ďťż

Slupki wzdluz ciagu pieszo-jezdnego

onlyifyouwant

witam, czy te slupki, ktore zaczely sie pojawiac na osiedlu to jakas wieksza akcja czy na razie tylko bloki przy bramie zostaly w nie wyposazone? [/list


dużo zależy od mieszkańców. To co zrobiono przed dwoma klatkami i chodnikiem umożliwia zobaczenie o ile wygodniej da się używać chodnika wychodząc z osiedla i o ile łatwiej wejść do klatki gdy nie stoją auta. Dodatkowo poprawiło się bezpieczeństwo aut wyjeżdżających z garażu podziemnego bo widać co jedzie ulicą.

propozycję mam następującą, jeżeli dana klatka chce mieć takie słupki przed swoim wejściem do bloku (w tym momencie mówimy tylko o blokach 136 całym ciągu) to proszę dać znać.

W planach mam aby słupki pojawił się na całym osiedlu (jeżeli pomysł zyska aprobatę większości mieszkańców) tzn.:

- na odcinku placu zabaw na ciągu pieszo jezdnym, aby jadące auta z daleka widziały czy jakieś dziecko nie wybiega nagle na jezdnię, dodatkowo widzę na tym odcinku próg zwalniający z tworzywa aby zmniejszyć prędkość przemieszczających się pojazdów,

- przed każdą z klatek, w której znajdują się śmietniki, ponieważ parkujące auta często blokują możliwość wywożenia śmieci. Natomiast klatki bez śmietników też mogą mieć słupki jeżeli mieszkańcy danej klatki wyrażą taką chęć.

- przed osiedlem na chodniku, tak aby piesi mogli chodzić chodnikiem, a nie ulicą, bo wiele osób parkuje auta na całej szerokości przejścia.

Czekam na Wasze opinie dnia Sob 8:09, 23 Maj 2015, w całości zmieniany 2 razy
... dnia Czw 15:54, 18 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
dla mnie bomba! popieram po calosci! slupki na zewnatrz osiedla przydadza sie bardzo bo wyjazd jest mega utrudniony w momencie gdy auta zaparkowane sa przy samym wlocie do nas dnia Sob 9:30, 23 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz


Brak samochodów oczywiście na plus, inicjatywa zacna, natomiast słupki same w sobie na minus. Wyglądają bardzo nieestetycznie. Do tego chodnik nie jest idealnie poziomy, więc ciąg słupków jest różny i wygląda to jeszcze gorzej.

Czy możemy też zrobić próbę alternatywną? Byłoby fajnie, gdyby przed wejściami do klatek ustawić prostokątne, kamienne donice.

Takie donice zamiast słupków ustawili na Stańczyka (okolice Almy) oraz na Głowackiego (Villa Verona). I takie donice nawet bez zawartości (nieuprawiane) wyglądają w moim odczuciu bardziej estetycznie.

Przez te słupki czuję się trochę jak na jakimś więziennym spacerniaku.
donice Twoje musiały by być pooklejane odblaskami, gdyż jakby ktoś zniszczył na tym auto mógłby starać się o odszkodowanie z powodu ustawienia przeszkody, która nie jest oznakowana.

dodatkowo te słupki są elastyczne, donice niestety nie. poszukiwałem wiele rozwiązań ale te słupki spełniają wszystkie wymogi. karetka i straż pożarna jest w stanie po nich przejechać i słupki się nie zniszczą. Dodatkowo cena słupka jest 2-3 krotnie niższa niż cena jednej doniczki betonowej (szukałem cen na ceneo).

odnośnie krzywego chodnika to już nie jest moja wina. Co byśmy nie postawili na chodniku to zawsze wyjdzie krzywo.
dodatkowo chciałem poinformować, że powoli będę przestawał pisać informacje tu na forum gdyż jest ono ogolno dostępne.

informacje będą pisane na forum osiedla pod adresem

www.chelmonskiego134.pl

pozdrawiam dnia Sob 10:24, 23 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Super! W końcu będzie można normalnie wjechać wózkiem na chodnik.
Witam, w mojej opinie te slupki sa nieladne i troche szpeca osiedle :/
Donice to znacznie lepsze rozwiazanie i bardziej estetyczne, chyba wszytskim zalezy na tym aby osiedle bylo coraz ladniejsze

donice Twoje musiały by być pooklejane odblaskami, gdyż jakby ktoś zniszczył na tym auto mógłby starać się o odszkodowanie z powodu ustawienia przeszkody, która nie jest oznakowana.

dodatkowo te słupki są elastyczne, donice niestety nie. poszukiwałem wiele rozwiązań ale te słupki spełniają wszystkie wymogi. karetka i straż pożarna jest w stanie po nich przejechać i słupki się nie zniszczą. Dodatkowo cena słupka jest 2-3 krotnie niższa niż cena jednej doniczki betonowej (szukałem cen na ceneo).

odnośnie krzywego chodnika to już nie jest moja wina. Co byśmy nie postawili na chodniku to zawsze wyjdzie krzywo.

Wg mnie nie muszą być oznakowane, bo przecież nie stawia się ich na drodze, ani nawet na skraju drogi. Staną pod klatkami.

Koszt rozumiem, ale na pewno byłoby przez to ładniej. Być może uda Ci się wypróbować takie 2 donice (tyle wystarczy na jedną klatkę)?

Chodzi o coś takiego: https://www.archispace.pl/public/objdata/570/570275/full.jpg

Pozdrawiam!

.

W planach mam aby słupki pojawił się na całym osiedlu (jeżeli pomysł zyska aprobatę większości mieszkańców) tzn.:

- na odcinku placu zabaw na ciągu pieszo jezdnym, aby jadące auta z daleka widziały czy jakieś dziecko nie wybiega nagle na jezdnię, dodatkowo widzę na tym odcinku próg zwalniający z tworzywa aby zmniejszyć prędkość przemieszczających się pojazdów,

- przed osiedlem na chodniku, tak aby piesi mogli chodzić chodnikiem, a nie ulicą, bo wiele osób parkuje auta na całej szerokości przejścia.

Czekam na Wasze opinie


Propozycja 1 - OK, ale szczerze - kierowca samochodu zobaczy czy jakieś dziecko ma zamiar wbiec na ulicę, jak słupki będą zamontowane przed rozpoczęciem obszaru placu zabaw. Inaczej - ciąg samochodów parkujących wcześniej - i tak będzie zasłaniał odcinek placu zabaw. Aczkolwiek - można od tego zacząć.
Dodatkowo - proponowałabym rozważenie postawienia znaku - SKRĘT W PRAWO, przy końcu bloku 134 - który spowodowałby - że samochody w ciągu p-j jechałby tylko w jednym kierunku i nie byłoby 'dziwnych mijanek' czasem nawet na 3 samochody (włączając parkujących). Znak ten nie ma ŻADNYCH negatywnych konsekwencji, a spowoduje że ruch na osiedlu się trochę usystematyzuje.

