ďťż

Uśmiechnij się czasem !!!

onlyifyouwant

W dzisiejszych czasach czasem ciężko o odpowiednią dawkę humoru i uśmiechu ...
Nasi Administratorzy wzięli sobie do serca moją propozycję i stworzyli ten dział dla nas , drodzy klubowicze .
Wrzucajcie więc wszystko , co Was śmieszy - filmiki na You Tube , śmieszne fotki , linki do "ciekawych " aukcji na Allegro , E-Bay i innych , a także dowcipy i śmieszne opowiadania .
Wszystko oczywiście w granicach dobrego smaku i ogólnie przyjętych norm społecznych .
Od siebie proszę , żeby nie wrzucać materiałów drastycznych , niesmacznych , erotycznych , naruszających w rażący sposób czyjeś dobre imię , wiarę , rasę lub kulturę .
Proponuję również , żeby wszystkie posty wrzucać do tego tematu , żeby nie robić zamieszania .


To może ja zacznę .

Zasłyszane " na radyjku " od " mobilków " :

1 - He, he, Zdzichu i znów jedziemy w tym samym kierunku.
2 - To zawróć.

1 - Stary, ale masz długiego bata! (antenę)
2 - Wiem, moja żona też jest dumna z niego

Mobil do innego mobila bez odzewu:
1 - Kolego włącz radio bo mam pytanko,włącz radyjko.

Usłyszane na 19
- Kolego w sprawie ulicy xxx przejdz cztery wyżej, cztery wyżej na dwa zero, dwa zero.

1 - Kolego jak ścieżka do Wrocławia?
2 - Czysto kolego.
1 - Dzięki, nie wiem gdzie jedziesz, ale tez masz czysto.

1 - Panowie inspektorzy, panowie inspektorzy, jesteście na radyjku?
ITD (po chwili) - Tak jesteśmy, o co chodzi?
1 - Nic mi dzisiaj nie zrobicie! Śmigam osobóweczką heheheh (pogardliwy śmiech)
ITD - I tylko tylko to chciałeś powiedzieć?
1 - TAK!!

Na razie tyle , ale będę się rozwijał .

Do eleganckiego sklepu perfumeryjnego w Londynie wchodzi (K)lient. (S)przedawca podchodzi do niego i pyta uprzejmie:
S - Czego pan sobie zyczy?
K - Chcialbym kupic mydlo.
S - Alez prosze bardzo. Tu mamy swietne wspaniale mydelka. Pachna niezwykle, nie tona w wodzie, zawieraja balsam, sa polprzejrzyste...
K - Ile kosztuje to mydlo?
S - Trzy funty.
K - Nie ma pan czegos tanszego?
S - Oczywiscie. Klient nasz pan. Tu mamy mydelko, tez nie tonie, slicznie pachnie, luksusowe...
K - Ile kosztuje?
S - Dwa i pol funta.
K - Jednak wolalbym cos tanszego.
S - Alez prosze bardzo. Klient nasz pan. Niech pan spocznie. Moze troche kawy? O, prosze bardzo (podaje kubek). Tutaj mamy bardzo dobre mydla toaletowe, pachnace, we wszystkich kolorach...
K - Jak drogie?
S - Poltora funta.
K - A jeszcze cos tanszego?
S - Prosze bardzo. Moze cygaro? Prosze (podsuwa pudelko cygar ). Te mydelka tutaj dobrze sie pienia, calkiem przyzwoicie pachna...
K - Ile?
S - Pol funta.
K - Za drogie.
S - No coz, mamy jeszcze cos na zapleczu (biegnie i przynosi podluzny kawalek szarego mydla).
K - Ile to kosztuje?
S - Dziesiec pensow.
K - Swietnie. Poprosze polowe kostki.
S - Prosze uprzejmie. Klient nasz pan. (znika na chwile i przynosi dwa male, eleganckie pakuneczki)
K - (zdumiony) Ale ja prosilem tylko polowe kostki.
S - Jest, o prosze uprzejmie, tu kawalek mydla (podaje jeden pakuneczek). A tu prezent od firmy.
K - Naprawde? Jak milo! Dla mnie? A co to takiego? (bierze drugi pakuneczek)
S - Prezerwatywy, zebys sie ch*** nie rozmnazal.

*******************************************

Zatrzymuje drogówka młodego kolesia i pyta się:
-Piłeś cos chłopcze? bo coś mi wyglądasz podejrzanie!
-nie.!
-hmm alkomat mamy zepsuty więc nie możemy sprawdzić czy czegoś nie dziabnąłeś,więc zadam ci pytanie jako test.jak odpowiesz prawidłowo to cie puścimy.
-spoko
-pierwsze pytanie.jedziesz droga i widzisz dwa swiatła z naprzeciwka, co to moze być?
-no samochód nie?
-no tak.ale jaki? Audi,Mercedes czy Kia?.
no widzę ze chyba oblejesz test młodzieńcze! dam ci szansę i zadam jeszcze jedno pytanie.
-jedziesz drogą i widzisz jedno światło z naprzeciwka,co to jest?
-no wiadomo że motor!
-ee ale jaki? Suzuki, Honda, czy Kawasaki?
no nic chłopcze oblałeś test.
Koleś wku**ił sie nie ziemsko, pomyślał chwilę i nawija do gliniarza:
-panie władzo a czy ja moge zadać pytanie?
-a no wal śmiało młody człowieku.
-na poboczu drogi stoi blondynka w miniówce, długie nóżki z dekoltem aż jej cycki widać i zatrzymuje TIR-a - kto to jest
-no wiadomo że k**a
-no tak, ale kto? twoja matka,żona, czy córka ?

*********************************************

http://www.youtube.com/watch?v=mDGFgrOruDc

*********************************************

- Janie! Jajka!
- Na miękko czy na twardo panie Hrabio?
- Podrapać!

*********************************************

Pewien chińczyk nakrywa faceta romansującego ze swoją żoną i stawia mu
ultimatum:
- Jeżeli nie zerwie tego związku, on małżonek, ześle na niego klątwę trzech
chińskich tortur.
Facet tylko się uśmiechnął i jeszcze tej samej nocy odwiedził żonę chińczyka.
Następnego dnia rano budzi go w jego sypialni na drugim piętrze ból w
piersiach. Otwiera oczy i widzi że leży na nim wielki głaz. Coraz trudniej
mu oddychać. A na głazie widnieje napis: "chińska tortura nr.1".
Usmiecha się a ponieważ jest silny podnosi kamień i wyrzuca przez okno. W
chwili gdy wypuszcza z rąk po drugiej stronie głazu dostrzega informacje:
"chińska tortura nr 2 - prawe jadro jest uwiązane do kamienia".
Facet jest bystry, więc zeby uniknąć spustoszeń w dolnych partiach ciała,
rusza za kamieniem, czyli wyskakuje przez okno.
Kiedy mija futrynę widzi trzecią wiadomość: "chińska tortura nr. 3 - lewe
jądro jest przywiązane do nogi łóżka."

*********************************************

Facet przyjeżdża do nowego miasta i wchodzi do miejscowego baru. Podchodzi do baru i po chwili nagle ktoś krzyczy:
-Ludzie uciekajcie bo idzie wielki Czarny Rycerz!
No to wszyscy uciekli, no to facet też.

Następnego dnia znów facet poszedł do tego samego baru i znów chce coś zamówić i znów ktoś krzyczy:
-Ludzie uciekajcie bo idzie wielki Czarny Rycerz!
Facet znów uciekł razem z resztą.

Następnego dnia tak samo facet poszedł do baru, chce coś zamówić i słyszy:
-Ludzie uciekajcie bo idzie wielki Czarny Rycerz!
Wszyscy uciekli, a facet postanowił zostać. Po chwili wchodzi wysoki napakowany murzyn mówi do faceta:
- Rób mi laske!
Facet przestraszony zaczyna robić laske.
-Murzyn: o tak! rób dalej, tylko szybciej! szybciej!
Facet robi coraz szybciej.
-Murzyn: no szybciej, szybciej!
Facet już robi z prędkością światła tą laskę.
-A murzyn: szyciej, szybiej! no szybciej bo idzie wielki Czarny Rycerz!

