Cześć wszystkim :)!
onlyifyouwant
Cześć wszystkim !Nazywam się Agnieszka. Wiele razy już wchodziłam i przeglądałam to forum, ale nigdy wcześniej nie miałam jakoś odwagi się zarejestrować i coś napisać, ale... oto jestem !
Zacznę może od tego, że jestem obecnie na etapie gdy waga pokazuje już liczby, na które jestem w stanie patrzeć bez łez w oczach, ale może od początku oto moja historia:
Zaczynałam w zeszłym roku z waga 87kg przy wzroście 163cm, wg. licznika BMI klasyfikowałam się w I stopniu otyłości. Uświadomienie sobie tego było ciosem, bo przecież kiedy, jak, dlaczego!? Dużo się działo stres, depresja, wypadek samochodowy, który uniemożliwił mi na dłuższy czas jakikolwiek ruch, ale w końcu w zeszłe wakacje wzięłam się w garść zmieniłam dietę, powoli zaczęłam dodawać jakiś ruch (początkowo spacery, nordingwalking, stepper, basen itp.) i tak to leciało, aż do jesieni. Potem buch kolejny cios pogrzeb bliskiej osoby, zaczęły się jakieś choróbska więcej stresu i tak do kwietnia 2015. Znowu stanęłam na wadze i byłam na siebie wściekła 80kg... jak to ... znowu. Przecież już się tej okropnej 8semki pozbyłam czemu wróciła!?
Postanowiłam się nie poddawać i mimo wszystko, że było mi ciężko walczyć o siebie. Wróciłam do lżejszej diety, sporo czytałam o tym i starałam się komponować posiłki najlepiej jak umiałam. Do tego zaczęłam chodzić na siłownie plenerową, dorzuciłam rano ćwiczenia na stepperze, potem zaczęło się trenowanie biegania (marsz+bieg), później już biegałam sama z siebie po 30 minut. Pojawiły się wypady wakacyjne a to jakieś konie a to spływ. Różnorodne ćwiczenia plus dieta i po ogromnym nakładzie pracy i mobilizacji udało się stanęłam na wadzę i zobaczyłam z przodu 6. Byłam z siebie ogromnie dumna. W najlepszym momencie ważyłam 67kg, więc 20kg było za mną. Obecnie dalej sporo ćwiczę waga oscyluje pomiędzy 68-70kg chociaż nikt by mi nie dał tyle ile pokazuje waga rozmiar ubrań zszedł z 44/46 do 38/40 czasami 36. Sądzę, że lekki wzrost wagi wynika z mięśni budowanych w czasie ćwiczeń (ćwiczę zarówno cardio jak i ćwiczenia siłowe).
Nie powiem, żebym była na finishu swojej drogi (nadal nawet 68-70kg przy moim wzroście to nadwaga), bo są rzeczy i miejsca nad którymi będę musiała sporo popracować (pozostałości po wcześniejszej otyłości- kilogramy zmagazynowane w miejscach, z których ciężko się ich pozbyć), ale już teraz jestem niezwykle zadowolona z efektów i dużo bardziej energiczna, szczęśliwsza, pełna życia! Mam nadzieję, że uda mi się kogoś tym zarazić może pomóc, zmotywować !!!!
Hej Aga
GRATULACJE super wynik BRAVO