ďťż

Kradzież w garażu podziemnym

onlyifyouwant

Witam,

z garażu pod G4 zniknął grzejnik łazienkowy w kartonie. Ostrzegam zatem sąsiadów, że w G4 kręci się ktoś niewłaściwy (kartonu nie było widać od strony wjazdu).

Przy okazji, jeżeli ktoś coś widział, proszę o kontakt.

Pozdrawiam
twec


dalej ludzie niech zostawiają otwarte drzwi do klatek. to tylko czekać aż komuś splądrują mieszkanie. Upominanie mieszkańców nic nie daje. Kurde jakby nie mieszkali w tym samym bloku - przykre
Sądzę, że jeżeli nikt inny nie zgłasza faktu zaginięcia czegokolwiek z garażu, to grzejnik musiał zostać skradziony przez kogoś z G4. Niestety. Gdyby było inaczej, tj. gdyby ktoś naprawdę wybrał się na plądrowanie garażu, zginęłoby więcej rzeczy. A tak, po prostu, grzejnik pozostawiony bez opieki musiał kogoś zainteresować. Przykre.
Nie rozumiem tego toku rozumowania. Do garażu miało dostęp kilkaset osób ze wszystkich budynków. Twierdzenie, że musiał to zrobić ktoś z G4, tylko dlatego, że grzejnik był fizycznie pod G4 jest lekko bez sensu.


Oczywiście, masz rację. Nie można wykluczyć, że zrobiła to osoba zupełnie z przypadku. Większość wskazuje jednak na osoby z G4 (przy czym mam tutaj na myśli wszystkich, którzy korzystają z klatek w G4, tj. ekipy remontowe czy lokatorów przechodzących do garażu przez G4). Głównie dlatego, że grzejnik był widoczny tylko od strony klatek w G4 oraz dlatego, że nic innego - jak rozumiem - nie zginęło.
Skąd wiesz, że nic nie zginęło? Ile mieszkańców trzeciego etapu jest na tym forum? Maksymalnie 20 procent?
Nam na szczęście nic nie zginęło. Współczuję!

Co do otwartych drzwi... tez tego nie rozumiem, ale to nie tylko mieszkańcy bloku... Przez G3 dużo ludzi przechodzi do garażu - OK, ale niech drzwi raczą za sobą zamykać, tak samo jak drzwi do garażu! Po coś jest napisane, że to drzwi przeciwpożarowe i żeby je zamykać! Ile razy nie idę - otwarte.
Zwróćcie jednak proszę uwagę na fakt, że mój post nie jest wylewaniem żali, tylko ostrzeżeniem.

Jeżeli to czytacie i nic jeszcze Wam nie zginęło, macie szansę lepiej zabezpieczyć swoje rzeczy, które trzymacie w garażu. Pół biedy, że trafiło na grzejnik (chociaż to i tak ładne 7 stówek). Gorzej, gdyby np. trafiło na opony, felgi, etc. A takie sytuacje znam z garaży podziemnych na Żabińcu i jeżeli u nas "coś" jest na rzeczy, warto zareagować i poruszyć kwestie monitoringu w garażu podziemnym, póki jeszcze nikt nie odniósł żadnej poważnej szkody.

Nam na szczęście nic nie zginęło. Współczuję!

Co do otwartych drzwi... tez tego nie rozumiem, ale to nie tylko mieszkańcy bloku... Przez G3 dużo ludzi przechodzi do garażu - OK, ale niech drzwi raczą za sobą zamykać, tak samo jak drzwi do garażu! Po coś jest napisane, że to drzwi przeciwpożarowe i żeby je zamykać! Ile razy nie idę - otwarte.


Myślę, że samo zamykanie klatek niewiele pomoże - jeżeli ktoś będzie chciał coś ukraść to ukradnie, równie dobrze można dostać się do garażu przez bramę garażową. Oczywiście jestem za zamykaniem drzwi do klatek - w G4 też ile razy wychodzę są otwarte - mam wrażenie że przez ekipy remontowe którym jest wygodniej zablokować drzwi.

Niestety jedynym wyjściem jest niepozostawianie nic w garażu. Nam na poprzednim mieszkaniu skradziono rower spod drzwi mieszkaniowych, przypięty do klatki. Nie był to mieszkaniec osiedla i widać to na nagraniu.