**********************************************

Siedzi dwóch kolesi w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi.
Jeden z tych kolesi do drugiego:
- Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glace.
Łysy się odwraca, a koleś:
- Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam...
Łysy:
- Żaden Krzychu, ku..., dotknij mnie jeszcze raz to Ci jeb..! i się odwraca.
Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
- Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i pac łysego w glace. Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:
- Krzychu, no ku..., 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?
Łysy:
- Ku..., nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przyp......., że się nie pozbierasz!
Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i ogladajmy...
Łysy niezadowolony idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają.
Pierwszy koleś znowu do drugiego:
- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi.
Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb.
Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś:
- Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace napierd....., a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!

*************************************************

Nauczyciel zadał uczniom pytanie:
- Co to jest rarytas?
Zgłosił się Jasio:
- Rarytasem jest 20-letnia kobieta z dużym biustem, dużą pupą i z nogami po samą szyję...
- Jak ci nie wstyd, proszę jutro przyjść z ojcem!
Na drugi dzień Jasio przychodzi, ale sam. Nauczyciel:
- A gdzie ojciec?
- Ojciec powiedział, że skoro pan nie uważa 20-letniej kobiety z dużym biustem, dużą dupą i nogami po samą szyję za rarytas, to pan jesteś pedał i boi się przyjść...

************************************************

Teściowa do zięcia:
- Nigdy się nie zrozumiemy! Ja jestem zagorzałą katoliczką.
Zięć do teściowej:
- Ja też jestem za gorzałą.

***************************************************

Żona do męża:
-Idź kupić bułki.
-Ile mam kupić?
-No nie wiem, tyle kup, żeby starczyło na kolację i śniadanie.
Mąż zirytowanym głosem:
- Jak kupię za mało, albo za dużo, to znów będzie awantura, powiedz, ile
mam kupić?
Żona z zalotnym spojrzeniem:
-Kup tyle bułek, ile razy się wczoraj kochaliśmy.
Mąż poszedł do sklepu. Staje przed ekspedientką i mówi:
-Poproszę siedem bułek. Albo nie, pięć bułek, loda i kakao.

****************************************************

Przychodzi facet do mięsnego i prosi o kilogram kaszanki, sprzedawca rzuca mu na ladę kaszankę, facet schyla się, wącha, zastanawia się i mówi:
- Dwa deka za mało.
Sprzedawca zszokowany kładzie kaszankę na wagę, waży i faktycznie dwa deka za mało.
- Skąd pan wiedział?
Klient na to:
- Po zapachu rozpoznaję rodzaj i dokładną wagę.
Sprzedawca nie wierzy, ale musi sprawdzić - dogadują się, że facet założy opaskę na oczy i będzie zgadywał, co ten położy na wagę, co zgadnie to jego, a jak czegoś nie zgadnie - to za wszystko, co wcześniej dostał, będzie musiał zapłacić. Sprzedawca rzuca mu na ladę 1.45 kg. mielonego, facet mówi:
- 1.45 kg. mielonego.
Tamten rzuca mu 16.5 dkg śląskiej, ten zgaduje co do grama itd. W końcu sprzedawca się wkurzył i zawołał młodą uczennicę, która była u niego na praktyce i mówi do niej:
- Ściągaj majtki!
Ona posłusznie ściągnęła, sprzedawca daje powąchać bieliznę klientowi i pyta:
- A to co?
A ten chwilę się zastanawia, wącha, wącha i odpowiada:
- Krakowska... hmmm... 14 mieszkania 8.

***********************************************

Żona do męża w czasie kłótni:

- Co ty sobie myślisz, ja też chcę mieć jakieś kieszonkowe! W związku
z tym od dzisiaj za seks w pościeli płacisz mi 100 zł, a na dywanie 30 zł.

Na to mąż:

- A żeby cię babo szlag jasny strzelił...

- po czym wyszedł z domu. W celibacie wytrzymał tydzień, po tym czasie
przychodzi w milczeniu do żony, kładzie stówkę na stół i patrzy na nią.
Żona bez słowa zaczyna się rozbierać i kieruje się w stronę pościeli.
Mąż widząc to odpowiada szybko:

- Nie, nie, nie, kochana, nie myśl sobie... trzy razy na dywanie i
dycha z powrotem!

*****************************************

Wpada facet do apteki i krzyczy:
- Ludzie! Przepuście mnie bez kolejki! Tam człowiek leży i czeka!
Ludzie poruszeni przepuścili, facet podbiega do okienka i krzyczy:
- Dwie prezerwatywy proszę.


http://www.220.ro/5979YAGxw8/Jos-Textila
Król Lew postanowił wybudować na polanie dla swoich poddanych schronienie,
ale to wymagało szeregu zezwoleń, wniosków i podań. Trzeba się było udać do
Urzędu by tę sprawę załatwić, zwołał więc miejscową społeczność by wybrała
przedstawiciela, zadecydowano więc by był to niedźwiedź, bo duży, silny i
wzbudza respekt.
Po ośmiu godzinach wraca z urzędu, lew się go pyta co tam załatwił, a on
mówi, że nic. Jak to nic! Ty taki wielki i nic?! Wydelegowano więc lisa,
chytry i przebiegły i sprytu ma dużo, wraca po ośmiu godzinach i też nic.
Lew mówi, to może wiewiórkę, taka delikatna, ładna, szybka i zgrabna...,
podobnie jak poprzednicy też nic nie załatwiła. No to koniec naszych marzeń
orzekł Król Lew, a może ktoś na ochotnika? Zgłosił się osioł, wszyscy pękali
ze śmiechu, przecież Ty nic nie potrafisz załatwić, ale osioł się uparł i
poszedł. Wraca po dwóch godzinach uradowany, z zezwoleniem w ręku, ogólne
zdziwienie, królowi szczęka opadła. Pytają się więc jak to załatwił, a osioł
na to:
- Gdzie otworzyłem drzwi to ktoś z rodziny...

******************************************

Mam psa labradora i właśnie kupowałem worek Pedigree Pal w supermarkecie czekając w kolejce do kasy. Kobieta za mną zapytała czy mam psa (!). Bez zastanowienia odpowiedziałem, że nie i właśnie ponownie rozpoczynam dietę Pedigree Pal. Chociaż nie powinienem, bo ostatnio wylądowałem w szpitalu. Ale zdołałem zgubić ponad 20 kg zanim obudziłem się na oddziale intensywnej terapii z rurami w większości moich otworów i z igłami w obydwu ramionach. Powiedziałem jej, że jest to w sumie idealna dieta i należy mieć zawsze wyładowane kieszenie bryłkami Pedigree Pal i zjadać jedna lub dwie gdy poczujesz głód. Jest to żywność zawierająca wszystkie składniki niezbędne do życia i mam zamiar znowu ja zastosować. Muszę zaznaczyć, że teraz wszyscy w kolejce byli oczarowani moją opowieścią, zwłaszcza wysoki facet za tą kobietą. Zszokowana, zapytała, czy dlatego wylądowałem na intensywnej terapii, bo zatrułem się pożywieniem dla psów. Powiedziałem jej, że nie. Po prostu usiadłem na ulicy, by wylizać sobie jajka i samochód mnie uderzył

*****************************************

Nauczyciel pyta:
- Jasiu, ile miałeś lat w ostatnie urodziny?
- 7.
- A ile będziesz miał w następne?
- 9.
- Siadaj, pała!
- Niech to szlag, pała w urodziny!

