brykietowanie słomy z własnego pola
onlyifyouwant
Witam mam troche ponad 20 hekatorow pola, chciałbym sie dowiedzieć ile bym mógł mieć z tego słomy (z czego najlepsza?) i jaka maszyne dobrać żeby się opłacało (mowa o produkcji na własne potrzeby)Generalnie to przyjmuje się, że stosunek ziarna do słomy wynosi 1:1, więc to zależy jakie osiągasz plony. Najlepsza do brykietowania jest zdecydowanie słoma rzepakowa z tego względu, że bardzo ładnie się rozdrabnia niskim nakładem energii. Poza tym słoma pszenna też jest ok. Słoma jęczmienna, owsiana to moim zdaniem najgorszy syf do brykietowania.
w/g mnie brykietowanie na własne potrzeby mija się z celem ( EKONOMIA )
albo robisz dużo albo wcale jeśli się mylę to ktoś na forum na pewno mnie poprawi.
Na własne potrzeby opłaca się brykietować , ale biomasę trzeba mieć najlepiej za darmo , a sprzęt wykonać samemu za niewielkie pieniądze z tym że takie zajęcie to już wydaje mi się nie jest w celach zarobkowych , tylko jako Hobby , Pasja . Kupować maszynę za kilkadziesiąt tysięcy i robić brykiet tylko dla siebie to oczywiście się absolutnie nie opłaca .
to już lepiej pellet robić bo koszt maszyny dużo dużo mniejszy
chodzi nam o ograniczenie kosztów a zapotrzebowanie nasze na brykiet jest bardzo duze (duzy kompleks, jako ze nalezy do niego jak pisałem ponad 20 hektarow, znaczy sie podchodzi pod 50, ale chcemy przeznaczyc 20, chyba że będzie to za mało) i tu moje pytanie, ile przy średnich zbiorach można z tego pozyskać słomy, (ludzi i sprzęt do obsiania mamy jednak sam nie mam pojęcia o tym) chyba że siano? Tylko nie wiem czy się nadaje. Z góry dzieki za odpowiedzi
średnio masz 4 tony słomy z hektara czyli coś około 80 ton z 20 ha
Czytaj forum
Macie racje plon słomy do ziarna jest może 1:1 ale licząc tą słome razem z korzeniami. A praktycznie żadko wychodzi 1:2 bo raczej nikt nie zbiera korzeni ani ni kosi 1cm nad ziemią.
Dla własnych celów brykietowanie jest opłacalne jezeli kupisz brykieciarkę "ze złomu" i ją sobie naprawisz. Brykieciarki mechaniczne potrzebują mocy i odpowiednich bezpieczników hydrauliczne mniejsze zapotrzebowanie na moc i mniejsza wydajność ale lepszy brykiet. Wazne tez jakie są piece czy z podajnikiem czy nie. Moze pelletowanie. Maszyny sa tańsze z reguły z chin. Słoma którą brykietujesz musi być drobno zmielona więc musisz mieć wydajny rozdrabniacz. Słoma najlepiej jak popada na nią deszcz i potem wyschnie niz jakbys ją zbierał "świeżą". Tak jak mi mówił kolega jest rolnikiem co sezon musi kupić 4 tony węgla a słomę mieli kombajnem i zostawia w polu.
hmmm moze palenie ziarnem owsa ..
Na własne potrzeby to się słomę mieli, a potem wrzuca do swieżo zakupionego kotła z podajnikiem paliwa.
Można też ustawić 20 paletopojemników i spalać całe baloty w odpowiednim kotle, a w pojemnikach magazynować ciepło.
chiałbym zobaczyć kotłownie stratosa w domu jednorodzinnym
[quote="ptaszysko"]chiałbym zobaczyć kotłownie stratosa w domu jednorodzinnym :)[/quote]
ja też chciałbym to zobaczyć :)
nie ma to jak kotłownia w piwnicy hehe
Tak jak mi mówił kolega jest rolnikiem co sezon musi kupić 4 tony węgla a słomę mieli kombajnem i zostawia w polu.
hmmm może palenie ziarnem owsa ..
