaja anteny satelitarne i czyjes gacie suszace sie na balkonie. Moze tego tez zabronimy? Bo moje wysublimowane poczucie estetyki cierpi nieslychane katusze.
Myślę, że nazwa osiedla nie ma tu nic do rzeczy. A bezmyślność, złośliwość, brak poszanowania innych, czy elementarnej kindersztuby i owszem. I nie ma tu znaczenia miejsce urodzenia oraz stan. Centrum miasta czy nie, grillowanie na terenie osiedla wielorodzinnego, jest dla mnie zwyczajem co najmniej kuriozalnym, nie wchodząc w jego proweniencję. Podobnie jak inne bolączki naszego osiedla vide parkowanie w stylu wolnym. Mieszkam w Krakowie od 16 lat (Bronowice), wcześniej na dużym osiedlu "z późnego Gierka" i nigdzie, nikomu do głowy nie przyszło żeby rozpalać grill, czy parkować pod klatką schodową. Myślę także, że pokiereszowana estetycznie jednostka ma się nijak do ogółu wystawionego na szereg uciążliwości.
Proponuję cofnąć się w błogi okres pacholęcia i przypomnienie sobie Fredry:
http://wiersze.juniora.pl/fredro/fredro_p01.html dnia Wto 10:15, 07 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
A czy na tym osiedlu ludzie mieli swoje, wlasne, prywatne ogrodki? Bo moze to stalo na przeszkodzie? Ogrodki przy mieszkaniach sa stosunkow nowym wymyslem wiec moze rzeczywiscie, mieszkajac w Krakowie od 16 lat, mogles nie zauwazyc. Ja mieszkam od 10 lat i przez caly ten czas mialem ogrodek, robilem grilla. Co wiecej, wszyscy moi sasiedzi ktorzy mieli ogrodki tez to robili.
A co do gaci rozwieszonych po balkonach to na nowoczesnych osiedlach zachodniej europy grille nie sa zakazywane. Sa nawet traktowane jako jeden z elementow integrujacych wspolnote i czesto stawiane sa publiczne grille. Ale za to traktowane sasiadow widokiem swoich galotow lub nagiego torsu jest postrzegane jako "plebejskosc" wlasnie. Ale coz. Co kraj to obyczaj...
Regularnie przebywałem w Niemczech przez 6 lat zamieszkując "nowe osiedle" i z procederem propagowanym przez ciebie - @blazul się nie spotkałem. Podobnie w Wielkiej Brytanii. Owszem, w tych krajach są miejsca do wspólnego grillowania, ale w parkach i na terenach zielonych ogólnie dostępnych, gdzie nie przeszkadza to absolutnie nikomu, a nie pod oknami innych.
To czy ogródki przy mieszkaniach są prywatną własnością (a nie są) nie ma tu nic do rzeczy. Grillowanie pod blokiem, w mojej opinii to czysty absurd,a chodzi jedynie o to, by nie czynić drugiemu, co tobie niemiłe.
Świecenie gołym torsem i piwnym bębnem w miejscach publicznych, także mi się nie podoba. A co do "gaci", nie mam zdania, sam suszę je w mieszkaniu. dnia Wto 11:10, 07 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
Wg. twojej opinii to absurd. A wg. mojej to nie. A z drugiej strony wg. mnie absurdem jest suszenie gaci na balkonie lub palenie na nim papierosow. I rownie dobrze moglbym tutaj mowic o plebejskosci czy immisji lub braku poszanowania na blizniego.
I proponuje udac sie do niezawislego sadu ktory okresli czy grillowanie w ogrodku pod blokeim rzeczywiscie jest procederem godnym potepienia czy po prostu twoim widzimisie.
Tak czekałem aż głos zabierze naczelny fan kopcenia i doczekałem się. Blazul - dzięki za kolejną porcję bredni, dyskusja przynajmniej się nam rozkręci.
Po pierwsze - wiszące gacie na balkonie u sąsiada nie ingerują w substancję Twojego mieszkania także analogia jest mocno chybiona. Podam inną, wydaje się bliższą dla człowieka na Twoim poziomie rozumowania: gdyby amator mleka mieszkający nad Tobą kupił sobie krowę i trzymał ją na balkonie, po czym odchody tejże krowy trafiałby do Twojego ogródka to byłaby immisja i miałbyś prawo egzekwować usunięcie tudzież zaprzestanie balkonowej hodowli. No chyba, że by Ci to odpowiadało, a sąsiadowi odpalałbyś jeszcze kilka złotych za darmowe nawożenie Twojego rancza i przybliżenie zapachu natury. Przy użytkowaniu tradycyjnego grilla sąsiadujące mieszkania są zadymiane, to już chyba wiesz.
Po drugie - nie wiem, na doświadczenia których krajów zachodnich się powołujesz. Najwidoczniej palec na globusie Ci się omsknął i wylądowałeś w Afryce. Miałem okazję mieszkać w kilku krajach Europy zachodniej i wschodniej - absolutnie nigdzie nikt w blokach wielorodzinnych nie palił grilli węglowych. Gazowe i elektryczne były tam bardzo powszechne i owszem - węglowe jako publiczne grille stacjonarne w specjalnie wydzielonych miejscach.
Mam szczerą nadzieję, że nasi sąsiedzi są nieco bardziej empatyczni i obejdzie się bez postępowań sądowych, do których tak zachęcasz. Z niecierpliwością czekam na kolejną porcję "argumentów" od Ciebie - naprawdę miło się z tym polemizuje.
Wg. twojej opinii to absurd. A wg. mojej to nie. A z drugiej strony wg. mnie absurdem jest suszenie gaci na balkonie lub palenie na nim papierosow. I rownie dobrze moglbym tutaj mowic o plebejskosci czy immisji lub braku poszanowania na blizniego.
I proponuje udac sie do niezawislego sadu ktory okresli czy grillowanie w ogrodku pod blokeim rzeczywiscie jest procederem godnym potepienia czy po prostu twoim widzimisie.
Mimo wszystko, droga sądowa nie wydaje mi się konieczna. Czy prośby i głosy innych współmieszkańców oraz fakt niepodważalnej uciążliwości dla większości do ciebie nie trafiają?
@Histon wlasnie nie do konca sie zgadzam z faktem niepodwazalnej uciazliwosci. Mi nie przeszkadza jak inni grilluja. Moim sasiadom nie przeszkadza bo chyba by przyszli mi zwrocic uwage. Tobie przeszkadza. Koledze od krowy przeszkadza. Ale jakos ten dym nie gryzie innych w oczy tak bardzo.
