XenaCon 2012
onlyifyouwant
Sie maW styczniu The Last Journey czyli ostatni konwent xenowy.
Oczywiscie za oceanem, ale coz...
w kazdym razie creation zawalony zgloszeniami (biletow chyba juz nie ma), pyta sie grzecznie czy jednak chcemy dalej konwenty:
http://creationent.com/cal/xebur.htm
Ok chwalac sie jade do Burbank na konwent. Nie moge sobie odpuscic, w kncu zapewne ma byc ostatni, a ze rozne rzeczy sie zdarzyly i bede was dumnie reprezentowac to czemu by i nie ;-)Czy ktos cos chce z konwentu?
Oczywiscie wrzuce wam relacje jak dojade do domu, moze nawet cos w trakcie skrobne.
Możesz mi przywieźć HL
Pzdr
Aiglon. Jak Ty się zapakujesz z ROC i HL? Jak już tak chcesz życzenia spełniać, to ja poproszę LL
roc to mam nawet podwojnie przywiezc:P
dobrze że ja nie musze dzielić się HL
Pzdr
Duzo porzadnych zdjec i ciekawa fote wspolna.
W dobie internetu to w sumie malo co potrzeba, bo wszystko mozna kupic po konwencie.
Ja kiedys mialam smaka na xenowego shootera i porzadnego tshirta, nie wiem czy w ogole jest je produkuja na te konwenty.
A z panow to kto ma byc?
http://www.creationent.com/cal/xebur.htm
porzadne thsirty to ja im z polski wioze Wiec nie trzeba przywozic...
Wspomna fote sie postaram ale creation dzielnie dzieli na photo opy. Ale sporbujemy
O lol, facetow jak na lekarstwo, tylko Eli, reszta mnie nie neci.
Mozesz mi przywiezc Lao Ma. To chyba pierwszy albo moze jedynie drugi raz jak ona sie na konwencie pokazuje. Moze powie cos ciekawego... notuj <g>.
W ogole widze, ze konwent pod znakiem cwiczen azjatyckich i taki singlungowy, tu joga, tam qikung. Heh, bedziesz zapitalac z wlasna mata i reczniczkiem?
Gwiazdy chyba tylko na tym sniadanku beda... widac, ze juz im sie wyczerpal asortyment aktorow, ktorzy w tym biora udzial, wszyscy poszli przed siebie. Jedynie scenarzysci chetnie sie pokazuja, co jest zaskakujace, bo to przeciez zawod behindowy, to czego chca fani to przewaznie aktorow, twarzy postaci, ale przy serialach fani czuja tez jakas wiez z autorami scenariuszy... z czasem bardzo zaczynaja sie interesowac jak to bylo, kto, co i dlaczego wymyslil.
Nie wiem czy bede zapitalac, z reczniczkiem napewno, ale mnie yoga ne neci. Poza tym od jakiegos czasu tam tak jest. Hudson uczy jogi, Alex Tydings uczy jogi a ROC ma te swoje seminaria swiadomosci. Powalilo ich tam kompletnie lol.
Scenarzysci to glownie sears, fugate i melissa good, a ta ostatnia to sie nie ardzo powinna dla mnie pokazywac, bo ani ja jej fikow ani ja jej odcinkow jakos nie kocham Ale jestem w mniejszosci. Dziewczyna ma teraz wlasny FC nawet wiedzialas?
Gwiazdy beda jeszcze na akcji charytatywnej, na kolktajl party i na meczu softballa tyz, ale mecz nie jest ujety na stronie creationa. DO tego jest jakies party Adrienne Wilkinson, ale ja nei wiem dokladnie o co to chodzi, to w dzien przed konwentem jest.
Short prev
[img]http://s3.amazonaws.com/data.tumblr.com/tumblr_lyrvbmoNdy1r7s4sbo1_1280.png?AWSAccessKeyId=AKIAJ6IHWSU3BX3X7X3Q&Expires=1328287862&Signature=unB59a%2FWv0%2FWeQKT7aFF61hdXV0%3D[/img]
[img]http://s3.amazonaws.com/data.tumblr.com/tumblr_lyrwq3uPH71r7s4sbo1_1280.png?AWSAccessKeyId=AKIAJ6IHWSU3BX3X7X3Q&Expires=1328287884&Signature=oCX%2BPnLJQAN7gvCKCOJgtIVB7b4%3D[/img]
zabieram sie dopisania
dzialo sie wiele
nieee
ostatnie zdjęcie brak słów zabiłaś mnie z samego rana!
Pzdr
http://s3.amazonaws.com/data.tumblr.com/tumblr_lyt87uqKcE1r9gjy7o1_1280.jpg?AWSAccessKeyId=AKIAJ6IHWSU3BX3X7X3Q&Expires=1328353142&Signature=QlUdyjfnZGmNC8b3dyn%2BW5%2B574E%3D
hudson na dyskotece
nizej podpisanej udalo sie z nia potancowac
ja nie mogę wejść w żadnego linka wyskakuje jakiś błąd.
damn
ja zapraszam na sowjego fb
ale trzeba mnie zfrędzić żeby zobaczyc
ale trzeba mnie zfrędzić żeby zobaczyc
Yyyy... Ja bym chętnie zobaczyła, ale to, co trzeba zrobić, żeby to zobaczyć... Nieee... Nie wiem, co to jest... A nie ma jakiegoś innego sposobu? Kurcze... Co Ty wyprawiałaś w tych Stanach, że teraz wymyślasz takie rzeczy?
O kurcze. Dopiero teraz dotarło do mnie, o jakie zfrędzenie chodzi! A już miałam nieprzyzwoite myśli
Dodanie do znajomych :>
Dodanie do znajomych :>
Od początku założyłam, że tradycyjnie literki poprzestawiałaś. No i z tego sfrędzenia próbowałam coś stworzyć, co by sens miało i tylko coś w znaczeniu smerania mi wychodziło
1. Long Island – Niedziela - Poniedziałek
Na początku było mroźno i śnieżnie. Dotarłam na JFK w NY skąd odebrały mnie Lauren (rodowita Australijka, przyjechała dzień wcześniej ) i Ishilay (dziewczyna, którya mieszka na Long Island właśnie). Znamy się z Xena Movie Campaign więc pod tym znakiem upłynęło parę pierwszych dni. Rzecz jasna zwiedziliśmy różne ciekawe rzeczy dookoła, dowiedziałam się, że w stanach wszystko jest większe, karmiłam się głównie porcjami dla dzieci, a ludzie się bali polskiej wódki. Ishilay nie bardzo aprobowała chęć Lauren i moją by się wybawić, ale cóż, różnica pokoleń chyba.
Bała się trochę nas zabrać do NY (a to kawałek jest, ponad 100 km), w końcu jednak się przemogła. Jak? Dowiedzieliśmy się, że Lucy Lawless jest w NY promując Spartakusa! Nie czekając długo odnaleźliśmy info, że Lucy będzie w programie „The Chew” na który można dostać bilety. Ishilay napisała rzewnego maila, w którym rozpaczała jak dwie biedne sieroty z Australii i Polski chcą obejrzeć program kulinarny i dostaliśmy zaproszenie na widownie. Problem polegał na tym, że nagranie programu miało być pojutrze o 8 rano. Chcąc nie chcąc ustaliliśmy, że jedziemy do NY, wynajmujemy hotel na jedną noc na Mahattanie i później od razu pędzimy rano do studia. Inaczej nie dało się tego zrobić, chyba, że wstać o 3 rano, pędzić na kolejkę, przebijać się przez korki… Cóż, hotel był lepszą opcją.
2. NY The Night – Wtorek – 12:00
Nowy Jork zachwyca. Potęgą, ścianą wieżowców, turystami, ludźmi, znanymi miejscami. Piękno betonu i stali. Coś niesamowitego. Obejrzeliśmy tyle, co mogliśmy, po czym z Lauren postanowiłyśmy w końcu pójść po pubach. Ile można być grzecznym. Pamiętam, że po środku Times Square zaczęłyśmy udawać amazonki i ogólnie było bardzo Xenowo, wesoło i rodzinnie. Ale trzeba było rano wstać. Bardzo rano.
3. „The Chew” – Środa 08:00
Jakim cudem się obudziłam, nie wiem, ale jakoś dałam radę. Lauren była blada i ledwo trzymała się na nogach. Ishilay patrzyła na nas karcącym spojrzeniem. Dotarliśmy do studia, gdzie Lauren zrobiła się jeszcze bledsza , po czym pobiegła do łazienki. Posadzili nas gdzieś z boku (nie bardzo wyglądałyśmy zachęcająco zapewne), a ja cały czas dzieliłam swoją uwagę między Lucy Lawless a przelewającą się przez ręce Lauren.
Po kilku przepisach w końcu, 5 metrów ode mnie weszła Lucy. Uśmiechnięta i świeżutka jak skowronek. Lauren jęknęła. Lucy przyniosła mieczyki i zaczęła się naparzać z prowadzącą program dla zabawy. Wspomniano o Xenie, ale nasza milusińska nie była tym zachwycona. A gdy zapytano Lucy, jak odreagowuje napięcie po Spartakusie i Lucy odrzekła że „wódka, dużo wódki” Lauren mało nie wybiegła z sali.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=reXC3uxGt3o[/youtube]
Lucy opowiadała o tym, że ona nie wybiera ról, że robi to za nią Tapert, ze w sumie świetnie się bawi na planie Spartakusa, że obiecała sobie nie pić w tym roku i nie pije od miesiąca, bo zmarnowała się strasznie na wszystkich grillach w Nowej Zelandii. Nie wchodziła w szczegóły, ale chyba ostatnio dużo imprezowała.
W końcu sobie poszła, a Lauren szepnęła, że bardzo stara się nie zwymiotować. Co było bardzo zabawne biorąc pod uwagę fakt, że był to program kulinarny. Próbowaliśmy później upolować Lucy, ale jakoś się nie dało. Poza tym machnęliśmy ręką, za parę dni i tak mieliśmy wiedzieć ją ponownie. Za udział w programie dostaliśmy wiadro (słownie wiadro) sosów tabasco, ale ja swój komuś oddałam, bo nie wiedziałam jak mam się z tym targać do LA. A lot był już następnego dnia.
4. Burbank Flight – Czwartek 10:00
Następnego dnia wciąż na dużych emocjach po zobaczeniu Lucy (w końcu!) wsiedliśmy do samolotu do Burbank. Zaznaczyć trzeba, że miejscowość ta ma tyle wspólnego z LA co Grodzisk Mazowiecki z Warszawą. Gdzieś jest obok. Rzecz jasna okazało się, że sporo osób leci na konwent więc 5 godzinny lot upłynął w atmosferze oczekiwania i wesołych pogaduszek. Oraz spania.
Gratulacje dla Creationa – hotel był ledwo kilometr od lotniska, wszystko super zorganizowane, przyjeżdżały po nas busy, łatwo i szybko można było dotrzeć na miejsce. Na lotnisku uderzył nas upał – po -10 w NY nagle +20 stopni.
Zameldowaliśmy się w hotelu, rozpakowaliśmy manatki, włożyliśmy xenowe koszulki (sama zrobiłam, może z was ktoś chce?) i poszliśmy szukać Mary (kolejnej dziewczyny z Xena Movie Campaign). Mary otworzyła nam drzwi przebrana w swój kostium amazonki, jako, że miała startować w konkursie na najlepsze przebranie. Zabraliśmy bransoletki promocyjne Xena Movie Campaign i poszliśmy je rozdawać Pamiętajcie – gifty ważna rzecz.
Praktycznie wtedy się zaczęło.
5. Lobby party – Czwartek 18:00
Kilka zasad jak działa konwent Xenowy:
a) Na konwencie się nie śpi
b) Na konwencie nie ma czasu jeść, więc jedyną opcją są przekąski albo zrezygnowanie z jakiegoś występu i pójście do restauracji na obiad
c) To co się dzieje na konwencie, zostaje na konwencie – to jest jedna wielka impreza non stop. Program średnio zaczyna się o 7-8 rano, a kończy o 4 rano kolejnego dnia. Prosta matematyka.
d) Wszyscy po konwencie zawsze są chorzy, a zasadnicza większość zaczyna być chora NA konwencie.
e) Wszyscy są mniej lub bardziej przytomni, lecz potwornie zmęczeni.
f) Do tego miksu dodajcie sobie naprawdę wielkie emocje
g) Wszyscy traktowali się jak rodzina. Opiekowali się sobą, pomagali, dawali dobre rady. Dokarmiali, dzielili się wszystkim. Nigdy w życiu nie widziałam czegoś takiego.
Ważne by o tym pamiętać, bo to trochę wyjaśni różne dziwne sytuacje, jakie miały miejsce.