Trzeba zdawać sobie sprawę że jest wiele złodziei którzy wiedzą jak dostać się na osiedle, upatrują "łupy" i wracają kiedy jest szansa na ich zgarnięcie. Ja po lekcji z rowerem na pewno nic nie zostawiłabym w garażu.
Nie pomoże zapewne na złodziei, ale po to drzwi są na kod, żeby je zamykać.
Ekipy remontowe to na pewno jedna strona - ciągle u nas zostawiali otwarte. Poza kwestią bezpieczeństwa, dochodzi jeszcze jedna, po co blok ma się wyziębiać przez pootwierane drzwi...

Gdybym miała komórkę lokatorską albo miejsce w którym mogłabym trzymać np. meble ogrodowe to nie zostawiłabym ich w garażu. Niestety nie mam.
zostawienie grzejnika w garazu i liczenie ze nie ukradna to troche oderwanie od rzeczywistosci. w naszych realiach to nawet nie do konca na kardziez wyglada - ktos wystawil przedmiot w miejscu ogolno dostepnym - najwyrazniej tego nie potrzebuje i chcialbym zeby ktos zrobil z tym porzadek.

zostawienie grzejnika w garazu i liczenie ze nie ukradna to troche oderwanie od rzeczywistosci. w naszych realiach to nawet nie do konca na kardziez wyglada - ktos wystawil przedmiot w miejscu ogolno dostepnym - najwyrazniej tego nie potrzebuje i chcialbym zeby ktos zrobil z tym porzadek.
IMO zdecydowanie nie masz racji. Garaż podziemny powinien być tak samo bezpieczny, jak Twoje własne mieszkanie. Jeżeli zatem coś zginęło, to drzwi wejściowe z klatek powinny być zamykane na klucz, jak ma to miejsce w innych inwestycjach, gdzie nie mając samochodu, po prostu nie wejdziesz do garażu. Koniec, kropka.

A Twojego rozumowania Ci gratuluję. Poczekam aż zwiną Ci np. radio z samochodu. Zobaczymy wtedy .
@twec
Rozumowanie yaqbpl jak najbardziej poprawne. Żyjemy w Polsce, a w Polsce kradną. To nie Norwegia, czy Szwecja, więc jeśli zostawisz coś w nie zamkniętym miejscu to musisz liczyć się z tym, że ktoś Ci to ukradnie. Nikomu się to nie podoba, ale takie niestety są polskie realia. Napisałeś, że garaż powinien być tak samo bezpieczny jak mieszkanie. Może i powinien, ale nie jest i szybko nie będzie.
I właśnie do tego dążę. Trzeba to zmienić zanim mleko się rozleje.

Prawda jest niestety taka, że to co piszecie, nawet pomimo tego, że nie pochwalacie złodziejstwa, jest przyzwoleniem na nie. Tutaj trzeba powiedzieć jasne i stanowcze "nie" dla tego typu zachowań.