@wratchild nawet mi sie nie chce komentowac wypocin. Tak, masz racje. Robienie grilla jest porownywalne z hodowla krow. Absolutnie trafione porownanie. Posypuje glowe popiolem.
Z tego miejsca bardzo bym chcial podziekowac moim sasiadom ktorzy sa normalni i nie wzywaja sluzb po tym jak zblize sie do grilla. Przepraszam tez za ingerencje w substancje mieszkania - nawet jezeli ta ingerencja jest okazjonalna. Geez.. Co za ludzie
@blazul - głowę najlepiej posyp popiołem z grilla - powinieneś mieć go pod dostatkiem. Jak Ty wrzucasz porównania z "gaciami" czy w innym wątku z papierosami to jest spoko - krowa już Ci nie pasuje? Jakiś kompleks pochodzenia czy zwierzęta lubisz tylko jak ich truchło skwierczy na węglowym grillu? Sąsiedzi nie wzywają służb bo nie ma ku temu podstaw - o ile nie stwierdza się zaprószenia żywego ognia (nie mylić z żarem) w odległości 5m od budynku to nie ma uzasadnienia dla jakiejkolwiek interwencji. Grillowanie jak zapewne wiesz nie jest usankcjonowane prawnie - zasady współżycia sąsiedzkiego w dużej mierze są uwarunkowane przez normy kulturowe. Szkoda, że dla Ciebie i Tobie podobnych są one obce. Swoją drogą nie rozumiem jednego: skoro jesteś świadomy, że Twój węglak smrodzi i może przeszkadzać sąsiadom dlaczego nie kupisz sobie grilla gazowego czy elektrycznego? Żal Ci kasy czy chcesz wszystkim udowodnić jaki z Ciebie mega farmer, który na swoim polu bedzie robił co mu się podoba?
Panowie, zachowujmy się jak dorośli, mam nadzieję, cywilizowani ludzie. Bez inwektyw i przerzucania się złośliwościami. Może jestem niedzisiejszy, ale histon H4 jest najbardziej konserwatywnym ewolucyjnie histonem i w istocie, mam dość konserwatywne poglądy w kwestiach parkowania, grillowania oraz generalnie uprzykrzania życia innym - takich rzeczy zwyczajnie się nie robi, ze zwykłej przyzwoitości. Nie wnikam pochodzenie i stan posiadania, proszę tylko o wzajemny szacunek. Skądinąd, nie mogę uwierzyć, że grillowanie z węglem nie przeszkadza twoim sąsiadom, no jeśli nie najbliższym, to ciut dalszym.
Jezeli uwaznie bys przeczytal moje wczesniejsze posty to zauwazylbys ze ja odpowiadam na konkretne zarzuty. Jezeli komus przeszkadza smrod z grilla to mi przeszkadza widok gaci na balkonie (i tu i tu to subiektywny problem). Ty caly czas poruszasz kwestie immisji i naruszania substancji mieszkania. Juz mowilem ze dym z grilla moze przeszkadzac tak samo jak dym z papierosow palonych na balkonie. A co do norm kulturowych - jezeli komus przeszkadza grillowanie to udaje sie do grillujacego i prosi o ograniczenie grillowania. Wtedy grillujacy ogranicza grillowanie. Ty poruszasz ten temat na forum i mowisz o sadach, NCC, strazy miejskiej. To brak odwagi cywilnej czy tez, naturalnie wystapujaca wsrod pewnego rodzaju ludzi, chec trollowania i uprzykrzania innym zycia? W oknie tez zasiadujesz i obserwujesz czy ludzie w odpowiedni sposob segreguja smieci?
A tak na marginesie to po raz kolejny przyczepiles sie tej kasy. Czyzby jakies kompleksy?
@blazul cały czas uciekasz od odpowiedzi na pytanie dot. zakupu grilla gazowego bądź elektrycznego. Brak Ci argumentów na obronienie Twojego kopciucha czy faktycznie jesteś osobą, która za wszelką cenę musi postawić na swoim?
Gdybyś czytał uważnie to co piszę ja i inni uczestnicy dyskusji to byś widział, że w pierwszej kolejności proponujemy rozwiązania polubowne ewentualne postępowanie administracyjne traktując jako ostateczność.
Wczesniej proponowales zakup grilla "nie-dymiacego". To juz taki grill nie wystarczy? Spokojnie, jezeli komus rzeczywiscie dym bedzie przeszkadzal to kupie grill gazowy. Tylko co z tymi ktorzy narzekaja na smrod "przypalanego" miesa? Bo problemy moga sie pietrzyc w nieskonczonsc. A juz w szczegolnosci jezeli komus na tym zalezy.
Co do nie-polubownego rozwiazania sprawy: mam wrazenie, ze zdajecie sobie sprawe z tego iz postepowanie administracyjne jest skazane na niepowodzenie. A wtedy mogloby sie okazac ze to jest tylko widzimisie narzekajacych opierajace sie o jakies wydumane "normy kulturowe" ktore to zostaly stworzone na potrzeby narzekajacych. Bo smrod z aut parkujacych przy ogrodkach wam nie przeszkadza. Smrod papierosow wam nie przeszkadza. Ale jak ktos raz na miesiac odpali grilla to od razu krucjata.
Widzę, że szkoda czasu na dalszą dyskusję. Mam nadzieję, że sezon "grillowy" rychło minie, bo na kompromis się nie zanosi. Powtarzam, co powinno wynikać z ogólnie przyjętych norm kulturowych (przynajmniej basenu Morza Śródziemnego) mianowicie, że pewnych rzeczy, zwyczajnie się nie robi przez wzgląd na innych członków wspólnoty. Ponadto, uważam, że chęć uprzykrzania życia innym jest wyjątkowo NIEnaturalna.
Widze ze znowu mylicie chec robienia grilla z checia uprzykrzania zycia innym. Ale coz. Kazdy ocenia innych po swojemu.
Macie jakies zrodlo tych "norm kulturowych" - chodzi mi o grillowanie w szczegolnosci? Czy po prostu "umowa spoleczna"?
@blazul czytasz w moich myślach - dla mnie grill sąsiada może być nawet na paliwo rakietowe lub sok z gumijagód - grunt, żeby nie dymił. Sąsiadka z mieszkania obok ma grill elektryczny i nikt nie ma z tym żadnego problemu.