****************************************

Amerykanski statek kosmiczny dolecial na Marsa ... wyladowali ... juz
zbieraja sie do wyjscia az tu nagle podlecialo 2 Marsjan, takich
smiesznych zielonych i bzzzzz zaspawali im drzwi wyjsciowe.
Amerykanie probuja wyjsc ... 10 minut, 30 minut ... po godzinie sie
udalo.
Wyszli a tam juz zebrala sie wieksza grupka Marsjan.
No wiec witaja sie i pytaja :
- Czemu zaspawaliscie nam drzwi wyjsciowe ?
Na co Marsjanie :
- Zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem. Niedawno tu
Polacy
byli ... koledzy zaspawali im drzwi a oni po 5 minutach juz byli na
zewnatrz
... i jeszcze prezenty przywiezli ...
Amerykanie :
- Prezenty ? Polacy ? jakie prezenty ?
Marsjanin :
- Wp***dol to sie nazywalo czy cos, ale wszyscy dostali .

*************************************************

Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, tak mnie strasznie wątroba boli!
Na to lekarz:
- A pije Pan?
- Piję, ale to nie pomaga!
Niedzwiedz szaleje w lesie... strasznie podniecony, wszystko co sie
rusza ma zamiar grzmocic. Wiewiórka schodzi sobie z drzewa, ten
dopada do niej, lapie ja za szyje i dawaj, ale to mu nie wystarcza... zza
krzaków wychyla sie lisica, dopada do niej i zaczyna gwalcic. W
pewnym momencie lisica krzyczy "och niedzwiedziu, jaki z ciebie wspanialy
kochanek, jakiego masz ogromnego i owlosionego pisiora", a
niedzwiedz robi glupia mine i mysli "... o ***** ! Nie zdjalem wiewiórki !"

***************************************************

Dlaczego kobiety maja jeden zwoj mozgowy wiecej od konia ?

Żeby przy zmywaniu podlogi nie pic wody z wiadra .

***************************************************



***************************************************



***************************************************



**************************************************



************************************************** dnia Pią 22:10, 22 Sty 2010, w całości zmieniany 3 razy


ŁADNY TYGRYSEK ?











dnia Nie 21:26, 24 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
http://www.youtube.com/watch?v=RY9u0LxIWJk

Mistrz pierwszego planu ...
http://www.youtube.com/watch?v=2qCc25ZIGdw

http://www.youtube.com/watch?v=6Ghfdygf_VY
Spotykają się dwie blondynki, jedna mówi do drugiej;
- wiesz co , doszłam do wniosku , że rozmiar się nie liczy…
- druga na to ,
też jestem tego samego zdania, ważne aby był gruby i długi…




Siedzi dwóch dziadków na ławce i jeden pyta drugiego:
--> Ty jeszcze możesz?
<Mog> A ile
<no> jak dwie godziny, jak Ty to robisz w takim wieku?
<-- normalnie, godzinę się rozgrzewam, rozciągam kości, pięć minut sobie używam a później 50 minut mnie cucą

Spotyka się dwóch kumpli:
- Ty, to prawda, że ta twoja Gośka, to cię zostawiła?
- Ano... Prawda...
- To nie mogłeś powiedzieć jej, że twój ojciec to milioner, i że jest praktycznie jedną nogą w grobie?
- Powiedziałem... I teraz Gośka nie jest moją dziewczyną... Tylko macochą...

- Ile masz dzieci?
- Siedmioro.
- Ile mają lat?
- Dwanaście, jedenaście, dziesięć, dziewięć, osiem, siedem i sześć.
- A potem co? Założyłeś żonie spiralę?
- Nie, internet...

Mąż do żony:
- Może wypilibyśmy jakiegoś drineczka, a potem poszlibyśmy do łóżka?
- Dzisiaj mogę zaproponować tobie tylko Krwawą Mary.

Jak nazywa się cygan sprzedający nielegalne płyty na stadionie?
- CD-ROM

Mąż do żony:
- Wiesz ten twój nowy kapelusz nie jest w moim guście.
- Mój drogi, przecież nie założę na głowę kufla od piwa.
Rozmawiają Jasiu z Małgosią
-Jasiu czemu jesteś taki niedobry?
-a bo co?
-no bo we wsi mówią że konia bijesz

Uliczna ankieta wśród pań "Co należy nosić, aby partner uznał Cię za atrakcyjną?"
Odpowiada 20-latka:
- Bikini
30-latka:
- Miniówę...
40-latka:
- Versace...
50-latka:
- Skrzynkę piwa...

Komentarze sportowe:-))
Biegnie Smolarek lewą stroną, po prawej puszcza Bąka.

Adam Małysz skoczył 125 metrów. Czy Janne Ahonen go przeleci?

Jadą! Całym peletonem. Kierownica obok kierownicy, pedał obok pedała.

Trener Włoch rozkłada ręce, trzymając się za głowę.

"Nawet nie pseudokibiców a bandytów, bo tak trzeba nazwać tych
dżentelmenów".

"Zawodnicy są tak zaangażowani w walkę, jak aktorki filmów
porno w
dialogi" - Jerzy Kulej.

Mecz zaczyna się za 15 minut, a wynik ciągle jest ten sam.

Podczas meczu piłkarskiego nad stadion opada gęsta mgła.
Sprowozdawca
telewizyjny komentuje:
- Jak państwo widzą, zawodników już nie widać!

"Ta radość jest niesamowita. Ludzie się bawią, tańczą się.." -
Tomaszewski

"Kibiców szwedzkich nie ma zbyt dużo, ale za to nie grzeszą
urodą" -
Andrzej Zydorowicz

Dostałem sygnał z Warszawy, że mają już państwo obraz, więc
możemy spokojnie we dwójkę oglądać mecz.

"Pani Szewińska nie jest już tak świeża w kroku, jak dawniej."

"Mówię państwu, to jest naprawdę niezwykła dziewczyna. Dwie
ostatnie noce spędziła poza wioską."

"Na trybunach nie ma żony Michała Bąkiewicza. Może dlatego, że
nie jest żonaty."

"Zawodniczka nawiązała łączność z koniem."

"Siatkarze plażowi są często samotni, bo nie mają czasu na
założenie
rodziny. Ale są za to bardzo rodzinni."

"Obrona Mike'a coraz bardziej śmierdzi. Jak dworcowa knajpa."

"Polak walczy z Murzynem - to ten w czerwonych spodenkach."

"Szurkowski, cudowne dziecko dwóch pedałów."

"Na stadionie nikt nie siedzi, nikt nie stoi - wszyscy stoją."

"Nogi piłkarzy są ciężkie jak z waty."

"Można to wyczytać z wyrazu twarzy konia, gdy jest zbliżenie."

"Teraz widać, ile kręci się tu dziwnych owadów podobnych do
nietoperzy."

"Jeśli Tyson podniesie się po tym ciosie, to będzie największy
cud
od zmartwychwstania Łazarza

Zima, zima, śnieżek prószy,
Marzna noski, marzną uszy,
Marzną nóżki i paluszki,
A dziewczynkom też cycuszki,
I dziewczynki myśl nurtuje,
Czy chłopakom marzną......?
1 - Mobilki, mobilki jak mnie slychać?
2 - Kolego tak piszczysz jakby ci jajka urwało.1 - Na 614 km po lewej przy stacji macie darmowy serrwis fryzjerski
2 - Co?? jak to darmowy? Mów!
1 - No darmowy... suszą suszarkami i czesza z kasy
2 - Aaaa... to moze i wąsy przytną
1 - Spróbuj..

http://www.smietnik.com.pl/
http://demotywatory.pl/875701
Dlaczego Lepper woli solarium od Słońca?
- Bo Słońce jest dla niego za daleko. A poza tym, Słońce zachodzi na Zachodzie, a Zachód jest podejrzany.

Po nocy poślubnej młoda żona chwali się matce:
- Mamo! Zrobiliśmy to 2 razy!
Ta to ma szczęście - pomyślała matka. Po tygodniu córka chwali się matce:
- Mamo! Ostatnio było 8 razy!
- Matka z niedowierzaniem kręci głową. Ale gdy po dwóch tygodniach matka dowiedziała się, że ostatnio było 20 razy kazała mężowi pogadać z zięciem.
- Słuchaj - mówi. Musisz się trochę opanować, bo mi córkę zmarnujesz!
- Niech się tata nie boi - ona liczy tam i z powrotem...