Na początek Lobby – czyli miejsce przy recepcji. Tam zaczyna się konwent i tam kończy. Ludzie łazili tam, poznawali się, były też sformowane grupki (jak Talking Xena czy Xena Online albo i my), lecz nie były to grupki zamknięte. Było sporo weteranów konwentów z poprzednich lat (o dziwo średnia wieku koło 60tki), ale OD GROMA młodych ludzi, głównie z Kanady, Australii i Europy. Głównie dlatego, że miał to być ostatni konwent, więc wszyscy się zmobilizowali. Wszyscy wymieniali się prezencikami, rożnymi pierdołami Xenowymi, część była już nawet przebrana.
Zaczęła się impreza, drinkowanie, zabawa. Nagle wśród nas pojawiła się Hudson, pozdrowiła nas i poszła do pokoju. Cały czas obecny był Steven Sears wraz ze swoim uroczym psiakiem. Pojawiła się Alexis Arquette (niegdyś będąca facetem i niegdyś grająca Caligulę), nie zaproszona na konwent, ale wpadła pogadać, porobić zdjęcia, pożartować. Z fanami bawiła się także Brittney Powell (Brunhila). To prawdziwy kociak Uśmiechnięta i wdzięcząca się dziewczyna nie odmawiała zdjęć ani autografów, lecz w końcu Creation się wkurzył i ją odprowadził do pokoju (wszystkie zdjęcia i autografy były w końcu płatne). Pojawiła się także Adrienne, ale nie bardzo chciała rozmawiać z nami, wolała ze swoimi znajomymi. Miłym zaskoczeniem była Katherine Fugate, która chętnie pozowała do zdjęć i wsparła kampanię filmową (ale najpierw musiała updejtnąć status na fejsie lol).
Okazało się także, że podczas konwentu obecny jest William Shartner, znany szerszej publiczności ze Start Treka, który robił dokument o fanach Xeny i konwencie. Nasze xenowe gwiazdy zachowywały się mniej więcej jak my do nich, więc czatowały, żeby gdzieś go spotkać. Pan Shartner przeprowadził wywiady z większością Xenowej obsady, będzie więc co oglądać.
6. Rejestracja – Czwartek 21:00
Przekąsiliśmy coś, chociaż ciężko było wyrwać się z rozmów Xenowych i ruszyliśmy odebrać bilety. Dyndające kartoniki na piersiach otrzymywało się po pokazaniu biletu cyfrowego lub wydruku. Wasz korespondent otrzymał bilet złoty (Golden pass), który uprawniał niemal do wszystkiego (prócz prywatnych meet & greet, photo ops i yogi z Hudson). Photo opy miałam swoją drogą, autografów nie chciałam kupować, a yogę z Hudson oddałam Mary Szczególnie gdy dowiedziałam się, że jest o 8 rano dnia następnego
Krótka rada dla kogokolwiek na konwencie – Golden Pass to zabójstwo. To wstęp niemal na wszystko i naprawdę nie ma się czasu na sen. Świetny za pierwszym razem, ale nigdy więcej! Są także inne bilety, które nie mają aż tylu atrakcji wliczonych w cenę. I naprawdę to wystarcza.
Zaznaczyć też trzeba, że jako właściciel Golden Passa mogłam zarejestrować się już w czwartek. Większość osób mogła dopiero dnia następnego rano.
Otrzymuje się także program konwentu, żeby wiedzieć co gdzie i jak. Creation naprawdę się stara, aby godziny były zgodne z rzeczywistością Ale szokiem było, że na końcu programu widniała informacja, że… BĘDZIE KONWENT W 2013 ROKU! To dobre wieści, ale kupa ludzi poczuła się oszukana. Ludzie pozadłużali się po uszy, żeby tutaj przyjechać… a teraz..? Zresztą, o tym także jeszcze będzie.
W momencie otworzenia rejestracji zaczyna się też sprzedaż. Setki zdjęć, magazyny, DVD, kurtki, koszulki, bluzy, kubki. Wszystko co tylko chcecie. Było nawet stoisko fanfików wydanych książkowo. Można było sobie kupić także już podpisane zdjęcie przez Lucy i Renee – koszt – ponad 150$. Ja zebrałam kupę zdjęć, kolczyki, plakaty, DVD z poprzednich konwentów. Osobnym stoiskiem zarządzał Andrew Pinion – ten sam, który występuje z ROC w 5 ways to i on sam sprzedawał jej DVD. Nabyłam Diamonds & Guns (ROC podpisała każdy egzemplarz) i Words Unspoken. Andrew był bardzo miły, sympatyczny i mam wam przekazać pozdrowienia
Warto zaznaczyć, że kupować trzeba natychmiast, bo te rzeczy po prostu się kończą. Nie ma co zostawiać sobie na później, że może się dokupi. Ludzie rzucają się na Xenowe pierdoły jak wilki na owieczki. Pod koniec konwentu zostają pustawe stoły.
Po rejestracji zaczęła się impreza na wysokich obrotach. Poznałam sporo ludzi – Ashley z Kanady, Lucy z Meksyku, Anastazję z Rosji (we dwie reprezentowałyśmy dzielnie tą część świata). Wszyscy byli bardzo przyjaźni, bardzo ciepli i bardzo sympatyczni.
Jak myślicie, o której poszłam spać?
7. Joga – Piątek 8:00
Jak pisałam wcześniej, ja nie dotarłam, dotarła Mary. Dzięki bogu, ponieważ wyszła zmachana jak cholera. Załapała się także na wywiad z Shartnerem i zaprezentowała naszą firmową koszulkę. Wywiadu udzieliły także Mary D (z tego co widziałam), Sharon oczywiście i parę innych osób. Dam sobie rękę uciąć, że widziałam szefową Whoosha.
Hudson jest aniołem. Z każdym rozmawiała, była ciepła, wyrozumiała i słodka. Nie żałuję, że pospałam o parę godzin dłużej, lecz mimo wszystko myślę, że warto na to pójść.
Dzięki jodze a także rejestracji „zwykłych” użytkowników mieliśmy czas na śniadanie. W hotelu jest restauracja, ale czas oczekiwania na posiłki jest bardzo długi. Obok zaś są wszystkie McDonaldy, TacoBell i inne Starbucksy, do których ludzie wpadali, żeby szybko coś przekąsić. Nie byłam wyjątkiem a i często to, okazywało się niemożliwe.
8. Otwarcie konwentu – Piątek 12:00
A więc w końcu, zaczyna się! Usiadłam w swoim cudownym miejscu (postarali się, miałam drugi rząd i 35 miejsce, 3 kroki od sceny) i obserwowałam ze zdumieniem jak sala się zapełnia. To był dziki tłum. Kilka tysięcy osób zapełniające wszystkie możliwe siedziska. Scena była maleńka w perspektywie całego pomieszczenia, uroczo przystrojone ściany w wielkie xenowe postery (później można je było kupić na aukcji).
Dokładnie sprawdzano, czy ktoś nie filmuje. Próbowałam nagrać dla was Hudson, ale niestety przyuważono mnie niestety. Bardzo tego pilnują. Mam nadzieję, że zrobią z tego jakieś porządniejsze DVD.
Na scenie pojawiła się Sharon, której obowiązkiem było zapowiadanie kolejnych gości. Na początku wariowało nagłośnienie, nie bardzo mogliśmy ją zrozumieć, ale w końcu jakoś dało radę (dzięki facetowi od dziwęku z ekipy Sharntera). Wszyscy przygotowali aparaty i wzięli głęboki wdech.
9. STEVEN SEARS – Piątek godz. 12:30
Na scenę pierwszy wszedł Steven. Cudowny, ciepły facet, który cały czas pokazywał swojego uroczego psiaka. Zmontował fajny film na początku, gdzie widać było jak psiak bawi się czakramem. Widać, że Steven uwielbia swojego zwierzaka, a publiczność od razu go pokochała.
Jeden z najbardziej znanych scenarzystów xenowych odpowiadał na pytania publiczności, w tym miedzy innymi jak zostać scenarzystą. Rzekł, że każdy zaczyna inaczej i każdy ma inne doświadczenia, a on sam próbował zostać… aktorem. Sam zaczął pisać swoje wprawki, komuś się to spodobało i tak zaczął pisać zamiast grać.
Pokazał też sztuczkę ze swoim psem, który zjadał mu z ust jakiś psi smakołyk. Ogólnie trochę ludzi mu dziękowało, rozmowy były bardzo luźne, mało xenowe stricte.
10. ADRIENNE WILKINSON – Piątek godz. 13:00
Jak widać Steven za długo nie zabawił na scenie, ale obiecał na każde pytanie odpowiedzieć podczas konwentu. Faktycznie nie odstępował nas na krok, czy w dzień czy w nocy bawił się razem z nami. Na scenę zaś weszła Adrienne, przywitana gromkimi brawami. Poproszono ją o wykonanie krzyku Livii (jako, że wszyscy zawsze proszę Hudson o krzyk Callisto), bardzo nieśmiało zaprezentowała go. Opowiadała, jak nie wiedziała, że Livia ma zostać Eve i było to dla niej spore zaskoczenie, szczególnie, że właśnie przyzwyczaiła się do kostiumu, zbroi i miecza i kazali jej grać płaczącą ofiarę. Opowiadała trochę o swoich projektach nadchodzących, głównie podkładaniem głosu do gier, o tym, że bardzo lubi Johnnego Deppa oraz że niestety jest beznadziejna w grach komputerowych i jej chłopak zawsze się z tego śmieje. Padło pytanie jak całuje Kevin Smith, na co Adrienne uśmiechnęła się i odpowiedziała, że gdyby całował źle, starałaby się uniknąć tego pytania, ale jak widać nie unika. Mówiła też, że jej pierwsza scena nakręcona w serialu była to scena pocałunku z Aresem. Ciepło wspominała też Lucy i Renee jako doskonały przykład profesjonalizmu aktorskiego, od których wiele się nauczyła. Zaprosiła także wszystkich na Karaoke tego wieczora, ponieważ bardzo lubi śpiewać (i chciałaby kiedyś śpiewać w filmie, w którym zagra). Była też bardzo zaskoczona, że to nie jest ostatni konwent. Opowiadała także, że udzieliła wywiadu Williamowi Shartnerowi.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=RqMMqMBXc-0&feature=related[/youtube]
11. DAVID FRANKLIN – Piątek 14:20
Przyznaję się bez bicia, odpuściłam sobie Davida, ponieważ musiałam coś zjeść. Niby była przerwa na lunch 15 minut ale co to jest 15 minut? Nasz Brutus przygotował się na ostatni konwent. Nakręcił zabawne wideo jak chodzi po pustym Marriocie w Burbank i płacze, że nie ma komu rozdawać autografów. David wyglądał super, naprawdę przystojny facet, o niebo lepiej niż w Xenie
12. ROB FIELD – Piątek 15:30
Jeden z montażystów Xenowych także nie zyskał większej popularności. Ludzie po prostu byli głodni. Nie mam bladego pojęcia o czym mówił, zapewne pytano go o różne sprawy, mnie tam nie było Przykro mi
13. TED RAIMI – Piątek 16:00
Na Teda czekało jednak niemal całe Xenowe towarzystwo. Jak zwykle tryskający humorem zapytał ilu fanów obecnych w Sali urodziło się po zakończeniu serialu i podniosło się kilkunastu osobników. Ted przeczytał ze swojego IPhone’a jakie ważne wydarzenia miały miejsce w rok zakończenia Xeny, pożartował z fanami, ale głównie fani żartowali z niego. Jeden z Australijczyków zapytał czy to on grał w „Milczeniu Owiec” Ted na to, że to była Judie Foster. „Ale nie ją, tego drugiego” Ted: „Ach no nie, to był Anthony Hopkins”. Fan: „Ale chodziło mi o ten film wcześniej”…. I tak dalej. W końcu się wyjaśniło, że pomylił niby Teda z Edwardem Nortonem. Któraś z dziewczyn zapytała, jaki jest ulubiony kolor Teda, ten odparł, że wściekły pomarańcz, na co ta dziewczyna odparła „To beznadziejnie”. Raimi zaczął się śmiać i stwierdził, że to najgorszy konwent, na którym był. Opowiadał także o swoich planach zawodowych, ze zdaje się produkuje jakiś horror i pracuje nad albumem komiksowym. Jedna z fanek poprosiła go także by pocałował jedną z nieśmiałych fanów, co uczynił, chociaż strasznie z tego żartował. Zapytano go, czy dużo improwizował na planie i czy wymyślił coś spektakularnego, na co on odparł, że wymyślił piosenkę Joxer The Mighty, ale najgorsze w tym jest to, że kazali mu to później śpiewać, co odcinek. Opowiadał też, że czasem wiara scenarzystów w jego umiejętności była niesamowita. Potrafił dostać scenariusz z adnotacją „A tutaj Ted robi coś śmiesznego”.