Mylisz się skazując ewentualne postępowanie administracyjne z góry na niepowodzenie. Z tego co wyczytałem to sam fakt grillowania nie jest zabroniony, natomiast zakłócanie porządku już tak. To tak samo jak z radiem - nikt nie zabroni Ci go włączyć nawet w środku nocy ale jak będzie za głośno musisz liczyć się z reakcją służb. Piszą o tym np. tutaj: http://regiodom.pl/portal/porady/nieruchomosci/uwazaj-na-mandat-za-grillowanie
Żeby sprawdzić to w praktyce musiałbym zadzwonić na SM, czego robić nie zamierzam dopóki nie wyczerpię polubownych metod rozwiązania problemu.
@blazul, mimo, że nie zgadzam się z Tobą w większości kwestii dot. tego wątku to - muszę to podkreślić - szacun za gotowość zakupu grilla gazowego w przypadku takiej prośby od poszkodowanych lokatorów. Właśnie takiej postawy oczekuję od moich sąsiadów. Jednak porządny z Ciebie człowiek, a już traciłem nadzieję
Co do zjawiska ogólnie to wpisz sobie w google "grillowanie na balkonie" czy "osiedlu" i poczytaj fora - znajdziesz mnóstwo wpisów od ludzi systematycznie okadzanych przez mniej empatycznych sąsiadów. Obrońców wolności i prawa do kopcenia tam nie znalazłem. dnia Wto 16:06, 07 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
@wratchild
Zgodnie z regulaminem na który powoływałeś się kilka postów wyżej, grille gazowe są (będą, jeśli regulamin wejdzie w życie) zabronione. Dlaczego nakłaniasz do łamania regulaminu osiedla?
Jezeli zachowane sa normy (czyli np. grill rozpalony w odleglosci 3 czy 5 m od budynku) i nikt, w pijackim amoku, nie ryczy ze smiechu jak zrebak to straznik raczej nie bedzie mial podstaw do interwencji i zaproponuje sasiadom zamkniecie okien a grillujacemu poradzi zeby informowal sasiadow o checi rozpalenia grilla. Podobnie jak ktos chce zrobic glosna impreze albo zamierza remontowac mieszkanie.
Na forach przewaznie wypowiadaja sie ludzie ktorym to przeszkadza. Nie dziwi mnie to ze brak reprezentacji grillujacych bo w miescie ogrodki to jednak rzadkosc.
@McHay z tego co wiem to blazul mieszka na 2 etapie. Sądzisz,że obowiązuje go nasz regulamin? A może znasz treść tamtego regulaminu? Jak tak to podrzuć na forum, może jest lepiej napisany niż nasz.
@blazul opis potencjalnej reakcji SM opierasz na własnych doświadczeniach? A może dzwoniłeś do służb skonsultować temat? Skoro na forach wypowiadają się ludzie, którym przeszkadza kopcenie grilla to chyba jest to uciążliwe nie tylko dla kilku freaków z BR3 (że mną na czele), tak czy nie?
@wratchild
Tak się tylko czepiam, bo to był główny powód dla którego głosowałem przeciwko temu regulaminowi. Nie wiedziałem, że blazul mieszka na 2 etapie.
Spytalem sie znajomego ktory zna ludzi ze sluzb (Policja, SM, Strazacy). W praktyce tak wyglada duza czesc interwencji.
Co do freakow to, z calym szacunkiem, w Internecie gdzie nie rzucisz kamieniem tam trafisz freaka Sa tacy co chca wyrugowac auta z miast zeby rowery mialy gdzie jezdzic, innym przeszkadza karmienie dzieci piersia w miejscach publicznych albo urzadzanie sniadan w parkach a inni chca zakazac grillowania Nie porownuje nikogo. Stwierdzam fakt
@McHay pamiętam, kiedyś już o tym pisaliśmy. Uświadomiłeś mi, że jest tam zakaz na gazowe grille. Swoją drogą też mi się ten zapis nie podoba.
Myślę, że dyskusję warto prowadzić, kiedy prowadzi w kierunku rozwiązania jakiegoś problemu bądź przynajmniej w szczególnych przypadkach jego zrozumienia i zaakceptowania.
Przeczytałem cały wątek, wypowiedzi wszystkich uczestniczących w nich Mieszkańców BR ( bez znaczenia etap). Jedno jest pewne, na siłę można udowadniać swoje racje choćby przez całe życie, ale czy jest sens zwłaszcza, kiedy łatwo jest zinterpretować kim jest panelista. Nawet skrajne poglądy zostaną poparte przez wąską frakcję ludzi ( przykład Sz.P Korwin-Mikke). Na szczęście w życiu codziennym jak i w demokracji siłą jest większość.
Jestem przekonany o tym, iż dla większości dym czy to papierosowy, czy o wiele bardziej drażniący, intensywny i utrzymujący się w mieszkaniu z grilla węglowego jest czymś nieprzyjemnym i niekoniecznie czymś do zaakceptowania. Na prawdę warto mieć otwarty umysł i przede wszystkim posiadać dużo empatii. Warto też nauczyć się dochodzić do prawdziwych kompromisów. Doskonałym przykładem jest zastąpienie grilla węglowego, gazowym lub najlepiej elektrycznym, przy zastosowaniu których emisja dymu nie występuje. Tym samym uzyskany jest kompromis, w którym i grillujący będzie cieszył się ze swoich kiełbasek przyrządzonych we "własnym" ogródku i sąsiedzi będą mogli wdychać normalne powietrze w zaciszu swoich mieszkań czy też balkonów, tarasów.
Chcieć to móc
Cóż za zażarta dyskusja! Nie zawsze gril kopci tak mocno, aby zanieczyszczać "domową atmosferę" sąsiada. Jeżeli tak się dzieje, wystarczy podejść, porozmawiać, a nie wypisywać o swoim bólu czterech liter na forum. Sam w poniedziałek robiłem grila, jeżeli komuś to przeszkadzało, bardzo mocno przepraszam. Wystarczy NAPRAWDĘ podejść, a nie wzywać policje jak to miało miejsce w owy poniedziałek. Sam Policjant stwierdził, że w taką pogodę też by siedział w ogródku ze znajomymi przy grilu. Ale jak widać niektórzy maja chyba nudne życie i wolą siedzieć i kapować na innych. Mam smutną wiadomość dla osoby, która wezwała policje: nie dostałem mandatu
@blazul w temacie interwencji mylisz się tylko w jednym- SM nawet jej nie podejmie o ile zgłoszenie będzie dotyczyło grilla W Krakowie nie ma zakazu grillowania i nawet gdybyś komin swojego sprzętu skierował z premedytacją w okno sąsiada zamieniając jego mieszkanie w wędzarnie to służby mogą Ci skoczyć. Sprawdziłem to dzisiaj dzwoniąc na SM.