Facet biegnie na przystanek autobusowy - widzi, że autobus już odjeżdża, postanawia za nim biec i krzyczy:
-Wpuście mnie, ja muszę do pracy! Proszę!
Wreszcie go wpuszczono, a on wchodzi i mówi:
-Bileciki do kontroli...

Następny dowcip:
Dziewczyna podchodzi do chłopaka, który zaczyna podstawówkę i się go pyta:
-Zrobić Ci grubaska?
-Nie, poczekaj. Jak skończę podstawówkę.
Na koniec podstawówki dziewczyna podchodzi do chłopaka i się go pyta:
-Zrobić Ci grubaska?
-Nie, poczekaj. Jak skończę gimnazjum.
Na koniec gimnazjum dziewczyna podchodzi do chłopaka i się go pyta:
-Zrobić Ci grubaska?
-Nie, poczekaj. Jak skończę liceum.
Na koniec liceum dziewczyna podchodzi do chłopaka i się go pyta:
-Zrobić Ci grubaska?
-No...
Dziewczyna łapie chłopaka za policzki i mówi: "O ty, ty grubasku!"

Rozmowa telefoniczna :
-Jakie są pana poglady polityczne ?

-Moje poglądy polit.... , proszę chwilke poczekać muszę uspokoić synów ,

Benito, Adolf uspokójcie się ...

Kuba wraca z podwórka. Mama odrazu robi mu wymówki:"Kuba wyglądasz jak prosie. wiesz przynajmniej co to jest prosię?".Kuba odpowiada:"Wiem mamusiu dziecko świni"

Tadeusz Rydzyk w Toruniu mieszka
czarna sukienke ma ten kolezka.
Uczy, tlumaczy w Radiu Maryja
kto godny chwaly a kto wrecz kija.
Leje na serce miód swoim gosciom
do adwersarzy zionie miloscia.
Zyda, Masona czuje z daleka
wszystko w nim widzi oprócz czlowieka.
Glemp traci nerwy: "Rydzyk - lobuzie",
Tadzio z usmiechem nadyma buzie.
Pieronek blaga: "Daj na wstrzymanie",
to on rozkreca nowa kampanie.
Zycinski prosi: "wez - odpusc sobie",
a Rydzyk: "spadaj, co zechce - zrobie".
Rzad go popiera, prezydent chwali
Lepper z Giertychem poklony wali.
Czuje sie bosko jak w siódmym niebie
do Sejmu wchodzi tak jak do siebie.
A gdy podskoczyc ktos mu próbuje
armie BERETÓW mobilizuje.
Ich nie obchodzi, co sadzi prasa
- ze dla Rydzyka Bogiem jest KASA.
Mohery wielbia swego pasterza
dla nich wazniejszy jest od PAPIEZA!



-Zrobić Ci grubaska?
-No...
Dziewczyna łapie chłopaka za policzki i mówi: "O ty, ty grubasku!"



Do mnie pijesz ?
> +30°C Polacy śpią bez żadnego nakrycia. Amerykanie zakładają swetry.
> Mieszkańcy Miami włączają ogrzewanie.
> +10°C Mieszkańcy domów komunalnych w Helsinkach zamykają okna. Lapończycy
> (nie mylić z Japończykami!) sadzą kwiatki w oknach.
> +5°C Lapończycy opalają się na balkonie, jeżeli słonce jest jeszcze nad
> horyzontem...
> +2°C Włoskie samochody nie zapalają.
> 0°C Woda zamarza.
> -1°C Oddech staje się widoczny. Czas zaplanować urlop nad morzem
> śródziemnym. Lapończycy jedzą lody popijając zimnym piwem.
> -4°C Kot wchodzi pod kołdrę.
> -10°C Czas zaplanować urlop w Afryce.. Lapończycy idą popływać.
> -12°C Zbyt zimno na śnieg.
> -15°C Amerykańskie auta nie zapalają.
> -18°C Właściciele domów w Helsinkach włączają ogrzewanie.
> -20°C Oddech staje się słyszalny.
> -22°C Francuskie auta nie zapalają. Za zimno na jazdę na łyżwach.
> -23°C Politycy zaczynają współczuć bezdomnym.
> -24°C Niemieckie auta nie zapalają.
> -26°C Z oddechu uzyskuje się materiał na budowę iglo...
> -29°C Kot wchodzi pod pidżamę.
> -30°C Japońskie auta nie zapalają. Lapończyk klnie, kopie w koło swojej
> Toyoty i zapala Ładę.
> -31°C Za zimno na pocałunki - usta przymarzają do siebie. Lapońska drużyna
> narodowa zaczyna przygotowania do sezonu wiosennego.
> -35°C Czas zaplanować dwutygodniową kąpiel w gorących źródłach. Lapończycy
> odśnieżają dachy.
> -39°C Rtęć zamarza. Za zimno by myśleć. Lapończycy zapinają ostatni guzik
> w koszuli.
> -40°C Niemiec bierze samochód pod kołdrę. Lapończycy ubierają swetry.
> -45°C Lapończycy zamykają okienko w wychodku.
> -50°C Lwy morskie opuszczają Grenlandię. Lapończycy zamieniają rękawiczki
> z pięcioma palcami na jednopalcowe.
> -70°C Niedźwiedzie polarne opuszczają biegun. Na uniwersytecie w Rovaniemi
> organizuje się bieg długodystansowy.
> -75°C Św. Mikołaj opuszcza krąg polarny. Lapończycy opuszczają nauszniki z
> czapek na uszy.
> -250°C Alkohol zamarza. Lapończycy są wkurzeni.
> -268°C Hel staje się płynny.
> -270°C Piekło zamarza.
> -273,15°C Zero absolutne. Brak ruchu cząstek elementarnych... Lapończycy
> przyznają: "Tak,jest nieco chłodno, rozłupmy se flaszeczkę na
> rozgrzanie..."
Do restauracji wchodzi kobieta ze swoim drugim mężem.
W holu natykają się na jej pierwszego męża.
Były mówi do aktualnego (z przekąsem) :
- No i jak smakuje używany towar ?
Aktualny spokojnie odpowiada :
- Pierwsze 5 cm rzeczywiście używane, ale reszta - nóweczka

---------------------------------------------------------------------------------------

Jezus z Mojżeszem poszli sobie popykać w golfa. Stanęli na polu, Jezus ustawił piłeczkę, pacnął i poleciała na środek jeziora. Pływa sobie na wodzie. Jezus niewiele myśląc podszedł po wodzie do piłeczki, uderzył i wpadła do dołka. W tym momencie do grających podszedł staruszek i zapytał czy może się dołączyć.
- Jasne - odpowiedzieli razem - Twoja kolej będzie po Mojżeszu.
- Ok - zgodził się starzec.
Mojżesz ustawił piłeczkę, uderzył, piłka poleciała na środek jeziora i zatonęła. Mojżesz rozstąpił wody, podszedł do piłeczki, uderzył i wpadła do dołka. Nadeszła kolej na staruszka. Ustawił, uderzył. Piłka poleciała na środek jeziora i zatonęła. Przepływająca ryba złapała w pyszczek piłkę i odpłynęła. Zobaczył do z góry orzeł, zanurkował, złapał rybę i odfrunął. Leciał z rybą w szponach. Gdy przelatywali nad dołkiem ryba wypuściła z pyszczka piłeczkę która trafiła wprost do dołka.
Mojżesz popatrzył na Jezusa i powiedział:
- Z twoim starym to się nie da grać!

--------------------------------------------------------------------------------------

Spotykają się koledzy i jeden z nich opowiada pozostałym:
- Poszedłem wczoraj do mojej dziewczyny...
- Ico? i co? pytają niecierpliwie pozostali
- waliłem caaaaałą noc!
- O kurde, i co?
- i nikt nie otworzył

-------------------------------------------------------------------------------------

Tajne laboratorium. Rozmowa dwóch "doktorów".
- Ty, niezła mi wyszła ta ostatnia partia amfy...
- Tak? Po czym poznajesz?
- A, obsypało mi się trochę na kuwetę ze ślimakami.
- I co? Gdzie one są?
- Nie wiem, biegają tu gdzieś...