Na koniec Ted zaprezentował utwór rapowy jako T-Money, co było niesamowicie zabawne
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=IQ0_bR2qaVc&feature=related
[/youtube]
14. HUDSON LEICK – Piątek 16:45
Śledzicie czasy, które podaję? Dodajcie do tego, że każdy z aktorów niechętnie schodził ze sceny, że pomiędzy jednym a drugim występem leciały naprawdę fajne fragmenty filmików, klipów, pociętych scen oraz specjalnych na konwent zrobionych montaży. Naprawdę nie było kiedy iśc do toalety.
Ledwo Raimi zszedł ze sceny, a już zapowiedziana została HUDSON! Nie ukrywam, że czekałam na nią w ten dzień najbardziej i nie zawiodłam się. Panna Leick zazwyczaj ma dwie twarze – spokojną i dziką. Pokazała obydwie. Najpierw objawiła się w przepięknej kremowej sukni. Jak sama zauważyła, to miała być referencja do jej wdzianka z Ides of March i było to lekkie nawiązanie, nie przeczę. Hudson była w zatrważająco flirciarsko-erotycznym nastroju. Flirtowała z fanami, aż się kurzyło. Ktoś tam wrzasnął, żeby spędziła z nim noc, na co Hudson spokojnie – Ale jesteś w tym dobra? Bo w sumie to najbardziej istotne? Laska uciekła. Nasza Callisto jednak nie odpuszczała „Popatrzcie no, na pierwszym konwencie baliście się odezwać, a teraz rzucacie propozycje seksualne!”. Od słowa do słowa Hudson zapytała czy wiemy co to jest starfish (rozgwiazda), po czym wyjaśniła odpowiednio prezentując pozę na scenie, że jest to „seks leniwych dziewczyn” Ktoś zapytał czy może zaprezentować śmiech Callisto, ponieważ głównie prezentuje jej krzyk. Hudson odparła, że oczywiście. „Czy jesteście gotowi?” zapytała parokrotnie trzymając nas w napięciu po czym zachichotała cichutko „hihi” Ludzie pytali, jak podobał jej się Paryż, odparła, że jest cudowny, szczególnie kiedy leżysz chora w łóżku a twój partner znika na całe dnie. Od ludzi dowiedziałam się także, że Hudson kiedy jeździła po Europie zatrzymywała się w domach fanów, nie w hotelach.
Ponieważ nadszedł czas na coroczną aukcję sukni, Hudson przebrała się i ludziom zaparło dech w piersiach. Kiedy kremowa suknia była licytowana Panna Leick przebrała się w lateksowy gorset i mini. Publiczność oszalała i cały czas prosiła ją by pochylała się i podnosiła butelkę wody, co Hudson robiła z wrodzonym sobie wdziękiem.
Nastał czas aukcji, suknia poszła za 1600$, co było całkiem niezłym wynikiem. Penny z Australii (jedna z najbardziej rozpoznawalnych osób na konwencie) wstała i wrzasnęła, żeby kupować, ponieważ gwarantuje to seks za każdym razem gdy się ją włoży, a przynajmniej u niej kupienie sukni Hudson w zeszłym roku zaowocowało podobną akcją. Leick z zainteresowaniem zapytała się, jak było. Na co Penny odparła, że nie pamięta, bo była pijana. Hudson była proszona o zlicytowanie butów do sukienki. Odparła brutalnie, że butów nie zlicytuje, ponieważ je uwielbia (złamała się później, w niedzielę). Licytację wygrało jakieś dziewczę, które w tej kiecce chce brać ślub.
Ciężko powiedzieć o czym Hudson mówiła. Głównie były to przekomarzania z publicznością. Jednak jak miałam się przekonać Panna Leick ma wiele twarzy, a na scenie zaprezentowała tylko jedną z nich. W pewnym momencie przyniosła wielką fioletową piłkę, którą rzuciła w publiczność by ludzie mogli sobie poodbijać do siebie w ramach pokazania jak bardzo jesteśmy wszyscy ze sobą związani. Hudson zagrzewała do zabawy wrzeszcząc „A teraz wszyscy bawią się moją piłką” (ball po angielsku także oznacza męskie jądro), więc ludzie wyli z uciechy. Piłka była później nagrodą w loterii, ale o tym później.
Oczywiście na koniec był słynny krzyk Callisto i na żywo robi to porażające wrażenie
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=uF-KLbRQOFo[/youtube]
15. HUDSON LEICK PHOT OPS – Piątek 18:00
Gdy tylko Hudson zeszła ze sceny, rzuciliśmy się do ustawiania w kolejkę z okazji photo ops. Tam nie przysługują bilety, najlepiej ustawić się w miarę wcześnie, bo później można sobie poczekać parę godzin nawet. Wszyscy zastanawiali się, czy przebrała się ze swojego stroju sado maso w coś bardziej komfortowego. Hudson jednak postanowiła nas podręczyć i pozowała tak, jak wyglądała na scenie.
Na Photo opach kolejka idzie bardzo szybko. Zazwyczaj nie ma się czasu pogawędzić z aktorem. Ot, cześć, pstryk i tyle. Zdjęcia odbiera się w wersji odbitek następnego dnia lub parę godzin później. Jeżeli chce się wersję cyfrową, należy dopłacić niestety.
Nim się zorientowałam, nadeszła moja kolej. Stremowana do sześcianu została przytulona, Hudson zajrzała mi z ciekawością w oczęta po czym zapozowała radośnie i było po wszystkim. Wtedy zrozumiałam, że to się naprawdę dzieje. O boże, ci ludzie są realni! Hudson jest realna! Jedyne co zdołałam wtedy wykrztusić to było „Hi”, więc się nie popisałam. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że nie czułam się najlepiej. Lub też powoli przestawałam się czuć dobrze
Ah i Hudson jest piękniejsza niż widać na zdjęciach;-)
16. ADRIENNE WILKINSON – Private meet & greet– Piątek 18:00
I tu jest ból konwentu. Albo Adrienne i wypicie z nią lampki szampana, albo zdjęcie z Hudson. Paru wybrańców jednak ulało Hudson i poszło się bawić z Wilkinson. Adrienne miła i zabawna okazała się także dość nieśmiała. Nie tak jak ROC (o czym później), ale była bardzo bardzo sympatyczna. Widać było jednak, że nie chce przekraczać granicy, którą wyznacza Creation –co z kolei chętnie robiły Hudson, Claire czy Steven.
17. ADRIENNE WILKINSON – Autografy – Piątek 19:00
Później nastąpiła pierwsza sesja autografowa. Podpisywali Adrienne, Hudson (osobno płatne) i David Franklin (Brutus) – osobno płatny autograf także. Machnęłam ręką, poddałam się i nabyłam bilet na autograf ROC (50$, matko boska), po czym trafił mnie jasny szlag. Okazało się, że Creation zabronił aktorom pisania czegokolwiek na zdjęciach poza ich podpisem. Nie można było mimo zaporowych cen poprosić o spersonalizowanie podpisu. Dlatego właśnie nie czułam potrzeby wydawania kolejnych 40$ na podpis Hudson. Zresztą o Hudson będzie jeszcze i mam ją szczery zamiar zobaczyć w październiku
Wydębiłam podpis od Adrienne, zamieniła ze mną parę słów, pozdrawia polskich fanów Ale specjalnego autografu nie dało się uzyskać niestety.
Organizacja sesji autografowej (codziennie była przynajmniej jedna, gdzie w Sali podpisywało zdjęcia kilka gwiazd na raz) była przeprowadzona jak w wojsku. Teraz rząd A idzie do Hudson, teraz rząd D idzie do Adrienne. I wszystko w takim tempie, że zaczęłam się martwić czy następnego dnia będę miała możliwość zamienienia słówka z Renee.
Po odebraniu podpisu udaliśmy się na obiad, gdzie ledwo żywa musiałam ratować się polską kuracją na bolący żołądek (hah amerykańskie żarcie jest straszne) czym wprawiłam w osłupienie całe towarzystwo (WÓDKA TAK PO PROSTU????)
Pobiegliśmy do hotelu zostawić zdjęcia, po czym poznałam Anastazję z Rosji, przemiłą dziewczynę, która szerokim gestem stawiała w barze wódkę, jednak tylko my dwie wytrwałyśmy, reszta się poddała.
18. THE CREATION CELEBRITY CABARET – MICHAEL HURST, JENNIFER WARD-LEALAND, DAVID FRANKLIN– Piątek 22:00
Nie da się pospać, oj nie da. Ledwo zdołałam odpocząć, już trzeba było biec na kabaret. Wstęp był płatny (i to sporo) lub trzeba było mieć Golden Passa. Kabaret otwierał David Fanrklin z kilkoma zabawnymi piosenkami w temacie Xenowym a także jednym numerem Elvisa. Później na scenę wkroczyło małżeństwo Michael i Jennefer, którzy zabawiali nas śpiewając i deklamując różne krótkie teksty przez blisko godzinę. Bardzo fajnie to wyszło, widać było, że to aktorzy z prawdziwego zdarzenia. Widać także było, że chętnie pokazują swoją inna twarz, bardziej artystyczną Moim zdaniem warto się na to wybrać, jeżeli na konwencie się jest, ale sporo ludzi nie bardzo kumała klimat. Było bardzo teatralnie, latały fragmenty wieszy, Szekspira, jazzowe covery.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=9LWS2lbI57w&feature=related[/youtube]
19. KARAOKE PARTY – ADRIENNE WILKINSON & ALEXIS ARQUETTE– Piątek 23:00
Śledzicie godziny? No właśnie. Wstęp na karaoke był za okazniem Golden Passa – yulko i wyłącznie więc jakże miałoby mnie nie być? Ludzie zapisali się na listę i wszyscy fajnie śpiewali razem, pokazała się Adrienne i razem wykonała parę numerów. Także na scenie wystąpiła Alexis. Gdzieś w tle cały czas obecny był Steven Sears ze swoim psem. Obok głównej Sali stał fortepian i sporo osób chętnie z niego korzystało, a jedna dziewczyna kapitalnie zagrała motyw z Xeny. Przysłuchiwała się temu bacznie Hudson i bardzo jej dziękowała za ten występ.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=It2imH_F1Uk&feature=related[/youtube]
Później zrobiło się już bardzo alkoholowo, bardzo późno i była 4 rano.
A dnia następnego o godzinie 8 rozpoczynał się pierwszy phot op z Renee.
Tak. Chcieli nas zabić.
20. RENEE O’CONNOR – PIERWSZY PHOTO OP – SOBOTA 8:00
Zaspałam. Serio. Padłam i wstałam o 7:45, wyglądając jak zombie. Plus był taki ze ROC robiła dwa photo opy – w sobotę i w niedziele ( o ludzkiej godzinie typu 12:00). Minus był taki, że za każdym razem miała mieć inny strój. Efektem czego ludzie kupowali po dwa bilety. Ja swój dostałam i jakoś nie czułam potrzeby posiadania dwóch zdjęć z Renee. Jak widać i tak nie byłoby mi to dane. ROC wystąpiła w klasycznym stroju Gabby z 3 sezonu, dla wielu ludzi było to spełnienie marzeń szczerze mówiąc. Pozowała uśmiechnięta i zadowolona razem z patysiem. Niestety nie bardzo można było z nią gadać, kolejka była gigantyczna a na dodatek zabraniano jej wręczania jakichkolwiek prezentów. To mnie zmartwiło, bo miałam dla niej koszulkę, ale o tym później.
W tym samym czasie MUSETTA VANDER miała warsztaty z Qigong, nie znam nikogo kto na nich był, ale ktoś był na pewno. Natomiast ja próbowałam się doprowadzić do porządku jak najszybciej. Chciałam bardzo zobaczyć na scenie Katherine Fugate, chociaż większość ludzi postanowiła sobie to odpuścić i pospać dłużej. DUŻY BŁĄD.
21. MELISSA GOOD – SOBOTA 10:00
Dotaszczyłam się na salę (dodam że nie bardzo pełną), gdy Missy była już na scenie. Później obecna była cały konwent i chętnie rozmawiała z ludźmi. Cóż, dla mnie tak naprawdę bardziej jest fanem niż kimś z cast & crew. Mówiła, że pisze dziennie koło jednej – półtora strony fanfiction, że czytuje głównie swoje własne ff, bo zapomina co napisała i że raczej nie czyta nikogo innego, chyba że normalne książki. Później miało miejsce wzruszające wydarzenie gdy jedna bardzo leciwa fanka opowiadała swoją historię jak jej żona zmarła w wypadku kilka miesięcy temu, jak zawsze czytały sobie ff Melissy Good przed snem i że ten konwent to dla niej pożegnanie z ukochaną osobą. Szanowna dama, koło 70tki przyniosła też niemal wszystkie swoje xenowe gadżety, aby rozdać je młodszym fanom. Chciała podzielić się swoją radością i zapamiętałym fanowaniem. To było naprawdę mocne. Missy przytuliła ją rzecz jasna, wsparła w opowieści i podziękowała.