@jjcane skoro SM twierdzi, że nawet nie pokwapiłaby się przyjechać na zgłoszenie grillowania to niby czemu policja miałaby to robić? Wychodzi na to, że albo ściemniasz albo zgłoszenie dotyczyło czego innego.
@borkowski jezeli tylko jedna strona ustepuje to nie jest to kompromis. Takim samym kompromisem byloby zamkniecie okien przez sasiadow na czas grillowania.
@borkowski jezeli tylko jedna strona ustepuje to nie jest to kompromis. Takim samym kompromisem byloby zamkniecie okien przez sasiadow na czas grillowania.
Sęk w tym, iż wskazany jest kompromis. Brakiem kompromisu byłoby całkowite zakazanie używania jakichkolwiek grilli - grillowania.
Warto być bardziej empatycznym i otwartym na ludzi, starać się również zrozumieć przyjęte zasady współżycia sąsiedzkiego. Najczęściej sprowadzające się do naprawdę prostych i nie wymagających dużych poświęceń rzeczy:)
Mniej egoizmu a wszystko będzie prostsze:)
@borkowski ale, jak juz zostalo to wczesniej udowodnione, zakazanie grillowania jest nie do konca skuteczne bo nie ma jak tego wyegzekwowac. Szczegolnie ze sa wyroki sadu ktore podwazaja takie zakazy umieszczane w regulaminach. Jak juz wspomnialem: rownie dobrze ja moge wymienic na gazowy jak i sasiedzi moga zamknac okna. Zamkniecie okna nie wymaga jakiegos ogromnego poswiecenia, prawda?
@borkowski ale, jak juz zostalo to wczesniej udowodnione, zakazanie grillowania jest nie do konca skuteczne bo nie ma jak tego wyegzekwowac. Szczegolnie ze sa wyroki sadu ktore podwazaja takie zakazy umieszczane w regulaminach. Jak juz wspomnialem: rownie dobrze ja moge wymienic na gazowy jak i sasiedzi moga zamknac okna. Zamkniecie okna nie wymaga jakiegos ogromnego poswiecenia, prawda?
W ogóle nie jest tutaj poruszana kwestia egzekwowania jakichkolwiek zakazów. Chodzi o podejście do tego tematu oparte na życiu w pewnym środowisku-społeczeństwie. Można próbować udowadniać swoje racje do grobowej deski i do końca twardo stać przy przekonaniu, że najsłuszniejszym kolorem jest czarny. Tylko nie wiem, czy tak na prawdę o to chodzi.
Z tego co widzę, usilnie próbujesz optować za swoim przytaczając nie do końca trafione argumenty.
Sprawa jest bardzo prosta. Modne jest obecne używanie grilla, stało się to bardzo powszechne. Ludzie chcieliby móc grillować we "własnych" ogródkach jednak używanie najpowszechniejszych grilli węglowych negatywnie odbija się na relacjach sąsiedzkich bądź na komforcie mieszkania ( smród w mieszkaniu, na zasłonach, dyskomfort z tym związany, bądź zmuszenie do zamykanie okien i związane z tym kwestie-brak powietrzem, zaduch). Rozwiązanie skrajne i narzucone przez ogół nie używający grilli w miejscu zamieszkania ( liczba mieszkańców na wyższych piętrach w stosunku do tych z ogródkami) czyli zakaz używania jakichkolwiek grilli (pomijam kwestię braku przepisów, osoba kulturalna i empatyczna i chcąca żyć w ładzie sąsiedzkim nie potrzebuje ich). Kompromis - dopuszczenie używania grilli o zniwelowanej emisji dymu - gazowe, elektryczne.
Równie dobrze, w momencie gdy osoba nie używająca grilla nie chciałby pójść na kompromis, ktoś z góry może używać wiadra z wodą i wylewać za okno wprost na rozpalony grill-tłumacząc, iż przecież można przestawić tego grilla a osoba wylewająca może twierdzić, iż ma prawo dbać o otaczającą zieleń poprzez jej nawadnianie ( ogródki i ich status prawny).
Będę powtarzał jak mantrę, grunt to mieć otwarty umysł, troszeczkę empatii i potrafić postawić się w sytuacji innych. dnia Czw 11:58, 09 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
Przeczytaj parę postów wcześniej - jezeli komus grill przeszkadza to niech mi to powie face2face i zmienie na gazowy. Stwierdzam tylko fakt ze kompromisem nie nazywamy tego co proponujesz.
Panowie, zachowujmy się jak dorośli, mam nadzieję, cywilizowani ludzie. Bez inwektyw i przerzucania się złośliwościami. Może jestem niedzisiejszy, ale histon H4 jest najbardziej konserwatywnym ewolucyjnie histonem i w istocie, mam dość konserwatywne poglądy w kwestiach parkowania, grillowania oraz generalnie uprzykrzania życia innym - takich rzeczy zwyczajnie się nie robi, ze zwykłej przyzwoitości. Nie wnikam pochodzenie i stan posiadania, proszę tylko o wzajemny szacunek. Skądinąd, nie mogę uwierzyć, że grillowanie z węglem nie przeszkadza twoim sąsiadom, no jeśli nie najbliższym, to ciut dalszym.
Teraz proszę przeczytać sobie Pana post do mnie w temacie markizy..konkretnie anonimowych, wulgarnych wypowiedzi do mnie. Jest Pan jak najbardziej dzisiejszy. dnia Czw 13:09, 09 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
@blazul sam szukałem jakichś wyroków sądu w sprawie grillowania - widzę, że Ty się na nie powołujesz, możesz podrzucić linka?
W temacie kompromisu, za wikipedią:
Wbrew obiegowej opinii kompromis nie jest optymalnym rozwiązaniem konfliktu, ponieważ oznacza konieczność rezygnacji z części interesów każdej ze stron. Taki idealny sposób radzenia sobie z konfliktem stanowi współpraca.
