Silne drapanie u chomika (znowu)
onlyifyouwant
Cześć,W piątek (29.07) zauważyłem, że chomik drapie się po całym ciele bardziej intensywnie niż wcześniej. Czym to może być spowodowane? Nie myślę, że to świerzb, nie widać ropnych strupów ani zaczerwienień. Czy jest to może alergia na coś? Chomik nie ma na nic ochoty, cały czas stoi i się drapie, nie kręci się w kołowrotku, nic. Dodatkowo zauważyłem (albo mi się wydaje, nie wiem) że mocno schudł.
Chomikowi podaję karmę Mini Hamster Nature firmy Versele-Laga, zioła Herbal Pets, witaminy dla chomika na zdrową sierść, wodę zawsze przegotowaną, jabłka, ser żółty, marchewkę, ziarna słonecznika, żurawinę.
Dzwoniłem TU, powiedzieli, że muszą obejrzeć chomika. Jak wygląda taki zabieg?
Klatki jeszcze nie dezynfekowałem (środek w drodze).
Proszę o pomoc. Z góry dzięki.
Koniecznie radzę się wybrać do weta. Sam środek nic nie da. Zmień ściółkę, umyj klatkę i biegiem do weta. Przepisze specjalne środki, albo da zastrzyk. Możliwe, że to grzybica, albo świerzb.
Ja też stawiam, że to świerzb albo grzybica, ale wetem nie jestem. A zauważyłaś, że ma łyse place na ciele?
Może na jego ciele "zadomowiły" się jakieś pasożyty, np. wszy.
Już po problemie Po prostu alergia na żurawinę. Chomik dostał zastrzyk, i zaczął normalnie funkcjonować. Polecam tę przychodnię (Arsvet, Fieldorfa 5 W-wa), jeśli chodzi o jakieś drobne zabiegi u chomika (np podanie zastrzyku.)
To dobrze, że wszystko ok.
Piszę znowu, bo wydaje mi się, że nastąpił nawrót drapania się. Szyszka wydaje się normalnie funkcjonować (biega, je, pije, bawi się), ale się drapie. 31 lipca byliśmy w klinice Arsvet w W-wie, ale od 2 dni znowu obserwuję silne drapanie, jednak mniej silne niż wtedy. Skóra jest lekko zaczerwieniona, jednak to chyba (nie wiem, jak ktoś się zna, to niech napisze) od mocno długich pazurków (przednie mocno pozakręcane, tylne idealne, krótkie). Chomik ma gdzie je ścierać. Poza tym, przy lewym uszku, zauważyłem małego strupka. Czy może to być świerzb uszny? W sianie (kupuję to sianko od 1,5 roku, nigdy nie było takiego problemu) znalazłem hmm.. jednego małego robala. Czy swędzenie może być też spowodowane tym, że siano pyli? Pasożytów, wszy, nie zauważyłem, strupów ropnych, ran, łupieżu na skórze nadal nie ma (no, oprócz tego jednego strupa (?) za uszkiem, jednak nie jestem pewien). Do skóry się nie drapie, sierść też nie wypada.
Tak jak radziliście, klatka poszła do gruntownej dezynfekcji, trociny zamienione na granulat (podobno lepiej), żwirek zamieniony na inny, żurawina z diety wywalona.
Proszę o rady. Jutro wybieram się na Klemensiewicza.
EDIT: Przed chwilą dzwoniłem na Klemensiewicza. Opisałem problem i:
* mogą być to pasożyty zewnętrzne (wesz, pcheł nie zauważyłem)
* pasożyty wewnętrzne (nie wiem)
* zmiany hormonalne
* choroby nadnercza (?) - to też powiedzieli.
Co to może być, a co można wykluczyć?
Jeżeli nie zauważyłeś pcheł itd. to może być to pasożyt wewnętrzny.
Lepiej by było, gdybyś po prostu pojechał na Klemensiewicza, lub do poprzedniej kliniki, to przejrzą chomika i będą mogli ocenić lepiej co mu dolega.
Siano również może powodować alergię i uczulenia, a robal mógł się wziąć z jajeczek larwy, które zostawiła na sianie (felerne opakowanie, albo akurat zła partia, nie nadająca się do sprzedaży....).
Jakiego siana używasz? Na twoim miejscu zrezygnowałabym z niego i pozostała przy samym żwirku.
Dziewczyny, odpisywanie nie ma sensu bo Gryzoń pisał w Tęczowym Moście, że musiał Szyszkę uśpić z powodu raka macicy
Oj, to mi przykro
Nie zaglądałam do tęczowego mostu, dlatego odpisałam.