Propozycja 2 -OK, jednak przed montażem słupków rozważyłabym pomysł z zagospodarowaniem trawnika przed osiedlem (między 2ma chodnikami) na parking. Spacerować można chodnikiem bliżej sklepu meblowego, a ten przy ulicy przerobić na parking zewnętrzny. Jako, że problem z parkowaniem jest ogromny, warto rozważyć te propozycję.

pozdrawiam dnia Sob 14:23, 23 Maj 2015, w całości zmieniany 2 razy
Słupki rewelacja czy to najładniejsze słupki świata? Cóż... Kwestia gustu wg. Mnie nie sa takie najgorsze, ale co tam sie komu podoba.
Wiem jedno funkcja jaka spełniają jest dla mnie istotniejsza o wiele bardziej, aniżeli ich walor estetyczny.
@Marcin dzięki !!!
Słupki niestety nie spełniają (jeszcze) swojej funkcji, przynajmniej pod budynkiem H. Zarówno mieszkańcy, jak i goście potraktowali je, jako świetnie wyznaczające miejsca parkingowe. Brzydkie czy nie, po prostu musi ich być więcej. Smutna konstatacja - tylko fizyczne uniemożliwienie wjazdu pod altanę śmietnikową, stojak rowerowy, czy o zgrozo - wejście do klatki schodowej rozwiąże problem... Dziwi mnie i mocno zastanawia, jak zwyczajnie komuś nie wstyd parkować w w/w sposób i to niezależnie, czy są słupki, byłaby strefa ruchu, czy nawet obecne status quo
tak jak pisałem, słupki są słupkami elastycznymi ich zadaniem nie jest piękność. Niestety postawienie donic nie do końca jest realne gdyż musiały by stać tak aby służby porządkowe (straż, karetka policja) w przypadku interwencji mogły wjechać za obszar słupków.

Twec jak tylko masz siłę sprawdź wszystkie przepisy i wykombinuj jakie donice mogłyby być na osiedlu aby wszystkie warunki bezpieczeństwa były spełnione, z tego co ja szukałem takie nie istnieją, bo sa elementami stałymi.

Niestety przepisy bezpieczeństwa blokują dużo fajnych pomysłów.

Owszem chciałem kiedyś stawiać i donice, jednak jak wspomniałem powyżej byłby to problem. A prawda jest taka, że nigdy nie musiałoby dojść do obecnej sytuacji gdyby osoby parkujące trzymały się zasady, że nie będą pozostawiać aut na miejscach nie wyznaczonych do parkowania. Owszem mają prawo wjechać załadować wyładować coś lecz auto po wykonanych czynnościach powinno opuścić obszar osiedla.

Przed budynkiem H temat nie został zakończony gdyż montaż słupków zablokowały auta które stały tam w dniu ich montażu. Mam nadzieję, że uda znaleźć się moment kiedy one z stamtąd wyjadą .

Parking na chodniku przed osiedlem jest nie możliwy ze względów na problem widoczności przy wyjeździe z osiedla. Bardziej chciałbym wykombinować wysypanie żwiru przed osiedlem po drugiej stronie ulicy tak aby auta mogły parkować prostopadle do drogi, wtedy zwiększy się liczba miejsc, ale oczywiście nie zrobię tego z własnych pieniędzy.
nie chodziło mi o parking na chodniku, tylko o wykorzystanie do tego trawnika. Jednak wiązałoby się to prawdopodobnie z likwidacją chodnika przy ulicy. Nie ograniczyłoby to wtedy widoczności.
Pytałam o to NCC, i mieli sprawdzić - do kogo ten trawnik należy i czy w ogóle takie rozwiązanie wchodzi w grę.
Także myślałam o żwirze - by został wysypany za drogą i by auta stawały prostopadle do drogi. Jednak nie wiem - czy jest to możliwe, gdyż trzeba by sprawdzić - do kogo należy działka. W chwili obecnej samochody tam zaparkowane, zatrzymują się chyba bezprawnie...(takie są moje przypuszczenia)
Parkują normalnie przy ulicy, nie ma żadnego zakazu parkowania, nie zastawiają chodnika (bo go tam nie ma), więc moim zdaniem parkowanie tam jest w 100% legalne.
w chwili obecnej pewnie tak - ale jak się ktoś o ten kawałek ziemi upomni, to może być mniej kolorowo. Na pewno warto to sprawdzić
Te słupki elastyczne są naprawdę funkcjonalne, a fizycznie na pewno źle się nie prezentują. Jestem jak najbardziej ZA, również moi znajomi z naszego osiedla popierają ten pomysł. Trzeba realizować tę kwestie dalej i wprowadzić na całym osiedlu.
Słupki to niezły pomysł, jednak w starciu estetyka słupa vs. estetyka zaparkowanego prawie że w klatce schodowej samochodu słupek wygrywa

Dodatkowo poprawiło się bezpieczeństwo aut wyjeżdżających z garażu podziemnego bo widać co jedzie ulicą.

Czekam na Wasze opinie


Niestety pojawili się już zawodnicy, którzy parkują pomiędzy wyjazdem z garażu i klatką 136 całkowicie zasłaniając widok na drogę osiedlową.

Oczywiście popieram inicjatywę.
@Marcin a jest jakaś gwarancja na te słupki? bo te przed 136A już sie chwieją, nie wiem czy ktoś faktycznie chciał wyrwać, czy tylko sie z nimi silował, ale w przypadku 2 kostka do której sa przykręcone już jest obruszana. Na słupkach nie ma śladów zadrapań, wiec to raczej ręczna robota. Widać nie wszystkim słupki siepodobaja, tylko dlaczego te osobnik niszczy chodnik ? Pytanie retoryczne, bo nie spodziewam sie żeby sprawca zechciał udzielić odpowiedzi na forum
słupki były montowane przez konserwatora - nie brałem w tym udziału. Przyjrzę się tematowi. Raczej powinny być zamontowane solidnie.Jednak na wandalizm nic nie pomoże. Jak ktoś próbuje je wyrywać to kiedyś na pewno się obruszą.

Natomiast ktoś pisał o donicach. Wydaje mi się że jest światełko w tunelu coś tam sobie wymyśliłem upewnię się tylko że jest to dopuszczalne.
Świetnie to słyszeć (o donicach)!
Gratulacje świetnego pomysłu! Zdecydowanie popieramy planowanie większej ilości słupków/ donic. W końcu nie wchodzi się na osiedle jak na parking (przynajmiej na początkowym odcinku).
Próg zwalniający i słupki przy placu zabaw obowiązkowo - w pełni popieram inicjatywę i pisałem już o tym do NCC oraz na tym forum.
Próg zwalniający jednak tylko i wyłączenie z kostki brukowej (z tworzywa jest mniej wytrzymały i głośniejszy), aby nie utrudniał życia mieszkańcom m.in tym sąsiadującym bezpośrednio z placem zabaw.
Należy pogratulować lokalizacji mieszkania jeżeli utrudnieniem życia jest głośność progów zwalniających a nie nocne imprezy w ogródkach i na balkonach, nie wspominając o rozmowach przez komórkę na balkonie w środku nocy.

Próg zwalniający i słupki przy placu zabaw obowiązkowo - w pełni popieram inicjatywę i pisałem już o tym do NCC oraz na tym forum.
Próg zwalniający jednak tylko i wyłączenie z kostki brukowej (z tworzywa jest mniej wytrzymały i głośniejszy), aby nie utrudniał życia mieszkańcom m.in tym sąsiadującym bezpośrednio z placem zabaw.


Dlaczego to jeden mieszkaniec ma decydować o tym czy i gdzie te słupki będą? Osłupkujmy cale osiedle…

O ile próg zwalniajacy rozumiem, tak słupki przy placu zabaw? Co to ma na celu?
Jeśli dzieci mają nie wybiegać na ciąg pj to nie lepiej wokół placu zabaw zrobić to niskie ogrodzenie, które mają ogródki.

1. Nawiązuje do reszty, sorry, ale słupki nie wyglądają tak estetycznie
2. Dzieci nie będą wybiegać
3. Psy nie będą wchodzić na plac zabaw i sikac etc

Ja nie chce mieszkac otoczona slupkami z kazdej strony. Tez mam napisac w tej sprawie do NCC?