Borkowski wyżej napisał Ci, jak wygląda rozwiązanie kompromisowe. Jedną skrajnością jest całkowity zakaz grillowania. Druga skrajnością jest absolutna zgoda na palenie i dymienie wszystkim czym popadnie. Złotym środkiem jest grillowanie za pomocą urządzeń, które pozwolą cieszyć się przygotowywaniem posiłków w ogródkach czy na tarasach i zarazem pozwolą oddychać w miarę świeżym powietrzem pozostałym mieszkańcom.
@blazul, w waszym regulaminie (mówię o II etapie) macie zapis o zakazie grilli gazowych? W ogóle u Was przeszedł ten regulamin?
@wratchild Dawno temu cos znalazlem ale nie mam linka. Ogolnie chodzilo o to ze zakaz grillowania w regulaminie wspolnoty jest nielegalny. Poruszalem ta sprawe na spotkaniu w trakcie ktorego regulamin byl uchwalany ale NCC te kwestie zignorowalo i wydaje mi sie ze zakaz jest. Nie pamietam czy weglowych czy ogolnie. Ale, podobnie jak z samochodami, regulamin jest powszechnie ignorowany wiec mam zamiaru sie tym przejmowac. Ludzie maja kominki w mieszkaniach wiec kwestia przeciwpozarowa tez jest IMHO troche ignorowana. Podobnie ma sie sprawa z antenami (nie mozna), zaluzjami (zewnetrznych nie mozna) i wieloma innymi sprawami.
Kompromis oznacza konieczność rezygnacji z części interesów każdej ze stron. Mozesz wskazac gdzie ludzie anty-grillowi rezygnuja z interesow? Bo jezeli sam zapach komus przeszkadza to wtedy musimy wprowadzic zakaz gotowania potraw smrodliwych i palenia papierosow. I mowie to serio
@blazul co do anten czy żaluzji to nie rozumiem czemu ich zakazywać, ale z kominkami to muszę przyznać, że mnie zaskoczyłeś. Może u Was są trochę inne rozwiązania grzewcze, z tego co wiem nie macie MPCu.
Co do Twojego pytania, to jaki interes masz w tym żeby grillować na węglu zamiast na gazie czy prądzie? Walory smakowe chyba są takie same, zakładam też, że zdrowiej jest przygotowywać coś na gazie czy prądzie niż na węglu. A może jesteś jakimś fanem dymu czy są jakieś inne powody?
Walory smakowe nie sa takie same. Dym zmienia smak potraw a nierownomierny charakter ognia z wegla tez wprowadza swoje. Gdyby tak nie bylo to wszyscy by grilla robili na patelniach grillowych
EDIT: bym zapomnial. Gazowego grilla troche sie obawiam ze wzgledu na dzieciaki biegajace po ogrodku. Nie jestem fanem dymu i dlatego robie grilla wyjatkowo rzadko. Ale elektrycznego nie chce miec.
Anteny i zaluzje nie dosc ze naruszaja elewacje i moga prowadzic do usuniecia gwarancji to dodatkowo zmieniaja wyglad budynku. A wyglad, o ile mnie pamiec nie myli (ale chyba nie bo ktos o tym pisal w innym watku), jest chroniony prawem autorskim i w akcie notarialnym mamy zapis o zakazie montowania takich rzeczy. Chyba... Albo tam albo w instrukcji mieszkania. Ale w akcie mamy tez zakaz parkowania poza miejscem kupionym wiec...
Nie mamy MPCu ale mamy centralne ogrzewanie dla obu etapow. Nie wiem jakim cudem ten kominek ktos wybudowal ale coz.. dnia Czw 13:57, 09 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
@blazul a to nie, w takim razie nie ma co zmieniać grilla - dla walorów smakowych dymu i nierównomiernego charakteru ognia to warto żeby sąsiedzi się trochę pomęczyli. Ktoś wcześniej pisał, że grill ma plebejski rodowód, a to wychodzi na to, że na węglakach pracują prawdziwi koneserzy
Ah, to ostrze ironii ubodlo mnie w samo serce...
@blazul mam nadzieję, że ubodło nie za mocno - byłaby to niepowetowana strata dla jakości tego forum (piszę to bez ironii).
swoją drogą zerknij na to: https://www.youtube.com/watch?v=KSEZUpH8pYQ
gdybym miał kupować grilla to właśnie coś takiego. Jak dla mnie to ogień wcale tam nie jest zbyt równomierny, a i kopci trochę także powinieneś być kontent
Co do walorów smakowych dymu to ja się Ciebie czepiam o grill węglowy, a idąc za takim tokiem rozumowania przecież mógłbyś sobie w ogródku zbudować wędzarnię. Zasada działania jest niemal identyczna jak przy grillu, służby, administrację i regulaminy mógłbyś spokojnie zbagatelizować (prawo przecież nie zabrania) a wszyscy wokół mogliby delektować się godzinami aromatem palonego drewna, jałowca i innych ingrediencji. Pomyśl o tym blazul - moglibyśmy toczyć podobnie wartościowe dyskusje w nowym wątku. Już mam pomysł na temat: "Wędzarniki na Bronowice Residence - za czy przeciw?
Heh.. Wiesz. Idac o krok dalej to mozemy zakazac wjazdu dieslom To dopiero rakotworcze potwory siedzace pod naszymi oknami i trujace. A czestotliwosc znacznie wieksza. Nie wiem ile diesli na osiedlu ale podejrzewam ze trochu by sie znalazlo...
Wedzarnie, masarnie... Od razu chlew i kilka pol z pszenica. A potem piekarnie. Bo bez tego nie da sie wyzywic gornikow w kopalni zlota i metalu... Kto gral w Settlersow to wie o czym mowie
Według mnie nie trafiłeś z analogią - ile by diesli nie wjeżdżało na osiedle nigdy spaliny nie śmierdziały mi w mieszkaniu. Grille wręcz odwrotnie. A co do wędzarni, masarni, chlewików i pól z pszenicą to widzę, że nadążasz - atrybuty analogiczne dla osiedla z REZIDENS w nazwie jak i węglowe grille
Widze tutaj jednak pewien problem: ciagle zakladasz ze jezeli tobie nie przeszkadza to innym tez nie. I vice versa: jezeli tobie przeszkadza to innym tez przeszkadza.
