Jak radzicie sobie z pierwszymi rządkami bransoletki?
onlyifyouwant
Zawsze wychodzą straszne.Próbowałam metody Joli, ale nie umiem odplątywać rządków.
ja robie na podkładce do dokumentów i nie mam tego problemu bo od początku wychodzą równe
Nie dysponuję czymś takim...
Ja jeśli liczba nitek przekracza 20 to albo robię na bierce albo tak jak Halt na podkładce do dokumentów.
A jeśli liczba nitek jest mniejsza niż 20 to wtedy normalnie robię supełek i agrafkę w niego wpinam.
Hmm... bierka.
Poczytam jak się to robi.
A ja biorę - jeśli jest duża ilość nitek - takie coś co używa się w kuchni XD - mniej więcej coś takiego:
http://i52.tinypic.com/i6jn02.jpg (zdj. ze str. czeskiej)
(To jest jak np. jakąś saszetkę otworzyłam i nie chce, żeby powietrze do niej wlazło i się zepsuło, to zatrzaskuję tym)
I z dwa trzy rzędy robię z tym czymś, zdejmuję i robię dalej
Wiem, okrutnie namieszałam, ale po prostu nie wiem jak to się nazywa xd
Robię supełek, nitki rozdzielam grzybieniem
Potem supełek przyciskam nakrywką do jakiegoś opakowania, np. metalowego, takiego po czekoladkach Nic się nie plącze, nic się nie miesza i od razu wychodzi równo.
ja biorę tego typu spinkę:
http://nixon.czest.pl/zdjecia/duze/sl/sl1531a.jpg
przypinam na początku i od razu rządki wychodzą równe
a ja używam spinacza biurowego
http://www.taniepisanie.com/p50,binder-klip-klips-biurowy-51-mm-12szt.html
kiedyś też kombinowałam z imadłem (takim małym) ale za słabo trzymało
Pokombinuję z różnymi technikami.