Chyba lekko przesadzacie.



1. Nawiązuje do reszty, sorry, ale słupki nie wyglądają tak estetycznie

Cóż, co sie komu podoba, a podobno o gustach sie nie dyskutuje
A zostawiajac na uboczu estetykę, to ja osobiście wolę najbrzydszy słupek od najładniejszego samochodu zaparkowanego przed śmietnikiem.
Pozdrawiam.



1. Nawiązuje do reszty, sorry, ale słupki nie wyglądają tak estetycznie

Cóż, co sie komu podoba, a podobno o gustach sie nie dyskutuje
A zostawiajac na uboczu estetykę, to ja osobiście wolę najbrzydszy słupek od najładniejszego samochodu zaparkowanego przed śmietnikiem.
Pozdrawiam.

Tu była mowa o placu zabaw, nie śmietniku.
I cóż, faktycznie, o gustach się nie dyskutuje. Pozostawiam to bez komentarza.
Temat jest o słupkach, wiec pozwoliłem sobie sie wtrącić
Czy Wy nie przesadzacie? Co jest brzydkiego w tych słupkach?
Temat o zakazie stawiania aut tu czy ówdzie był w innym wątku poruszany, to może wtrąć się tam.

Próg zwalniający i słupki przy placu zabaw obowiązkowo - w pełni popieram inicjatywę i pisałem już o tym do NCC oraz na tym forum.
Próg zwalniający jednak tylko i wyłączenie z kostki brukowej (z tworzywa jest mniej wytrzymały i głośniejszy), aby nie utrudniał życia mieszkańcom m.in tym sąsiadującym bezpośrednio z placem zabaw.


Dlaczego to jeden mieszkaniec ma decydować o tym czy i gdzie te słupki będą? Osłupkujmy cale osiedle…

O ile próg zwalniajacy rozumiem, tak słupki przy placu zabaw? Co to ma na celu?
Jeśli dzieci mają nie wybiegać na ciąg pj to nie lepiej wokół placu zabaw zrobić to niskie ogrodzenie, które mają ogródki.

1. Nawiązuje do reszty, sorry, ale słupki nie wyglądają tak estetycznie
2. Dzieci nie będą wybiegać
3. Psy nie będą wchodzić na plac zabaw i sikac etc

Ja nie chce mieszkac otoczona slupkami z kazdej strony. Tez mam napisac w tej sprawie do NCC?

Chyba lekko przesadzacie. Dlaczego jeden mieszkaniec ma decydować? Bo nasz osiedlowy Stanisław Anioł traktuje osiedle jak i teren poza nim jak swój prywatny folwark i w nosie ma co się komu podoba. Coś tam sobie wymyśli i do dzieła..oczywiście nie za swoje pieniądze..gdzieżby tam.
W ostatnim wpisie wypowiedziała się Pani, że nie ma Pani zamiaru dyskutować na ten temat, więc niestety nie możemy z Panią dyskutować na ten temat
A Wy to kto fani Stanisława Anioła??? To nie dyskutujcie.. dnia Nie 20:00, 14 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
Stanisław Anioł to było, nie było kultowa postać
Zgadzam się..oczywiście naszemu też nic nie brakuje żeby nie było..

Próg zwalniający i słupki przy placu zabaw obowiązkowo - w pełni popieram inicjatywę i pisałem już o tym do NCC oraz na tym forum.
Próg zwalniający jednak tylko i wyłączenie z kostki brukowej (z tworzywa jest mniej wytrzymały i głośniejszy), aby nie utrudniał życia mieszkańcom m.in tym sąsiadującym bezpośrednio z placem zabaw.


Dlaczego to jeden mieszkaniec ma decydować o tym czy i gdzie te słupki będą? Osłupkujmy cale osiedle…

O ile próg zwalniajacy rozumiem, tak słupki przy placu zabaw? Co to ma na celu?
Jeśli dzieci mają nie wybiegać na ciąg pj to nie lepiej wokół placu zabaw zrobić to niskie ogrodzenie, które mają ogródki.

1. Nawiązuje do reszty, sorry, ale słupki nie wyglądają tak estetycznie
2. Dzieci nie będą wybiegać
3. Psy nie będą wchodzić na plac zabaw i sikac etc

Ja nie chce mieszkac otoczona slupkami z kazdej strony. Tez mam napisac w tej sprawie do NCC?

Chyba lekko przesadzacie. Dlaczego jeden mieszkaniec ma decydować? Bo nasz osiedlowy Stanisław Anioł traktuje osiedle jak i teren poza nim jak swój prywatny folwark i w nosie ma co się komu podoba. Coś tam sobie wymyśli i do dzieła..oczywiście nie za swoje pieniądze..gdzieżby tam.

Oczywiście najwygodniej jest krytykować, nic nie robić i docelowo narzekać na forum...procent wypełnionych ankiet pokazuje jakie jest zainteresowanie mieszkańców jakimikolwiek inicjatywami na osiedlu, więc dobrze, że znalazł się ktoś kto wykazuje się chęcią działania!
A jaki procent oddał?
Monky, pełna zgoda! Wypowiedzi użytkownika Aneta Kopko sprawiają, że ręce opadają (wystarczy prześledzić posty). Niestety najbardziej rozczarowuje lekceważenie mieszkańców dotyczące kwestii głosowania. Nie wiem jak większość, ale mi nikt mieszkania nie sprezentował i zwyczajnie chciałbym mieć wpływ na współwłasność, a tu zwyczaje rodem z ZBK (Zarząd Budynków Komunalnych).
Może nie byłem na wszystkich nowo wybudowanych osiedlach w tym kraju, ale takiego bałaganu i zdziczenia obyczajów (mam nadzieję, że jedynie jaskrawej mniejszości), nie widziałem nigdzie. A wczoraj, to już się załamałem widząc, jak rodzice odwiedzający synusia, któremu kupili mieszkanko w BR3 przywieźli w odwiedziny wielki wór śmieci, co by przyoszczędzić na wywozie z podkrakowskiej willi...
A cóż takiego jest w moich postach że Panu ręce opadają? Rozumiem że skoro wypowiadałam się na temat braku miejsc parkingowych i pewnych przepisów to oczywiście o to chodzi. I spokojnie wszyscy mają prawo decydować i skoro tak mały procent mieszkańców się wypowiedział to coś znaczy. Może nie było dobrej opcji?? A co do zdziczenia na osiedlu..może jakby Pan się zajął swoim podwórkiem a mniej sprawami kto komu kupił mieszkanie, i co Mu przywozi to lepiej by się Panu tutaj żyło?? O co chodzi na tym osiedlu..młodzi ludzie a czasem jak babcie siedzące za firanką i filtrujące okolicę..z tą różnicą że One czyniły to z nudów a tu z czystej złośliwości. Mam w nosie co goście przynoszą moim sąsiadom. Pozdrawiam

A cóż takiego jest w moich postach że Panu ręce opadają?
Pani Aneto nie wiem co w Pani postach widzą inni, wiec napisze tylko z własnej perspektywy, może to choć częściowo odpowie na Pani pytanie