EDIT: Zawsze moge zaparkowac pod twoim oknem i gazowac tak dlugo az poczujesz. Czy wtedy rozpoczniesz krucjate majaca na celu zakazanie wjazdu dieslom? dnia Czw 17:27, 09 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
Kompromis oznacza konieczność rezygnacji z części interesów każdej ze stron. Mozesz wskazac gdzie ludzie anty-grillowi rezygnuja z interesow? Bo jezeli sam zapach komus przeszkadza to wtedy musimy wprowadzic zakaz gotowania potraw smrodliwych i palenia papierosow. I mowie to serio
Łudzę się szczerze, iż postawa Twoja jest spowodowana jedynie tym, iż pod prąd zawsze ciekawiej. Opozycja jak widać na naszej arenie politycznej mocno się opłaca, pewnie na naszym osiedlu też tak jest.
Kompromis w obecnej sytuacji odnosił się do całkowitego zakazania grillowania - co uważam, iż byłoby zasadne zważywszy, iż może być więcej ludzi tak przepełnionych empatią i nastawionych na przyjazne realcje sąsiedzkie. Dodatkowo zwykła ludzka świadomość oczywistych rzeczy, m.in iż dym nie jest czymś przyjemnym i pachnącym, tak na prawdę dla nikogo. Jeżeli się mylę, następnym razem proszę trzymać głowę jak najbliżej jego źródła- na pewno pomoże, może pod wpływem zarówno substancji zawartych w dymie jak i temperatury dojdzie do ciekawej reakcji w głowie.
Czy trzeba byłoby zwrócić Ci uwagę, że nie wyrzuca się śmieci na chodniki, czy wiesz po prostu, że tak nie wypada robić?
Sąsiadom Blazula proponuję zastosować metodę wiadra wody jako "kompromis" dla dymu w momencie korzystania przez niego z nieuciążliwego gilla węglowego.
A widziałeś żeby na tym forum ktoś się skarżył na smród spalin? Nie? Dziwne. A może o tym, że dym z grilla jest uciążliwy piszę tylko ja?
@wrathchild Przed przybyciem na forum ludzi z etapu III nie przypominam sobie zadnych skarg na grille. Wiec sorry chlopaki, ale to tylko wy. Wspominalem juz wczesniej o tym ze na waszym osiedlu uklad blokow jest inny, mniejsze sa odleglosci miedzy budynkami i inaczej usytuowane sa ogrodki.
@borkowski Widze ze problemy z czytaniem maja nawet ludzie mieszkajacy w BR. Ale sprobuje jeszcze raz, jak chlopu na miedzy: juz zostalo ustalone empirycznie ze zakaz grillowania nie dziala. Policja nie intereweniuje a nawet chetnie przylacza sie do procederu. Wiec nie bierzemy tego rozwiazania pod uwage gdyz, najwyrazniej, nie jest on sprzeczny z ogolnie przyjetymi normami kulturowymi. Skoro ten problem wypadl to teraz musimy poszukac kompromisu miedzy grillem gazowym a zamykaniem okna w trakcie grillowania na weglu. Wystarczajaco jasno czy mam przygotowac diagramy lub rysunki dla kolegi?
I jeszcze raz: jezeli ktos przyjdzie do mnie i powie ze mu dym przeszkadza to kupie gazowy. Na razie takiego osobnika nie bylo bo grilluje rzadko a sasiedzi sami uprawiaja ten nielegalny i godny pozalowania proceder. Najwyrazniej nikomu nie przeszkadza albo robie to w sposob umiejetny.
@wrathchild Przed przybyciem na forum ludzi z etapu III nie przypominam sobie zadnych skarg na grille. Wiec sorry chlopaki, ale to tylko wy. Wspominalem juz wczesniej o tym ze na waszym osiedlu uklad blokow jest inny, mniejsze sa odleglosci miedzy budynkami i inaczej usytuowane sa ogrodki.
@borkowski Widze ze problemy z czytaniem maja nawet ludzie mieszkajacy w BR. Ale sprobuje jeszcze raz, jak chlopu na miedzy: juz zostalo ustalone empirycznie ze zakaz grillowania nie dziala. Policja nie intereweniuje a nawet chetnie przylacza sie do procederu. Wiec nie bierzemy tego rozwiazania pod uwage gdyz, najwyrazniej, nie jest on sprzeczny z ogolnie przyjetymi normami kulturowymi. Skoro ten problem wypadl to teraz musimy poszukac kompromisu miedzy grillem gazowym a zamykaniem okna w trakcie grillowania na weglu. Wystarczajaco jasno czy mam przygotowac diagramy lub rysunki dla kolegi?
I jeszcze raz: jezeli ktos przyjdzie do mnie i powie ze mu dym przeszkadza to kupie gazowy. Na razie takiego osobnika nie bylo bo grilluje rzadko a sasiedzi sami uprawiaja ten nielegalny i godny pozalowania proceder. Najwyrazniej nikomu nie przeszkadza albo robie to w sposob umiejetny.
Co kolejna wypowiedź tym bardzie się utwierdzam w przekonaniu, że niektórzy lubią po prostu iść pod prąd i na siłe udowadniać, że jednak idą z nurtem.
Warto czasami czytać nie tylko jednowymiarowo. Jedno jest pewne, dziwnym trafem w wielu swoich wypowiedziach nie ustosunkowujesz się do kwestii skierowanych w Twoim kierunku-dlaczego?
Jedni mają problem z czytaniem ze zrozumieniem, inni z rozumowaniem, jeszcze inni tych problemów na szczęście nie mają
Jakbyś był tak miły to prosiłbym o rozrysowanie zjawiska dyfuzji przy założeniu, iż ośrodkiem jest powietrze a substancją -upraszczając, dym. Do tego byłoby fajnie abyś rozrysował to uwzględniając położenie ośrodka, z którego wydobywa się dym względem najbliższych zabudowań. Warto wziąc pod uwagę wiatr oraz różnicę temperatur.
A co do tego, że tylko paru osobom - na szczęście tutaj nie czuję się w mniejszości. Zawężając do bloku w którym mieszkam, jak do tej pory wszyscy dotknięciu tym problemem mówili jednym głosem. Na naszcze nieszczęście, nie trafiliśmy na tak wyrozumiałego Sąsiada.
Rzadko zaglądam na forum, nawer bardzo. Jednak jak człowiek prześledzi wątki przestaje się dziwić dlaczego w Polsce tak ciężko jest cokolwiek zmienić.
Blazul, cieszę się, iż Twoi sąsiedzi trafili na Ciebie. Gdyby takich sąsiadów było więcej, zapewne te ciągnąca się dyskusja nigdy by nie powstała.
