Ciekawy reportaż: Vampire Slayer Buffy Saves Iraq Reporter
onlyifyouwant
Buffy Summers jako inspiracja dla reporterki:http://www.npr.org/templates/story/story.php?storyId=90584068&ft=1&f=1008
Dzięki za podrzucenie takiej ciekawostki. Przekazałam dalej przez facebooka, by dziewczyny moje trochę poczytały, bo o forum już zapomniały.
Po takim długim czasie od zakończenia Buffy wciąż żyje w sercach fanów
Dzięki za podrzucenie takiej ciekawostki. Przekazałam dalej przez facebooka, by dziewczyny moje trochę poczytały, bo o forum już zapomniały.
Po takim długim czasie od zakończenia Buffy wciąż żyje w sercach fanów
Ja serial odkryłem niedawno - po obejrzeniu ,,Firefly" - wcześniej wydawał mi się zbyt kiczowaty i niezbyt mądry, ale skoro wiedziałem, że wzmiankowany ,,Firefly" jest dziełem Jossa Whedona, to dałem serialowi szanse. Okazało się ze słusznie - teraz kończę oglądać już drugi raz. Rzecz ma drugie dno, a to cenię w fantastyce.
Podobnie myślących i chcących analizować jest zresztą ciut więcej:
http://hellmouthpodcast.com/
A mogę spytać w jakim jesteś wieku? Bo o ile przez całą moją fascynacje Buffy (czyli od 1998 roku) próbowałam zawsze kogoś wkręcić z rówieśników i jakoś się nie udawało, o tyle teraz moi znajomi zaczynają przejawiać ogromne zainteresowanie. Udało mi się wciągnąć męża, teraz facet mojej przyjaciółki chce obejrzeć. Mam wrażenie, że wszyscy stwierdzą, że jestem infantylna jak zaczną to oglądać w wieku przed trzydziestką (szczególnie jeśli nie uda im się przebrnąć przez pierwsze 2 sezony). Tak więc zastanawiam się czy oprócz mojego Łukasza jest dużo przypadków osób dojrzałych, które doceniły ten serial. No zapomniałam jeszcze o jednej - mojej mamie
Cóż, jestem z rocznika 83 i serial doceniłem dopiero niedawno. Czyżby trzeba było do niego dojrzeć? Być może. Odnoszę wrażenie, że większość ludzi postrzega go bardzo powierzchownie - nie dostrzegają warstwy alegorycznej - jednocześnie zdają się nie zauważać sporej dawki autoironii jaka cechuje tą serię. Ja sam przekonałem się do niej dopiero po obejrzeniu wspomnianego ,,Firefly". Widziałaś?
o ile przez całą moją fascynacje Buffy (czyli od 1998 roku) próbowałam zawsze kogoś wkręcić z rówieśników i jakoś się nie udawało, o tyle teraz moi znajomi zaczynają przejawiać ogromne zainteresowanie
Może o "ogromnym zainteresowaniu" w moim otoczeniu nie mogę mówić, ale faktycznie coś jakby drgnęło. Zdaje mi się, że ludzie po prostu mają coraz więcej styczności z anglojęzycznymi stronami, forami, czy portalami o serialowej tematyce, a tam Buffy cieszy się estymą nieporównywalną z tym, co na polskim gruncie - może stąd zainteresowanie wzrosło.
Firefly nie widziałam. Zaczynam się zastanawiać czy nie zacząć oglądać. Trochę odrzuca mnie to, że w serialu są aktorzy grający Caleba i Jasmine. Jakoś w ogóle mnie do siebie nie przekonali w wampirzym świecie i w jakichś epizodycznych rolach, w których zdarzało mi się ich widywać gdzie indziej.
No to rocznik jesteśmy ten sam i mój zainteresowany Buffy znajomy też, więc może jednak coś z tego będzie
malna pewnie masz racje. W moim gronie jeszcze chyba dochodzi to, że najbliżsi wiedzą ile lat ja już się tematem interesuje. I wciąż mi się nie nudzi. Chyba są po prostu ciekawi co to takiego jest skoro ciągle to wałkuję