Nie wiem gdzie mieszkaliście do tej pory, ale ja mam doświadczenia a z kilku miejsc, gdzie nic nigdy mi nie zginęło i nic też nie obawiałem się zostawić w przestrzeni wspólnej, a zostawiałem tam wiele. Z drugiej strony, mam też doświadczenia z Krakowa, gdzie w garażu podziemnym znajomi zastawali swoje samochody na cegłach, a zatem... Nie chciałbym, by to się powtórzyło akurat u nas.
nie no tez jestem za wszelkimi sposobami podniesienia bezpieczensta. ale stan obecny jest jaki jest.
mieszkalem w o wiele bezpieczniejszym miejscu w krakowie i kradli bezczelnie. a nasze osiedle to teraz zlodziejski raj. nowe osiedle, ludzie sie nie znaja, walesaja sie ekipy, drzwi bramy nie sprawne, monitoring, ochrona niezoorganizowana - dzielnica tez w statystkach najmocniej okradana. - w tej sytuacji zostawianie czegos w garazu i pozniej zdziwienie ze ukradli - dla mnie abstrakcja
To, że nie dziwi mnie, że w Krakowie kradną jest przyzwoleniem na kradzieże? Hmm chyba po raz kolejny kuleje Twoja żelazna logika. Czyli jakby mnie to zaskoczyło to znaczy, że nie dawałbym przyzwolenia?
Tak czy siak, żeby nie toczyć bezsensownych dyskusji to chcę Ci powiedzieć, że masz moje pełne poparcie, aby zlikwidować problem kradzieży na naszym osiedlu.
Jakie realne działania (które przyniosą efekty) proponujesz?
"Jeżeli zatem coś zginęło, to drzwi wejściowe z klatek powinny być zamykane na klucz," - dla zlodzieja to zadna roznica. zlodziej w bialy dzien wchodzi otwierajac brame wytrychem, nastepnie wpisuje kod do klatki ktory zdobyl np obserwujac wchodzacych ludzi, albo dzieki wspolpracy z firma sprzatajaca. i jeszcze usmiecha sie do kamery i mowi dziendobry sasiadowi wyjezdzajac na przejazdzke Twoim rowerem
a i jeszcze w ramach uswiawdamiania - zlodziej nie wyjechal Twoim rowerem przypadkowo. obserwatorzy bacznie sledza osiedle. wiedza kto ma dobry rower i slaba klodka i o w jakich godzinach chodzi do pracy
Panowie, jeszcze raz podkreślę, że wszyscy wiemy i zdajemy sobie sprawę z tego, że nie ma zabezpieczeń nie do złamania. Najlepszy dowód:

# http://wyborcza.biz/pieniadzeekstra/1,142042,16958191,Uwaga__Zrobia_ci__biale__wlamanie__mimo_antywlamaniowych.html

Nie znaczy to, że musimy ułatwiać złodziejom sprawę. Proponuję:

1. Instalację monitoringu w garażu podziemnym (bardzo prosta sprawa, do zrobienia).

2. Zamykanie wejść do garażu. Najlepiej na zamek magnetyczny (przykładasz brelok, wchodzisz; trudniejsze do realizacji).

3. Ochrona osiedla (teoretycznie nic nie warta, ale praktycznie "dziadzia" musi zrobić obchód i zeskanować punkty umieszczone na budynkach - dzięki temu istnieje szansa nie tyle, że coś zobaczy, ale po prostu, że wykryje takie sytuacje, jak np. otwarte drzwi, etc.).
Chyba w każdej inwestycji podczas wykończeń mieszkań dochodzi do kradzieży. Dziwna zależność. Podejrzewanie nowych sąsiadów jest dość ryzykowne w kontekście dalszych relacji. Póki są remonty należy wstrzymać sie z przechowywaniem kosztowności.

Wystarczy sam fakt, ze do każdej klatki jest ten sam kod "budowlany" i zapewne każdy go zna. Wejście czy wjechanie brama główna nie stanowi żadnego problemu.
Nam niestety też z garażu zniknął fotel obrotowy. Stało się to w okolicach Wszystkich Świętych. Z racji tego, że jego wartość była relatywnie mała to odpuściliśmy sobie zgłaszanie tego na policję.

Popieram pomysły twec, żeby lepiej zabezpieczyć garaż i w ogóle całe osiedle. Poza tym powinniśmy współpracować jako mieszkańcy. Że mieszkamy w kraju, w którym kradzieże są na porządku dziennym to nie znaczy, że powinniśmy to tolerować pod swoimi drzwiami. dnia Nie 14:29, 16 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
oczywiscie nie toleruje, jestem zdecydowanie za monitoringiem i ochrona.
ale nawet z monitoringiem i ochrona nie bede zaskoczony jak beda krasc - na podstawie wlasnych doswiadczen bycia okradzionym na monitorowanym osiedlu. tolerancja nie ma nic do tego.
Mi niestety wczoraj ukradziono lusterko boczne z samochodu. Ręce opadają, nawet lusterko się komuś przydało. A myślałam, że moje auto jest w garażu bezpieczne. Przedwczoraj chyba też ktoś czegoś próbował, bo parę rzeczy wyglądało podejrzanie.
no to zlodzieje juz sie zadomowili, teraz bedzie coraz gorzej
O ile nie zareagujemy, to nie zdziwię się jeżeli pewnego pięknego poranka zastaniemy samochody bez kół.