22. KATHERINE FUGATE – THE PLAY – SOBOTA 11:00
Gdy tylko Missy zeszła ze sceny wszyscy spodziewaliśmy się Fugate. Kilka dni przed konwentem niepewna co ma zrobić na profilu FB zapytała Stevena Searsa co ma ciekawego zaprezentować na scenie na co Sears odparł – najlepiej się rozbierz. Spora część publiczności odsypiała nocne harce i to był, jak wspominałam błąd. Fugate zaskoczyła nas chyba najbardziej.
Najpierw na scenie pojawili się Timoty Odmuson (Eli) i David Franklin (Brutus) domagający się filmu Xenowego lub innego zakończenia („Jeżeli tego nie osiągniemy, Mary D nas zabije”). W ich pogawędkę wpadł Steven Sears grający Roba Taperta i udający strasznego buca. Wrzasnął, że zabije Xenę i ma wszystkich fanów w dupie, na co półowa widowni zaczęła wyć, a druga połowa skakać. W tym momencie na scenie pojawił się „przedstawiciel studia Universal”, który przegnał Taperta i zaprosił Katherine by ona napisała ostatni odcinek Xeny – prawdziwe zakończenie. No i wtedy się zaczął armageddon. Katherine stała na scenie pijąc wino i różne drinki, co jakiś czas Sears udający Taperta próbował ją ze sceny ściągnąć. Tim i David udawali wściekłych fanów, a na scenie pojawiła się plejada gwiazd. Wszystko to było zakrapiane przezabawnymi dialogami, mam nadzieję, że ktoś to nagrał albo opublikują ten tekst w sieci bo był kapitalny. Najpierw ku wielkiemu zaskoczeniu wszystkich pojawiła się Claudia Black (znana między innymi z „Farscape”) oraz Beverly D'Angelo (dość znana aktorka min. Z „Ekipy”), które miały grać Xenę i Gabrielę. Po hurcie zabawnych dialogów na scenę wtargnęły Crystal Chappell (znana z „Venice”) oraz Bridget Brannagh („Army Wives”). Wszyscy próbowali sklecić scenariusz, nie bardzo kto wiedział kto kogo gra. Nagle na scenie pojawiła się Adirenne Wilkinson na co tłum oszalał i zapytała grzecznie WHAT THE FUCK IS GOING ON HERE?. A zaraz później na scenę wkroczyła RENEE O’CONNOR podpierając się swoim patysiem i na oczach oszalałej widowni dygając wdzięcznie odegrała Gabrielle, która oświadcza się Xenie (w tej roli Claudia Black z racji braku Lucy) i rzecz jasna zostaje przyjęta. Panie się przytuliły, tłum zawył i wszyscy bardzo żałowaliśmy wszystkich, którzy spali aktualnie. Mówiłam, że na conie się nie śpi.
Oświadczyny Gabrielli (co jak zapewniła całą obsada aktualnie będąca tam winny być finałem całego serialu) brzmiały tak mniej więcej:
“Kiedy wkroczyłaś do mojej wioski I pozwoliłaś ze sobą podróżować, nauczyłaś mnie, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. Kiedy masz taką szansę, po prostu ją wykorzystujesz. To zmienia twoje życie na zawsze. Pozwoliłaś mi.. nauczyłaś mnie by poradzić sobie z moją ciemną stroną, nauczyłaś jak naprawdę kochać. Nauczyłaś mnie tęsknić, marzyć, popełniać błędy i tańczyć na stołach. Ale przede wszystkim Xeno, nauczyłaś mnie, by zawsze być sobą i być ze sobą szczerą bez względu na koszty. I dlatego wiem, że nie jesteśmy tylko dwoma postaciami z TV show, jesteśmy dwoma kobietami, które reprezentują nadzieję dla milionów ludzi, którzy oglądają nasz serial i kochają, jak my kochamy. Nasza ostateczna bitwa nie jest przeciwko wojownikom w Japonii. Nasza ostatnia bitwa jest w imię miłości. Miłości na tym świecie i na każdym innym, ponieważ jesteś moją bratnią duszą. Bratnia dusza to ktoś kto sprawia że jesteś nalepszą osobą, jaką mogłabyś być. Kocham cię Xeno. Jestem w tobie zakochana. I po tych wszystkich latach za każdym razem gdy cię widzę, wciąż przestaję oddychać na sekundę. Chcę spędzić z tobą resztę życia, aż będziemy bardzo bardzo stare i bardzo bardzo siwe. Xeno, czy wyjdziesz za mnie?”
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=_05iocX1JjU[/youtube]
Czy mam opisywać wrzask, jaki się rozległ, czy nie jest to potrzebne?
Po zejściu ze sceny aktorów Katherine w świetnym nastroju nadal pijąc wino odpowiadała na parę pytań. Ludzie głównie zapytywali o karierę scenarzysty, a ktoś poprosił o kopię tej sztuki. Katherine przyznała, że napisała ten tekst głęboko z serca, że bardzo wierzy w takie zakończenie i pierwszą osobą, która go przeczytała, była Renee.
Słynna Penny z Australii przypomniała wszystkim, że Katherine uwielbia flash moby, więc wszyscy przynieśli ze sobą poduszki i w ramach niespodzianki zrobiliśmy bitwę na poduszki dla Katherine. Jest to widok jak taka grupa ludzi tłucze się hotelowymi poduszkami.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=lAeDeL53pUE[/youtube]
Fugate była bardzo wzruszona, lecz musiała zejść ze sceny, gdyż nadszedł czas na Iolaosa i Boadhiccę
23. MICHAEL HURST I JENNIFER WARD-LEALAND – SOBOTA 11:50
O Ile poprzednie wystąpienie należało do niezwykle udanych, o tyle Michael I Jennefer potraktowali sprawę bardzo poważnie. Niewiele mieli czasu na pytania, ponieważ pokazali prezentację, co dokładnie zrobili podczas ostatniego roku – sztuki teatralne, działalność charytatywna, epizody w filmach i serialach. Pochwalili się zdjęciami dwóch synów i praktycznie tyle. Zaznaczyć trzeba, że rzecz jasna komentowali to z humorem i wdziękiem, jednak ludzie jeszcze nie mogli ochłonąć po Fugate, więc niestety trochę to umknęło. Ktoś zapytał w czym tkwi sekret ich małżeństwa i zgodnie odparli, że jest to poczucie humoru, które pozwala im przetrwać ciężkie chwile.
24. TRIVIA GAME – 12:50
Jak widać niewiele mieliśmy czasu, od razu przystąpiono do tradycyjnego quizu z wiedzy o serialu. Ja poszłam na kawę i śniadanie (w końcu), ale można było wygrać ponad 1000 dolarów. Pytania jednak naprawdę były trudne i na wiele sama bym nie odpowiedziała tak po prostu;-)
25. MICHAEL HURST I JENNIFER WARD-LEALAND – PHOTO OPS - SOBOTA 12:50
Nie wykosztowałam się na photo opy z tą uroczą parą, ale naprawdę byli przemili I kochani. Czuło się, że mają związek z fanami. Może nie byli aż tak otwarci jak Steven czy Hudson, ale z każdym próbowali pogadać, zagadać, uśmiechnąć się. Bardzo sympatyczna para.
26. JACQUELINE KIM – SOBOTA 13:30
Nasza kochana LaoMa głównie prezentowała swoje piosenki na scenie. Była bardzo nieśmiała i dość zaskoczona, że ludzie chcą zadawać jej jakieś pytania, bo niewiele chętnych było w poprzednich latach. Bardzo podziękowała fanom – dzięki naszej interwencji została zaproszona na konwent bo Creation ją olał. Można było kupić jej płyte na konwencie z autografem, ale jakoś jej muzyka do mnie nie przemawia. Przykro mi to rzec (nie musze być obiektywna chyba), że to takie plumkanie na gitarze ze smutnymi i dołującymi tekstami. Nie mój gust kompletnie. Opowiadała też słynna historię pocałunku z Lucy pod wodą. Ponieważ kręcili to w bardzo mulistej wodzie, nie bardzo chciała otworzyć oczy i nie wiedziała jak to ma być. Na co Lucy odparła radośnie „Po prostu włóż głowę do wody, a ja znajdę twoje usta”. Jacqueline miała bardzo dziwny wyraz twarzy chyba, bo Lucy później robiła sobie z niej jaja cały czas. Wspominała także o pracy na planie Star Treka, a także o swojej reakcji gdy dostała skrypt Xeny „Nowa Zelanida? Fuck yeah!” i pojechała na plan.
Przyznała, że oswaja się dalej z występami publicznymi. Bardzo niepewnie czuła się na scenie i z dużym uśmiechem przyjmowała etuzjazm fanów, szczególnie nowych, którzy bardzo cieszyli się, że ją widzą. Była bardzo wzruszona. Zaprezentowała też kilka debiutanckich piosenek (nie śledzę jej kariery, wiec nie doceniłam magii chyba).
27. BRITTNEY POWELL – SOBOTA 14:20
Gdy tylko LaoMa podziękowała i zeszła ze sceny (chociaż jak każdy niemal aktor była przez Sharon upominana, że czas już zejść), na scenie pojawiła się Brunhilda. To prawdziwy kociak – seksowny, wdzięczący się kociak – absolutnie przeciwieństwo swojej filmowej postaci. Najpierw próbowała pokazywać zdjęcia z planu na scenie, ale ze względu na brak technicznego zapleczu, nikt nic nie widział, więc Brittney szybko się poddała. Opowiadała o tym, jak to bardzo kochała Gabrielę, jak bardzo wyznawała jej miłość „A później umarłam” Dodała. Żartowała, że chciała podróżować z Xeną zamiast Gabby, ale jakoś scenarzyści nie byli przekonani.
Po chwili przyszedł czas na doroczną aukcję stanika. Brittney co roku licytuje stanik jaki ma na sobie na rzecz dzieci chorych na raka w imieniu fundacji, którą założyli rodzice 12 letniej dziewczynki. Ta mała bohaterka bardzo dbała o małych pacjentów w szpitalu nim sama umarła i rodzice oddają jej hołd robiąc to samo. Brittney zaskoczyła wszystkich podsumowaniem, że Xenaverse w sumie w ciągu tych kilkunastu lat zebrało ponad 12 milionów dolarów na cele charytatywne. Nieźli jesteśmy, co?
Gdy nadszedł czas aukcji rozpoczął się armageddon ponownie. Brittney oczekiwała zapewne, że grzecznie będziemy licytować, ale nic z tego. Sala podzieliła się na obóz nowo orleański i londyński i każdy dawał tyle pieniędzy co mógł, żeby jego cześć Sali mogła wygrać. Było to bardzo fajne, że każdy się dołożył w tym szczytnym celu, nawet dolara, parę centów, co kto miał. Efektem czego wszyscy rzucaliśmy w siebie pieniędzmi. Niestety moja cześć Sali zebrała tylko niecałe 3000 dolarów, Nowy Orlean wygrał mając 3500 dolarów i przedstawicielka tamtego obozu zeszła z Brittney za kulisy aby zdjąć z niej stanik (tak, to było w ramach wygranej). Brittney była wzruszona sytuacją i Londynski obóz otrzymał dodatkowy stanik. Jak się wszyscy śmiali na zlotach na całym świecie zawsze te staniki są, ktoś je przesyła w ramach „wędrówki staników”, więc każdy fan ma do nich dostęp.
Śledzicie godziny? W międzyczasie były też photo opy z Hurstem, Timoty Odmusonem i Jennifer Ward –Lealand. Nie ma możliwości być wszędzie. Jakoś zdjęcia z aktorami (poza kilkoma) mnie nie nęciły, poza tym byłam już wyrżnięta finansowo, więc cieszyłam się głównie sceną i zdjęciami.