-------------------------------------------------------------------------------------

Trzech ludożerców umówiło się w sobotę na grila.
W sobotę dwóch już rozpala ogień:
- Pierwszy piecze smakowite kobiece udko
- Drugi przyniósł duże i muskularne męskie ramię z łopatką.
W końcu nadchodzi też trzeci kanibal, niesie urnę z prochami.
- Coś Ty przyniósł A gdzie mięsko - pytają koledzy.
- Ja mam dietę, dzisiaj tylko GORĄCY KUBEK.

-------------------------------------------------------------------------------------

Dziennikarka skierowana do biura w Jerozolimie zajmuje mieszkanie z oknami skierowanymi na Ścianę Płaczu.
Każdego dnia, kiedy spogląda przez okno, widzi starego Żyda z brodą żarliwie się modlącego.
Ponieważ jest to dobrym tematem na wywiad, dziennikarka wyczekuje, kiedy mężczyzna kończy modlitwę i pyta:
- Przychodzi pan każdego dnia do Ściany Płaczu. Od jak dawna pan to robi i o co się pan modli?
Mężczyzna odpowiada:
- Przychodzę tutaj, by się modlić każdego dnia od 25 lat. Rano modlę się o pokój na świecie i o braterstwo ludzi. Idę do domu, piję filiżankę herbaty, wracam i modlę się o wyeliminowanie chorób i zaraz z ziemi. I o to, co bardzo, bardzo ważne: modlę się o pokój i zrozumienie między Izraelczykami i Palestyńczykami.
Dziennikarka jest pod ogromnym wrażeniem.
- I co pan czuje, przychodząc tutaj każdego dnia przez 25 lat i modląc się o te wspaniałe, tak ważne i istotne dla nas wszystkich rzeczy? - pyta.
Starszy mężczyzna odpowiada spokojnie:
- Jakbym, k...., mówił do ściany...

-------------------------------------------------------------------------------------

Sopot. Mandaryna właśnie zakończyła śpiewanie. Publika szaleje:
- Jeszcze raz, jeszcze raz, jeszcze raz!...
No dobra, to zaśpiewała. Skończyła, a publika:
- Jeszcze raz.
No i tak trzeci, czwarty piąty ...dziewiąty raz. W końcu już zrezygnowana mówi do publiczności:
- Kochani, ale ja już nie mam siły śpiewać...
A publiczność:
- Śpiewaj aż się nauczysz!

-------------------------------------------------------------------------------------

Trzy kobiety, 30 latka, 40 latka i 50 latka spotykają się w barze i szukają rad na poprawienie swojego życia seksualnego. Wpadły na to, że ubiorą się w lateks i szpilki. Na drugi dzień spotykają się w barze i opowiadają jak poszło, zaczyna najmłodsza:
- U mnie świetnie. Mąż wrócił, zobaczył mnie, rzucił wszystko i w sypialni kochaliśmy się 2h.
Druga na to:
- U mnie też super, wprawdzie trochę krócej, bo już nie może tyle co kiedyś, ale dawno się tak nie kochaliśmy.
Trzecia siedzi cicho.
- No a u Ciebie Anka? Jak było opowiadaj!
- Dajcie spokój mój wpadł do domu zobaczył mnie w lateksie z pejczem obok drzwi do sypialni i krzyczy: "CO NA OBIAD BATMANIE?"

-------------------------------------------------------------------------------------

Żona zrobiła sobie maseczkę błotną i wyglądała świetnie przez dwa dni.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Potem błoto odpadło...
Pisza ze sobą chłopak i dziewczyna na czacie:
-słuchaj Aniu piszemy ze sobą już ponad 2 tygodnie, może spotkamy się w realu?
-wiesz co, u mnie nie ma reala ale może spotkamy się w biedronce?

-----------------------------------------------------------------------------------------

Pewna para w średnim wieku z północnej części USA zatęskniła w środku mroźnej zimy do ciepła i zdecydowała się pojechać na dół, na Florydę, i zamieszkać w hotelu, w którym spędziła noc poślubną 20 lat wcześniej. Mąż miał dłuższy urlop, pojechał więc o dzień wcześniej. Po zameldowaniu się w recepcji odkrył, że w pokoju jest komputer i postanowił wysłać maila do żony. Niestety omylił się o jedną literę. Mail znalazł się w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze, która wróciła właśnie do domu z pogrzebu męża i chciała sprawdzić, czy na poczcie elektronicznej są jakieś kondolencje od rodziny i przyjaciół. Jej syn znalazł ją zemdloną przed komputerem i przeczytał na ekranie:
Do: Moja ukochana żona
Temat: Jestem już na miejscu.
Wiem, że jesteś zdziwiona otrzymaniem wiadomości ode mnie. Teraz mają tu komputery i wolno wysłać maile do najbliższych. Właśnie zameldowałem się. Wszystko jest przygotowane na twoje przybycie jutro. Cieszę się na spotkanie. Mam nadzieję, że twoja podróż będzie równie bezproblemowa, jak moja. PS: Tu na dole jest naprawdę gorąco".

-------------------------------------------------------------------------------------

Żona-koty to najgłupsze stworzenia na świecie.I fałszywe, prawda kochany?
Mąż- tak mój koteczku.

-------------------------------------------------------------------------------------

Spotyka się dwóch mężów:
- Słyszłem, że twoja żona rozbiła twoje nowe Porsche. Stało jej się coś?
- Jeszcze nie, zamknęła się w łazience...

-------------------------------------------------------------------------------------

Jest pewien człowiek, który nazywa się Buba. Wszyscy go znają i on też wszystkich zna. Pewnego razu założył się z szefem ze wszystkich zna i mu to udowodni. Buba: Podaj jakąś osobę i ci udowodnię, że ją znam Szef: No dobrze. Jestem pewien, że nie znasz Arnolda Schwarzeneggera. Szef z Bubą idą na jego plan filmowy no i mówi do Arnolda. Buba: Siema stary! Kope lat. Arnold: Cześć Buba przyjacielu. Na to szef mówi. Szef: No OK. Arnolda mogłeś znać bo to aktor i polityk, ale na 100% nie znasz Georga Busha. Ida razem do Białego domu i podchodzą do prezydenta. Buba: Cześć kolego jak tam żyjesz? George: Dobrze, a co u ciebie? Szef: Dobrze mogłeś znać Georga bo jest prezydentem , ale na pewno nie znasz Benedykta XVI. Lecą do Watykanu stoją na placu św. Piotra. Buba: Ty tu poczekaj a ja pomacham ci z tamtego balkonu z papieżem. Jak już Buba pomachał szefowi z szedł na dół szefa zabierała karetka pogotowia. Buba podchodzi do szefa i mówi. Buba: Szefie co się stało? Szef: Jeszcze zniosłem to, że pomachałeś z Benedyktem z tamtego balkonu, ale nie wytrzymałem gdy podszedł do mnie jakiś mały Wietnamczyk i spytał się kto stoi obok Buby.

-------------------------------------------------------------------------------------

Pewnego dnia przychodzi mąż z pracy, a kran w domu cieknie. Żona pyta:
- Może byś naprawił kran?
Mąż mówi:
- A co ja, hydraulik?
Na drugi dzień ogródek jest nieskopany. Żona znowu pyta:
- Może byś skopał ogródek?
- A co ja, ogrodnik?
Na trzeci dzień mąż przychodzi, a krany nie ciekną i ogródek jest skopany. Mąż pyta żony:
- Kto wszystko zrobił?
A żona:
- Sąsiad powiedział, że zrobi to wszystko za Ciebie, jeśli upiekę mu jakieś pyszne ciasto, albo się z nim prześpię.
- No i co mu upiekłaś?
A żona:
- A co ja, cukiernik?