Sytuacja z parkowaniem jaka jest, każdy widzi. Nie poruszając kwestii przyczyny takiej sytuacji na forum pojawiły się wpisy na temat próby uregulowania jej skutków, czyli parkingowej wolnej amerykanki uprawianej radośnie przez niektórych mieszkańców. A Pani z grubej rury że wszelkie próby poradzenia sobie z problemem przez wspólnotę to bezprawie, wyjechała Pani od razu z prawnikami i sądami, nie podając w żadnym momencie alternatywnej propozycji rozwiązania problemu.
W jednym z kolejnych wpisów zasugerowała Pani odebranie prawa do wyłącznego korzystania z indywidualnych miejsc parkingowych ludziom którzy słono za nie zapłacili. Abstrahując od tego, czy to wykonalne czy nie, ja osobiście nie widzę jak miało by to wpłynąć na rozwiązanie kwestii niewystarczającej liczy miejsc parkingowych na osiedlu, bo to ze wszystkie będą publiczne, nie sprawi że będzie ich więcej.
Na końcu, kiedy nie czekając na opieszałych głosujących, jeden z kandydatów do rady wspólnoty, postanowił podjąć kroki mające na celu złagodzenie choć po części negatywne skutki parkowania samochodów w miejscach do tego nieprzygotowanych (to oficjalna informacja od zarządcy wspólnoty wiszącej w każdej klatce - chodnik i miejsca przed klatkami nie zostały zaprojektowane i przygotowane do parkowania na nich samochodów, parkowanie tam unieważnia gwarancję dewelopera na te miejsca), Pani porównuje go do fikcyjnego tyrana i despoty bloku przy ulicy Alternatywy 4. Zarzucając samozwańcze zachowanie, nadal nie przedstawiając jakiejkolwiek alternatywy którą można by rozważyć.
A i prawie zapomniałem, lekki brak konsekwencji. Kiedy na forum pojawiają sie wpisy mieszkancow komentujące sytuacje która im sie nie podoba, Pani zarzuca i krytykanctwo i sugeruje zająć sie własnymi sprawami. Może pora zastosować sie do własnej rady, kiedy trafiła Pani na cos co ewidentne Pani nie pasuje, może pora udawać ze tego nie ma, i zając sie własnymi sprawami

Tak więc ja osobiście nie zdziwię się, że któremuś z mieszkańców opadły ręce
Pozdrawiam dnia Śro 21:30, 17 Cze 2015, w całości zmieniany 2 razy
@Histon, mjoniec
Dajcie spokój, to nie ma sensu. Skończy się tak jak w wątku odnośnie parkowania. Jak Pani Anecie zabraknie argumentów to stwierdzi, że nie chce dalej dyskutować
To nie ja wyjechałam z grubej rury z prawnikami i sadami (proszę poczytać) a poparłam stanowisko tej osoby. Następnie- jakie można zaproponować rozwiązania skoro jedynym praktycznie pomysłem tu poddawanym jest propozycja parkowania poza terenem osiedla czyli pytałam się gdzie?? Bo rzucanie pomysłów zagospodarowania nie swojego terenu i tam parkowanie jest żadnym rozwiązaniem. Nic nie sugerowałam tylko przedstawiłam sytuację która na podstawie przepisów o Wspólnocie faktycznie zaistniała. Nie ośmieszam Pana tak intensywnie się angażującego w prace na osiedlu tylko pytam dlaczego nie bierze pod uwagę interesów wszystkich mieszkańców..i ich zdania. Kupujemy okropne słupki- bo Jemu się podobają, coś tam wymyślił z donicami-ok kupimy i postawimy na próbę. Tylko że my także za to płacimy. A Panu powyżej jeszcze raz tłumaczę bo jemu tak trzeba..NIE BRAKŁO MI ARGUMENTÓW TYLKO NIE JEST PRZYJEMNIE DOSTAWAĆ NA PRYWATNĄ POCZTĘ STEK WYZWISK I TYM PODOBNYCH OD ANONIMOWYCH WAŻNIAKÓW..
I cóż oznacza "czekając na opieszałych głosujących"?? Wg przepisów o Wspólnocie nikogo z właścicieli nie można pozbawiać prawa głosu czyli każdemu powinien zarząd umożliwić oddanie głosu i oczywiście nie można też zmuszać do oddawania głosu na konkretną uchwałę. Nie chcę nie głosuję i tyle.

Próg zwalniający i słupki przy placu zabaw obowiązkowo - w pełni popieram inicjatywę i pisałem już o tym do NCC oraz na tym forum.
Próg zwalniający jednak tylko i wyłączenie z kostki brukowej (z tworzywa jest mniej wytrzymały i głośniejszy), aby nie utrudniał życia mieszkańcom m.in tym sąsiadującym bezpośrednio z placem zabaw.


Dlaczego to jeden mieszkaniec ma decydować o tym czy i gdzie te słupki będą? Osłupkujmy cale osiedle…

O ile próg zwalniajacy rozumiem, tak słupki przy placu zabaw? Co to ma na celu?
Jeśli dzieci mają nie wybiegać na ciąg pj to nie lepiej wokół placu zabaw zrobić to niskie ogrodzenie, które mają ogródki.

1. Nawiązuje do reszty, sorry, ale słupki nie wyglądają tak estetycznie
2. Dzieci nie będą wybiegać
3. Psy nie będą wchodzić na plac zabaw i sikac etc

Ja nie chce mieszkac otoczona slupkami z kazdej strony. Tez mam napisac w tej sprawie do NCC?

Chyba lekko przesadzacie.

Słupki mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa (jako uzupełnienie progów, które są podstawą) poprzez zapewnienie odpowiedniej widoczności zarówno dla dzieci jak i kierowców przejeżdżających obok placu zabaw.

Obecnie jest tak, że dziecko, aby przejść na drugą stronę ulicy musi chować się pomiędzy samochodami, wychylać głowę itp...i co najważniejsze jest zupełnie nie widoczne dla kierowcy!!!