Zanim na scenie pojawiła się Alti i Eli (a było to apogeum sobotniej imprezy) pokazali bardzo fajne video z lalkami barbie przebranymi za Alti i Callisto. Tego się opisać nie da, co się działo na tymże video, jestem pewna, że gdzieś je w końcu znajdę i pokaże tutaj
28. CLAIRE STANSFIELD I TIMOTY ODMUSON – SOBOTA 15:00
Alti I Eli pojechali po bandzie. Na początku skrytykowali Creation, ponieważ nie chciał ich zaprosić i w sumie sami się wprosili na konwent. Później na scenie Tim zaczął robić drinki z Martini i rozmawiali sobie słodko nie szczędząc przekleństw. Jak Claire powiedziała „Poprzednio prosili mnie bym nie przeklinała, bo mogą tu być dzieci. Widzicie, powiedziałam parę razy fuck i nie widać już żadnych dzieci na widowni!”. Rozpoczęli prawdziwie zabawny i intensywny show. Claire wymęczyła Tima aby zadał jej pytania ze słynnego actors studio (set 10 pytan), później zadała je jemu, a następnie na pytania odpowiadali jako Alti i jako Eli. Myśmy wyli.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=ZnoOQv6wfWw[/youtube]
Claire odpowiadała, że w mężczyznach ceni sobie lojalność, w kobietach przyjaźń, że jej ulubionym przekleństwem jest FUCK (co potwierdził Tim jako idealne słowo). Tim zaś cenił w kobietach delikatne kłamstwa gdy jest to niezbędne, a w mężczyznach zdolność do przyłożenia w ryj gdy jest to niezbędne. Dodał także, że w niebie chciałby zobaczyć swojego dziadka. Gdy tylko skończyli siebie wypytywać Caire wyciągnęła dwa wielkie szlafroki i przebrała się za Alti, a Tima za Eliego. Od razu wcielili się w postacie żartując i robić taki show, że nie wiedziałam, że jestem w stanie się tak śmiać. Najpierw Alti zapytała Eliego czy cos on tego z Gabrielą, na co Eli, że absolutnie nie, chociaż bardzo by chciał „Tak chciałem by była moją dziwką!” i udał że płacze. Alti położyła mu rękę na ramieniu i odparła, że to żaden wstyd, że wszyscy wiedzą, że ALti jest gay i że Eli jest gay i muszą sobie z tym poradzić jakoś. Zapytano Alti gdzie uprawiała seks biorąc pod uwagę najbardziej niestandardowe miejsce. Alti odparła ze swadą, że często robiły to z Xeną w powietrzu latając, niestety rozbijały się co jakiś czas o drzewa. Ktoś poprosił by swoim głosem Alti zaśpiewała Piosenkę ABC i było to wszystkie pieniądze. Dogrzebię się dokładnych odpowiedzi na te pytania zapewne, to wam przekaże, ale mniej wiece szło to tak:
Alti:
Co pociąga cię twórczo, na duchu albo emocjonalnie?
??? – ok. alti, możemy to pominąć
Co odrzuca cię twórczo, na duchu albo emocjonalnie?
???? – ok. Alti, ciebie chyba nic nie odrzuca.
Jaki dźwięk kochasz?
Xena krzycząca z bólu.
Jakiego dźwięku nie cierpisz?
Xena z Gabrielą krzyczące w rozkoszy.
Twoje ulubione przekleństwo? Alti weź pod uwagę, że mamy tylko 45 minut
Fucking fucking fucking fuck!
Jeśli niebo istnieje, co chciałbyś usłyszeć od Boga u bram raju?
Are you fucking kidding me?
Eli:
Twoje ulubione słowo?
Szczeniaczki
Co pociąga cię twórczo, na duchu albo emocjonalnie?
Szczeniaczki, tęcze, jednorożce
Co odrzuca cię twórczo, na duchu albo emocjonalnie?
Niemili ludzie
Jaki dźwięk kochasz?
Szczeniaczki, tęcze, jednorożce
Jakiego dźwięku nie cierpisz?
Niemiłych ludzi
Twoje ulubione przekleństwo?
O rany
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=6aK7Zhs7JA4[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=nuN_fTiM72I&feature=related[/youtube]
Caire i Tim później łazili po kownencie i można było z nimi pogadać oraz zrobić nadprogramowe zdjęcie. Tutaj zdjęcie Lauren w mojej koszulce :
[img]https://www.facebook.com/photo.php?fbid=3083470562225&set=a.3072948339176.2150578.1127683763&type=1[/img]
29. MUSETTA VANDER – SOBOTA 17:00
Po chwili przerwy na scenę weszła Musetta Vander, którą w całości przegapiłam ponieważ po pierwsze trzeba było coś zjeść, po drugie pogalopowałam doo hotelu po zdjęcia do podpisu i koszulkę. Czemu? Zaraz miała być kolejna sesja autografowa z ROC w końcu więc trzeba było to sobie przynieść. I tak spędzało się godziny na biegani w te i na zat. Do tego w tym samym czasie był photo op z Claire, na który bardzo dużo ludzi poszło, bo były naprawdę fajne. Nie wiem o czym mówiła Musetta, na pewno gdzieś się dogrzebię, ale razem z Anastazją uknułyśmy szalony plan. Jako, że nie miałyśmy wejściówek na photo ops z Lucy Lawless miałyśmy być na specjalnym meet & greet, czy chociaż pozdrowić ja od polskich i rosyjskich fanów. Dograłyśmy szczegóły działań i miałyśmy porozmawiać z Sharon po zakończeniu oficjalnej części.
30. KATHERINE, FUGATE, MICHAEL HURST I JENNIFER WARD-LEALAND – AUTOGRAFY – SOBOTA 18:30
Michaeł I Jennefer kazali was mocno pozdrowić. Bardzo się cieszyli, że mają w Polsce fanów i byli tym bardzo zainteresowani. Pytali, zagadywali i naprawdę miało się wrażenie, że zna się ich 100 lat Także Katherine Fugate była bardzo miła i podpisała się chętnie dla was, jednak bez dedykacji – jak wiadomo nie wolno było. W międzyczasie odpłatnie podpisywali Brittney Powell, Musetta Vander, Jacqueline Kim, David Franklin (ponownie) oraz Caire Stansfield. Tak naprawdę wszystkie autografy były płatne. Po prostu mając Golden Passa niektó®e dostajesz w ramach biletu.
Podpisywała oczywiście nasza miluśińska ale o tym zaraz. Jak zwykle wojskowym trybem przeszliśmy przez wszystkie autografy no i w końcu za dodatkowym biletem dzierżąc dumnie koszulkę i zdjęcie do podpisu stanęłam w kolejce do Renee O’Connor.
31. RENEE O’CONNOR – AUTOGRAFY – SOBOTA 18:30
Autograf ROC kosztował 50 dolarów, jednak chętnych nie brakowało. ROC podpisywała w soboty i w niedziele bardzo grzecznie i dzielnie, jednak raczej szybko i nie gadając z nikim. Ustaliłam plan działania z moja koleżanką Luc, przerzuciłam sobie koszulkę dla ROC przez plecy (że niby moja, bo normalnie ni cholery nie pozwalano im nic dawać), odetchnęłam głębiej no i stanęłam w ogonku.
Zanim się spostrzegłam nadeszła moja kolej. ROC spojrzała mi w oczy, po czym wysłuchała informacji, że prezent, że polscy fani, że koszulka, że proszę.
Powiedziała, że śliczne, chociaż zaprawdę powiadam wam, że wygniecione to było strasznie, po czym spuściła wzrok i zaczęła coś do mnie mówić aporpos zdjęcia do podpisu (słynna fota ze smokiem na plecach z FINów). Była tak nieśmiała, że nie wierzyłam własnym oczom. Nie podnosiła wzroku, mówiła w stół i w sumie tyle. Cichutko opowiedziała historię, że była bardzo chora jak jej ten tatuaż robili i cały czas jej się chciało rzygać (to była wieść miesiąca, nie?). Podpisała się (bez dedykacji), oddała mi fote, popatrzyła na mnie i znowu zwiała wzrokiem. Urocza jest, nie? Ja się więc zawinęłam, po czym usłyszałam od kogoś kto za mną stał, że podobno ROC czekała żeby ze mną pogadać. CO też koszulka robi z ludźmi. Niestey wyczekiwania nie zauważyłam damnit.
32. THE COSTUME COMPETITION – SOBOTA 21:00
Ledwo otrząsnęłam się po tym wielkim wydarzeniu, odniosłam manele do pokoju, a już trzeba było biec na konkurs strojów. Bardzo dużo ludzi się przebiera i walczy o nagrodę, ale najważniejsza jest zabawa. Nikt się nie krępuje, wszyscy świetnie się bawią. W jury był Steven Sears i Jacqueline Kim, którzy dokładnie patrzyli na każdego uczestnika a Sears robił im zdjęcia. Głośno dopingowaliśmy Mary, jednak nie udało jej się wygrać. Pierwsze miejsce zajęły wierne kopie archaniołów z Fallen Anglel, drugie Podejdon (biedny facet skakał na swoim syrenim ogonie) a trzecie Xena w wersji z When Fates Collide.
Wszystkie zdjęcia z tego wydarzenia są dostępne u mnie na Facebooku. Nie mam gdzie tego wrzucić na razie nigdzie indziej, zapraszam więc na swój profil, tam są tony zdjęć z konwentu, ale trzeba mnie dodać do znajomych, żeby je zobaczyć.
33. THE GREAT CREATION CELEBRITY COCTAIL PARTY AND CENTERPIECE CONTEST – SOBOTA 22:30
Gdy tylko konkurs się zakończył, wyproszono nas z głównej Sali, przygotowując ja do Coctail party (wstęp tylko na Golden Pasa), a wiązało się to z faktem, że zamiast samych krzeseł były stoliki i parkiet oraz dwa bary przy ścianach.
Coctal Party to po porstu normalna impreza z DJem i tańczeniem. Na stoliku każdy miał także mieć stroik (kto chciał) i był konkurs na najładniejszy, jednak myśmy się kompletnie nie popisali, bo nie przygotowaliśmy nić, więc z pustych butelek po piwie ustawiliśmy chakram. Ludzie jednak poprzygotowywali jakies chatki grające nawet z Xeną, więc widać było, że się starają
Na imprezie obecna była Brittney Powell, która przysiadała się do każdego stolika i można z nią było chwilę pogawędzić, wypić piwo lub drinka, pożartować. Towarzyszył je jednak pan z Creation, który bardzo pilnował, by za długo nie siedziała przy jednym stoliku.
Przy parkiecie oczywiście był Steven Sears wraz z psiakiem. Jakoś nie bardzo ktoś chciał z nim tańczyć, więc chciałam mu pomóc w ciężkiej sytuacji i pogadać z nim chociaż. Jedna laska się przed nim wygina jeden numer, drugi a on biedny siedzi i nie wie co ma zrobić. Patrzę na to dziewczę w białym tshercie i jeansach i w końcu zniecierpliwiona wrzasnęłam do niej Get the fuck out. Laska się odwróciła, popłakała ze śmiechu i zauważyłam, że to była… Hudson, której w ogóle nie powinno tam być. A jednak. Nie odpuszczała żadnego wydarzenia z fanami.
Nie miała mi tego jednak za złe. Cudowna kobieta. Tańczyła z nami wszystkimi do białego rana mniej lub bardziej wyzywająco. Nikt jej nie zaczepiał, nie było żadnych dziwnych sytuacji. Ale taniec z Callisto na półprzytomnie to coś, co będę dzieciom opowiadać. Dodam od razu, że mnie na szczęście nikt nie sfilmował hah. Dzięki bogu…
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=WDe4Rymi7mk[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=wYPVgEGGJxk&feature=related[/youtube]
Zakończenie Coctail party to było koło 4 rano. Następnego dnia miało się odbyć słynne śniadanie z gwiazdami o godzinie 7:30 rano. Śledzicie godziny, prawda?
Myślę, że już wtedy zaczynałam być porządnie chora.
34. BREAKFAST AND CHARITY AUCTION – NIEDZIELA 7:30
Morderstwo pierwszego stopnia – kazać wstawać ludziom po 6 rano, ponieważ jest słynne kontynentalne śniadanie z gwiazdami. Jednak jakoś się zwlekłam, nie wiem jak. Zeżarłam całą paczkę polskiej aspiryny na konwencie i rozdawałam 2KC. Powinnam z tego zrobić biznes, bo podobny specyfik jest kompletnie nieznany i przyjmowany był z dużym zainteresowaniem. Nic dziwnego. Tego dnia parę osób czuło się naprawdę źle, ale nie pojmiesz czemu amerykanie uważają, że popijanie wódką walium jest dobre na kaca. Nie jest. Zapewniam was, że nie jest, bo widziałam, że parę osób był w bardzo złym stanie. Lekarz też tak stwierdził.
Śniadanie kontynentalne składało się z kawy, słodkich bułek oraz odrobiny owoców. Koniec. A nie, jeszcze był sok pomarańczowy. I ciasto. Powiedziano nam, że to taki ukłon w stronę europejskich fanów, na co każdy europejski fan pytał się gdzie jest chleb i masło. Wstęp na śniadanie mieli tylko posiadacze Golden Passa, o ile wiem było kilka dodatkowych wejściówek do wylicytowania.
Na śniadaniu obecna była Jennifer Sky (Amarice), Sheeri Rappaport (przewijająca się amazonka gdzieś tam, teraz gwiazda CSI) oraz oczywiście Hudson i Steven Sears. Nie wiem jak Hudson to zrobiła, ale wyglądała na wyspaną i zadowoloną z życia. My nie.