Wskaz paluszkiem kwestie do ktorych sie nie ustosunkowalem. Oprocz tych glupich bo nie zamierzam znizac sie do poziomu na ktorym niektorzy mogliby mnie pokonac doswiadczeniem.
Musze sprawdzic czy dostepne modele maja zastosowanie w przypadku wyjatkowo niskiego zrodla emisji jaka jest grill. Ale chetnie to sprawdze, nie przejmuj sie. Obawiam sie tez ze dostepne mierniki moga nie byc dostowoane do mierzenia dymu z grilla.
Jak juz mowilem: nie jestes moim sasiadem. Nawet nie mieszkamy na tym samym etapie. Patrzysz na koniec swojego nosa a nie rozumiesz ze inni moga nie miec twoich problemow. Przejdz sie na II etap, zobacz jak sa bloki rozmieszczone.
Wskaz paluszkiem kwestie do ktorych sie nie ustosunkowalem. Oprocz tych glupich bo nie zamierzam znizac sie do poziomu na ktorym niektorzy mogliby mnie pokonac doswiadczeniem.
Musze sprawdzic czy dostepne modele maja zastosowanie w przypadku wyjatkowo niskiego zrodla emisji jaka jest grill. Ale chetnie to sprawdze, nie przejmuj sie. Obawiam sie tez ze dostepne mierniki moga nie byc dostowoane do mierzenia dymu z grilla.
Jak juz mowilem: nie jestes moim sasiadem. Nawet nie mieszkamy na tym samym etapie. Patrzysz na koniec swojego nosa a nie rozumiesz ze inni moga nie miec twoich problemow. Przejdz sie na II etap, zobacz jak sa bloki rozmieszczone.
Sztuką jest potrafić ustosunkować do wszystkich kwestii. Nawet tych trudnych ze względu na poziom intelektualny, do którego przynajmniej się aspiruje.
Odnośnie dylematu - nie prosiłem abyś analizował szczegółowo uwzględniając jakiekolwiek "modele" a tym bardziej nie wskazywałem, iż warto to poprzeć kompleksowymi badaniami z użyciem specjalistycznych przyrządów.
Zależało mi jedynie na prostym rozrysowaniu "problemu" dyfuzji ("Dyfuzja polega na samorzutnym mieszaniu się cząsteczek i atomów różnych substancji. Zachodzi ona pod wpływem ruchów cieplnych.
Najszybciej zachodzi ona oczywiście w gazach. Już niewielka ilość silnie pachnącej (albo obrzydliwie cuchnącej) substancji daje się wyczuć nosem po niedługim czasie od zetknięcia z powietrzem. Po prostu cząsteczki owego zapachowego środka odrywają się od macierzystej powierzchni i mieszają się z powietrzem. Dalej są one roznoszone we wszystkie strony, bo są chaotycznie popychane przez cząsteczki powietrza.")
Jak widać wśród ludzi mieszkających na BR wielu dotyka problem braku umiejętności czytania ze zrozumieniem. Za to bicie piany dochodzi w wielu przypadkach do perfekcji a odniesienie się do innych kwestii sprowadzane jest do braku spolaryzowania z poziomem intelektualnym.
Ustosunkuję się do ostatniej części Twojej wypowiedzi - no właśnie! Więc jaki jest sens udzielać się tak silnie w wątkach, które nas nie dotyczą? dnia Czw 19:31, 09 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
W dalszym ciagu nie wskazales kwestii do ktorych powinienem sie ustosunkowac.
Fajnie ze doszkalasz sie z chemii i fizyki we wlasnym zakresie. Niektorzy mieli modelowanie zjawisk roznego typu na studiach i dowiedzieli sie ze zeby cos takiego rozrysowac trzeba zastosowac jakis model. Uwzglednic kierunki wiatrow, ksztalt budynkow i roslinnosci oraz sklad dymu. Inaczej bedzie dymic wegiel kiepskiej jakosci, inaczej brykiet a inaczej porzadne.
Milo ze zauwazyles ze bicie piany doprowadziles do perfekcji. Gratuluje autokrytycyzmu.
A udzielilem sie bo zainteresowalo mnie co wami kierowalo kiedy rozpoczynaliscie wojne z grillami.
EDIT: Zawsze moge zaparkowac pod twoim oknem i gazowac tak dlugo az poczujesz. Czy wtedy rozpoczniesz krucjate majaca na celu zakazanie wjazdu dieslom?
Jak zadzwoni po policję, a oni przyjadą to może Cie to kosztować nawet 300 zł
Kwotę podaje za: http://moto.wp.pl/kat,55194,title,Nawet-300-zl-mandatu-za-odsniezanie-z-wlaczonym-silnikiem,wid,15248911,wiadomosc.html?ticaid=115313
Biorąc pod uwagę że kwoty mandatów co jakiś czas rosną, to obecnie może nawet więcej kosztować
Pozdrawiam, dnia Czw 20:01, 09 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
OK. Rozumiem ze przeprowadzanie eksperymentu socjologicznego nie bedzie usprawiedliwieniem? :p
OK. Rozumiem ze przeprowadzanie eksperymentu socjologicznego nie bedzie usprawiedliwieniem? :p
na to pytanie to juz może Ci odpowiedzieć tylko Pan Władza
@blazul ja zakładam, że nikt z grillujących nie robi tego na złość innym. Owszem, okadzanie sąsiadów uważam za niekulturalne i samolubne ale cały czas wierzę (lub chcę wierzyć), że nie jest zamierzone. Eksperyment z samochodem gdyby przełożyć na realia byłby czystą złośliwością, u nas takich sąsiadów nie ma
W dalszym ciagu nie wskazales kwestii do ktorych powinienem sie ustosunkowac.
Fajnie ze doszkalasz się z chemii i fizyki we własnym zakresie. Niektórzy mieli modelowanie zjawisk roznego typu na studiach i dowiedzieli sie ze zeby cos takiego rozrysowac trzeba zastosowac jakis model. Uwzglednic kierunki wiatrow, ksztalt budynkow i roslinnosci oraz sklad dymu. Inaczej bedzie dymic wegiel kiepskiej jakosci, inaczej brykiet a inaczej porzadne.
Milo ze zauwazyles ze bicie piany doprowadziles do perfekcji. Gratuluje autokrytycyzmu.
A udzielilem sie bo zainteresowalo mnie co wami kierowalo kiedy rozpoczynaliscie wojne z grillami.