Ogrodzenie tego nie zapewni, ale uważam, że również jest wskazane, chociażby ze względu na bezmyślnych właścicieli psów, którzy je tam wyprowadzają (psy są raczej niewinne:))
mjoniec - pełna zgoda!
Pani Aneto, porusza pani kwestie wspólnych płatności, a za wywóz przywiezionych śmieci z zewnątrz zapłaci także pani... Całą sytuację widziałem przypadkiem nie wchodząc w szczegóły, naprawdę mam bardziej interesujące rzeczy do zrobienia, niż "filowanie" zza firanki... Niepotrzebnie się pani żachnęła, na zdziczenie obyczajów, ale odgrażanie się, że pomimo ewentualnego wprowadzenia strefy ruchu, pani i tak będzie parkowała gdzie uzna za stosowne - nie brzmi najlepiej. Natomiast, to co się dzieje weekendami na drogach wewnętrznych BR3 z nawiązką zasługuje na miano zdziczenia (zdjęcia na życzenie). Nie wspominając o poście odwiedzającej BR3, która w pigułce i w osłupieniu opisała zwyczaje u nas panujące, dołączając zdjęcie niesławnego, czarnego qashqa'ja...
Zdaje się, że żaden z mieszkańców nie pozbawia panią głosu - nie pozostaje nic innego jak wypełnić kartę do głosowania, a potem zgodnie z zasadą "vox populi" podporządkować się ogólnie przyjętym zasadom.
Słupki może rzeczywiście nie najpiękniejsze, ale przynajmniej hamują zapędy wyjątkowo empatycznych zmotoryzowanych parkujących w świetle drzwi do klatki schodowej w sposób bardzo utrudniający wjazd wózka dziecięcego (niepełnosprawny by nie wjechał) - zdarzyło się naprawdę. A wbrew pozorom, jest gdzie zaparkować poza terenem osiedla, no ale trzeba przejść te kilkaset metrów.
Moim zadaniem, zgniłym kompromisem byłoby wyznaczenie strefy ruchu z wydzielonymi miejscami parkingowymi w ciągu pieszo-jezdnym (oczywiście nie przy hydrantach, wejściach do klatek, na chodnik itp.) oraz przeorganizowanie ruchu kołowego w jednokierunkowy. Pozwoliłoby to na usankcjonowanie i uporządkowanie organizacji ruchu. Bo na chwilę obecną mieszkańcy i goście parkujący w sposób naganny, śmieją się bezkarnie z "leszczy" przestrzegających ogólnie przyjęte normy. A w świetle prawa nie grozi im nic, poza złorzeczeniem.
Tak czy inaczej, nie popieram, ba, uważam, że to naganne by atakować panią wulgarnymi, anonimowymi pogróżkami - myślę, że mimo wszystko, sprawa nie jest tego warta. A za głównego winowajcę poczytuję firmę Atal i zależną od niej NCC. dnia Czw 11:26, 18 Cze 2015, w całości zmieniany 3 razy
[quote="Histon H4"]mjoniec - pełna zgoda!
Pani Aneto, porusza pani kwestie wspólnych płatności, a za wywóz przywiezionych śmieci z zewnątrz zapłaci także pani... Całą sytuację widziałem przypadkiem nie wchodząc w szczegóły, naprawdę mam bardziej interesujące rzeczy do zrobienia, niż "filowanie" zza firanki... Niepotrzebnie się pani żachnęła, na zdziczenie obyczajów, ale odgrażanie się, że pomimo ewentualnego wprowadzenia strefy ruchu, pani i tak będzie parkowała gdzie uzna za stosowne - nie brzmi najlepiej. Natomiast, to co się dzieje weekendami na drogach wewnętrznych BR3 z nawiązką zasługuje na miano zdziczenia (zdjęcia na życzenie). Nie wspominając o poście odwiedzającej BR3, która w pigułce i w osłupieniu opisała zwyczaje u nas panujące, dołączając zdjęcie niesławnego, czarnego qashqa'ja...
Zdaje się, że żaden z mieszkańców nie pozbawia panią głosu - nie pozostaje nic innego jak wypełnić kartę do głosowania, a potem zgodnie z zasadą "vox populi" podporządkować się ogólnie przyjętym zasadom.

Słupki może rzeczywiście nie najpiękniejsze, ale przynajmniej hamują zapędy wyjątkowo empatycznych zmotoryzowanych parkujących w świetle drzwi do klatki schodowej w sposób bardzo utrudniający wjazd wózka dziecięcego (niepełnosprawny by nie wjechał) - zdarzyło się naprawdę. A wbrew pozorom, jest gdzie zaparkować poza terenem osiedla, no ale trzeba przejść te kilkaset metrów.
Moim zadaniem, zgniłym kompromisem byłoby wyznaczenie strefy ruchu z wydzielonymi miejscami parkingowymi w ciągu pieszo-jezdnym (oczywiście nie przy hydrantach, wejściach do klatek, na chodnik itp.) oraz przeorganizowanie ruchu kołowego w jednokierunkowy. Pozwoliłoby to na usankcjonowanie i uporządkowanie organizacji ruchu. Bo na chwilę obecną mieszkańcy i goście parkujący w sposób naganny, śmieją się bezkarnie z "leszczy" przestrzegających ogólnie przyjęte normy. A w świetle prawa nie grozi im nic, poza złorzeczeniem.
Tak czy inaczej, nie popieram, ba, uważam, że to naganne by atakować panią wulgarnymi, anonimowymi pogróżkami - myślę, że mimo wszystko, sprawa nie jest tego warta. A za głównego winowajcę poczytuję firmę Atal i zależną od niej NCC.[/qu

Rozumiem, w wolnych chwilach zajmuje się Pan fotografią.. nie zrozumiał Pan postu. Napisałam przepis o funkcjonowaniu Wspólnoty a nie że ktoś mnie pozbawia prawa głosu. Czyli w głosowaniu jest wolna wola, to nie jest tak że każdy mieszkaniec musi oddać głos czy jest za czy nie czy się wstrzymuje. Nie chce nie głosuje. Określona ilość głosów jest potrzebna żeby przeszła uchwała bo inaczej trzeba się zwracać do sądu o jej uchwalenie a z tym bywa różnie. Każdy powinien sobie przeczytać przepisy o funkcjonowaniu Wspólnoty żeby znać swoje obowiązki i prawa. Nie odgrażam się nikomu że będę parkować gdzie popadnie. To Pan zmyślił. Będę parkować na osiedlu gdzie mam mieszkanie. A gdzież są te miejsca do parkowania kilkaset metrów dalej poza osiedlem?? Już powoli z tego co widzę ludzie z prywatnych domów poza osiedlem zaczynają grodzić swoje działki po których jeżdżą auta, bo drogi wąskie. I mają rację. Jestem też pewna że post osoby odwiedzającej jest od mieszkańca. Nie wierzę że komuś obcemu chciało się przyjeżdżając w gości robić zdjęcia, szukać tego forum, wstawiać je i opisywać. Bzdura. Ale rozwiązanie końcowe napisał Pan bardzo dobre Myślę też że nikt się z nikogo nie śmieje, tylko ludzie usiłują po prostu zaparkować. A dlaczego nikt nie robi zdjęć np. ogródków działkowych ogrodzonych niezgodnie z regulaminem osiedla (nie wolno ich podwyższać, przytwierdzać ciężkich elementów do elewacji budynków bo trzeba mieć na to zgodę) i innych tym podobnych rzeczy tylko tym nieszczęsnym samochodom?? dnia Czw 19:16, 18 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
[quote="bakuj"] Większość ludzi po prostu NIE ODDAŁA kart do głosowania.

Mam poważne podejrzenie, że nie jest to opieszałość lecz po prostu brak uprawnień do oddania głosu. Przypuszczam, że karty do głosowania poszły do właścicieli na adresy do korespondencji a na miejscu są tylko zamieszkujący (być może czasowo) bez prawa do oddania głosu. W takich przypadkach brak jest jakiejkolwiek motywacji wprowadzania porządku na osiedlu a nawet wręcz przeciwnie.

Drodzy mieszkańcy,

Jestem osobą całkowicie postronną, ale podczytuję Was od dawna (zaraz wyjaśnię dlaczego) i dziś postanowiłam dokonać coming outu. Miałam przyjemność (?) odwiedzić Wasze osiedle i to, co tam akurat zobaczyłam, najpierw wywołało u mnie salwę śmiechu, a potem uczucie grozy i lekkiej paniki. Przyznam, że u mnie na osiedlu też nie jest idealnie i również można się czasem zżymać na parkowanie, jednak to, co zaobserwowałam u Was przechodzi już wszelkie pojęcie. Palant z Nissana (musiałam nabić dwa posty na innych wątkach żeby móc opublikować url, sorry za trolling ale to zdjęcie naprawdę zasługuje na wstawienie) ma szczęście, że nie miałam przy sobie karniaków - bo mimo, że u Was nie mieszkam i powinno mnie to walić, to w ramach solidarności z porządnymi mieszkańcami wytapetowałabym mu wszystkie szyby tak, że trzy dni by je drapał zanim by gdziekolwiek pojechał.



