Co mam robić????Pomocy!!!
onlyifyouwant
jak przyjechałam z wakacji,,,nie było jednego z chomików,,,myślałam że uciekł,,,ale po dwóch dniach znalazłam go pod wersalką na tarasie,,,musiał spaść z balkonu na taras z kamienia,,,,,ma zamknięte oczy i chyba trochę krwi na oku ,,,,i taki trochę rozpłaszczony jest....ale oddycha i się rusza głową od czasu do czasu ,,,,,,,,CO ZROBIĆ?????dałam mu trochę wody przez strzykawkę,,,niestety nie mam weterynarza nigdzie blisko...........HELP!!!!!!Matko, ludzie, ile trzeba razy wałkować ten sam temat? Chomik mógł bardzo poważnie się okaleczyć, więc na co czekasz? Biegiem jedź do weterynarza, zwierzęciu trzeba pomóc za wszelką cenę. Gdy jesteście poważnie chorzy, ulegliście wypadkowi zastanawiacie się czy udać się do specjalisty? Zwierzak to nie rzecz, tak samo czuje i tak samo jak każdy inny potrzebuje specjalistycznej pomocy. I tak samo OGROMNIE cierpi.
Wiem że cierpi,,,,,,,,,...ale niestety wczoraj znalazłam go już wieczorem,i po kilku godzinach zdechł...
No ale czemu nie pojechałaś co najmniej z rodzicami gdzieś do weterynarza ???
problem tkwi w tym że nie mam weterynarza nigdzie blisko,,,,i nie jest to takie proste....on zdechł dość szybko,,,nie wiem czy ta wizyta by mu coś dała,,,,prawdopodobnie mój pies go zaatakował,,,bo jak spadał ze schodów nic mu się nie działo...
...spadł wcześniej ze schodów?
...
...już wcześniej uciekł ci chomik z klatki?
Jeżeli tak, to czemu jakoś... nie zabezpieczyłaś jej wiedząc, że może się to powtórzyć?
A nawet jeśli nie, no to, kurde. Wyjeżdżasz na wakacje nie upewniając się, że chomik ci nie ucieknie? D:
Dobra, trudno, już się stało. Na przyszłość - w takim ekstremalnym wypadku my raczej nic nie pomożemy, jedyne co można robić to gnać to weterynarza, no i pamiętać żeby zabezpieczyć klatkę... Współczuję straty.
nie spadł,,,,,ale poprzednie chomiki spadały i nic im nie było....nie zostawiłam go w domu zupełnie samego.....codziennie ktoś mu wymieniała wodę i karme,,,,tylko chodzi o to że one spały w trocie,,,,,zawsze i zakopane byłyyy......więc skąd miał ktoś wiedziec czy są czy nie,,,,,
Jezu. Poprzednie chomiki spadały... CO?!
Rzadko zdarza mi się tak zbulwersować jak w tej chwili. Nie powinnaś, moja droga, opiekować się chomikami, bo jak widać nie jesteś wystarczająco odpowiedzialna. Niezabezpieczona klatka i chomiki spadające ze schodów... Chryste.
nic nie rozumiecie,,,,,one nie ''spadały'' ze schodów,w sensie jeden spadł kiedyś dawno ze schodów do pudełka po telewizorze i nic mu się nie stało,,,,to nie mój chomik tylko mojego brata,,,ale mniejsza z tym,,,a poza tym ten chomik spadł z balkonu na taras z kamienia..i mój pies go musiał zaatakować,,bo zawsze siedzi na tej kanapie,,pod którą leżał chomik,,,,a jeśli chcecie usłyszeć to że nie zabezpieczyłam klatki..to tak faktycznie tego nie zrobiłam,,lepiej się czujecie?
opanuj przecinki.
Tak, lepiej się czujemy kiedy przyznałaś że nie zabezpieczyłaś klatki.
Jeszcze lepiej byśmy się czuli gdybyś na przyszłość nie popełniała takich błędów.
wspułczuje chomika,muj też kiedyś uciekł i niestety kot go dopadł teraz owiele bardziej uważam na mojego chomika uczę się na błedah niestety tego błędu już sie nie da naprawić