Choroba i na krawędzi śmierci
onlyifyouwant
Witam, Dłuugo nie byłem na tym forum. Chciałem nawet zdjęcia wstawić mojego chomcia. Ale do rzeczy. Pojechałem do babci na 1 noc [wróciłem w niedzielę o 19.50] i zauważam że Gucia ma opuchnięty worek policzkowy. Przeszukałem w chorobach i zauważyłem że to może być "Zapalenie Torebek Policzkowych". Gucia nie miała sił żeby coś zrobić. Później przyjęła małą ilość jedzenia i z trudem je przyjmowała [Ból]. Po jedzeniu się ożywiła i z matką [moją] patrzyliśmy i mówiliśmy go chomcia. Patrzała na nas i chciała przyjść na miejsce karmienia [koło domku] Dziś rano się ruszała, brakło znowu sił nawet na wyjście z domku ale z trudem poszła na dół w potrzebach fizjologicznych. Teraz usnęła, planujemy jechać do weterynarza i ją uśpić lub coś zrobić z tym workiem by znów była zdrowa. Mam już z mamą na wypadek śmierci żałobę na 1 miesiąc i zastanawiamy się czy zrobić jej pogrzeb w ziemi w trumnie [jak prawie każdy człowiek] czy spalić. Ale wole myśleć o weterynarzu i czy zdarzy się jakiś cud co uratuje chomcia.No ja trzymam kciuki żeby chomik jednak wyzdrowiał, a co do trumny i spalenia..no cóż nigdy nie paliłam zwłok moich zwierząt, spoczywają raczej w moim ogródku zawinięte w siwą gazetę..bardziej chodziło o to, żeby to wszystko szybciej się rozeszło i wchłonęło w ziemię. Jak zakopiesz chomiczka w gazetę kiedyś, to posadź tam roślinkę na jego pamiątkę, to pięknie ci urośnie
TRZYMAM KCIUKI
Pójdź do weterynarza i zdaj nam relację z wizyty.
Nie myśl już o żałobie, bo to nie pora na to, przecież nic nie jest przesądzone.
A jeśli chodzi o pochowanie zwierzątka, to nie palenie, tylko raczej zakopanie go w ogródku (mój pierwszy chomik był zakopany z trocinami z klatki).
a byłeś u weterynarza jak nie to idż
Dobre wieści wszyscy [tak, zbyt dużo Futuramy] a właściwie średnie. Byłem u weta i powiedział że można ją uratować. Trochę ją targał za sierść przed uszkami i za ten napuchnięty worek [biedna gucia ]. Dał jej trochę antybiotyku i mam jechać jutro. Albo uśpienie albo leczenie. Podczas jazdy ożywiła się bo się bała i troszkę wkurzyła. Teraz aktualnie buszuje w papierze toaletowym [bezbarwnym i bezzapachowym].
Nie dawaj jej karmy tylko jedzenie, którego nie chowa w policzkach np jogurt naturalny lub jakieś owoce.
Karmę ma wsypaną zawsze ale na szczęście nigdy nie je. [Tylko jak jest baaardzo głodna] zaraz jej usunę na wszelki wypadek. Codziennie jej daje jakieś owoce i warzywa np. papryka, pomidor, ogórek, jabłko, kiwi, ser, brokuły, marchew, fasolkę gdy jest sezon i czasem gdy skończę jogurt zostawiam kawałek dla niej. Teraz znowu śpi i ten worek czy co to jej się powiększa i ponoć może pęknąć
Dobre wieści wszyscy [tak, zbyt dużo Futuramy]
FUTURAMAAAAAAAAA! <3
Ja odpalam odcinek w dowolnym momencie, widzę jedną klatkę i pamiętam o czym był cały odc XD
Cieszę się, że z chomikiem już lepiej
Chomiczek dobrze sobie radzi, wczoraj u weta dostała 2 zastrzyki. Zaczęła szaleć [biegać] a później się zatrzymała i patrzała. Gdy była już później w klatce to leżała jak placek i w niedługim czasie zaczęła oprzytomnieć i lizać czy co tam ten worek żeby pękł [pani i przed wczoraj pan weterynarz i weterynarka dotykali ten worek żeby trochę łatwiej pękł] i pękł chomisiowi. Żywsza lizała i wylizała. Dziś jade ostatni raz i wreszcie zapadnie decyzja. Chomika uśpić czy "powrócić do żywych"
Apropo Futuramy zaczynam 2 sezon bo 1 obejrzałem i 6
A nie pomyślał wet, że to może być ropień? Trudno stwierdzić z opisu, no ale..
To był ropień, ale pękł
No to masz jakiegoś dziwnego weta, bo ropień generalnie nie jest groźny.
Ale myślał że mogło być zapalenie ślinianki. Ropień pękł, ona dostała ostatni zastrzyk. Teraz jest zdrowa, ma strupa po tym, i jest chudsza. "delikatniejsza". Ogólnie chomik zdrów