No to dużo osób tak robi... tylko dużo osób też nie jest świadoma tego, że...
"Drugim, bardzo poważnym źródłem jonów H+ jest utlenianie azotu amonowego zawartego w glebie, wprowadzanego do niej w nawozach organicznych i resztkach pożniwnych, a także w mineralnych nawozach azotowych."
źródło na dzień 03.11.2011: wpiszcie w google: 'słoma zakwasza glebę?', pierwszy wynik (niestety linka nie mogę wrzucić, bo jeszcze za świerzy jestem
... czyli nie dość, że pozbywamy się możliwości odsprzedania słomy, zarobienia na niej, to jeszcze zmniejszamy zbiory z naszych areałów rolnych, poprzez zakwaszanie jej pozostawioną, zmieloną słomą. Pamiętam, że zawsze zbierano wszystko z pola, jak byłem małym chłopcem (a w sumie było to niedawno), to na zacofanej gospodarce dziadków, mój dziadek uczył mnie, że ziemia powinna oddychać, a nie kwasić się i gnić pod warstwą tego, co na niej zostaje po żniwach... ale widać wielu rolników nie słuchało swoich dziadków/ojców.
Ludzie kierowani 'ekonomicznością', wolą nie wkładać kosztów w zebranie słomy, ale jest to działanie na krótką metę, bo lepiej włożyć nieco więcej pracy w zebranie słomy (wiadomo, że koszty są większe niż zaoranie), ale za to zyskać na tym, że ciężka praca, sadzenie i żniwa, przyniosą procentowo większy plon... bo zakwaszona gleba, mocno ogranicza możliwości roślin do absorbowania z niej niezbędnych do zdrowego wzrostu związków mineralnych!!!
Radzę poczytać artykuł, wielu rolnikom może pomóc w uzyskaniu większych plonów w następnym roku, pozdrawiam.
zgadzam sie z darek 4168 , faktycznie na wlasny uzytek i z wlasnego pola bo kupic za kilkadziesiat tys i ma szyna ma wiekszosc stac to juz za ten czas i kase wegiel kupic i lezec , tez tak pomyslalem ze malutka maszyna i oczyscic pole ze slomy no i troche lzej niz jechac do lasu i zima marznac i ciac drzewo ale i tu trzeba sie nastac jak dobra maszyna i nie awaryjna ( na poczatku to pieknie szlo i czysto sie palilo) a potem to zawsze cos pierdyknelo i rece opadaja i znowu do lasu a wic rozebralem ja na kawalki i cos bede przerabiac po swojemu zeby to w koncu robilo ten brykiet bo inaczej z lasu nie wylaze , na wsi to bym kotlownie zrobil na ta slome ale dom mam w miescie i brak miejsca
do ptaszysko , palilem tym owsem to mi z komina ciekla woda ojciec pali to jakos szlo ale tez dosc marudnie i nie za bardzo z temperatura , na tomiast jak byl brykiet ze slomy w miare dobrze zbity zalozylem piec ( szybko temp.lapal ) i na wierzch wzucilem dwa wieksze drzewa to ladnie sie wypalalo i popiolu nie mialem z tej slomy a jak pierwszy raz kupilem brykiet od rolnika i twardosc slaba to w piecu pozostawal taki popiol puch jak bym palil zywa slome czyli szajs ale ludzie od niego kupoja
Witam. Odnośnie wypowiedzi kolegi stratosa żadnej maszyny na własne potrzeby tylko rozdrabniacz do słomy . Kocioł firmy Moderator z Hajnówki . Te kotły spalają wszystko co ziemia wyda na świat . Znam to rozwiązanie z doświadczeń z rodzinnego domu . Teraz gdy zajmuję się produkcją peletu oraz drobnych ilości brykietu, współpracuję z kilkoma tartakami . Czysta trocina trafia do produkcji a zanieczyszczona korą i piaskiem czy ziemią wywożę do ojca który spali ją w w\w kotle