-------------------------------------------------------------------------------------

Dlaczego kobiety przecierają oczy, kiedy się budzą?
Bo nie mają jaj, żeby się po nich podrapać.

-------------------------------------------------------------------------------------

Mąż do żony:
- Czemu ty taka tępa jesteś? Nie mogę już tego znieść! Nawet suwakiem logarytmicznym nie umiesz się posługiwać! Albo się nauczysz, albo wypier....
Następnego dnia mąż wraca z pracy, a żona wita go w korytarzu z suwakiem logarytmicznym w dłoni:
- Twój członek ma 16 centymetrów długości. Moja pochwa ma 18centymetrów głębokości. Jesteśmy małżeństwem od ośmiu lat, więc całkowita suma niedoruchania wynosi 42 kilometry i 345 metrów. Albo doruchasz, albo wypier..

-------------------------------------------------------------------------------------

W knajpie spotyka się dwóch kumpli:
- Słyszałeś, ponoć Staszek nie żyje!
- Tak, wiem o tym doskonale... Wyobraź sobie, że Staszek jechał
samochodem obok mojego domu i nagle wyskoczył mu pod koła kot. Staszek
nie chciał przejechać zwierzaka wiec szarpnął kierownica w bok,
wjechał na krawężnik, auto wyleciało w powietrze, przeturlało się po
moim ogrodzie, Staszek wyleciał z samochodu i przez szybę wpadł do
mojej sypialni...
- Daj spokój, przecież to straszne tak zginąć!
- Ależ nie, on wciąż jeszcze żył. Leżał tak cały we krwi w tym
rozbitym szkle i nagle zauważył taką starą, zabytkową szafę. Wyciągnął
rękę i chwycił się szafy, żeby wstać. Niestety szafa z całym impetem
przewróciła się na niego i pogruchotała mu kości...
- Rany, jaka okropna śmierć!
- Nie, nie, utrzymał się przy życiu. Jakoś wypełznął spod szafy i
doczołgał się do schodów. Tam chwycił się poręczy i próbował podnieść,
ale poręcz nie wytrzymała ciężaru jego ciała i urwała się pod nim.
Staszek spadł z pierwszego piętra na stół w korytarzu, a połamane
kawałki poręczy powbijały mu się w ciało...
- Psiakrew, strasznie zginął!
- No co ty, to go nie zabiło. Spadł tuż obok drzwi do kuchni, czołga
się do środka i próbuje podciągnąć na kuchence, ale zahaczył o duży
garnek z gotującą się wodą i chlust! Człowieku, cały wrzątek wylądował
na nim i poparzył mu ciało...
- Cholera, przerażająca taka śmierć!
- Ależ nie, wciąż jeszcze oddychał. Mało tego, w pewnym momencie
zauważył telefon. Próbował dosięgnąć słuchawki, żeby wezwać pomoc, ale
zamiast tego wetknął palce do gniazdka elektrycznego. Żebyś ty to
widział, woda w połączeniu z prądem wywołała istny żywioł i Staszkiem
szarpnęło napięcie rzucając jego ciałem o ścianę...
- O rany, okropnie tak umrzeć!
- Daj spokój, on wtedy jeszcze nie umarł...
- To właściwie jak on zginął?
- Zastrzeliłem go!
- Zastrzeliłeś go?
- K...a, człowieku, przecież on by mi roz....lił całą chałupę!

-------------------------------------------------------------------------------------

Chodź, Zenek, wódkę kupimy i z sokiem sobie wymieszamy.
- Z pomarańczowym?
- Z trawiennym...

-------------------------------------------------------------------------------------

Małżeństwo w łóżku:
- Patrz, stanął mi!
- To dawaj, przysuń się do mnie szybko...
- Ciszej, żeby nie poznał cię po glosie!

-------------------------------------------------------------------------------------

faceta bolał łokieć. Poszedł do lekarza ale lekarz kazał mu tylko przynieść mocz do analizy.

Gość się wnerwił i do butelki wlał mocz żony, córki, swój i dodał jeszcze oleju silnikowego. Zaniósł lekarzowi i po dwóch dniach przyszedł po diagnozę.

A brzmiała ona następująco:
- Córka jest w ciąży, żona ma kochanka, olej w pańskim samochodzie nadaje się tylko do wymiany a pan niech przestanie walić konia w wannie to nie będzie pana bolał łokieć...
Babice nieopodal Lublina.
Miejscowy gospodarz wychodzi rano oporządzić swoją krowę.
Ale po chwili wzburzony wraca do chałupy i budzi swoich trzech synów mówiąc:
- Jakiś ch*j ukradł nam krowę!
Starszy syn:
- Jak ch*j to znaczy konus jakiś...
Średni syn:
- Jak konus to pewnie z Trojanowa...
Najmłodszy syn:
- Jak z Trojanowa to pewnie Wasyl.
Zaprzęgli konia do wozu i pojechali do Trojanowa i dali Wasylowi po
mordzie. Wasyl jednak nie przyznał się do kradzieży. Profilaktycznie
dali mu po mordzie drugi raz, ale także bez efektu.
Chcąc nie chcąc wsadzili Wasyla na wóz i pojechali do sądu grodzkiego.
Stanęli przed sędzią i ojciec mówi:
- Obudziłem się rano, patrzę krowę ukradł jakiś ch*j. Mówię o tym synom.
Najstarszy mówi, że jak ch*j to musiał być konus. Średni mówi, że jak
konus to z pewnością z Trojanowa. Najmłodszy mówi, że jak z Trojanowa to
na pewno Wasyl. Dalimy mu po mordzie, ale krowy nie chce oddać!
Sędzia:
- Hmmm... logika niby żelazna, ale to jeszcze niczego nie dowodzi. No na
ten przykład, powiedzcie mi co mam w tym pudełku?
Ojciec:
- Pudełko kwadratowe...
Najstarszy syn:
- To znaczy, że w nim coś okrągłego...
Średni syn:
- Jak okrągłe to musi być pomarańczowe...
Najmłodszy:
- Jak pomarańczowe - to z pewnością mandarynka...
Sędzia zdumiony zagląda do pudełka i mówi:
- No, Wasyl.... Oddawaj k**** krowę...

------------------------------------------------------------

Mąż i żona świętują swoją 50 rocznicę ślubu. W pewnym momencie mąż pyta żonę:
- Powiedz mi kochanie, czy kiedykolwiek mnie zdradziłaś?
- Proszę, nie pytaj mnie o takie rzeczy...
- Ale nalegam, powiedz mi proszę!
- No dobrze, zdradziłam Cię trzy razy.
- Trzy razy, jak to się stało?
- Mężu, czy pamiętasz jak 35 lat temu chciałeś rozkręcić swój własny biznes i żaden bank nie chciał udzielić Ci kredytu? A pamiętasz jak sam prezes banku przyszedł do nas do domu pod Twoją nieobecność i zatwierdził kredyt bez żadnych dodatkowych pytań?
- Och kochanie, zrobiłaś to dla mnie. Szanuję Cię jeszcze bardziej za to co zrobiłaś. Ale kiedy był ten drugi raz?
- Pamiętasz dziesięć lat temu sytuację kiedy miałeś ten straszliwy atak serca i żaden z lekarzy nie chciał się podjąć ryzykownej i skomplikowanej operacji? I wtedy ten jeden doktor zgodził się Ciebie operować i dzięki temu do dzisiaj jesteś w tak dobrej kondycji.
- Moja najdroższa, nie mogę wprost w to uwierzyć, że zrobiłaś to dla mnie. Jestem Ci wdzięczny. Ale powiedz mi jak to było tym trzecim razem.
- Czy pamiętasz tę sytuację kiedy kilka lat temu chciałeś zostać prezesem klubu golfowego i brakowało Ci 17 głosów...