Instalujmy ten monitoring oraz bierzmy ochronę tak szybko, jak tylko się da.
Dolaczam do apelu. Jak to sie formalnie przeprowadza?
A czy ktoś Was zgłosił te kradzieże najpierw na policję?

Dolaczam do apelu. Jak to sie formalnie przeprowadza?
Prawdopodobnie tak samo, jak anteny zbiorcze. Trzeba zgłosić się do NCC. NCC przygotuje wycenę i roześle ją po wszystkich współwłaścicielach.

Opcja słaba, bo 90% stwierdzi, że to niepotrzebny wydatek.

Zdecydowanie lepiej i prawdopodobnie szybciej byłoby załatwić to jakąś uchwałą i pieniędzmi z funduszu remontowego na przykład.

Tak czy inaczej, musimy zareagować, bo to co się dzieje, jest nie do pomyślenia.
w przypadku przedmiotow o stosunkowo niskiej wartosci chyba szkoda nerwow na policje
a tak jeszcze off topic apropos przeprowadzenia zmiany jakiejs przez NCC. W kwestii anteny nie bylo zadnego zapytania od NCC, czy to czasem nie wplywa tez na tych co nie chca korzystac z anteny sat? cyfrowej naziemnej nie odlacza od gniazda?
Jeszcze nie było, bo nie miałem czasu przesłać im wycen. Załatwię to na początku przyszłego tygodnia. Jak coś się ruszy, będę na pewno informował.

Natomiast co do sygnału, raczej albo TV SAT, albo DVB-T. Jest to natomiast kwestia przepięcia jednego kabla w skrzynce, więc na pewno da się dogadać z instalatorem. Czy da się to połączyć - nie wiem, ale pewnie tak (jakiś filtr częstotliwości, etc.).
Wyglada na to, ze nie ma sensu robić sobie zabudowy w garażu bo i tak zostanie splądrowana. Z innej strony patrząc wychodzi na to, ze miejsca zewnętrzne są bardziej bezpieczne bo tam do podanych historii nie dochodzi...
Podpisuje się za ochroną i obsługą monitoringu w 200%.
Trzeba się tym koniecznie zająć ale jak... skoro nawet nie mieliśmy spotkania osiedlowego, które było już obiecane na wrzesień (!!!) Tylko nie dopytałam, którego roku...
W innych inwestycjach Atala, oddanych dużo później, mieli już i spotkania i ustalenia właśnie dot.ochrony i monitoringu.

Może trzeba napisać do NCC żeby rozesłało jakieś ankiety, kto jest za, kto przeciw i jakiego rzędu będą to kwoty.

Jak się to mówi: najdroższe zabezpieczenie to, to którego nie mamy...
Dodatkowo jest jeszcze jedna, bardzo prosta opcja, którą sprawdziłem niedawno. Nasze klucze do klatek pasują do zamków w garażu. Trzeba tylko te zamki wymienić na takie, które się zatrzaskują, bo inaczej nikomu nie będzie chciało się ich zamykać. W ten sposób nikt z przypadku tam nie wejdzie.
Drzwi do garażu są drzwiami ewakuacyjnymi zatem nie mogą być zamykane na klucz.
Przyznaję, że nie wiem czy mogą, czy nie mogą, ale w dwóch innych lokalizacjach, w których jestem - są. Właściwie to w trzech. Po prostu jest zamek elektryczny i przycisk - z garażu można wyjść, ale wejść można tylko z kluczem.
tak sie sklada ze niestety ale nia mam miejsca garazowego ale dzis bylem w "komorce lokatorskiej". i wracajac pomyslalem ze zobacze sobie jak to z tymi garazami:
1. moj klucz nie pasuje do drzwi od garazy. wejde do klatki nr 2 w pierwszym bloku i do komorek lokatorskich. dalej nic
2. przeszedlem caly garaz. bardzo loadny:) natomiast kazde drziw do G2 byly otwarte. zatem moge wejsc i wyjsc gdzie chce i kiedy chce.
Zamykajucie drzwi albo trzeba zmienic klamki na slepe od strony klatki.
Copyright (c) 2009 onlyifyouwant | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.