Generalnie to macie dobry pomysł z przeniesieniem się na zamknięte forum, bo to jest dostępne dla wszystkich (w tym takich freaków jak ja, którzy lubią sobie poczytać śmieszne i straszne historyjki z życia wspólnot wzięte) - bo jestem bliska utworzenia fanpage'a "Beka z forum Bronowice Residence III."
Nie bierzcie tego do siebie - ale jak czytam o ludziach, którym deweloper ZA-GWA-RAN-TO-WAŁ ogólnodostępne miejsca, oni sami mają NAJ-LE-PSZE-GO prawnika w uniwersie, a tak w ogóle to swoje miejsce w garażu wynajmą i będą parkować na tym wirtualnym gwarantowanym; o sąsiadach, którzy w najlepsze grillują sobie na węglowych grillach pod oknami sąsiadów i twierdzą, że przecież można sobie wywietrzyć; zastawionych śmietnikach > nie wywożonych tygodniami śmieciach, to naprawdę nie wiem, czy komedia to czy thriller, ale rozrywka jest.
Nie obrażajcie się - takie są moje obserwacje. Co prawda jakby nie było na Waszym osiedlu chamideł to by się Was tak fajnie nie czytało, ale i tak trzymam kciuki, żeby tym rozsądnym i normalnym (a jest Was tu więcej niż kilku!) udało się wygrać z buractwem pokroju gościa ze zdjęcia.
Good luck
dnia Pią 12:30, 19 Cze 2015, w całości zmieniany 2 razy
Zaiste..strata czasu. Tylko Pana racje są najważniejsze i to co Pana kłuje w oczy zza firanki. Pozdrawiam
właściwie wiem, że nie ma sensu... ale Pani AK... już ręce opadają... sama niewinność kąsająca na prawo i lewo
"przykro słuchać tych złorzeczeń, ma być pieczeń - będzie pieczeń" dnia Pią 23:39, 19 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
No z tą niewinnością bym tak nie przesadzała..ale ok. Nie da się nie odpowiadać na bzdurne pomysły zakazu wjazdu na osiedle itp. dnia Sob 11:14, 20 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
Jeżeli większość mieszkańców chce słupków przed swoim blokiem proszę bardzo, ale jak ktoś bez mojej zgody i większości moich sąsiadów postawi nam słupki przed klatką będę interweniować.
No nie wiem czy tak wiele osób kłują w oczy te samochody zaparkowane. Mnie np. nie.
To może zadam inne pytanie: gdzie niby mieszkańcy mają parkować? Na parkingu w galerii czy obstawić całą ulicę?

Moim zdaniem to głupie gadanie a jak ktoś ma mieszkanie to i powinien mieć możliwość parkowanie na terenie osiedla (wykupienie garażu czy też miejsca postojowego jest jedynie gwarancją pewnego miejsca a nie gwarancją że nikt inny parkować nie może na terenie wspólnym).

Jak ktoś parkować nie umie to już inna kwestia. Tyle samo nieumiejących poprawnie zaparkować można znaleźdź wszędzie.

Ciągle tylko narzekania, że parkowanie, że grill, że dzieci, że brak dzieci, że psy i zamiast dyskusji personalne obelgo jak ktoś ma inne zdanie itp. Trzeba nauczyć się żyć we wspólnocie. Jak ktos chce coś zakazać na osiedlu bardzo proszę ale uchwałą a nie obelgami na forum.



Ciągle tylko narzekania, że parkowanie, że grill, że dzieci, że brak dzieci, że psy i zamiast dyskusji personalne obelgo jak ktoś ma inne zdanie itp. Trzeba nauczyć się żyć we wspólnocie. Jak ktos chce coś zakazać na osiedlu bardzo proszę ale uchwałą a nie obelgami na forum.


Sedno sprawy. Należy szanować - Grill nie jest problemem sam w sobie i nie wierzę aby komuś przeszkadzał. Dym i związany z nim nieprzyjemny zapach w mieszkaniu, już niestety tak. Wierzę, iż ludzie mający trochę oleju w głowie doskonale będą wiedzieli, iż ich przyjemność może być niestety powodem do złości dla kilku innych wyżej położonych rodzin.

Dzieci, bądźmy zdrowi na umyśle, wtedy na pewno nie będą problemem-chyba, że wychowawczym dla rodziców.

Problem dzisiejszych czasów jest to, iż w ludziach coraz mniej jest poszanowania zasad, reguł przepisów i brak ludzkiej empatii. W życiu trzeba iść na kompromisy.

Nie ma wystarczającej ilości miejsc - znajdźmy rozwiązanie. Jest ciąg pieszo-jezdny. Wprowadźmy zaproponowany gdzieś ruch jednokierunkowy. Dopuśćmy parkowanie wzdłuż ciągu pieszo jezdnego. Zabrońmy parkowania na łukach dróg, skrzyżowaniach, na przeciwko klatek schodowych oraz zjazdów z chodników (wózki, niepełnosprawni). Myślę, że byłby to rozsądny kompromis.
@borkowski
Po raz kolejny piszę to samo.
Te zakazy można sobie wypisać i to jest jedyna rzecz którą można zrobić, bo nie ma narzędzi do ich egzekwowania.
Nawet jeśli ktoś zaparkuje tak, że żaden samochód nie będzie w stanie opuścić osiedla to nic nie będzie się dało zrobić, bo straż miejska, ani policja nie zainterweniują.
FrauMonika proszę podać numer klatki pod którą nic ma się nie dziać przyda się ta informacja na przyszłość. myślę że dla wielu osób informacja gdzie można parkować pod klatką a mieszkańcy tego bloku nie będą się złościć

przy okazji myślę że wywożenie śmieci może zostawmy jako problem danej klatki - co Wy na to? Może powinni się martwić Ci co mieszkają nad tym śmietnikiem. Ciekawe kiedy będzie czuć smród - na chwile obecną temperatury są jeszcze niskie. dnia Wto 18:40, 23 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
Nie jestem prawnikiem, ale średnio mi się widzi,że służby nie mogą interweniować bez wprowadzenia strefy. Jakoś cisza nocna nie jest zapisana w żadnym prawie (jest przyjęta zwyczajowo) a policja jak wszyscy wiemy spokojnie upomina (bądź karze) hałasujących w nocy mieszkańców osiedla. Przypominam sobie jak sam kiedyś zablokowałem wyjazd z polnej drogi (droga to dość duże nadużycie przy nazywaniu tego czegoś) i pan kombajnista wezwał policję-musiałem się grubo tłumaczyć i ledwo się obeszło bez mandatu (zakładam,że na polach nie ma strefy zamieszkania). Może mamy jakiegoś specjalistę od prawa czy policjanta wśród sąsiadów to warto by ten temat skonsultować?