----------------------------------------------------------------

Siedzi sobie facet w domu, a tu nagle ktoś puka do drzwi.
No więc wstaje, podchodzi do nich i otwiera...a tam, na korytarzu nikogo nie ma.
Zdziwiony wraca i siada w fotelu.
Po chwili znowu ktoś puka.
Trochę wnerwiony otwiera drzwi, patrzy i znowu nic. Nikogo nie ma.
Wraca na fotel i myśli...ktoś sobie jaja ze mnie robi.
Za chwilę znowu ktoś puka. Facet wnerwiony na maksa podchodzi do drzwi, otwiera je i się rozgląda po korytarzy.
Nie widząc nikogo mówi"kto tu se ze mnie jaja robi, co?"
I nagle jego wzrok przenosi się na wycieraczkę przed drzwiami.
Patrzy, a tam stoi taka malusia ŚMIERĆ z taką malusią KOSĄ na ramieniu.
Facet się wzdrygnął patrząc na nią przestraszony do bólu.
A ona podnosi główkę do góry i mówi.
Pan się nie boi....ja po CHOMIKA

--------------------------------------------------------------

Lekarz mówi do bacy
- Przykro mi, baco, ale macie raka.
Baca zasępił się, pomyślał, podrapał po głowie i pyta:
- Doktorze, a nie możecie mi napisać, ze mam łejds?
- AIDS..? No, ale dlaczego baco? - pyta zdziwiony doktor
- Ano, po pirse, to bede pirsy we wsi co ma łejds,
po wtóre, to bede miał pewność, ze po mojej śmirci mojej baby żaden nie rusy,
a po czecie, to chciałbyk zobacyć mordy tych, co juz jom rusali...

-------------------------------------------------------------

- Dzieci, dzieci, przywiozłem wam pieska!
- Fajnie, tatusiu. A gdzie jest?
- Trochę na zderzaku a reszta na nadkolu.

-------------------------------------------------------------

Jeden chłop wylazł w parku na ławkę i zaczyna się drzeć :
- Precz z hipokryzją !
Ludzie patrzą zdziwieni, a chłop :
- Precz ze złodziejstwem !
Coraz więcej gapiów przystaje, a ten dalej :
- Precz z pedofilia !
W końcu jakaś babcia nie wytrzymała i krzyczy :
- Panie , coś się pan tak do tych księży przyj*bał ?!?!? dnia Pon 22:08, 10 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz


Cieżki żywot konia radiotelegrafisty.


Znalazłem parę takich na starych dyskietkach...










dnia Sob 18:37, 26 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz


Przychodzi blondynka - nastolatka do mamy i mówi:
- Mamo, czy to prawda, że dzieci rodząc się wychodzą z tego samego miejsca, w które chłopcy wkładają im członki?
Matka zadowolona, że nie musi poruszać tego tematu sama mówi:
- Tak córeczko, tak.
Na to blondynka:
- A czy przy porodzie dziecko nie powybija mi zębów?

Księgowy, świeżo po studiach, znalazł prace w urzędzie skarbowym i na pierwszy ogień miał sprawdzić księgi podatkowe starego Rabbina. Znad sterty ksiąg oszczędnego rabina sprawdzając należności podatkowe wpadł mu do głowy pewien pomyśl. Zażartuje sobie z wielebnego.
- Rabbi - powiedział - widzę, że kupujesz dużo świec...
- Tak - odparł Rabbin.
- A co robisz ze skapującym woskiem i niedopalonymi świecami?
- Dobre pytanie - powiedział Rabbin - zbieramy to i kiedy uzbiera się całe pudełko wysyłamy do producenta, a on, tak dawniej jak i teraz, przysyła nam nowe pudełko za darmo.
- Aha - powiedział księgowy niezadowolony z tego, że jego niecodzienne pytanie miało najzwyklejsza w świecie odpowiedz. Myślał wiec dalej...
- Rabbinie, a co z zakupem macy? Co robisz z okruszkami, które ci zostaną?
- A tak - powiedział Rabbin - zbieramy je, a kiedy jest ich cale pudełko wysyłamy do producenta, a ten, tak dawniej jak i teraz, przysyła nam nowe opakowanie za darmo.
- Aha- powiedział księgowy i jeszcze intensywniej zastanawiał się jak podejść Rabbina.
- Dobrze Rabbinie - kontynuował - a co robicie z napletkami, które zostaną po obrzezaniu?
- Tak, tu też nie ma marnotrawstwa. Wszystkie dokładnie zbieramy i kiedy uzbiera się pudełko wysyłamy do urzędu skarbowego.
- Do Urzędu Skarbowego ? - spytał zmieszany księgowy.
- A tak, do Urzędu, a oni mniej więcej raz w roku przysyłają nam takiego małego kutasika, jak ty...

Przy łóżku umierającej żony siedzi mąż.
-Może coś ci potrzeba kochanie - pyta smutnym głosem.
-Chciałabym - odpowiada cichutko żona - żebyś mnie jeszcze raz przeleciał.
-Oj, taka słaba przecież jesteś, no ale jak bardzo chcesz...
I włazi do lóżka, robi co żona sobie zażyczyła a potem przytulony do niej zasypia ze zmęczenia. Budzi się po jakimś czasie, a żona w świetnej formie krząta się po kuchni przygotowując obiad. Facet zrywa się z pościeli i woła:
-Kochanie co się stało? Przecież taka chora byłaś?
-A to ten seks z tobą tak mi pomógł - informuje go z uśmiechem kobieta.
Facet siada ciężko na stołku i smutnieje.
-Co jest, nie cieszysz sie że wyzdrowiałam?
-Nie o to chodzi - mówi mąż - tylko jakbym wiedział, że mam takie możliwości to babcię Zosię bym uratował i wujka Zdziśka.

W murzyńskiej wiosce rodzi się białe dziecko. Poruszenie, konsternacja, rodzice idą do szamana.
- Szamanie, jesteśmy oboje czarni a dziecko się urodziło białe, jak tomoże być?
- A robiliście to po murzyńsku?
- Tak, tak, po murzyńsku!
- Od tyłu po murzyńsku?
- Od tyłu po murzyńsku!
- A palec w dupie był?
- Nie było.
- No to tędy się światło dostało!

Na babskiej imprezie rozmawiają trzy mężatki.
Pierwsza mówi: - Wiecie jak kocham się z moim Zenkiem, to on zawsze ma zimne jajka.
Druga mówi: - Faktycznie, jak ja się kocham z moim Frankiem, to on także ma zimne jajka.
Na to trzecia: - Wiecie, ja nie wiem? Nigdy nie sprawdzałam jakie ma jajka mój Jacuś w trakcie stosunku.
Po dwóch dniach ponownie się spotkały w tym samym gronie. Trzecia mężatka (ta od Jacka) przychodzi cała poobijana, z potarganymi włosami i ubraniem. Pozostałe dwie pytają się - co ci się stało?
Ona odpowiada:
- Kochałam się z Jackiem, sprawdzam te jego jajka i tak mu mówię:
- Jacek !!! Ty masz w trakcie kochania tak samo zimne jajka - jak Zenek i Franek ....




Matka namawia syna:
- Proszę Cię - idź do kościoła.
- Nigdy tam nie byłem!
- Idź - będzie dobrze.
I poszedł. Wrócił z podbitym okiem:
- Synku, co się stało?
- A więc to było tak - uklęknąłem, patrzę a przede mną klęczy kobieta. Do d**y jej weszła spódnica. Więc ją wyciągnąłem. A ona mi trzask w oko. Już nigdy więcej nie pójdę do kościoła.
Jakiś czas minął, matka znowu:
- Synu, idź do kościoła
- Nie
- Ale tym razem będzie dobrze
No i poszedł. Wrócił - drugie oko podbite.
- Synku, co się stało?
- A więc - klęczę a przede mną ta sama kobieta i to samo - do d**y jej weszła spódnica.
- Zrobiłeś to samo?
- Nie - obok mnie kucał inny facet i jej wyciągnął tą spódnicę.
- To w takim razie dlaczego ty dostałeś?
- Bo wiedziałem że ona tak nie lubi i wcisnąłem jej spódnicę z powrotem.