Na stolikach były do wzięcia różne duperele, które wyżej wspomniana starsza fanka przygotowała dla Xenitów młodszych stażem typu jakieś karty kolekcjonerskie i tak dalej. Aktorzy przysiadali się do stolików i rozmawiali z fanami, jednak zasada była taka, by przy tym samym stoliku nie siedziały dwie gwiazdy. Oni się bardziej nabiegali od nas szczerze mówiąc. Stolików było ze 20, może 15, ich czwórka, czas operacji – 3 i pół godziny.
Podczas śniadania była także aukcja różnych rzeczy typu plakaty i inne pierdoły, a także Hudson złamała się i wystawiła na licytację buty do sukienki. Można było kupić za dolara także los na loterię, w której miała być rozlosowana piłka od Hudson. Ja się poddałam zawczasu bo nie miałabym pojęcia co zrobić z tym czymś podczas powrotu do Polski. Można było kupić tyle bonów, ile się chciało – zależało to od zasobności portfela i chęci wygranej – każdy bon zwiększał szansę.
Jennifer tryskała humorem, była bardzo miła i sympatyczna. Zapowiedziała, że poprosi nas podczas swojego występu o adresy email, gdyż chciałaby z nami wszystkimi być w kontakcie. Faktycznie, dostałam od niej maila mniej więcej dwa dni temu. Sheeri zdawała sobie sprawę, że ludzie ją średnio pamiętają, ale gawędziła z fanami bez problemu. Miała być jeszcze Tsianina Joelson (Viaria), nie tylko na śniadaniu ale i na konwencie w panelu amazońskim, ale okazało się, że właśnie wypadł jej termin porodu, więc nie bardzo mogła to przełożyć Tak więc kochana Varia zostawała mamusią, więc Jennifer i Seeri musiały nam w tym temacie wystarczyć.
Steven siedząc przy naszym stoliku opowiadał o gadżetach xenowych, że każdy z cast & crew dostawał tego tonę, zanim się nie okazało jak bardzo te zabawki są popularne. Powiedział, że wciąż znajduje nieotwarte gadżety u siebie w garażu. Zazwyczaj je rozdaje, albo sprzedaje, natomiast jedną sobie zostawił na pamiątkę. Jest to figurka Herkulesa z łukiem. Otóż stała sobie u niego na biurku w biurze. Pewnego dnia wpadła do niego Lucy i poprosił ją, by podpisała figurkę Sorbo. Uczyniła to chętnie, po czym z diabelskim błyskiem w oku pomalowała Herkulesowi wszystkie zęby na czarno. Steven rzekł, że nigdy nie rozstanie się z tą figurką, ponieważ śmiał się z tego przez dwa dni.
Ostatnia dosiadła się do nas Hudson, która popatrzyła na nas wymęczonych z dzikim uśmiechem i zapytała co słychać. Zapewniła, że jeżeli będzie następny konwent i Creation ją zaprosi oczywiście przyjedzie. Zapraszała także do zakupienia książeczki z mądrościami mistrzów jogi, którą można było kupić na specjalnym stoisku. Zapytałam ją także, czy nie wpadłaby do Polski 0 odpowiedziała, że jasne, pewnie i zaprosiła na konwent do Paryża (Październik, jeżeli ktoś chce jechać). Na do widzenia została przez Callisto przytulona i usłyszałam, że bardzo miło było mnie spotkać hah. Pozdrowienia też macie
Info ogólne, bo się mnie pytano – tak, na stoisku można płacić kartą. Ceny są zabójcze. Koszulki w cenie kolo 50$, bluzy i kurtki po stówie. Są czapeczki, koszulki, pierdoły w granicach kilkudziesięciu dolarów. Średnia cena jednego zdjęcia to 6-10$, są już podpisane – od kilkudziesięciu w górę. Plakaty koło 5$ chyba że unikaty albo już oprawione. DVD na konwencie są do kupienia – ale tylko Creationa – z poprzednich konwentów oraz Coffe Talki i inne takie pierdoły. A no i koncerty Lucy. Ceny są od 30$ w górę, więc wywindowane po dach.
Śniadanie zakończyło się po trzech godzinach i dla biednego gabbistowca nadszedł moment, na który czekał chyba najbardziej.
35. RENEE O’CONNOR – PHOTO OP – NIEDZIELA 10:00
Miałam szczęście i wyczucie czasu, ponieważ byłam jedna z pierwszych (ach w pierwszej pięćdziesiątce) do zdjęcia z Renee. Wszyscy stali i zastanawiali się w jakim kostiumie ROC się zaprezentuje i chodziły różne ciekawe plotki. W końcu doczekaliśmy się i zobaczyliśmy na własne oczy, że ROC jest ubrana w kowbojski kostium z Animal Attraction, który w tym odcinku miała na sobie Talia czyli Pani szeryf. Wyglądała bosko, chociaż widać było, że ma do fanów dużą rezerwę. Gdy nadeszła moja kolej, zostałam przytulona, ROC jak zwykle potwornie nieśmiała (wzrok albo wbity w podłogę, albo w obiektyw aparatu) zapytała czy dobrze się bawię na konwencie, odparłam, że owszem, kapitalnie. Chyba nie była przekonana, bo wyglądałam na lekko zdechłą. Znów nie dane nam było pogadać, ponieważ ktoś już się wbił na zdjęcie za mną. Pomachałyśmy sobie z ROC na do widzenia i tyle tego było. Cholernie mało czasu jest, żeby pogadać
Należy dodać, że w międzyczasie był meet & greet z amazonkami. Sorry. Albo Photo op z ROC albo amazonki. Znowu wybór nie był prosty, ale jednak ROC wygrała. Jakżeby inaczej?
36. THE AMAZON PANEL „LIFE WITH XENA” – JENNIFER SKY & SHEERI RAPAPORT – NIEDZIELA 12:50
Jak już wcześniej zaznaczyłam Varri nie było na panelu, natomiast Jennifer I Sheeri bawiły się świetnie. Obydwie wygłupiały się i żartowały na scenie. Sheeri śmiała się, że zapewne większość ludzi kojarzy ją jako bizona z ludzką głową. Opowiadała o tym ile razy musiały zbiegać z górki w przedziwnych przebraniach, ponieważ było strasznie dużo powtórek i jak Lucy chlastała ją w łaźni rózgą i że było to straszliwie zabawne. Do tego obie z Jennifer wspominały, że zawsze makijaż zmywano im przyjemnym i pachnącym kremem i że zawsze upominano, by nie piły wody spod prysznicy na planie. Jennifer nagle zaczęła się strasznie śmiać i stwierdziła, że to na pewno stało się z jej wątrobą (jest po przeszczepie jakiś czas). Że na pewno przez tą wodę, bo cały czas ją łykała bezwiednie. Pani Sky pochwaliła się także, że podczas jej poprzedniego małżeństwa poznała Michaela Jacksona. Że po rozwodzie miała dziwne randki w ciemno i że kiedyś umawiała się z Ryanem Goslingiem. Pytania do Sheeri dotyczyły głównie CSI, więc nie bardzo byłam w temacie. W międzyczasie Jennefer dodała, że właśnie kończy studia w Nowym Jorku, gdzie aktualnie mieszka i pracuje i głównie chce się skupić na pisaniu. Jedna z fanek zapytała, czy Amarice była tak irytująca ponieważ nakazał to reżyser czy był to pomysł Jennifer. Ta zbita z tropu odparła „Irytująca? Naprawdę?” Na co sala powiedziała głośne TAK. „Cholera, nie wiedziałam. To bardzo źle, bo ta postać jest najbliższa mojemu charakterowi”. Oczywiście do wszystkiego szanowne panie podchodziły z humorem i wdziękiem. Tryskały aż pozytywną energią. Wielką przyjemnością było widzieć je na scenie. Jak wcześniej wspomniałam Jennifer pozbierała adresy maili chętnych fanów i jak widać pozostaje w kontakcie. Niesamowicie ciepła i fajna osoba.
Zaraz później rozpoczęły się oczywiście photo opy z amazonkami. I znów trzeba było wybierać. Jako, że już widziałam koniec swoich pieniędzy, zostałam na najcudowniejszym wcieleniu Michaela Hursta czyli….
37. THE WIDOW TWANKY – 13:20
Kto wie ten wie, kto nie wie, ten niech idzie natychmiast obejrzeć Herkulesa, bo jeżeli coś jest w Herkuesie fajnego to jest to wdowa Twanky! Szanowna pani pojawiła się na scenie w towarzystwie Jennifer Ward-Lealander, która przeprowadzała z szaloną wdówką wywiad. Oj było to mocne.
Wdowa opowiadała, że nabyła ostatnio niesamowitych zdolności, że ma umiejętność czytania w myślach i chętnie zaprezentuje swoje możliwości. Oczywiście zaczęła się zabawa z widownią. Twanky porposiła by ktoś z widowni pomyślał o jakiejś liczbie. Po czym zapytała czy to był 48. Dany fan odparł, że nie. A Twanky – „No widzisz, wiedziałam, że nie!”. Próbowała czytać w myślach Jennifer przy czym pół widowni wyło ze śmiechu „Widzę obok ciebie mężczyznę, wysokiego, potężnie zbudowanego mężczyznę…”. Jak wiadomo Jennifer jest żoną Hursta, a on do wysokich raczej nie należy
W pewnym momencie na scenę zaprosili jedną dziewczynę. Twanky próbowała odgadnąć o czym tamta myśli. Wspólnymi siłami i z bardzo dużą dawką humoru wdowa doszła do tego, że dziewczyna myśli o pluszowej pandzie, którą zgubiła w dzieciństwie. Nagle z widowni rozległ się dziki kwik i wybiegł inny fan, udając dziki szloch i ściskając pluszową pandę. Dziewczyna udając histerię wyznała, że tą oto pandę znalazła kiedyś w dzieciństwie i cały czas ją ze sobą nosi, aby oddać właścicielowi. Wdowa wszystkich przytuliła chwaląc się swoimi umiejętnościami i rozpoczęły się pytania.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=sOoULoaWm44[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=ipo4hpmppvQ[/youtube]
Wdowę proszono o szybki kurs tańca, ale odmówiła mówiąc, że na szybko się nie da. Zapytano co sądzi o Iolaosie, na co padła odpowiedź „Kim jest ten człowiek?”. Zapytano także o intymne relacje z Herkulesem a Twanky radośnie zaczęła prawić o ich romansie, który był ponoć bardzo ognisty.
Chwilę później jak tylko „panie” zeszły ze sceny rozpoczęły się photo opy z ich udziałem, sporo osób się zebrało na to, jednak nie ja. Pominęłam także w większości premierę „The Lost Treasure of The Pirate Princess” czyli fanowskiego klipu, bardzo bardzo fajnego o Xenie i piratach i wróciłam dopiero na panel poświęcony Kevinowi Smithowi.
38. KEVIN SMITH TRIBUTE – NIEDZIELA 14:30
Creation się postarał. W 10 lat po śmierci filmowego Aresa rzetelnie pokazał prezentację o jego życiu i twórczości łącznie z niepublikowanymi wcześniej fragmentami filmików z konwentów oraz ciekawostkami z planu. Prezentacja bardzo się przeciągnęła się bardzo długo, lecz nikt nie narzekał. Wszyscy bardzo cenili Kevina i fajnie było posłuchać ciepłych i fajnych wspomnień o nim.
39. THE CHARITY AUCTION – NIEDZIELA 15:30
Aukcja charytywna odbywa się co roku i są na niej różne duperele z planu a także wielkie bannery, jakie wiszą podczas konwentu. Te, które są najbliżej sceny są najbardziej wartościowe, ponieważ każdy gość obowiązkowo musi się na nich podpisać. Ceny tam szły szalone w rodzaju 1000$ za kawałek plakatu. Były też różne kurtki, edycje kolekcjonerskie zabawek i podobne rzeczy. Ludzie potrafili się tłuc o to jak szaleni Atmosfera była jednak bardzo przyjazna. Dopóki nie zlicytowano wielkiego plakatu z Xeną i Gabrielą. Dwie laski baaardzo długo nie odpuszczały. Czy coś nabyłam? Nie., Ja zbankrutowałam już na stoiskach creationa wydając tam kilkaset dolarów
40. WIELKA PRZERWA PRZED WIELKIM FINAŁEM – 16:00
Czyli całe 15 minut Na scene miał zaraz wkroczyć Michael Levine, reżyser między innymi słynnego “The Quest”, jednak dali nam chwilę oddechu, ponieważ wszyscy nie mogli się doczekać LUCY I RENEE. A to już prawie za godzinę.