Co do grilli i dzieci w 100% zgadzam się z tym co napisał @borkowski - nic dodać nic ująć.
@wratchild
Na terenie prywatnym możesz sobie zaparkować jak tylko Ci się podoba. Nie jest istotne czy z tego terenu korzystasz sam, czy z żoną, czy z setką innych mieszkańców. Ja też nie jestem prawnikiem, ale jakiś czas temu na osiedlu convectora jakiejś Pani przy wyjeździe z parkingu zepsuł się samochód i zablokował wyjazd z garażu na cały weekend. Obdzwonili policję, straż miejską, straż pożarną i wszystkich świętych. Nic się nie dało zrobić, bo to był teren prywatny. Nikt nie zainterweniuje na prywatnym terenie, bo nikt nie weźmie na siebie odpowiedzialności, za ewentualny pozew ze strony właściciela pojazdu. Niby czemu ktokolwiek miałby zostać odholowany, jeśli nie łamie żadnych przepisów.
@McHay dalej nie rozumiem- moje mieszkanie też jest prywatne a policja przyjedzie do mnie jak będę zakłócał ciszę nocną. Przecież jakiś mistrz kierownicy może wjechać komuś do ogródka i co, właściciel nie będzie mógł wezwać policji bo nie ma strefy? Myślę,że bez konsultacji z kimś o bogatszej wiedzy prawniczej tego nie wyjaśnimy.
A gdyby po prostu odrodzić tymi samymi elastycznym słupkami miejsca w których parkowanie jest niebezpieczne bądź utrudniające dojście do klatek lub śmietnik (zakręty, wyjścia z klatek, kawałki drogi przy chodnikach odchodzących do drogi). Na osiedlu pojawiły się elastyczne słupki i nikomu nie przyszło do głowy żeby przy nich parkować co biorę za dobrą monetę ze jest wola żeby nie robić bydła.
@wratchild
Złe porównanie, zakłócanie ciszy nocnej jest wykroczeniem, za który należy Ci się mandat.
Nie ma podstawy prawnej która zabraniałaby Ci parkowania na prywatnym terenie. Zwłaszcza, jeśli jesteś współwłaścicielem tego terenu (tak jak każdy z nas). Z resztą, skoro zaproponowałeś pomysł to pogrzeb co nieco w necie na ten temat, fajnie byłoby gdybym się mylił
@myhair
A co z takimi sytuacjami?
http://i.imgur.com/kwrMRqW.jpg
http://s228.photobucket.com/user/keyti_de/media/WP_20150523_12_12_49_Pro_zpsozbwfd6a.jpg.html
może spuszczanie powietrza z kół ? w sumie nie jest to uszkodzenie auta, a tylko uciążliwe napompowanie 4 kółek hehe
ps zagłosujcie na budżet obywatelski. może dzięki niemu dorobimy się kolejnego chodnika na stawowej i do osiedla convektor
@marcin_bor

Już w tej chwili parkują zawsze 2 samochody przed naszą klatką (nie ma śmietnika) i nie widzę, żeby któryś z sąsiadów oponował, o ile jest tylko przejście (wyjątkiem jest słynny kierowca z rejestracją DB..., któremu brak wyobraźni). Kiedy przyjeżdżam z zakupami, jest mi wygodniej, że mogę zaparkować na chwilę przed klatką. W kwestii zastawiania śmietników dochodzi na osiedlu do sytuacji nienormalnych. Przykład - któregoś razu podjechałam na chwilę pod klatkę ze śmietnikiem, bo inne miejsca byłe zajęte. Bylo to w godzinach wieczornych. Przywiozłam sobie do mieszkania płytki, więc nie uśmiechało mi się ich nieść z drugiego końca osiedla. Pomyślałam sobie, wiem, że nie wolno zastawiać śmietników, ale zaparkuję tylko na chwilę, wyładuję płytki i przeparkuję samochód. Ledwie zdążyłam wysiąść z samochodu już zaatakował mnie pan z przeciwnego bloku (nie tego przed którym zaparkowałam) i zaczął mieć do mnie pretensje, że zastawiam śmietnik, że śmieci będą nie wywiezione itp itd Niedługo dojdzie do tego, że wszyscy będą się nawzajem atakować, czekać z telefonem w ręku, aż zaparkuję na chwilę przed klatką ze śmietnikiem etc. Nie rozumiem tej zawiści, dlaczego nie można po prostu żyć sobie spokojnie. Jestem przeciwna wprowadzeniu strefy, bo to tylko zadowoli część mieszkańców. Jeśli natomiast zostaną wyznaczone miejsca do parkowania na ciagu pieszo-jezdnym to zagłosuję za wprowadzeniem strefy, bo wtedy będzie owca syta i wilk cały
@marcin
Jeśli samochód będzie stał całą noc bez powietrza to zniszczą się opony. Chyba jedynym sposobem są naklejki lub jajka/mąka/śmieci na samochodzie. Jeśli do niektórych nie docierają słowa może zrozumieją taką subtelną aluzję.
@FrauMonika
Oczywiście Ty korzystasz z tego kawałka przestrzeni w sposób rozsądny i nie utrudniający życia innym. Gdyby wszyscy się tak zachowywali, nie byłoby w ogóle tej dyskusji. Niestety wiesz dobrze, że zdarzało się tak, że śmieci nie były wywożone, bo ktoś sobie wspaniałomyślnie zastawił drzwi. Kto będzie brał odpowiedzialność za takie sytuacje? Dlatego ludzie teraz są bardzo na to uczuleni.
Jeśli chodzi o daną klatkę to niestety nie można brać pod uwagę tylko jej mieszkańców, bo ludzie chodzący do garażu przez tą klatkę też muszą mieć prawo głosu. Czasem naprawdę ciężko się przecisnąć z walizką w 1 ręce i nosidełkiem z dzieckiem w drugiej. Monika obejrzyj zdjęcia z mojego poprzedniego posta. Jaki masz pomysł na takich parkujących bez wprowadzenia strefy?
@McHay - idąc za Twoją radą poszperałem trochę w necie i oto co udało mi się znaleźć:

Podstawowe zasady ruchu na drogach wewnętrznych niebędących strefami ruchu
Na drogach wewnętrznych niebędących strefami ruchu przepisy
ruchu drogowego stosuje się wtedy, gdy jest to konieczne dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób, a więc w takich sytuacjach, w których może dojść do zderzenia pojazdów albo pojazdu z pieszym (np.
podczas przecinania się kierunków ruchu, wyprzedzania, wymijania, skręcania, cofania, włączania się do ruchu) oraz w zakresie wynikającym ze znaków i sygnałów drogowych.
Na drogach wewnętrznych niebędących strefami ruchu:
1) kierujący pojazdem powinien:
a) zachować szczególną ostrożność,
b) ustępować pierwszeństwa pieszym,
c) stosować się do znaków drogowych ustawionych przez zarządcę terenu;
2) piesi powinni:
a) zachować ostrożność,
b) nie wchodzić na jezdnię bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd ani spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność.

Po pierwsze primo wychodzi na to, że delikwent, który zastawił przejazd na jednym z Twoich zdjęć spokojnie mógł zostać ukarany przez Policję czy SM gdyż takie parkowanie zagrażało bezpieczeństwu pozostałych uczestników ruchu. Po drugie primo zarządca nieruchomości ma prawo na żądanie wspólnoty ustawiać na osiedlu znaki. Skoro nie udaję się przegłosować strefy to może przegłosować ustawienie znaków zakazu parkowania w najbardziej newralgicznych miejscach?
McHay, sytuacja z pierwszego zdjęcia jest kuriozalna jeżeli ktoś tak zaparkowac ale takie sytuacje nie zdarzają się nagminnie a raczej incydentalnie. Co do drugiej sytuacji to staranne rozmieszczenie słupków w odpowiednich miejscach załatwi sprawę.
@wratchild
Kwestia interpretacji, a policja i SM przy interwencjach na prywatnym terenie jest baaardzo ostrożna w swoich osądach.
Jak to zagrażało? W czym i komu zagraża stojący pojazd uniemożliwiający przejazd?
Szczerze wątpię, że będzie udało się tak poustawiać znaki, żeby to było jednoznaczne.
@myhair
Masz rację, że to jest incydentalne, ale jeśli już się zdarzyło to zdarzy się po raz kolejny. Dobrze byłoby móc wtedy coś z tym zrobić.