Policja złapała dwóch handlarzy narkotyków i zaprowadziła ich przed Sąd.
Sędzia: Wiecie, co, chłopaki? Wyglądacie mi generalnie na porządnych, więc dam wam jedną szansę. Wypuszczę was, ale pod warunkiem, że przekonacie kilka osób, aby przestały brać narkotyki. No więc już idźcie i jutro stawcie się u mnie i powiedzcie mi o swoich dokonaniach.
Nazajutrz obaj przychodzą.
- No i jak? - pyta sędzia pierwszego z nich.
- Udało mi się 7 ludzi odciągnąć od narkotyków.
- O, to nieźle, a w jaki sposób to zrobiłeś?
- No... narysowałem im dwa kolka - "O" i "o". Jedno większe, drugie mniejsze. No i wytłumaczyłem im, że to większe to jest mózg człowieka, który nie bierze, a to mniejsze to mózg człowieka, który ćpa.
- No to bardzo sprytnie. To zgodnie z umową jesteś wolny. A ty? Ilu ludzi przekonałeś? - zwraca się do drugiego.
- 75 osób.
- Ile?! A w jaki sposób?!
- No bardzo podobnie jak kolega. Też narysowałem im dwa kółka - "o" i "O" i powiedziałem, że to mniejsze to jest ich odbyt zanim trafią za narkotyki do pudła...














dnia Sob 18:54, 26 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz























































Główny Urząd Ceł postanowił przeprowadzić ankietę wśród celników na temat
łapówkarstwa. Jedno z pytań zadawanych przez komisję brzmiało:
"Ile czasu potrzebujesz aby za łapówki kupić BMW?"
Celnik na polsko- niemieckiej granicy odpowiada:
- Dwa, trzy miesiące.
Celnik na polsko-czeskiej granicy:
- No, z pół roku.
Celnik ze "ściany wschodniej" po dłuższym zastanowieniu:
- Dwa, trzy lata.
Komisja zadziwiona:
- Tak długo?
Celnik ze "ściany wschodniej":
- Chłopaki, nie przesadzajcie, BMW to w końcu duża firma...

Małżeństwo ze wsi pierwszy raz
wybrało się do supermarketu.
Nagle żona mówi do męża:
- Patrz stary! Jakie śmieszne zamszowe ziemniaki!
- Głupia! To nie ziemniaki! To jest kiwi! Z tego się robi pastę do butów!

Rosyjski uczony miał wykonać doświadczenie na muszce.
Urwał jej 1 nogę i mówi do niej:
- Mucha idź
Mucha poszła. Wyrwał 2 nogę i powiedział:
-Mucha idź
Mucha poszła.
Wtedy urwał trzecią i czwartą nogę - mucha szła. W końcu urwał piątą nogę i mówi do muchy:
- Mucha idź!
Mucha się nie rusza.
Uczony zapisuje w dzienniku: "Po urwaniu 5 nogi mucha ogłuchła".

Pewien policjant z grupy antyterrorystycznej spóźnił się godzinę na poranną odprawę. Wylądował więc u dowódcy na dywaniku. Szef, zły jak diabli, krzyczy:
- Co ty sobie myślisz ? Czy zdajesz sobie sprawę, że gdybyśmy dostali rozkaz wkroczenia do akcji to twoja nieobecność rozwaliłaby całą naszą taktykę i naraziłbyś życie kolegów ? Jakie masz wytłumaczenie?
- Szefie - odpowiada policjant - rano wstałem jak zwykle i zacząłem się ubierać. Założyłem czarne spodnie moro, do lewego uda przymocowałem Glocka, do prawego Berette, za pasek z tylu wsadziłem P83, przyczepiłem gaz obezwładniający i kajdanki. Potem zawiązałem buty Combat mocując do łydki nóż szturmowy. Następnie czarna podkoszulka i kurtka . Na to kamizelka kuloodporna z przyczepionymi do niej trzema
granatami hukowymi i przewieszonym pasem z zapasowymi magazynkami. Na lewe ramię założyłem MP5, na prawe PM Glauberyt ze znacznikiem laserowym, na plecy strzelba Remington 870 shotguns do przestrzeliwania zamków. Wciągnąłem kominiarkę, gogle i założyłem czarny hełm kevlarowy i poszedłem do drzwi. Ale jak w przedpokoju spojrzałem w lustro to tak się siebie samego przestraszyłem, że się zesrałem.

Dwaj chłopcy podbiegają do policjanta:
- Panie władzo, szybko, nasz nauczyciel!
- Co się stało? Napadli go?
- Nie, zaparkował na zakazie postoju...

Bal u generalicji, jak to na takim balu, mnóstwo nudzących się wdów
generał daje więc swoim adiutantom bojowy rozkaz zabawiania pań
ci starają się, walczą jak mogą, a to żarcik a to taniec a to
komplement, a te ciągle gadają:
- ech, major Skwarcow to jak powiedział żart...
- ech, major Skwarcow to jak zatańczył
- ech, major Skwarcow...
adiutanci wściekli idą do generała się skarżyć: Panie Generale, staramy
się zabawiać te prukwy, a te ciągle major Skwarcow, major Skwarcow, kto
to kurwa jest ten Skwarcow!?
generał zastanowił się chwilę, po czym twarz mu się rozjaśniła i tłumaczy:
no, był taki, Skwarcow, major, wiecie, on tak a to pierdnął, a to
rzygnął, to chjua pokazał, ot, klasyczny bawidamek!

Egzamin z fizyki, profesor zaczyna pytać pierwszego delikwenta.
- Jedzie pan autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pan zrobi?
- Otworzę okno.
- Bardzo dobrze - mówi profesor - A teraz proszę wyliczyć jakie zmiany w aerodynamice autobusu zajdą po otwarciu okna?
- ?????
- Dziękuję panu. Dwója. Następny proszę!
Wchodzi drugi student. Dostaje to samo pytanie, ten sam stopień i wychodzi. Po godzinie wynik meczu profesor vs studenci brzmi 9 : 0. Jako dziesiąta wchodzi śliczna studentka. Profesor pyta:
- Jedzie pani autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pani robi?
- Zdejmuję bluzkę. - odpowiada studentka.
- Pani mnie nie zrozumiała. Jest naprawdę bardzo gorąco.
- To jeszcze zdejmuję spódnicę.
- Ale żar jest nie do zniesienia - dalej utrudnia profesor.
- To zdejmuję stanik.
Profesor aż oniemiał z wrażenia, a studentka mówi:
- Panie profesorze mogę jeszcze zdjąć majtki, ale nawet jakby mnie
mieli przelecieć wszyscy faceci w autobusie, to okna nie otworzę!

Dzwoni gość do pracy:
- Szefie nie mogę dziś przyjść do roboty... jestem tak skacowany, że i
tak nie będę mógł pracować, więc chyba wezmę zwolnienie lekarskie.
Szef na to:
- No co ty, na kaca jest super sposób. Ja zawsze jak mam kaca to proszę
moją żonę żeby zrobiła mi laskę i potem czuję się doskonale. Powinieneś
to wypróbować.
- Hmm? OK spróbuję.
Po godzinie pracownik przychodzi na swoje stanowisko w pełni sił.
Szef podchodzi i zagaduje:
- I co, jak działa mój sposób ?
- Doskonale, a w ogóle to fajną ma szef chałupę.

Facet chodzi cały czas nerwowo po domu. Od ściany do ściany. Żona nie
wytrzymuje i w końcu zadaje konkretne, krótkie pytanie:
- Co jest?!!!
Mąż na to z ogniem w oczach:
- Mam ochotę na sex!!!
Żona chcąc pomóc mężowi:
- No to chodź!!!
- No to chodzę!!! dnia Sob 19:26, 26 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Teraz moje fotki...

Paragon ze sklepu...




A to zdjęcie zrobiłem w Warszawie na lotnisku...



Fotki z urlopu.......



http://www.joemonster.org/art/18262/Kiedys_i_teraz
http://www.youtube.com/watch?v=wb1WnZ7iOME
Copyright (c) 2009 onlyifyouwant | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.