ďťż

Ogłoszenie eko-matrymonialne

onlyifyouwant

Drogi mężczyzno mojego życia!

Na wstępie mojego meila chciałabym zaznaczyć, że celem nr 1 na równi z wyjściem za mąż jest ochrona surowców naturalnych. Jestem bowiem wysoka i w związku z tym mam wysokie aspiracje.

Choć zbieram plastiki, nie jestem plastikową lalką Barbie. Cechuje mnie naturalność. Niech więc nie odstraszy Cię fakt, że staram się ograniczyć nie tylko makijaż, ale i weszlkie dezodoranty, w związku ze szkodliwością freonu... Przejdźmy jednak do rzeczy...

Ślub na papierku? A po co? (papierek, a nie ślub). Czy wiesz, że potrzeba aż 2 kg drewna do wyprodukowania 1 kg papieru? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym??

Ale zanim do ślubu, pragnę byś wiedział: jestem wybredna. Z reguły robię selekcję wstępną - oddzielam makulaturę od szkła i palstiku, a kiedy mi nie wyjdzie przebieraram i wybieram w koszu. Nie lubię co prawda słowa "śmieć", gdyż wedlug mojego odczucia jest ono obraźliwe, lecz tym bardziej wypada podkreślić: nawet z pozoru "śmieć", w praktyce może okazać się wartościowy!

Jeżeli już Cię znajdę [drogi mężczyzno], nie wyobrażam sobie wspólnie spędzanych wieczorów inaczej niż przy świecach, a nocy bez światła w ramach oszczędności energii elektrycznej. Nade wszystko jestem zboczona: za każdym razem, gdy biorę do ręki plastikową butelkę, odkręcam korek i oddaję dla dziecka - mojej sostrzenicy (swoich dzieci nie posiadam). Ta z kolei, oddaje korki dla pani w szkole. W ramach charytatywnej akcji i recyklingu, za sprzedane korki funduje się wózek dla niepełnosprawnej
osoby. Odkręcanie i przekazywanie korków to takie moje malutkie zboczenie.

Cóż poza tym? Mam czym oddychać! Nie bez powodu znajduję się w centrum Zielonych Płuc Polski, czyli Białymstoku, jednocześnie w centrum nie mieszkając. Wokół mojej willi na obrzeżach miasta rosną piękne brzozy, z których piję na wiosnę niezwykle zdrowy sok. Wiązy zaś obsadzam bzami.*

*Naukowcy udowodnili, że kwiaty te neutralizują obecność grzyba osadzajacego się na korze. Nad tym, dlaczego tak się dzieje jeszcze myślą.

Myślę, że umiem ugotować kompot i zrobić kompost.

Moje dodatkowe atuty to:

* mam prawdo jazdy, ale do pracy jeżdżę rowerem, który nie wydziela spalin i spala kalorie,
* mam tylo jedną torebkę i jedną torbę wielokrotnego użytku, z którą chodzę na zakupy,
* mam dużą szafę, w której bez problemu pomieścisz swoje ciuszki. Regularnie opróżniam ją z za małych ubrań, które wrzucam do kontenetów CARITAS.
* palę... tylko w piecu

Mówią mi, że jestem naiwna i daję się naBić w butelkę. Ja tymczasem, gdy naPijam się, zostawiam butelkę w sklepie i dostaję za to grosze, które oddaję siostrzenicy z przeznaczeniem na górę grosza.

To w zasadzie tyle. Jeśli zainteresowałam Cię swą osobą - napisz.

Twoja Joanna

PS. Pomyśl o środowisku zanim wydrukujesz ten e-meil. dnia Wto 13:48, 29 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz


Powyższy tekst przesłałam na konkurs i dziś okazało się, że wygrałam taki ekorower wart..........3505,50 zł.


Cudownie Asiu - Gratulacje, duże brawa i owacje
Osobiście uważam, że każdy rower jest eko, ale i tak gratulacje Panno Joanno


BRAWO........ BRAWO.........BRAWO !!!!!

Zdecydowanie zasługujesz na tę nagrodę.
Ciekawych, miłych wycieczek tym eko-rowerkiem. dnia Pią 7:21, 18 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Dzięki, jak go złożę, to prześlę zdjęcie )

Asiu. Przy takiej wygranej aż si e prosi by to wypowiedzieć.