Byłam bardzo bardzo zmęczona, bardzo głodna i bardzo niewyspana. Co gorsza skończyły mi się fajki. Wykorzystałam więc chwilę przerwy by poszukać papierosów (ceny w Kalifornii są w tej kwestii zabójcze – 11$ za paczkę). Idę więc obwieszona całym tym xenowym kramikiem – koszulka, bilet, czakramiki i inne pierdoły. Brakowało mi tylko neona nad głową XENA FAN. Nie, żeby to jakieś oryginalne było, wręcz przeciwnie. Idę sobie i idę i idzie naprzeciwko mnie jakaś laska. Ona do mnie hej, ja do niej haj (poczułam się jak w końcówce When Fates Collide), ja potrząsnęłam głową i mówie do niej „wyglądasz znajomo?”). Babka uniosła brew zdziwiona (uniesienie brwi też mi coś mówiło) i powiedziała coś w rodzaju „daaaaaa”, po czym sobie poszła. Po kilku kroków zorientowałam się, że to była Lucy Lawless.
Damn.
Kupiłam fajki, piwo i ruszyłam na finał. Naprawdę wielki wielki finał.
http://www.youtube.com/watch?v=-3hdBhqL74o
I troche od searsa
[img]http://s3.amazonaws.com/data.tumblr.com/tumblr_lyt87uqKcE1r9gjy7o1_1280.jpg?AWSAccessKeyId=AKIAJ6IHWSU3BX3X7X3Q&Expires=1328810393&Signature=WEbjuEgz5Wviw4ecTM%2BaxbKTOg0%3D[/img]
[img]http://s3.amazonaws.com/data.tumblr.com/tumblr_lyt87uqKcE1r9gjy7o2_1280.jpg?AWSAccessKeyId=AKIAJ6IHWSU3BX3X7X3Q&Expires=1328810394&Signature=TTuHt58d7YSQGkUXi5MmLdnHIlQ%3D[/img
41. MICHAEL LEVINE – NIEDZIELA 16:10
Tuż przed wielkim finałem na scenę wszedł Michael Levine, reżyser między innymi słynnego odcinka „The Quest”. Zadziwiony był, że nikt za bardzo o to pytać nie chciał, jednak zdawał sobie sprawę, że tak naprawdę czekamy na największe gwiazdy. Opowiadał także, że o ile w Stanach normalną rzeczą jest, że robi się nadgodziny, to na planie Xeny wszyscy były zaskoczeni, gdy poprosił, by zostali dłużej. Powiedział, że poprosił raz, ekipa dała mu pół godziny i nigdy więcej nie chciał już tego powtarzać. Opowiadał, że dawali mu zupełną swobodę jak ma co reżyserować, chociaż bywał zaskoczony tym, co przybywało z działu scenografii (między innymi słynną ambrozją). Nie wiem czy to on opowiadał czy nie, bo się już zgubiłam ale była historyjka z planu Old Ares Had a Farm gdzie Gabriela śpiąc miała się odwrócić tak by położyć rękę blisko strategicznego miejsca Aresa, lecz ROC udało się trafić KONKRETNIE w strategiczne miejsce i nie mogła przestać się śmiać przez parę ujęć. Zszedł ze sceny z uśmiechem wiedząc, że przebieramy nogami. No jakbyśmy mogli nie.
42. RENEE O’CONNOR – NIEDZIELA 16:45
Przed pojawieniem się ROC na scenie miała miejsce premiera jej nowego video 5 ways to say goodbye. Naprawdę fajne, na razie nie do zobaczenia w sieci, ale myślę, że ROC niedługo to wrzuci. Zresztą przed jej występem tego dnia puszczano video z tej serii bardzo często w czasie przerw.
Wzięliśmy głęboki wdech i o to zapowiedziano w końcu RENEE O’CONNOR! Wskoczyła na scenę uśmiechnięta i zadowolona i mimo, że stremowana, starała się jak najbardziej być na luzie. Była nieco oszołomiona ilością audytorium. Sala niemal wybuchła, gdy tylko się pojawiła. Zaskoczona była, że jest tyle nowych twarzy.
Na sam start podziękowała fanom za lata wsparcia. Powiedziała, że dojrzewała razem z nami, że w międzyczasie zdążyła wyjść za mąż, urodzić syna, rozwieść się, wyjść ponownie za mąż (na co połowa Sali nie mogła uwierzyć własnym uszom – Zico, nie umieraj, wyraźnie Pani O’Connor jest już formalnie Panią Sura). Wyraźnie parokrotnie ze sceny powiedziała dzięki wielkie. Pochwaliła się, że jej syn działa w szkole, jako obrońca młodszych roczników przeciwko prześladowaniu maluchów i że jest z niego bardzo dumna. Dodała także, że udzieliła wywiadu Shatnerowi i że było to dla niej duże przeżycie, ponieważ jest jego wielkim fanem i czuła się jak stalker biegając za nim.
Ktoś zapytał o serial „Ark” czy będzie kontynuacja, więc ROC odesłała do reżysera, który także był na konwencie (ten sam co zrobił „Moby Dicka). Padło pytanie, czy ROC zmieniłaby coś w Gabrieli, na co ona odparła, że nie bardzo wie teraz, ale chyba dodałaby jej poczucia humoru bo zawsze ceniła sobie poczucie humoru Lucy Lawless. Fani kilkakrotnie jej dziękowali, między innymi facet, który służył w Afganistanie gdy wyszedł jej krótki metraż „One Week on a Month” i mówił, że było to niesamowite dla niego i bardzo ważne. Opowiedział także fanom, że ROC wysłała mu kartkę z podziękowaniami gdy odezwał się do niej z frontu. ROC przyznała jednak, że nie była to ona, tylko reżyser. Zapytano także o to czy chciałaby grać w sitkomie, odpowiedziała, że nie bardzo.
Ogólnie wiele było pytań a ROC starała się odpowiadać na nie szybko i sprawnie, by więcej ludzi mogło je zadać. W pewnym momencie padło pytanie na temat peruki włosów łonowych, którą nosi Lucy w Spatakusie i ROC potraktowała to jako zaproszenie Lucy, więc szybko wymieniły się na scenie.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=DFT7o6d6xSg[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=wnHk-RIkMyk&feature=related[/youtube]
43. LUCY LAWLESS – NIEDZIELA 17:15
Gdy weszła Lucy, świat oszalał. Ona ze zdumieniem patrzyła na naprawdę dziki tłum i naprawdę była urzeczona frekwencją. Zapytała jak to możliwe, że wciąż ci sami ludzie siedzą na samym przodzie i odpowiedziano jej, że jeżeli masz zloty bilet możesz zabukować sobie to samo miejsce na przyszły rok, jeżeli nabędziesz bilet odpowiednio szybko. Przypomniała sobie, że padło jakieś pytanie do Renee, gdy się wymieniły – „Dawajcie je, spróbuję odpowiedzieć wczuwając się w ROC!”. Ponowiono więc pytanie o peruczkę, czy ROC by taką nosiła, a Lucy z błyskiem w oku odpowiedziała, ze ROC na pewno takiej nie nosi. Lucy podziękowała fanom, wyglądała fantastycznie i tryskała humorem, chociaż tydzień miała ciężki cały czas promując Spartakusa.
W tym momencie okazała się następna beznadziejna rzecz – pytania były cenzurowane. Nie można było zapytać o cokolwiek, najpierw trzeba było przejść przez selekcję Sharon. Ta nie dopuściła Anaztazji i mnie ani wtedy ani później do Lucy, gdyż, jak później powiedziała znajomym „Byłyśmy zbyt urocze” cokolwiek to znaczyło.
Jedna dziewczyna zapytała, że ponieważ chce się przeprowadzić do Nowej Zelandii, czy Lucy może być jej sponsorem, na co Lucy – Ustaw się w kolejce siostro! Zapytano ją o to, czy miała jakieś dziwne przeżycie z fanem proszącym o autograf, odparła, że kiedyś jeden fan dopadł ją cały zmoczony (na zewnątrz była burza) z siekierą w ręce i mruknął tylko „Podpisz się na siekierze”. Wiec zrobiła to, bo była za bardzo przerażona by odmówić. Żartowała także, że nie zdziwi się, jeżeli kiedyś znajdą jej podpis na narzędziu zbrodni.
Ktoś z tłumu zapytał o szczegóły kręcenia lesbijskiej sceny erotycznej w Spartakusie, jak dokładnie to przebiegało. Na co Lucy opisała, że byli totalnie pijani wódką, szkocką i winem i co chwilę w przerwie brali łyka, bo takie sceny są dość stresujące.
Była też zabawa z butem Lucy, specjalnie przygotowana wcześniej. Parę miesięcy temu gruchnęła wymyślona plotka, że Lucy została aresztowana (w sieci chodziły jej zdjęcia jak do kartoteki policyjnej) za rzucenie butem w policjanta. Lucy skomentowała to na konwencie, że jej agent w to uwierzył i aż dzwonił zapytać czy wszystko w porządku. Dodała także z uśmiechem, że nie odzyskała nigdy tego buta. Na co wcześniej uknuty plan zaczęliśmy wprowadzać w życie. Najpierw podniosła się jedna dziewczyna krzycząc – JA MAMTWÓJ BUT! Później ktoś inny – NIE, JA GO MAM! Lucy obśmiała się jak norka, a była to specjalnie przygotowana akcja, bo każdy z nas kupił parę butów i później były one przekazane do schroniska dla bezdomnych w LA. Lucy bardzo się to podobało i powiedziała, że czuła podstęp, bo widziała, że większość butów byłaby na nią za mała.
Jedna z fanek poprosiła Lucy o wykonanie okrzyku Xeny, na co Lucy zrobiła to w końcu bez specjalnego przekonania. Sala oszalała. Ktoś zapytał od jakiego odcinka najlepiej zacząć oglądać Xenę. Ruszyły podpowiedzi z Sali „One Against An Army!” wrzeszczano wszędzie. Lucy odparła – Naprawde? Przecież to było nudne jak cholera. Nie lepiej coś zabawnego? A day in the life?
Jedna z dziewczyn próbowała zadać jej pytanie i bardzo się wstydziła, dodając, że widzi ją pierwszy raz w życiu i bardzo się stresuje. Na co Lucy – nie pierwszy, byłam za tobą w toalecie i mnie nie poznałaś. Co jest z wami ludzie, dzisiaj w kółko mnie ktoś nie poznaje! Tak dużo chlejecie na tym konwencie? Tja… trochę się spaliłam ze wstydu.
Ktoś inny zapytał jakiego koloru są jej oczy tak naprawdę, na co Lucy – Niebieskie, jak u mojej matki i babki. Czy ty widziałeś w ogóle ten serial, człowieku?
Ktoś poprosił o to by podpisała się na psie przewodniku, co Lucy uczyniła chętnie, natomiast zaznaczyła, że ona podpisywać raczej więcej nic nie będzie, bo inaczej każdy by chciał.
Nagle pojawił się jeden fan przebrany za Xenę czy Gladiatora czy za cokolwiek i zapytał, jakie Xena miałaby rady dla niemieckiej wojowniczki schwytanej przez rzymski legion. Lucy odparła, że rzymska niewola może być bardzo przyjemna. Na co ta fanka zaczęła brnąć w historyczne pytania, tłumacząc, że to jej pierwszy konwent. Lucy starała się pozbyć dziewczyny jak najszybciej, mrucząc, że zaraz ją inni fani zabiją, aż nagle pisnęła z uciechy. To nie była fanka, tylko Ellen Hollman, grająca w Spratakusie. Aktorka podeszłą do Lucy i uściskała ją, mówiąc, że to taki mały wygłup ale i tak chce swój autograf od Xeny Wojowniczej Księżniczki. Lucy, gdy tylko Ellen zeszła ze sceny powiedziała – „Boże, zastanawiałam się, co to za natarczywy fan!”, na co następny fan w kolejce odparł – Ja pomyślałam dokładnie to samo.
Pytań było od groma, ja nie zapamiętam wszystkich, jednak Lucy przerwała w końcu i zawołała ROC.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=g41M3AuTK78[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=C5GpIEaZfMs&feature=related[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=PHjLmS9FbNs&feature=related[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=fGPyZRvvH84&feature=related[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=lsWLgCN0Co8&feature=related[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=LOS6U_eeXQE&feature=related[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=5dJMHuXd71k[/youtube]
44. LUCY LAWLESS I RENEE O’CONNOR – NIEDZIELA 17:45
Po chwili do Lucy dołączyła Renee. Dziewczyny uściskały się ponownie i stanęły do ognia pytań. Ktoś zapytał, co potrzeba by film Xenowy powstał, na co Lucy odparła – tylko dwóch rzeczy – dobrego scenariusza i budżetu. Ktoś inny zapytał co dla Lucy było najfajniejsze w Xenie, na co Lucy zrobiła minę biednego psiaka i odparła słodko „Najfajniejsza rzecz w Xenie to była jej przyjaciółka Gabriela”.
Aż w końcu finalnie ktoś przypomniał, że Katherine Fugate napisała fajną sztuke poprzedniego dnia i czy ROC razem z LL mogłyby odegrać te oświadczyny. Lucy nie bardzo wiedziała o co biega, ale ROC pobiegła szybko po scenariusz i oto marzenia wielu się spełniły. Ale jak się spełniły. Przytoczę ich pełen dialog (bo to ciężko nie pamiętać, tym bardziej, że jest to na YT w 55 wersjach)
LL (patrząc na kartki): Jezu, co to jest? Więc ty grasz Renee O’Connor a ja gram.. o ja gram nikogo. Fajnie. Czy ja po prostu mam reagować?
