ďťż

Ile można wiercić?

onlyifyouwant

Chciałem się zapytać osób, które już mieszkają jak sobie radzicie z notorycznym hałasem dochodzącym z mieszkań, które dopiero sie wykańczają? Logiczne, że wszyscy muszą zrobić remont, ale czasami się zastanawiam co można przez tyle czasu wiercić na jednej ścianie? W G4 mamy takiego rzeźbiarza, który tę sama ścianę molestuje już piąty tydzień od poniedziałku do soboty włącznie między 7.00 a 19.00. Czy w innych budynkach wygląda to tak samo?



Chciałem się zapytać osób, które już mieszkają jak sobie radzicie z notorycznym hałasem dochodzącym z mieszkań, które dopiero sie wykańczają? Logiczne, że wszyscy muszą zrobić remont, ale czasami się zastanawiam co można przez tyle czasu wiercić na jednej ścianie? W G4 mamy takiego rzeźbiarza, który tę sama ścianę molestuje już piąty tydzień od poniedziałku do soboty włącznie między 7.00 a 19.00. Czy w innych budynkach wygląda to tak samo?

Rzeczywiście codzienna pobudka gwarantowana. Wątpię żeby te odgłosy dochodziły z jednego mieszkania przez tak długi czas. Mieszkania po kolei się remontują i nie ma innego wyjścia niż przeczekanie. A w G4 chyba nadal sporo niezamieszkanych mieszkań więc trzeba uzbroić się w cierpliwość.

Rzeczywiście codzienna pobudka gwarantowana. Wątpię żeby te odgłosy dochodziły z jednego mieszkania przez tak długi czas. Mieszkania po kolei się remontują i nie ma innego wyjścia niż przeczekanie. A w G4 chyba nadal sporo niezamieszkanych mieszkań więc trzeba uzbroić się w cierpliwość.

W mojej klatce w zasadzie są 2 mieszkania jeszcze wykańczane, ale ekipy robią to dość sprawnie - rozwiercili i skuli wszystko co trzeba raptem w kilka dni i teraz działają z "cichym montażem". W klatce obok jest jeden ogromny fan wiertarki i dłuta - pech w tym, że mamy wspólną jedną ścianę, którą sobie wybitnie upodobał Sam nie tak dawno wykańczałem swoje mieszkanie i pojęcia nie mam co można dłubać w tych ścianach tak długo. Może ktoś płaci ekipie nie od wykonanej pracy a od "przepracowanego" czasu? Sądząc po obowiązkowym piwku, które panowie z lubością spożywają 3 razy dziennie na balkonie w przerwach między rąbaniem muru to do budowlańców pierwszej ligi raczej zaliczyć ich nie wolno. dnia Nie 21:25, 31 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
u nas ktoś wiercił nawet 15go sierpnia w śwęto i w nd



co można przez tyle czasu wiercić na jednej ścianie?

https://www.youtube.com/watch?v=b5FKnK7TaUc
Wiercenie trzeba przeczekać, najlepiej poza mieszkaniem. U mnie było podobnie. Tylko czekałam aż zobaczę w swojej ścianie końcówkę wiertła. Nawet kot się trzymał z daleka od ścian. Ale ciekawa jestem co może być po tej drugiej stronie? Sądząc po ilości przekleństw ekipy remontowej - chyba jakiś majstersztyk!
bakuj - idealna puenta, mam za sąsiada chyba tego kolesia z "Nic śmiesznego" (piszę te słowa w rytm wibrujących dźwięków wiertarki zza ściany - dziś lajtowo, zaczęli dopiero o 8:30)

luna - jak dla mnie to co najmniej na tej ścianie żłobią płaskorzeźbę krakowskiego rynku, widocznie w ekipie wykończeniowej trafił się współczesny Wit Stwosz - wirtuoz dłuta i wiertarki udarowej
Uprasza się sąsiada z G1 o zaprzestanie tłuczenia młotkiem i wiercenia po 22...Wczoraj zafundował nam do północy brak snu
Popieram! W niedzielę późnym wieczorem było wiercenie, a wczoraj to już w ogóle była przesada bo było grubo po 23.

ps. pisząc tego posta znów wiercenie w tle... dnia Śro 17:22, 03 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
Radzę się wybrać do sąsiada w tej sprawie. Sam raczej nie przestanie wiercić o nieludzkich godzinach. U mnie też sąsiad bawił się udarem w niedzielę, poszłam, grzecznie poprosiłam, żeby przestał i już takich akcji nie ma

btw. niedługo jak powstanie wspólnota, trzeba będzie napisać w statucie w jakich godzinach można robić głośne remonty
Emilka - popieram, wczoraj musieliśmy dziecko usypiać 3 razy bo kolejny fan dłuta wyżywał się na ścianie prawie do północy. Zastanawiam się czy to tylko problemy z wyobraźnią, czy kompletny brak wychowania i umiejętności normalnego współżycia z sąsiadami.
są ludzie i ludziska...niestety...

a ja ostatnio spotkałam się z bardzo pozytywnym zachowaniem...mianowicie przyszeł do nas sąsiad informując, że będzie sie wykańczał więc wiadomo będzie hałasował, a jak zauważył małe dziecko to powiedział, że jak tylko mały będzie spał w ciągu dnia to żeby mówić wtedy zajmą sie rzeczami nie powodującymi hałasu;) jak najwięcej takich sąsiaów
Brak kultury to codzienność, która przestaje już dziwić. Ale obcowanie od 5 tygodni, 7 dni w tygodniu, od rana do późnego wieczora sam na sam z wiertarką i lichą, kilkucentymetrową ścianką mocno mnie zadziwia.

Zaczynam się obawiać, czy przypadkiem sąsiad nie wziął sobie zbytnio do serca reklam Leroy Merlin z serii "Ty też możesz zostać..."..
Adrian - coś czuję, że sąsiadujesz z tym samym asem borowania co ja. Jak skończy to musimy się do niego wybrać z wizytą - na tej ścianie na bank rzeźbi jakieś cuda.
Copyright (c) 2009 onlyifyouwant | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.