Cieszę się, iż nie jest tak z Tobą do końca źle, jesteś doskonale wykształcony, potrafisz analizować wszystko wielopłaszczyznowo, dochodzić do słusznych wniosków. Tym bardziej tak inteligentna i potrafiąca korzystać z własnej wiedzy osoba nie miałaby problemu z zastosowaniem tej wiedzy i wyprowadzaniu innych z błędu, o ile w nim faktycznie trwają.
Wierzę, iż wykazanie się czytaniem ze zrozumieniem nie będzie dla Ciebie stanowić na pewnym etapie problemu, a zarzuty stawienie innym w tym kierunku będą zasadne.
Bicie piany, przecież jesteśmy Polakami, musimy mieć coś wspólnego, czyż nie? Chociaż tutaj pozwoliłem sobie na pewne uproszczenie i założenie, iż faktycznie jesteśmy.
Skoro nie chcesz podzielić się swoją wiedzą bez używania pewnych, zakładanych modeli oraz skomplikowanych założeń, stosowania aparatury. Z miłą chęcią zostanę wyprowadzony z błędu dzięki Twojej analizie przedstawionej w najbardziej obrazowy z możliwych sposobów. Może okazać się, iż moje i sąsiadów zmysły są permanentnie oszukiwane przez co najmniej ambiwalentne podejście do grilla i grillowania.
Jeżeli tak jest - zwrócę honor i przyznam się do bycia słabym człowiekiem, którym kierują niezrozumiałe uprzedzenia.
Proponuję Administratorowi, aby naszą dyskusję od momentu braku spójności z głównym tematem przeniósł do odpowiedniego działu. Tam będziemy mogli kontynuować wzajemne inkryminacje z pełną swobodą nie mając sobie za złe odejście od głównego tematu.
Wracając do sedna sprawy. Mam nadzieję, iż większość sąsiadów będzie przynajmniej tak polubowna i empatyczna jak Blazul, na szczęście jest też sporo takich, którzy i bez dodatkowego edukowania słownego zdają sobie sprawę, iż dym leci do góry i choć nie gęsty bywa uciążliwy.
Pysiaczku ty moj. Gebuchno empatyczna. Serducho najwieksze...Alez ja probuje wyprowadzic Cie z bledu ale ty uparcie powtarzasz swoje. I, powtarzajac ad nauseam, czekam na liste kwestie do ktorych powinienem sie ustosunkowac.
Chcialbym rowniez zauwazyc ze ponownie zostala zignorowana kwestia roznic miedzy etapami, ktore to roznice moga prowadzic do zmiany uciazliwosci dymu. Chyba ze empatia twoja przekracza fizyczne ograniczenia tego swiata i odczuwasz smrod dymu ktory dociera do wszystkich osob w promieniu 1km. Ale to sie leczy, nie przejmuj sie. No i ciagle powtarzanie ze jestem polubowny i empatyczna tez robi sie nudne.
A stwierdzenie ze dym leci do gory jest tylez glebokie co nieprawdziwe. Proponuje poczytac o gaussowskich modelach obloku zanim zacznie sie wyciagac dyfuzje lub immisje bo mozna sie poparzyc.
Pysiaczku ty moj. Gebuchno empatyczna. Serducho najwieksze...Alez ja probuje wyprowadzic Cie z bledu ale ty uparcie powtarzasz swoje. I, powtarzajac ad nauseam, czekam na liste kwestie do ktorych powinienem sie ustosunkowac.
Chcialbym rowniez zauwazyc ze ponownie zostala zignorowana kwestia roznic miedzy etapami, ktore to roznice moga prowadzic do zmiany uciazliwosci dymu. Chyba ze empatia twoja przekracza fizyczne ograniczenia tego swiata i odczuwasz smrod dymu ktory dociera do wszystkich osob w promieniu 1km. Ale to sie leczy, nie przejmuj sie. No i ciagle powtarzanie ze jestem polubowny i empatyczna tez robi sie nudne.
A stwierdzenie ze dym leci do gory jest tylez glebokie co nieprawdziwe. Proponuje poczytac o gaussowskich modelach obloku zanim zacznie sie wyciagac dyfuzje lub immisje bo mozna sie poparzyc.
Chcieć to móc, czasami warto coś uprościć aby stało się bardziej zrozumiałem. Problem ludzi ze ścisły umysłem jest często taki, iż wykładają się na banalnie prostych problemach i tak upraszczając coś, wpada się na porzuconą skórkę po bananie, niewskazaną palcem i wywija pięknego polskiego orła.
Piękne zwieńczenie jakże urokliwej dyskusji.
p.s
Nadal liczę na obrazkowe przedstawienie problemu, ale to już można na PW, w chwili wolnego. Tylko tym razem weźmy pod uwagę coś co tak uporczywie było pomijane.
A co do list, jest gotowa, tylko nie należy szukać jej po francusku.
Problemem ludzi z niescislym jest to ze probuja uzyc trudnych slow bez zrozumienia. I kreuja tajemince ktora, jak mgla, przykrywa luki w rozumowaniu kreujacego. O tak, piekne zwienczenie dyskusji.
Problemem ludzi z niescislym jest to ze probuja uzyc trudnych slow bez zrozumienia. I kreuja tajemince ktora, jak mgla, przykrywa luki w rozumowaniu kreujacego. O tak, piekne zwienczenie dyskusji.
Tak, pewnie tak jest, choć trudno jest mi się odnieść do tego personalnie. Warto wyprowadzać takich ludzi z błędu. Często potrzebują oni pozytywnych mentorów, choć nie tych do końca prawych bo potrafią i oni zagubić się we mgle. Zachęcam raz jeszcze, ostatni, do podzielenia się swoim modelem udowodniającym tezę o problemach percepcyjnych.
Myślę, że warto teraz wrócić do meritum sprawy, czyli próby znalezienia rozwiązania poruszonego problemu, lub po prostu zakończyć poboczną dyskusję. Na koniec rozmowy wypada zrobić grzecznościowy ukłon w stronę swojego Panelisty, także kłaniam się nisko.
Pare postow wczesniej zaproponowalem model. Ponownie nauka uwaznego czytania sie klania. Implementacje modelu pozostawiam jako cwiczenie dla rozruszania umyslu szanownemu interlokutorowi.
To jak z ta lista? Bo przyznam ze nie do konca zrozumialem ten kawalek z szukaniem po francusku.