ROC(patrząc na kartki): Tu o zaczynasz. Na zmianę przeczytamy.
LL: Naprawdę mamy zamiar to zrobić? No ok…. Nigdy nie zapomnę momentu gdy zobaczyłam cię po raz pierwszy. Wstrzymałam oddech. To było jak pożar. (śmiech) To Twoja wina! (do ROC) nie mogłaś po prostu pobiec prosto!
ROC: Pomyślałam, że tak będzie zabawniej
LL: Weź się nie ruszaj, bo czytać nie mogę. Poczułam dreszcz wzdłuż kręgosłupa i wiedziałam, że całe moje życie się zmieni.
ROC: Kiedy wkroczyłaś do mojej wioski I pozwoliłaś ze sobą podróżować, nauczyłaś mnie, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. Kiedy masz taką szansę, po prostu ją wykorzystujesz. To zmienia twoje życie na zawsze. Pozwoliłaś mi.. nauczyłaś mnie by poradzić sobie z moją ciemną stroną, nauczyłaś jak naprawdę kochać. Nauczyłaś mnie tęsknić, marzyć, popełniać błędy i tańczyć na stołach.
LL: O nie gadaj, umiałaś to zdecydowanie wcześniej!
ROC: Ta… wiem… Ale przede wszystkim Xeno, nauczyłaś mnie, by zawsze być sobą i być ze sobą szczerą bez względu na koszty.
LL: . I dlatego wiem, że nie jesteśmy tylko dwoma postaciami z TV show, jesteśmy dwoma kobietami, które reprezentują nadzieję dla milionów ludzi, którzy oglądają nasz serial.. tak milionami! Miliardami kurde! Miliardami miliardów! i kochają, jak myto robimy (mrugnięcie)
ROC: Nasza ostateczna bitwa nie jest przeciwko wojownikom w Japonii. Nasza ostatnia bitwa jest w imię miłości. Miłości na tym świecie i na każdym innym
LL: . jesteś moją bratnią duszą. Bratnia dusza to ktoś kto sprawia że jesteś nalepszą osobą, jaką mogłabyś być. Nie żeby to miało być wybitnie subtelne, Gabriello
ROC: Kocham cię Xeno (Lucy dostaje ataku kaszlu) Jestem w tobie zakochana!
LL: Cicho! Ktoś może cię usłyszeć! Żadnego nagrywania! Żadnego nagrywania!
ROC: I po tych wszystkich latach za każdym razem gdy cię widzę, wciąż przestaję oddychać na sekundę.
LL: To bardzo niezdrowe Gabrielo
ROC: Chcę spędzić z tobą resztę życia, aż będziemy bardzo bardzo stare i bardzo bardzo siwe. Xeno, czy wyjdziesz za mnie?
LL (w totalnym szoku) E? (na co ROC pokazała jej odpowiedz szepcząc YES!) TAK!
Po czym Lucy zaczęła się strasznie śmiać, a gdy tylko się uspokoiła, pociągnęła ROC, przechyliła gwałtownie i dała jej ostrego buziaka.
LL: Kurde, lata na to czekałam!
Widownia: MY TEZ!
SALA EKSPLODOWAŁA. DOSŁOWNIE EKSPLODOWAŁA.
I tak zakończył się oficjalny konwnet. Praktycznie
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=0w4OvRJrmPA[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=4OOjI66ylFw[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=6A9ODCJY9UA[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=6d6C6uwdySI[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=NSTaGQaLIks[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=vuXIMylrlBU&feature=related[/youtube]
45. LUCY LAWLESS – PHOTO OPS – 18:20
Po wielkich emocjach na scenie zaczęły się photo opy z Lucy Lawless. Tam miało miejsce niesamowite zdarzenie. Penny, o której już było zaczęła gadać z Lucy o swoich problemach ze zdrowiem, na co Sharon chciała ją brutalnie odciągnąć. Lucy uderzyła Sharon w ramię i powiedziała – weż się odwal, ja tutaj rozmawiam i Sharon wyszła wściekła. Penny zaś padła na kolana i zaczęła czcić Lucy, ta zaczęła się śmiać. Akurat nadeszła kolej Lauren, jednak Penny nie chciała sobie iść. Lauren wyrwała Lucy z objęć Penny wrzeszcząc „Spadaj dziwko, ona jest moja!”. Lucy dostała ataku śmiechu, pocałowała Lauren (która chodziła później w skowronkach przez cały wieczór), przytuliła mocno i obwieściła – JA JESTEM JEJ! Następna w kolejce była Mary, która zaczęła zawadiacko, że ona też chce! Lucy bez problemu przygarnęła ją do siebie, położyła ręce Mary na swoich pośladkach i powiedziała – no to pokaż wszystkim, że jestem twoja. Ja wyłam, ludzie wyli, ale oprócz moich kumpeli wszyscy jakoś spokojnie ten photo op przechodzili.
Lucy jednak szybko wywiało z konwentu. Wyraźnie była padnięta, jednak poświęciła fanom tyle uwagi co mogła. Na backstageu porozmawiała z fanami, jednak zastrzegła, że to jej ostatni konwent. Rzecz jasna być może wpadnie w ramach gościa specjalnego na chwilę, jeżeli będzie w pobliżu, ale nigdy już nie będzie gościem.
ROC rozpłakała się, powiedziała, że dla niej to także ostatnie spotkanie z fanami. Że nigdy nie chce być już identyfikowana z Gabrielą. Dla nich było to pożegnanie. Dla mnie swego rodzaju też.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=wZjt0NfX6M4[/youtube]
46. JENNIFER SKY, RENEE O’CONNOR SHEERI RAPPAPORT, DAVID FRAMKLIN – AUTOGRAFY – 18:45
Chwilę później rozpoczęły się autografy od amazonek (macie pozdrowienia I autograph od Jennifer) I ostatnie autografy od ROC I Davida. Szybciutko poszło, bo większość ludzi zebrała już co chciała. Tylko Jennifer podpisywała wszystko niemal do 22. Dzielna dziewczyna i bardzo sympatyczna.
47. XENITES AFTER PARTY – 21:00
Po całym wydarzeniu miało miejsce After Party, na które każdy się składał. Było organizowane przez fanów – sami wynajęliśmy sale, DJa, bar. Był tort w kształcie napierśnika Xeny. Pojawiła się Hudson(już wyraźnie zmęczona), by pożegnać się z nami i pokroić tort. Podziękowała za wspaniały weekend i uściskała każdego kto chciał.
W tym momencie na scenę weszła Penny i przeczytała wzruszający list do nas wszystkich. Ten list był ukoronowaniem konwentu, pokazaniem, co każdy z nas czuł. Przetłumaczę, żeby nie było:
„Drodzy Xenici
Jest moment kiedy patrzę na was… i wtedy zdaję sobie sprawę, że chcę mówić prosto z serca. Jestem zakochana w was wszystkich. Kiedy myślę o tym, co znaczy być częścią tej społeczności, tej rodziny, moje serce zaczyna bić szybko jak dzikie konie pędzące przez gęstwinę. Niektórzy ludzie nie rozumieją, co ta społeczność znaczy. To dobrze. Zostawmy to dla siebie, niech będzie to nasz sekret. Sprawmy, żeby było to coś specjalnego.
Dla mnie bycie Xenitą oznacza, że gdy ludzie mówią, że cię kochają, wierzysz im. Bycie Xenitą oznacza, że jeżeli oddasz swoje serce komuś całkowicie, wiesz, że ci ludzie nie będą chcieli ci go oddać lub złamać. Bycie Xenitą oznacza, że twoja rodzina to nie są po prostu ludzie, których musisz spotykać co roku. Bycie Xenitą oznacza przynależność do czegoś. Bycie częścią grupy, gdzie jedna osoba odda ostatnią koszulę ze swoich pleców, jeżeli tego potrzebujesz. Widziałam, jak takie rzeczy się zdarzały. Renee cudownie to dzisiaj ujęła. „Nie jesteśmy sami. Jesteśmy widziani. Jesteśmy słyszani”. Jesteśmy Xenitami.
Musielibyście zasadzić olbrzymie połacie lasu, kilometry pustej przestrzeni długiej I szerokiej by zapewnić mi taka ilość tlenu, którą musiałabym nabrać w płucach, by powiedzieć ile dla mnie znaczycie. Na szczęście myślę, że nie muszę tego robić. Myślę, że wszyscy to rozumiemy i nie jest to coś, co jesteśmy w stanie wyrazić słowami. I mam nadzieję, że teraz wszyscy jesteście w stanie poczuć to, o czym mówię i usłyszeć bicie mojego serca.
Dziękuję, że przyszliście tutaj dziś wieczorem. Dziękuję wam wszystkim za to, że uczuniliście ten weekend, ten rok, moje całe życie o wiele bogatszym i o wiele bardziej wspaniałym, niż kiedykolwiek marzyłam, mogłam lub myślałam, że tak będzie, gdy włączyłam „Sins of the Past”.
Kiedy spotkamy się wszyscy znowu, nie ma to znaczenia. To co jest najbardziej istotne, to to, że jesteśmy tu razem teraz. I jest to wspomnienie, którym będę cieszyła się zawsze.
Dziękuję wam. Dziękuje wam po stokroć.
Jesteście moją rodziną.
I bardzo was kocham”
https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc7/398444_10150772046893986_704818985_12444736_307515201_n.jpg[img][/img
dzieki za tą super realcje:) jakbym tam była
d.
doskonała relacja i szczerze zazdroszczę tego spotkania z HL
ahhh wyglądała nieziemsko
Przeczytalam, na niektorych fragmentach sie usmialam. Fajne teksty, rzeczywiscie chcialabym poznac calosc tych wystepow i zawsze zaluje, ze nie daja na tych con scenopisow potem (JC daje <g>).
Z tym nierozpoznaniem LL - fajna anegdota, ktora mozna opowiadac, ale nie wiem czy nie sciemniasz i nie napisalas tego po tym jak ona skomentowala te dziewczyne w wc. Jezeli jednak prawda, to chyba tez wielki zal, ze taka okazja i taka wtopa.
ROC nie wyglada za dobrze, chociaz z mordki ujdzie. Oczywiscie my bysmy chcieli zeby znow na silke troche polatala, a ona pewnie woli kompletnie miec juz z tym spokoj. Przykre, ze to ona, ta ambitniejsza aktorsko najwyrazniej spasowala juz na maksa.
Za to LL dobrze wyglada w tych gabarytach co teraz. Mozna mowic o Spartakusie same zle rzeczy, ze to szmira i pornol, ale praca nad serialem, intensywnie, zajecie tydzien w tydzien dobrze jej zrobia, robia i jako czlowiekowi i jako aktorce.
Do scen seksu pewnie sie juz przyzywczaila, moze tylko w wywiadach poza planem jeszcze jej sie tam lacza zazenowanie.
Heh jak ja sobie przypomne jaka ona byla niesmiala i speszona u Sterna... Teraz to on by byl.
Spartka obejrzalam na razie pierwszy odcinek 2 serii i tez przyznaje, ze to wchodzace cameo LL na koncu bylo bardzo dobre. Nadal widac u niej te przeblyski mnieryzacji aktorskiej, ale licze, ze w koncu to zniknie jak dzadza jej wiecej takich scen i rolek, wszystko jedno gdzie, byle ciaglosc byla i na stale, a nie co chwila jakies guests.
Zdziwilam sie tym co pisalas o Kim i ze jej nie zapraszali i ze niesmiala...
Hudson, Alti, Eli i moje ulubione zakrecone malzenstwo Hurstow wszystkie pieniadze
Goscie czuja wywar i uwazam, ze to dzieki nim te con xenowe jeszcze maja jaja. Nie dzieki roc i LL, ktore tam sa z doskoku, meteory i bez przygotowania.
Podobalo mi sie utarci nosa Szaron, podejrzewam, ze troche sie tam juz psuje, bo Cr czuje, ze traci zlota kure. Jedna i druga i trzecia, bo serial nie bedzie trwal wiecznie nawet w glowach fanow.
Bardzo mily gest Fugate, obsady do fanow z antyfinem, bardzo mily takze ze strony ROC i ze potem jeszcze LL przymusila. Wyszlo mi, ze ona na powaznie do tego podeszla i wlasnie za tapertow czuje sie winna wynagrodzenia fanom tego gniota.
A tekst Alti ja gej, ty gej, bezcenny
BTW popraw linki, bo jednak to sprawozdanie jakos powinno wygladac, a nie jakby je 10 latach nieobeznany z forami wrzucal <g>