Oda do roweru.

Rowerze, radości ty moja! Ty jesteś jak zdrowie
ile cię trzeba cenić ten tylko się dowie
kto cię stracił i przyszło mu pieszo po świecie wędrować
zaiste, wielka to strata ma czego żałować.

Już to widzę jak Asia jeździ na wyprawy
nieraz dalsze nawet niż stąd do Warszawy
Zapewne będą również i wyprawy krótsze
czy choćby spacerek
do takiej jazdy dobry jest każdy rowerek
może być to góral, damka (taka jak Asi)
stary składak
lecz jechać na dalsze wyprawy takim nie wypada
bo taki wnet by ducha niechybnie wyzionął
powrót z gratem na plecach kosztował by słono
Do dalszych wypraw solidnego potrzeba roweru
z całym oporządzeniem i mnóstwem bajerów
Przede wszystkim dwa koła lecz nie scentrowane
żadnych łysych opon. opony zjechane
gwarancję dają taką, że wnet kapcia złapiesz
nie masz łatek lub dętki - do domu poczłapiesz
Na kołach przydatne błotniki są w pluchę
chyba, że chcesz zostać skunksem lub borsukiem.
Najwięcej bajerów jest przy kierownicy
spróbujmy kolejno niektóre wyliczyć:
hamulec przedni, tylny, przerzutki tak samo
pośrodku przednia lampa świeci na dynamo.
Dzwonek przy rowerze to rzecz jest konieczna
jazda z nim dla pieszych jest bardziej bezpieczna.
Lusterko wsteczne to bajer i wielka wygoda
szczególnie dla tych co szyją kręcić im jest szkoda.
Dzisiaj gdy żyjemy w erze komputerów
można takie cacka montować nawet do rowerów.
Enter wciśniesz i wiesz już ile przejechałeś
wiesz która jest godzina i jaki czas miałeś,
z jaką szybkością jedziesz z górki jak szalony
ale ma licznik rowerowy i swoje złe strony
bo prędkość ograniczyć musisz, jak znaki wskazują
a znaki drogowe niejednemu zabawę popsują
bo gdy będziesz torpedą albo wręcz Ikarem
może cię namierzyć drogówka radarem.
Za przekroczenie prędkości mandacik zapłacisz
dobrze żeś rowerzysta, bo punktów nie tracisz.

Pol

Asiu pamiętaj, nie przekraczaj prędkości. Szerokiej drogi
Brawo, panno Joanno!
E-mailem do Mężczyzny Twojego życia rzuciłaś mnie na kolana!

A tak z babskiej ciekawości zapytam… odpowiedział?
Pięknie wygląda panna Joanna na tle nagrody. Teraz czekamy na relacje z wycieczek rowerowych.
Może gdzieś na skrzyżowaniu dróg dojdzie do spotkania Joanny z Polem - rowerzystą?! dnia Sob 12:57, 23 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
"Co ma wspólnego pociąg z rowerem?"

I ten i ten jest pociągający.
I ten i ten daje wolność.
I tym i tym jadąc czuje się pęd i wiatr we włosach (w przypadku pociągu, gdy wysadzimy głowę przez okno)
I ten i ten mknie do przodu, podczas gdy piękny świat wiruje u boku!!
I ten i ten stukocze (w przypadku roweru, gdy zjeżdżamy z za wysokiego krawężnika, lub gdy rower jest już rozklekotany...), przy czym miarowy dźwięk owego stukotania jest zniewalający.

Rower zawsze "można" ukraść, a w pociągu można być okradzionym. Pytanie tylko po co?

Jak kochać, to księcia, jak kraść to miliony!

Księciów kocham, rower uwielbiam, milionów nie mam, więc złodziejów się nie boję. Pociągi lubię, a z roweru s p a d a m tylko wtedy, kiedy chcę na niego wyjść tak jak teraz, gdy na podwórku śliczna pogoda! dnia Nie 18:59, 27 Mar 2016, w całości zmieniany 2 razy
Hehe Zabawne Nowy gatunek pseudoliteratury?
Dobre hi hi hi hi
"pseudoliteratura"
Copyright (c) 2009 onlyifyouwant | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.