ďťż

KIM JESTEŚMY

onlyifyouwant

Zauważcie,że to jacy jesteśmy to kwestia naszej krwi,wszyscy jestesmy zza buga, zLitwy i z Lwowa. Ja jestem typowym Lwowiakiem,melancholijnym lubiącym zmiany nastroju ,walecznym i tradycyjnym ,czytałem kronikę mojego dziadka i tam tacy ludzie byli. Miasto z którego ludzie trafiali do Głubczyc po wojnie czyli Sambor zaznało "przyjaźni niemieckiej i radzieckiej" dokonywano tam pogromów i toczyły się ważne walki podczas kampanii wrześniowej .Wyrastałem w kulcie Legionów,Piłsudskiego,po latach uznałem,że to nie jest najlepsza droga,zbyt chaotyczna i romantyczna,ale szanuję tych ludzi. W domu mojego dziadka były portrety Piłsudskiego,Kościuszki i ks.Józega Poniatowskiego. Dziś bym wolał Dmowskiego,Staszica i ks.Adama Czartoryskiego ale właśnie taka była tradycja niepodłegłościowa kresów. Zresztą czy dzisiejsza Wielkopolska,matecznik endecji jest endecka? nie sądze, dziwi mnie że np. Dolny Śląśk jest bastionem PO,może daltego,że bardzo niskie poparcie ma anty-polskie SLD? podobny elektorat...

My ludzie kresów,możemy dać dużo Polsce, nie jesteśmy takimi specjalistami od filozofii jak Krakusy,nie jesteśmy takimi specjalistami do kapitalizmu jak Warszawiacy ,nie jesteśmy takimi specjalistami od socjalizmu jak mieszkańcy Łodzi ale mamy taką staropolską prostotę jak Onufry Zagłoba, i pokażmy to !
Bądzmy bastionem staropolskiego prymitywizmu, picia wódki,piwa oraz miodów wszelakich,brońmy patriotyzmu ale bądżmy przy tym realistami,bo po co przelewać znowu krew młodych Polaków?

Ja nie mogę znieśc tego jak ktoś mówi,że czuje się DOLNOŚLĄZAKIEM,to absurd,Wrocław to w istocie Nowy Lwów, Szczecin to Nowe Wilno itd. Lwowski upór,Willeński optymizm,Nowogrodzki patriotyzm,Grodzieńska pamięć,Samborska niezłomność...to jest ważna część polski,tej która trwała przed 1945 r.

Pamiętajmy o korzeniach koledzy


Eeeee, no ja kresowiakiem nie jestem. Ojciec z Podlasia (okolice Łomży-czyli w dzisiejszych granicach Polski), matka z Wielkopolski i może dlatego za kresami nie..tęsknię..,ale rozumiem, że można mieć inne podejście.
u mnie to jest jak, jak w tym starym dowcipie kabaretu "Elita":
-a to wy z Wroclawia?!?
-tak
- a ja też ze Lwowa!
Ja akurat korzenie mam z Wilna (dziadek od strony ojca), więc raczej tamte strony były by mi bliższe. Nie mniej jednak na pewno Lwów jest bardziej polskim miastem niż takie np. Opole czy Zgorzelec, dlatego tym bardziej chcę zwiedzić tamte rejony


dobrze,żę troszke mentalności Kresowej przeniosły starsze pokolenia i nawet komunie nie dało się przed tym obronić, wychowanie, historia, edukacja ,np.UWr to kiedyś stał naprawdę nieźle i sporo inteligencji( z tym,że to wtedy była prawdziwa inteligencja) z Lwowa wykładało po wojnie na UWr

Zgorzelec
Görlitz !!!!
miałem kiedyś kolegę ze Zgorzelca, rewelacyjny koleś,słuchał techno ale Ironów i Sabatów szanował i świetnie się dogadywaliśmy, koleś po zawodówce (pewnie dlatego w porządku) kucharz, wynajmowałem z nim pokój w 2005 r. przez kilka miesięcy
Howgh! Witam po dłuższej nieobecności. Widzę, że się genealogiczny temat utworzył... no nie ma co ukryć, że dane nam jest mieszkać w regionie, który jest swoistym "tyglem" - na przykładzie swojej rodzinki powiem, że naprawdę różnie to po wojnie bywało: dziadkowie od strony ojca - ona Rosjanka, on z Małopolski z Pogórza poznali się...na robotach w Niemczech, tam się hajtnęli i po wojnie osiedlili się koło Środy Śląskiej.
Dziadkowie od strony mamy: babcia spod Lwowa, dziadek z Czortkowa - poznali się już po wojnie na Dolnym Śląsku...
Mam szacun do tych ludzi ogromny, bo takiej wędrówki ludów jakiej oni zaznali niejeden "twardziel" by nie przetrzymał.
Tak swoją drogą to cały powiat średzki jest najładniejszym powiatem w okolicach Wrocławia, a sama Środa Śląska jednym z bardziej urokliwych miast w jakich byłem
wczoraj się zastanawiałem,jak to jest z Górnym Śląskiem,bo wydaję mi się,że tam też w zasadzie Ślązaków jest niewielu, ja mam trochę rodziny w Raciborzu,też z kresów
Ja jestem Ślązakiem, mocno obrażonym za słowa o zakamuflowanej opcji niemieckiej (nienawidzę Szwabii), choć według mojego ojca nasze nazwisko ma pochodzenie Tatarskie. Jednak to trudno udowodnić i nie zamierzam się wgłębiać w ten temat. moi rodzice, dziadkowie i pradziadkowie pochodzili z okolic Cieszyna, od strony mamy jestem powiązany z Zaolziem, ale jako Cieszyniak nie lubię Czechów. chciałbym coś gwarą napisać, ale nie uczyłem się jej w domu, a to co utkwiło w głowie traktuję jak coś naturalnego i pod względem języka jestem polakiem. aha i umnie się wychodzi na pole, nie na dwór, więc nie mam żadnych szlacheckich powiązań (dzięki Bogu).
Boję się tematu, bo Krzychu zachacza o politykę,a to się źle kończy

Wołyń.
Strasznie męczący i wkurwiający są Ci cali "Hanysy" są tacy bezpośredni w złym tego słowa znaczeniu,bo taka bezpośredniość jest fajna przy piwie ale nie kiedy Ty przyjeżdzasz w nowe miejsce czy starach się czegoś dowiedzieć jesteś poddenerwowany a ktoś Ci odpowiada jakby to było oczywiste a samo pytanie nie na miejscu. I te ich durnowate przekręcanie o zamiast a oraz i zamiast y np. trzi zamiast trzy itp. Mam wrażenie,że to jakaś poza,da się wyczuć poprostu,że to jest takie sztuczne,nie jak np.u Łemków czy ludzi z Podlasia,którzy mają to we krwi tu jest takie ,bardziej by coś pokazać.
Przecież ten najbardziej popularny typ gwary to taka zbitka polskiego i niemieckiego,a nie jakiś dialekt.

Spoko,jak jest rozmowa między "swoimi" to jest ok,ale jak rozmwiają z ludźmi z innych regionów czy jak jadą zagranicą to powinni mówić normalnie,język polski nie gryzie przecież.

Najśmieszniejsze,że często to jest tak,że nie są to wcale żadni Ślązacy tylko osoby które tam przyjechały,tak jak z "Warszawiakiami"...takie moje przemyślenia w tym temacie.
Copyright (c) 2009 onlyifyouwant | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.