Też na początku byłem wielkim przeciwnikiem wprowadzenia strefy, ale teraz patrząc na to co wyczyniają niektórzy to nie widzę innego wyjścia z sytuacji. Na osiedlu obok (convector) jest ustawiona strefa, a wszyscy i tak parkują wzdłuż drogi tam gdzie teoretycznie nie powinni. Nikt nie dzwoni na straż, bo nie chodzi o utrudnianie życia sąsiadom. Gdy natomiast pojawia się jakiś geniusz który zaparkuje tak, że blokuje ruch to mają narzędzia, żeby coś z tym zrobić.

@McHay - idąc za Twoją radą poszperałem trochę w necie i oto co udało mi się znaleźć:

Podstawowe zasady ruchu na drogach wewnętrznych niebędących strefami ruchu
Na drogach wewnętrznych niebędących strefami ruchu przepisy
ruchu drogowego stosuje się wtedy, gdy jest to konieczne dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób, a więc w takich sytuacjach, w których może dojść do zderzenia pojazdów albo pojazdu z pieszym (np.
podczas przecinania się kierunków ruchu, wyprzedzania, wymijania, skręcania, cofania, włączania się do ruchu) oraz w zakresie wynikającym ze znaków i sygnałów drogowych.
Na drogach wewnętrznych niebędących strefami ruchu:
1) kierujący pojazdem powinien:
a) zachować szczególną ostrożność,
b) ustępować pierwszeństwa pieszym,
c) stosować się do znaków drogowych ustawionych przez zarządcę terenu;
2) piesi powinni:
a) zachować ostrożność,
b) nie wchodzić na jezdnię bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd ani spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność.

Po pierwsze primo wychodzi na to, że delikwent, który zastawił przejazd na jednym z Twoich zdjęć spokojnie mógł zostać ukarany przez Policję czy SM gdyż takie parkowanie zagrażało bezpieczeństwu pozostałych uczestników ruchu. Po drugie primo zarządca nieruchomości ma prawo na żądanie wspólnoty ustawiać na osiedlu znaki. Skoro nie udaję się przegłosować strefy to może przegłosować ustawienie znaków zakazu parkowania w najbardziej newralgicznych miejscach?


Stojący samochód na środku drogi na terenie prywatnym nie zagraża innym uczestnikom ruchu. Jeżeli nie ma zakazu zatrzymywania się to policja nie może mu dać mandatu, bo nie ma ku temu podstaw. Jedyną metodą ukarania kogoś, kto zastawił Ci pojazd/drzwi na terenie prywatnym jest pozew cywilny. (mówimy oczywiście o naszej wspólnocie, gdybyś Ty sam był właścicielem terenu to sytuacja wygląda trochę inaczej)

Pozdrawiam,
T dnia Śro 12:58, 24 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
@McHay, @Tompkins - nie wiem na czym opieracie swoją interpretację, być może jest ona zasadna, ja mam swoją (ale jak wspominałem nie jestem prawnikiem więc dopuszczam, że może nie być właściwa). Skoro: Na drogach wewnętrznych niebędących strefami ruchu przepisy ruchu drogowego stosuje się wtedy, gdy jest to konieczne dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa to przełóżmy to na drogę publiczną. Jeżeli zaparkuję samochód na środku drogi/ulicy to jest to zagrożenie, czy nie? Wg mnie jest. Skoro tak, to dlaczego na drodze wewnętrznej nie jest? To taka sama droga tylko wyłączona spod jurysdykcji publicznej,a należąca do właścicieli prywatnych (wspólnoty). Jako ta wspólnota chyba mamy prawo do korzystania z służb publicznych, czy policję musimy tez mieć prywatną?

Powtarzam - nie chcę za wszelką cenę udowadniać swoich racji celem pustej polemiki. Raczej chodzi o to by nie mnożyć setek praw, zasad i regulaminów jeśli to co obowiązuje jest wystarczające.
Nie chodzi o udowadnianie czegokolwiek, nie mam zamiaru się z kimokolwiek kłócić

Znajomi wałkowali to już na innych osiedlach. Straż miejska/policja po prostu odmawia interwencji, bo nie ma przepisu na który mogą się powołać.

W tym wypadku różnicą jest ruch drogowy, którego na drodze prywatnej nie będącej strefą ruchu "oficjalnie" nie ma:

1. Zatrzymanie i postój pojazdu są dozwolone tylko w miejscu i w warunkach, w których jest on z dostatecznej odległości widoczny dla innych kierujących i nie powoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego lub jego utrudnienia

A co do przytoczonego przez Ciebie przepisu to należy go czytać jako całość czyli włącznie z a więc w takich sytuacjach, w których może dojść do zderzenia pojazdów albo pojazdu z pieszym

Zaparkowany samochód nie może spowodować zderzenia i zauważ, że punkt 1) odnosi się do kierującego pojazdem - nie ma słowa o parkowaniu.

Pozdrawiam,
T


"Ciągle tylko narzekania, że parkowanie, że grill, że dzieci, że brak dzieci, że psy i zamiast dyskusji personalne obelgo jak ktoś ma inne zdanie itp. Trzeba nauczyć się żyć we wspólnocie. Jak ktos chce coś zakazać na osiedlu bardzo proszę ale uchwałą a nie obelgami na forum.

Sedno sprawy. Należy szanować - Grill nie jest problemem sam w sobie i nie wierzę aby komuś przeszkadzał. Dym i związany z nim nieprzyjemny zapach w mieszkaniu, już niestety tak. Wierzę, iż ludzie mający trochę oleju w głowie doskonale będą wiedzieli, iż ich przyjemność może być niestety powodem do złości dla kilku innych wyżej położonych rodzin.
Dzieci, bądźmy zdrowi na umyśle, wtedy na pewno nie będą problemem-chyba, że wychowawczym dla rodziców.
Problem dzisiejszych czasów jest to, iż w ludziach coraz mniej jest poszanowania zasad, reguł przepisów i brak ludzkiej empatii. W życiu trzeba iść na kompromisy.
Nie ma wystarczającej ilości miejsc - znajdźmy rozwiązanie. Jest ciąg pieszo-jezdny. Wprowadźmy zaproponowany gdzieś ruch jednokierunkowy. Dopuśćmy parkowanie wzdłuż ciągu pieszo jezdnego. Zabrońmy parkowania na łukach dróg, skrzyżowaniach, na przeciwko klatek schodowych oraz zjazdów z chodników (wózki, niepełnosprawni). Myślę, że byłby to rozsądny kompromis.[/quote]"

Nie chcę się powtarzać, bo zwyczajnie szkoda czasu, ale proszę spróbować WEJŚĆ (o wjeździe czymkolwiek, w rodzaju wózka dziecięcego, czy inwalidzkiego - proszę zapomnieć) na chodnik w okolicy bloków 134, 134A i 136 w godzinach popołudniowych. Z każdej strony jest on zastawiony (wraz z hydrantem) samochodami, a częściowo służy za miejsce parkingowe. Wszyscy "wózkersi" MUSZĄ przejechać ulicą (mimo, że teoretycznie jest chodnik) wystawiając się na niebezpieczeństwo potrącenia przez samochód wyjeżdżający, z również zastawionego zakrętu. Ponawiam apel o podjęcie działań w stronę kompromisu i zaproponowanego rozwiązania z organizacją ruchu jednokierunkowego, wydzieleniem miejsc w ciągu pieszym i przede wszystkim wprowadzeniem strefy ruchu - bez tego, jak słusznie zauważyli inni - parkowanie na środku drogi (zdarzyło się) pozostaje bezkarne.
Obecny stan rzeczy prowadzi tylko do pogłębiania konfliktu sąsiedzkiego. dnia Czw 10:59, 25 Cze 2015, w całości zmieniany 3 razy
Copyright (c) 2009 onlyifyouwant | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.