Bezsenność i Bezsenność
onlyifyouwant
Bezsenność i Bezsenność dlaczego taki jest temat?Już tłumaczę otóż najpierw maiłem jeden "typ" bezsenności charakteryzował się on tym że miałem problemy z zasnięciem bałem się ciemności a konkretnie odczuwałem że ktoś albo coś jest w moim pokoju. Często zapalałem światło i wpatrywałem się w pokój jak by czuwając czy niczego lub nikogo nie ma, poniewarz gdy zamykałem oczy bałem się że ktoś lub coś przyjdzie. Nieraz wydawało mi się że coś lub ktoś nademną stoji przawie co noc czekałem do rana gdy zrobiło się jasno i zasypiałem lub gdy skupiłem się bardzo mocno na czymś miłym. Z drugim typem bezsenności borykam się teraz już nie mam problemu z zaśnięciem bez światła itp. ale gdy miałem problemy z uśnięciem i gdy mi się to udawało śniłem, miałem sny a teraz jest sekunda ciemności i budzę się rano z czym to może być związane i czy da się jakoś przywrócić sny.
każdy człowiek śni, każdej nocy - tak jest zaprogramowany nasz mózg. Po prostu czasem w pamięci nawet nie zostaje zapisany fakt, że "coś" śniliśmy. też tak miałam przez pewien czas, ale sny "wróciły" same, a z czasem zapamiętywałam ich coraz więcej i z coraz większa liczbą szczegółów. uwierz mi, sny wrócą same, tylko im na to pozwól - nie wmawiaj sobie, że nie śnisz, spróbuj się nastawić, że uda Ci się coś zapamiętać. może to trochę potrwać.
ten pierwszy typ... powiadasz, że już przeszło? więc to były tylko czasowe lęki nocne. wiele ludzi tak ma. nie podejrzewam żadnego ducha, by za cel istnienia obrał sobie straszenie Cię w ciemności.
Tak. Zupełnie się zgadzam z powyższą odpowiedzią po pierwsze sny wróciły od kiedy zacząłem się "interesować" się LD, i nie są to LD ale zwykłe sny. A co do lęków nocnych to zawsze wiedziałem że w moim domu nie ma duchów i innych stworzeń nie fizycznych które celowo mnie straszą ale mimo to odczuwałem pewien strach przed ciemnością i niepokój. Na szczęście idąc za radami forumowiczów z tego forum nauczyłem się nad tym panować.
Teraz tylko muszę dopracować to jak zapamiętuje sny abym je zapamiętywał wyraźnie a, potem spróbuję sił W LD
z LD też sprawa nie jest prosta, każdy człowiek jest inny i rady ogólne, podręcznikowe nie na wiele się zdadzą. u mnie to było tak: nagłe zainteresowanie LD, kilka nieudanych prób, rezygnacja, cisza przed burzą i nagle bum! zapamiętałam osiem snów w ciągu jednej nocy. następnie odkryłam moment w który wpadam co rano przed pobudką, takie zawieszenie między snem a świadomością - i nauczyłam się utrzymywać w tym stanie dłużej. wtedy czuję się, jakbym zwyczajnie marzyła, ale te marzenia są bardziej spontaniczne, niekontrolowane, bardziej barwne i bogate. jestem świadoma, czuję pod policzkiem poduszkę, pływam tuż pod powierzchnią. czytałam kiedyś o całej masie metod, wedle których albo świadomie się wchodziło w sen albo zyskiwało się świadomość śnienia już w trakcie. ale każdy jest inny, jak mówiłam, i każdy musi opracować własną metodę. i nic na siłę - jeśli ma się udać, samo przyjdzie.