ďťż

Chorobliwa ekspresja

onlyifyouwant

CHOROBLIWA EKSPRESJA

Dziś gorączkowo rozmyślałam o tym, jaki trzeba mieć temperament, by uniknąć choroby. Zapewne ciekawi Was, do jakich wnisków doszłam, więc czym prędzej donoszę: cholerykiem nie jestem, a trzy tygodnie temu dopadła mnie jakaś cholera; inaczej mówiąc - sangwinikiem nie jestem i nie jest wesoło. Żaden ze mnie flegmatyk, a duszę się od flegmy, której nie sposób wykrztusić. W momencie, gdy zdałam sobie sprawę, iż melancholik to ja, lekarka sprowadziła mnie na ziemię: "nie ma się co rozczulać!"... I tak, wypisała mi kupę leków, które są g....... warte...

Potem wbiłam se do głowy, że wszystkiemu winien jest mój wzrost. Lecz musiałam mieć wysoką gorączkę, bo przecież niska to ja nie jestem...

Szukając przyczyny gdzie indziej, spojrzałam po prostu w lustro na swe proste po prostu włosy... Czarne jak śmierć!!! I wnet pojęłam, że to już koniec. Umrę na zapalenie płuc, na gruźlicę, na kaszel. Wszystko mi jedno!

Nagle, olśnienie: długie włosy, długie życie!

a potem KRZYK!!!* -
* mój



E. Munch "Krzyk"

- ODETCHNĘŁAM Z ULGĄ!!

Co do temperamentów, ekspresjonistka jestem. Chorobliwie. dnia Czw 23:39, 04 Lut 2016, w całości zmieniany 5 razy


CHOLERYCZNE PRZEZIĘBIENIE

Od dwóch tygodni chodzę przeziębiona i niewyspana. Moja chrypka i kaszel ciąąąągnie się i ciąąąąągnie niczym flegmatyk przez życie. Jeśli już nawet choroba staje się nudna, to znaczy, że ze mną naprawdę jest źle... Doszłam do wniosku, że nie bycie zdrowym nie ma już dla mnie sensu.

Moja zmarła nauczycielka muzyki mówiła, że jeśli chcesz mieć zjebany dzień, zacznij go od ciężkiego Wagnera*. Jakoś tak, lub chyba odwrotnie.

Chyba zaraziłam się od Wagnera. Bo jest mi ciężko.

I wtedy postanowiłam wejść na wagę...

- O cholera, jak schudłam! -

- odchrząknęłam z ulgą i od razu zrobiło mi się lżej na duszy - bo się rugnęłam, i na ciele - bo schudłam.

Co do temperamentów... Rugam się jak choleryk, zachowuję jak melancholik (a do tego jestem cholernie romantyczna jak "Holender tułacz"**...)

* w wolnym tłumaczeniu(!)
** Opera romantyczna Ryszarda Wagnera opowiadająca o przeklętym żeglarzu skazanym na tułaczkę po morzach, do czasu aż znajdzie kobietę, która pokocha go prawdziwą miłością i zostanie mu wierną po grób. dnia Czw 16:11, 11 Lut 2016, w całości zmieniany 3 razy
Do tej pory już chyba doszłaś do siebie. A co z wagą i humorkiem? Śmigasz? Czy dalej melancholik? hi hi hi hi dnia Czw 19:24, 18 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
Waga i humorek już ok.

dnia Sob 12:10, 20 Lut 2016, w całości zmieniany 3 razy
Copyright (c) 2009 onlyifyouwant | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.